J. Robb - Dotyk Śmierci

Здесь есть возможность читать онлайн «J. Robb - Dotyk Śmierci» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Dotyk Śmierci: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Dotyk Śmierci»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W luksusowym nowojorskim apartamentowcu zostaje zastrzelona Sharon DeBlass, wnuczka wpływowego senatora. Śledztwo w tej sprawie prowadzi porucznik Eve Dallas – młoda, zdolna i energiczna policjantka z wydziału zabójstw. Pierwsze ślady prowadzą do Roarke'a – tajemniczego miliardera, o którym nie wiadomo nic, poza tym, że jest oszałamiająco bogaty, przystojny i inteligentny – i że lekceważy sobie wszelkie zasady i nakazy. Jakie skutki będzie miało spotkanie tych dwojga? Tymczasem zabójca uderza drugi raz.
Nora Roberts, mistrzyni w łączeniu wątków sensacyjnych i romansowych znowu dostarcza swoim czytelniczkom wspaniałej rozrywki.

Dotyk Śmierci — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Dotyk Śmierci», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Tak. Ale tym razem jest inaczej, niż myślisz. Właz otworzył się. Steward już na nich czekał.

– Witamy na pokładzie, sir, pani porucznik. Czy podać państwu coś do picia?

– Nie, dziękuję. Powiedz pilotowi, żeby startował, gdy tylko dostanie pozwolenie. – Roarke zajął swoje miejsce; Ewa stała pieniąc się ze złości. – Nie wystartujemy, dopóki nie usiądziesz i nie zapniesz pasów.

– Myślałam, że wybierasz się do Irlandii. – Mogła próbować się z nim kłócić albo po prostu usiąść.

– Tamta podróż może poczekać. Ta nie. Ewo, zanim przedstawisz mi swoje stanowisko, pozwól, że wyjaśnię ci moje. Jedziesz do Virginii w dużym pośpiechu. To sugeruje, że masz nowe informacje w sprawie DeBlass. Beth i Richard są moimi przyjaciółmi, oddanymi przyjaciółmi. Nie mam wielu oddanych przyjaciół, ty też nie. Postaw się w mojej sytuacji. Co byś zrobiła?

Zabębniła palcami o oparcie fotela, gdy samolot zaczął kołować.

– To nie jest sprawa osobista.

– Dla ciebie nie. Dla mnie szalenie osobista. Beth skontaktowała się ze mną, jeszcze zanim kazałem przygotować samolot. Poprosiła, żebym przyjechał.

– Dlaczego?

– Nie chciała powiedzieć. Nie musiała – wystarczyło, że poprosiła. Ewie trudno było czynić mu zarzut z tego, że jest lojalny.

– Nie mogę cię zatrzymać, ale ostrzegam, to sprawa wydziału.

– A w wydziale wrze od samego rana – rzekł spokojnym głosem – z powodu pewnej informacji, która przedostała się do prasy z niewiadomego źródła.

Wypuściła z sykiem powietrze. Nie da się zapędzić w kozi róg.

– Jestem ci wdzięczna za pomoc.

Wystarczająco mocno, by mi powiedzieć, jaki będzie tego wynik?

– Wydaje mi się, że facet wyleci z pracy jeszcze dzisiaj. – Niespokojnie poruszyła ramionami, wyglądając przez okno; chciała jak najszybciej dolecieć na miejsce. – Simpson będzie próbował zwalić całą winą na firmę, która prowadziła jego księgi rachunkowe. Nie sądzę, żeby mu się to udało. Policja skarbowa oskarży go o przestępstwo podatkowe. Sądzę, że wewnętrzne śledztwo ujawni, skąd brał pieniądze. Biorąc pod uwagę wyobraźnię Simpsona, obstawiam łapówki.

– I szantaż?

– Och, to on jej płacił. Zdążył to potwierdzić, zanim jego adwokat poradził mu milczenie. I będzie się tego trzymał, gdy tylko uświadomi sobie, że przyznanie się do opłacania szantażystki jest o wiele mniej ryzykowne od przyznania się do udziału w morderstwie.

Wyjęła swój komunikator i poprosiła o połączenie z Feeneyem.

– Cześć, Dallas.

– Masz je?

Feeney podniósł niewielkie pudełko, tak by mogła je zobaczyć na malutkim ekranie.

– Wszystkie opisane i opatrzone datami. Wspomnienia z jakichś dwudziestu lat.

– Jedź od końca, zacznij od ostatniego wpisu. Powinnam dotrzeć do celu za jakieś dwadzieścia minut. Skontaktuję się z tobą, gdy tylko zbadam, jak wygląda sytuacja.

– Cześć, słodka pani porucznik. – Charles wsunął głowę w ekran i uśmiechnął się do niej promiennie. – Jak się spisałem?

– Świetnie. Dzięki. Ale na razie zapomnij o skrytce depozytowej, pamiętnikach, wszystkim.

– Jakich pamiętnikach? – powiedział mrugając do niej. Przesłał jej pocałunek, zanim Feeney odepchnął go łokciem.

– Wracam do Centrali. Będziemy w kontakcie.

– Rozmowa skończona. – Ewa wyłączyła się i wsunęła komunikator z powrotem do kieszeni.

