Robert Ludlum - Ultimatum Bourne’a
Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Ludlum - Ultimatum Bourne’a» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Ultimatum Bourne’a
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:4 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 80
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Ultimatum Bourne’a: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ultimatum Bourne’a»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Ultimatum Bourne’a — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ultimatum Bourne’a», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
– A nie mówiłem? – odezwał się triumfującym tonem Krupkin. – Fałszywe nazwiska, podejrzane spelunki… ślepe uliczki!
– Mimo to wiadomości docierały do celu – odparł Conklin, powtarzając słowa kobiety.
– Kruppie ma rację. – Starzejąca się, ale nadal piękna kobieta zaciągnęła się nerwowo papierosem. – Ścieżki są tak poplątane, że nie sposób po nich gdziekolwiek trafić.
– Mało mnie to obchodzi – odparł Aleks, mrużąc oczy, jakby wpatrywał się w coś, czego nikt poza nim nie był w stanie dostrzec. – Najważniejsze, że ponad wszelką wątpliwość prowadzą do Carlosa.
– To prawda.
Conklin nagle uniósł powieki i spojrzał na Dominique Lavier.
– Musi pani wysłać Szakalowi pilną wiadomość, żądając bezpośredniego spotkania. Dowiedziała się pani czegoś, co może pani przekazać tylko jemu, bez żadnych pośredników!
– Na przykład czego? – wybuchnął Krupkin. – Jaka informacja może być tak ważna, żeby Szakal zgodził się na spotkanie? Przecież ten człowiek ma obsesję na punkcie pułapek, dokładnie tak samo jak obecny tutaj pan Bourne, a w tej chwili każde takie żądanie pachnie zasadzką na kilometr!
Pogrążony głęboko w myślach Aleks potrząsnął głową i pokuśtykał do okna. Skupione spojrzenie jego zmrużonych oczu świadczyło o ogromnej koncentracji, ale po chwili powieki znowu powędrowały w górę.
– Mój Boże, to się może udać! – szepnął.
– Co się może udać? – zapytał niecierpliwie Bourne.
– Dymitr, szybko! Zadzwoń do ambasady i każ im przysłać największą, najbardziej luksusową limuzynę, jaką macie w tej twierdzy proletariatu!
– Co takiego?!
– Rób, co ci mówię!
– Ależ, Aleksiej…
– Szybko!
Ton, jakim Conklin wypowiedział swoje żądanie, przyniósł właściwy efekt. Rosjanin podszedł do aparatu wykonanego z macicy perłowej, podniósł słuchawkę i wykręcił numer, nie spuszczając jednak ani na chwilę zdumionego spojrzenia z Aleksa, który z kolei jakby nigdy nic wyglądał na ulicę. Lavier popatrzyła na Jasona, ale ten tylko potrząsnął bezradnie głową. Oboje słuchali, jak Krupkin rozmawia z kimś po rosyjsku, wydając nie znoszącym sprzeciwu głosem krótkie polecenia.
– Załatwione – oświadczył oficer KGB, odkładając słuchawkę. – A teraz byłoby dobrze, gdybyś przekonał mnie, że to, co zrobiłem, ma jakikolwiek sens.
– Moskwa – odparł lakonicznie Conklin, w dalszym ciągu spoglądając na ulicę.
– Aleks, na litość boską…
– Coś ty powiedział?! – ryknął Krupkin.
– Musimy wypłoszyć go z Paryża – odparł Conklin, odwracając się od okna. – Chyba trudno wyobrazić sobie lepsze miejsce niż Moskwa, prawda? – Nim któryś z zaskoczonych mężczyzn zdążył coś powiedzieć, Aleks zwrócił się do Dominique Lavier. – Jest pani pewna, że on pani nadal ufa?
– Nie miał najmniejszego powodu, żeby przestać.
– W takim razie powinny wystarczyć dwa słowa: "Moskwa, niebezpieczeństwo". Tyle mu pani na razie przekaże. Forma jest obojętna, ale koniecznie musi pani podkreślić, że kryzys jest tak delikatnej natury, że szczegóły może mu pani ujawnić wyłącznie podczas spotkania w cztery oczy.
– Ale ja nigdy z nim nie rozmawiałam! Znam ludzi, którzy rozmawiali, a przynajmniej tak im się wydawało, i potem próbowali po pijanemu opowiedzieć, jak on wygląda, ale sama nie widziałam go nawet na oczy!
– Tym bardziej powinna pani obstawać przy swoim. – Conklin popatrzył na Bourne'a i Krupkina. – W tym mieście Carlos ma w ręku wszystkie atuty: uzbrojonych ludzi, posłańców, niezliczoną liczbę kryjówek, w których może się schować w każdej chwili. Paryż to jego terytorium. Moglibyśmy szukać go po omacku tygodniami albo nawet miesiącami, aż wreszcie któregoś dnia udałoby mu się zaskoczyć ciebie lub Marie… ewentualnie Mo albo mnie. Londyn, Amsterdam, Bruksela, Rzym – każde z tych miast byłoby lepsze niż Paryż, ale
najlepsza ze wszystkich jest Moskwa, bo przyciąga go z hipnotyczną siłą, a jednocześnie nie może w niej liczyć na prawie żadne poparcie.
