Robert Ludlum - Ultimatum Bourne’a

Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Ludlum - Ultimatum Bourne’a» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ultimatum Bourne’a: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ultimatum Bourne’a»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W Związku Radzieckim Jason Bourne staje do ostatecznej rozgrywki ze swoim największym wrogiem – słynnym terrorystą Carlosem – i tajnym międzynarodowym stowarzyszeniem. Żeby przeszkodzić potężnej Meduzie w zdobyciu władzy nad światem, raz jeszcze musi zrobić to, czego miał nadzieję nie robić nigdy więcej. I zwabić Carlosa w śmiertelną pułapkę, z której żywy wyjdzie tylko jeden z nich…

Ultimatum Bourne’a — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ultimatum Bourne’a», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Zrobię to. Chcę znowu mieć cię w ramionach.

– A ja chcę zadzwonić do dzieci.

– Teraz wiem na pewno, że tu jestem.

Rozdział 28

Wyśpiewasz nam wszystko albo naszprycujemy cię takimi paskudztwami, o jakich nawet się nie śniło tym rzeźnikom, którzy znęcali się nad doktorem Panovem – powiedział spokojnym, lodowatym tonem Peter Holland, dyrektor Centralnej Agencji Wywiadowczej. – Oprócz tego masz szansę na dodatkową premię, chłoptasiu. Nie zapominaj, że jestem ze starej szkoły i gówno mnie obchodzą wszystkie przepisy, które bronią takich śmieci jak ty. Jak tylko się zorientuję, że próbujesz robić mnie w konia, wsadzę cię żywcem w kadłub starej torpedy i wyślę na dno Rowu Mariańskiego. Zrozumiałeś, co do ciebie mówię?

Capo subordinato leżał w opustoszałym pokoju w klinice CIA w Langley; pokój był pusty, ponieważ Holland polecił personelowi opuścić pomieszczenie na czas przesłuchania. Lewe ramię i prawa noga capo były w gipsie, jego pyzata twarz wydawała się jeszcze większa niż w rzeczywistości, głównie za sprawą opuchlizny pod oczami i nabrzmiałych warg, pozostałości po uderzeniu głową w deskę rozdzielczą samochodu. Patrzył spod sinofioletowych powiek na Hollanda, a następnie przeniósł spojrzenie na Aleksandra Conklina, siedzącego na krześle i ściskającego w dłoni nieodłączną laskę.

– Nie ma pan prawa, panie ważny – odburknął. – Dlatego że ja mam swoje prawa, rozumie pan?

– Tak samo jak doktor, ale wy nie zwracaliście na to uwagi.

– Nic nie powiem, póki nie przyjdzie mój adwokat.

– A gdzie był adwokat Panova, do cholery? – ryknął Aleks i rąbnął laską w podłogą.

– U nas nie ma takiego zwyczaju – odparł z godnością poturbowany mafioso. – Poza tym ja byłem dla niego dobry, a on to wykorzystał.

– Nie wysilaj się – poradził mu Holland. – Wcale nie jesteś zabawny. Tu nie ma żadnych adwokatów, makaroniarzu, tylko my trzej. Właściwie możesz już zacząć się przygotowywać do podróży w torpedzie.

– Czego ode mnie chcecie? – wykrzyknął capo subordinato. – Co ja mogę wiedzieć? Robię tylko to, co mi każą, tak samo jak przedtem mój brat, Panie świeć nad jego duszą, i ojciec, niech spoczywa w spokoju, a przedtem pewnie jego ojciec!

– Zupełnie jak kolejne pokolenia pasożytów nie opuszczających organizmu swojego żywiciela – zauważył Conklin.

– Hej, nie wiem, o czym gadasz, ale nie zapominaj, że to moja rodzina!

– Przekaż swoim przodkom moje serdeczne wyrazy ubolewania.

– Właśnie to najbardziej nas interesuje, Augie – wtrącił się dyrektor CIA. – Jesteś Augie, prawda? Takie imię było na jednym z praw jazdy i doszliśmy do wniosku, że najbardziej do ciebie pasuje.

– Nie jesteś wcale taki bystry jak myślisz, panie ważniak! – parsknął unieruchomiony w łóżku pacjent. – Wszystkie są fałszywe.

– Ale przecież musimy się jakoś do ciebie zwracać – odparł Holland. – Poza tym trzeba coś wyryć na kadłubie tej torpedy, żeby archeolog, który trafi na nią za parę tysięcy lat, wiedział, do kogo należały znalezione w środku zęby.

– Może Chauncy? – podsunął Conklin.

– Nie, za bardzo etniczne. Lepsze będzie "Kretyn", tym bardziej że nim naprawdę jest. Da się zaspawać w żelaznej rurze i wrzucić do oceanu za coś, co zrobił ktoś inny, nie on. Trzeba być prawdziwym kretynem, nie uważasz?

– Przestańcie! – zawył mafioso. – W porządku, nazywam się Nicolo… Nicolo Dellacroce i już choćby za to, że wam to powiedziałem, powinniście zapewnić mi ochronę. Tak jak z Vallachim, to część umowy.

