Dick Francis - Dreszcz

Здесь есть возможность читать онлайн «Dick Francis - Dreszcz» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Dreszcz: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Dreszcz»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Oferta, jaką Dan Roke – właściciel stadniny w malowniczych krajobrazach Australii – usłyszał z ust hrabiego Octobra, wydawała mu się zbyt kusząca finansowo, by z niej nie skorzystać. Wystarczyło zaszyć się jako stajenny w Yorkshire w Wielkiej Brytanii i wyświetlić sprawę tajemniczych dopingów na wyścigach konnych. Faworyci bowiem przegrywali tam podejrzanie często pewne gonitwy. Problemem było tylko to, że węszący już wcześniej wokół tej sprawy dziennikarz, Tommy Stapleton, miał dziwny wypadek samochodowy, z którego nie wyszedł cało…

Dreszcz — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Dreszcz», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Tutaj – rzekł sucho. – To pokój panny Tarren. Odwrócił się i podreptał z powrotem na swoje stanowisko.

Na tabliczce na drzwiach wypisane było „Elinor C. Tarren”. Zapukałem. Otworzyła mi Elinor C. Tarren.

– Proszę wejść – powiedziała. Bez uśmiechu. Wszedłem. Zamknęła za mną drzwi.

Stałem nieruchomo, rozglądając się po pokoju. Tak się przyzwyczaiłem do szarości pomieszczeń u Humbera, że znalezienie się znów w pokoju z zasłonami, dywanem, fotelami, poduszkami i kwiatami, sprawiło na mnie dziwne wrażenie. Pokój utrzymany był głównie w kolorach niebieskim i zielonym, które mieszały się i przechodziły jeden w drugi, na ich de błyszczał bukiet żonkili i czerwonych tulipanów.

W pokoju znajdowało się wielkie biurko, na którym porozrzucane były książki i papiery, półka z książkami, łóżko z niebieską narzutą, komoda, wysoka szafa w ścianie i dwa fotele. Było tu ciepło i przytulnie. Bardzo dobre miejsce do pracy. Gdybym miał odrobinę więcej czasu, żeby się nad tym zastanowić, jestem pewien, że poczułbym zazdrość; z tego właśnie okradła mnie śmierć moich rodziców, z czasu i możliwości uczenia się.

– Proszę usiąść – Elinor wskazała mi jeden z foteli.

– Dziękuję.

Usiadłem, wtedy ona usadowiła się naprzeciwko, patrząc jednak na podłogę, nie na mnie. Była poważna i zmieszana, dość ponuro więc pomyślałem, czy to, co October ma mi do zakomunikowania, ma oznaczać dalsze kłopoty.

– Poprosiłam, żeby pan tutaj przyjechał – zaczęła. – Poprosiłam, żeby pan przyjechał, ponieważ…

Urwała i podniosła się gwałtownie, obeszła mnie naokoło i znów spróbowała.

– Prosiłam, żeby pan przyjechał – usłyszałem za sobą – bo muszę pana przeprosić, i nie jest to takie łatwe.

– Przeprosić? – Byłem zdumiony. – A za co?

– Za moją siostrę, Wstałem i obróciłem się do Elinor.

– Nie trzeba – powiedziałem gwałtownie.

Za wiele sam przeszedłem upokorzeń w ciągu ostatnich tygodni, żebym spokojnie oglądał kogoś w tej samej sytuacji. Elinor potrząsnęła głową.

– Obawiam się – przełknęła ślinę – obawiam się, że moja rodzina potraktowała pana bardzo źle.

Srebrnoblond włosy świeciły jak aureola w bladych promieniach słońca padających ukośnie z okna za nią. Elinor miała na sobie szkarłatny sweter pod ciemnozieloną sukienką bez rękawów. Wyglądało to bardzo kolorowo i wspaniale, ale nie mogło jej w niczym ułatwić sytuacji, dopóki patrzyłem na nią. Wróciłem na fotel i rzekłem dość beztrosko, skoro nie zanosiło się raczej na jakieś nauczki ze strony Octobra:

– Proszę się tym zupełnie nie przejmować.

– Nie przejmować! – wykrzyknęła Elinor. – A cóż więcej mogę zrobić? Wiedziałam naturalnie, dlaczego został pan odprawiony, i mówiłam ojcu wiele razy, że powinien wsadzić pana do więzienia, a teraz okazuje się, że to wszystko była nieprawda. Jak pan może mówić, że nie ma się czym przejmować, skoro wszyscy uważają, że popełnił pan czyn okropny, a pan jest niewinny?

Miała bardzo zatroskany głos. Naprawdę przejmowała się tym, że ktoś z jej rodziny mógł postąpić tak nie fair jak Patty. Czuła się winna tylko dlatego, że była jej siostrą. Lubiłem ją za to, ale przecież wiedziałem już wtedy, że jest to absolutnie urocza dziewczyna.

– W jaki sposób się pani dowiedziała?

– Party powiedziała mi podczas ostatniego weekendu. Plotkowałyśmy trochę, co nam się często zdarza. Nigdy nie chciała mówić na pana temat i powiedziała mi to całkiem zdawkowo, jakby to nie miało już większego znaczenia. Wiedziałam oczywiście, że ona… to znaczy… że jest… że bardzo lubi mężczyzn. Już taką mą naturę. Ale to… był to dla mnie szok. Na początku nie mogłam jej uwierzyć.