Roarke odczekał chwilę.

– Słodka pani porucznik?

– Zamknij się, Roarke. – Przymknęła oczy, by okazać mu lekceważenie, lecz nie była w stanie stłumić triumfalnego uśmiechu.

Kiedy wylądowali, musiała przyznać, że nazwisko Roarke'a działa szybciej niż odznaka. W ciągu paru minut byli we wspaniałym wynajętym samochodzie i mknęli do Front Royal. Roarke sam prowadził i robił to doskonale.

– Brałeś udział w rajdzie Safari?

– Nie. – Zerknął na nią, gdy jechali pod górę drogą 95 z prędkością prawie stu mil na godzinę. – Ale uczestniczyłem w kilku innych, liczących się na świecie.

– Wyobrażam sobie. – Zabębniła palcami w chropowaty drążek, gdy wystrzelił samochodem pionowo w górę, przelatując śmiało

– i wbrew przepisom – nad blokującymi przejazd samochodami.

– Powiedziałeś, że Richard jest twoim dobrym przyjacielem. Jak byś go opisał?

– Inteligentny, skory do poświęceń, spokojny. Rzadko się odzywa, jeśli nie ma nic konkretnego do powiedzenia. Żyje w cieniu swego ojca, z którym często się nie zgadza.

– Jak byś opisał jego stosunki z ojcem?

Samochód opadł z powrotem na ziemię, ledwo ślizgając się oponami po powierzchni jezdni.

– Z jego nielicznych wypowiedzi i z tego, co wypsnęło się Beth, wnioskuję, że cechowała je wrogość i poczucie zawodu.

– A jego stosunki z córką?

– Wybór, jakiego dokonała, pozostawał w sprzeczności z jego stylem życia, z jego, cóż, zasadami, jeśli wolisz. Zawsze uważał, że człowiek powinien mieć wolność wyboru własnej drogi życiowej. Jednak nie mogę sobie wyobrazić ojca, który chciałby, żeby jego córka zarabiała na życie sprzedając własne ciało.

Czy czuwał nad bezpieczeństwem ojca podczas ostatniej kampanii wyborczej do senatu?

Znowu wzniósł pojazd w powietrze, skierował go poza drogę, mrucząc coś o skrócie. W milczeniu przeleciał nad polanką, kilkoma domami mieszkalnymi i opadł na cichą podmiejską ulicę.

Przestała liczyć wykroczenia drogowe.

– Lojalność rodzinna jest ważniejsza od polityki. Człowiek o poglądach DeBlassa jest albo bezgranicznie kochany, albo bezgranicznie nienawidzony. Richard może nie zgadzać się z ojcem, lecz na pewno nie pragnie, by został skrytobójczo zamordowany. A ponieważ specjalizuje się w przepisach dotyczących ochrony, to naturalną koleją rzeczy pomaga ojcu.

Syn chroni ojca, pomyślała Ewa.

– A jak daleko DeBlass mógłby się posunąć, by chronić swego syna?

– Przed czym? Richard jest bardzo powściągliwy. Najchętniej trzyma się na uboczu, niewiele mówi o prowadzonych przez siebie sprawach. On… – Dopiero teraz zrozumiał wagę pytania. – Znajdź sobie inny cel – wycedził przez zęby. – To zły cel.

– Zobaczymy.

Dom na wzgórzu tchnął spokojem. Przycupnięty pod niebieskim zimnym niebem, wyglądał przytulnie z kilkoma odważnymi krokusami, które zaczynały wyglądać spod zmarzniętej trawy.

Pozory często mylą, pomyślała Ewa. Wiedziała, że to nie jest dom łatwego bogactwa, cichego szczęścia i spokojnego życia. Teraz, kiedy wiedziała, co się wydarzyło za tymi różowymi murami i błyszczącymi szybami, była tego pewna.

Elizabeth sama otworzyła im drzwi. Była bledsza i chudsza niż wtedy, gdy Ewa widziała ją po raz ostatni. Miała zapuchnięte od płaczu oczy, a szyte na miarę spodnie zwisały luźno na biodrach – skutek niedawnego spadku wagi.

– Och, Roarke. – Gdy Elizabeth znalazła się w jego ramionach, Ewa usłyszała, jak chrzęszczą kruche kości. – Przepraszam, że cię tutaj ściągnęłam. Nie powinnam była zawracać ci głowy.

– Nie bądź głupia. – Odchylił jej głowę do tyłu z taką delikatnością, że Ewa poczuła dziwne ukłucie w sercu i musiała bardzo się starać, by zachować rezerwę. – Beth, nie dbasz o siebie.

– Nie mogę normalnie funkcjonować, nie mogę myśleć ani nic robić. Ziemia chwieje mi się pod stopami i… – Przerwała, przypomniawszy sobie, że nie są sami. – Pani porucznik Dallas.

Elizabeth popatrzyła na Roarke'a z wyrazem oskarżenia w oczach, co nie uszło uwagi Ewy.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Dotyk Śmierci»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Dotyk Śmierci» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Dotyk Śmierci»

Обсуждение, отзывы о книге «Dotyk Śmierci» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x