– Doprawdy? – zapytał Holland, unosząc wysoko brwi. – Nie przypominam sobie, żebym wspominał o jakiejś umowie.

– Skoro tak, to niczego się nie dowiecie!

– Mylisz się, Nicky – odezwał się ze swego krzesła Aleks. – Dowiemy się wszystkiego, co chcemy, a jedynym ograniczeniem będzie fakt, że nie będziemy mogli powtórzyć przesłuchania. Oczywiście nie ma także mowy o żadnej rozprawie, a wszystko wskazuje na to, że nawet nie będziesz mógł podpisać zeznań.

– Jak to?

– Zostanie z ciebie roślinka o wysmażonym mózgu. Oczywiście, w pewnym sensie powinieneś się z tego cieszyć, bo nawet nie zauważysz, jak wpakują cię do torpedy i wrzucą do wody.

– Co ty pieprzysz, do cholery?

– To nie pieprzenie, tylko prosta logika – oświadczył spokojnie były admirał, a obecnie szef Centralnej Agencji Wywiadowczej. – Chyba nie oczekujesz od nas, że po tym, jak skończą z tobą nasi eksperci, będziemy cię tu jeszcze trzymać, prawda? Gdyby komuś udało się przeprowadzić autopsję, trafilibyśmy do paki co najmniej na trzydzieści lat, a ja, szczerze mówiąc, nie mam tyle czasu… No więc, jak będzie, Nicky? Zaczniesz mówić czy mam

zawołać księdza?

– Muszę się zastanowić…

– Chodźmy, Aleks – powiedział Holland, kładąc dłoń na klamce. – Poślę po księdza. Ten biedny skurwiel będzie potrzebował sporo pociechy.

– W takich chwilach zawsze nachodzą mnie refleksje, jak bardzo nie ludzki potrafi być człowiek dla człowieka – oznajmił Conklin, unosząc się z krzesła. – Mimo wszystko próbuję to sobie jakoś wytłumaczyć. Moim zdaniem, nie mamy tu do czynienia z brutalnością, bo brutalność to jedynie abstrakcyjne pojęcie, tylko z pewnym zwyczajem obowiązującym w zawodzie, który wykonujemy. Oczywiście, w tym wszystkim jest żywy człowiek – jego

umysł, ciało, a przede wszystkim nieprawdopodobnie wrażliwe zakończenia nerwów. A także ból. Okropny ból. Na szczęście zawsze udawało mi się po zostać w cieniu, poza zasięgiem, tak samo jak przyjaciołom Nicky'ego. Oni będą jeździć na obiady do eleganckich restauracji, a on opadnie w żelaznej, zardzewiałej rurze na dno oceanu, ale zanim tam dotrze, zginie, zmiażdżony potwornym ciśnieniem…

– Już dobrze, dobrze! – wrzasnął Nicolo Dellacroce, wijąc się rozpaczliwie na łóżku. – Zadawajcie te swoje pieprzone pytania, ale potem macie zapewnić mi ochronę, capisce!

– To zależy od tego, jak szczere będą odpowiedzi – odparł Holland, pusz czając klamkę.

– Na twoim miejscu byłbym bardzo szczery, Nicky – zauważył Aleks, siadając ponownie na krześle. – Wystarczy jedno kłamstwo i pójdziesz spać z rybami, jak to się mówi.

– Przestańcie już truć. Wiem, co jest grane.

– W takim razie zaczynamy, panie Dellacroce – oznajmił szef CIA, wyjmując z kieszeni dyktafon. Sprawdził baterie, wcisnął przycisk nagrywania i postawił urządzenie na białej, wysokiej szafce stojącej przy łóżku pacjenta. – Nazywam się Peter Holland, dawniej admirał Marynarki Wojennej USA, obecnie dyrektor Centralnej Agencji Wywiadowczej – powiedział w kierunku magnetofonu. – Nagranie zawiera rozmowę z informatorem posługującym się pseudonimem John Smith, personalia do wglądu w archiwum Agencji… W porządku, panie Smith. Darujemy sobie bezsensowne chrzanienie i przejdziemy od razu do kwestii zasadniczych. Mając na względzie pańskie bezpieczeństwo, będę formułował pytania w sposób jak najbardziej ogólny, ale oczekuję od pana dokładnych i precyzyjnych odpowiedzi… Dla kogo pan pracuje, panie Smith?

– Atlas Coin Vending Machines w Long Island – odparł Dellacroce nienaturalnym, grubym głosem.

– Kto jest właścicielem tej firmy?

– Nie wiem. Jest tam nas piętnastu, może dwudziestu facetów i prawie wszyscy pracujemy w domu… Wie pan, co mam na myśli, nie? Przeglądamy maszyny i odsyłamy raporty.

Holland i Conklin wymienili spojrzenia; już w pierwszej odpowiedzi mafioso umieścił się wewnątrz kręgu potencjalnych informatorów. Nicolo nie był nowicjuszem.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ultimatum Bourne’a»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ultimatum Bourne’a» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Ultimatum Bourne’a»

Обсуждение, отзывы о книге «Ultimatum Bourne’a» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x