– Aleksiej, Aleksiej! – wykrzyknął Krupkin. – Powinieneś znowu zacząć pić, bo bez alkoholu tracisz zdrowe zmysły! Załóżmy nawet, że Domie udało się dotrzeć do Carlosa i przekazać mu to, co proponujesz. Czy uważasz, że to wystarczy, żeby wskoczył w pierwszy samolot lecący do Moskwy? Chyba oszalałeś!
– Właśnie tak uważam i powiem ci, że możesz na to spokojnie postawić ostatniego rubla. Ta krótka wiadomość ma tylko nakłonić go, żeby się z nią skon taktował. Kiedy to zrobi, madame Lavier przekaże mu zasadniczą informację.
– Jaką, na litość boską? – zapytała kobieta, zapalając kolejnego papierosa.
– Moskiewskie KGB wpadło na trop jego wtyczki na placu Dzierżyńskiego. Krąg podejrzanych zawęził się do około piętnastu wysokich rangą oficerów. Kiedy znajdą jego człowieka, Carlos utraci wszelkie wpływy w Komitecie, a co gorsza, w ręce fachowców z Łubianki wpadnie ktoś, kto wie o nim niebezpiecznie dużo.
– Dobrze, ale skąd ona będzie o tym wiedziała? – przerwał mu Jason.
– Kto jej o tym powiedział? – uzupełnił Krupkin.
– Przecież to wszystko prawda, czyż nie tak?
– Podobnie jak fakt istnienia waszych tajnych placówek w Pekinie, Kabulu, a nawet, jeśli wybaczysz mi impertynencję, na Wyspie Księcia Edwarda, ale nikt nie trąbi o tym na prawo i lewo, do wszystkich diabłów! – wybuchnął Krupkin.
– Nie wiedziałem o Wyspie Księcia Edwarda – przyznał Aleks. – W każdym razie są takie sytuacje, kiedy nie trzeba o niczym trąbić, a wystarczy tylko w wiarygodny sposób przekazać informację. Jeszcze kilka minut temu nie miałem na to sposobu, ale teraz wszystko wygląda inaczej… Chodź tutaj, Kruppie. Tylko na chwilę, i nie zbliżaj się za bardzo do okna. Spójrz przez szparę w zasłonach. – Rosjanin postąpił zgodnie z życzeniem Amerykanina. – Widzisz? – zapytał Aleks, wskazując ruchem głowy obdrapany brązowy samochód stojący przy krawężniku na Avenue Montaigne. – Nie bardzo pasuje do otoczenia, prawda?
Krupkin nie odpowiedział, tylko wyjął z kieszeni nadajnik i wcisnął guzik.
– Siergiej, jakieś osiemdziesiąt metrów od wejścia do budynku stoi brązowy stary samochód…
– Wiemy – wpadł mu w słowo jego podkomendny. – Mamy go na oku. Nasz wóz stoi po drugiej stronie jezdni. To jakiś staruszek. Nie rusza się, tylko co chwila wygląda przez okno.
– Ma telefon w wozie?
– Nie, towarzyszu. Jeśli ruszy, nasi ludzie pojadą za nim, żeby nie mógł zadzwonić z automatu, chyba że macie jakieś inne polecenia.
– Nie, nie mam. Dziękuję, Siergiej. Wyłączam się. – Rosjanin spojrzał na Conklina. – Staruszek… – powtórzył. – Zauważyłeś go, prawda?
– Owszem – potwierdził Aleks. – Nie jest głupi. Na pewno robił już kiedyś coś podobnego i dobrze wie, że jest obserwowany. Nie odjedzie, bo się boi, żeby czegoś nie przegapić, a skoro nie ma telefonu, to znaczy, że jest sam.
– Szakal…
Bourne postąpił krok w kierunku okna, ale natychmiast zatrzymał się, przypomniawszy sobie ostrzeżenie Aleksa.
– Teraz rozumiesz? – Conklin zaadresował swoje pytanie do oficera KGB.
– Oczywiście – odparł z uśmiechem Dymitr Krupkin. – Właśnie do tego była ci potrzebna limuzyna z ambasady. Carlos dowie się, że przyjechał po nas samochód ze znaczkiem CD, a czy mogło nas tu sprowadzić coś innego niż chęć przesłuchania madame Lavier? Moja tożsamość będzie bardzo łatwa do ustalenia, towarzyszyli mi zaś dwaj ludzie – jeden wysoki, który mógł być Jasonem Bourne'em, ale wcale nie musiał, a drugi starszy, utykający na nogę, co wskazywałoby na to, że ten pierwszy jednak był Jasonem Bourne'em… Tym samym fakt nawiązania przez nas współpracy nie ulega najmniejszej wątpliwości, co
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Ultimatum Bourne’a»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ultimatum Bourne’a» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Ultimatum Bourne’a» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.