– A co właściwie Patty pani powiedziała?

Przez chwilę za moimi plecami panowało milczenie. Potem usłyszałem trochę drżący głos.

– Powiedziała, że próbowała zmusić pana do miłości, ale pan nie chciał. Powiedziała… powiedziała, że pokazała panu swoje ciało, a pan kazał jej się ubrać. Powiedziała, że tak ją to rozwścieczyło, że przez cały następny dzień obmyślała zemstę i w niedzielę rano zmusiła się do płaczu, i powiedziała ojcu, że…

– No tak – rzekłem pogodnie – to jest chyba wierny obraz tego, co się naprawdę wydarzyło… – Roześmiałem się.

– To nie jest zabawne – zaprotestowała.

– Nie, to ulga.

Elinor obeszła mnie naokoło, usiadła znowu naprzeciwko i spojrzała mi w oczy.

– A więc jednak robiło to panu różnicę.

– Tak.

Mój niesmak musiał być widoczny.

– Powiedziałam ojcu, że Patty kłamała. Nigdy przedtem nie mówiłam mu ojej przygodach miłosnych, ale to było zupełnie co innego… w każdym razie powiedziałam mu w niedzielę po obiedzie. – Elinor przerwała, wahając się. Czekałem. Wreszcie zaczęła mówić dalej: – To było bardzo dziwne. Tak naprawdę ojciec nie wydawał się zaskoczony. Nie był wstrząśnięty, jak ja. Nagle zrobił się taki jakiś znużony, jakby właśnie usłyszał bardzo złe wiadomości. Tak jakby dowiedział się o śmierci przyjaciela, który długo chorował. Nie mogłam tego zrozumieć. A kiedy powiedziałam, że jedyną przyzwoitą rzeczą, jaką możemy zrobić, to z powrotem zaproponować panu pracę, odmówił zdecydowanie. Sprzeczałam się z nim, ale obawiam się, że jest uparty. Odmawia też powiedzenia Inskipowi, że nie musiał pan odchodzić, i kazał mi obiecać, że nie powiem Inskipowi ani nikomu innemu o tym, co mówiła Patty. To jest bardzo nie fair! – skwitowała gwałtownie. – Uznałam więc, że nawet jeśli nikt inny się o tym nie dowie, to przynajmniej pan powinien. Nie sądzę, żeby pana sytuacja zmieniła się przez to, że ojciec i ja dowiedzieliśmy się w końcu, co się naprawdę zdarzyło, ale chciałam powiedzieć panu, że jest mi bardzo, ale to bardzo przykro z powodu mojej siostry.

Uśmiechnąłem się do niej. Nie było to wcale trudne. Była tak uroczo poczciwa, że wcale nie miał znaczenia fakt, iż nosek Elinor nie był zupełnie prosty. W szarych oczach malował się autentyczny, żarliwy żal, wiedziałem, że odczuwała postępek Patty tym boleśniej, że – jak sądziła – ofiarą padł stajenny, który nie ma żadnych możliwości obrony. Dlatego też trudno mi było wymyślić, co mam jej odpowiedzieć. – Rozumiałem oczywiście, że October nie mógł przedstawić mnie publicznie jako uciśnioną niewinność, nawet gdyby chciał – w co zresztą wątpiłem – bez ryzyka, że wieść ta dojdzie do uszu Humbera, a ostatnią rzeczą, jakiej chcieliśmy obaj, byłaby konieczność oferowania mi z powrotem pracy u Inskipa. Nikt przy zdrowych zmysłach nie zostałby u Humbera mając możliwości pracy u Inskipa.

– Gdyby pani wiedziała – zacząłem wolno – jak bardzo chciałem, żeby ojciec pani uwierzył, że nie zrobiłem krzywdy pani siostrze, zdałaby pani sobie sprawę, że to, co przed chwilą usłyszałem, warte jest dla mnie więcej niż dziesięć posad. Lubię pani ojca. Szanuję go. Zresztą on ma rację. Nie mógłby pewnie zaoferować mi z powrotem pracy, bo przecież to byłoby tak, jakby publicznie wyznał, że jego córka jest w najlepszym razie kłamczucha. Nie może pani prosić go o to. Nie może pani tego oczekiwać. Ja nie oczekuję. Najlepiej pozostawić sprawy tak, jak są.

Przyglądała mi się przez chwilę nic nie mówiąc. Zdawało mi się, że widzę w jej oczach najpierw ulgę, potem zaskoczenie, wreszcie zaintrygowanie.

– Nie żąda pan żadnej rekompensaty?

– Nie.

– Nie rozumiem pana.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Dreszcz»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Dreszcz» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Dick Francis - Straight
Dick Francis
Felix Francis - Dick Francis's Gamble
Felix Francis
Dick Francis - Versteck
Dick Francis
Dick Francis - Todsicher
Dick Francis
Dick Francis - Sporen
Dick Francis
Dick Francis - Rivalen
Dick Francis
Dick Francis - Knochenbruch
Dick Francis
Dick Francis - Gefilmt
Dick Francis
Dick Francis - Festgenagelt
Dick Francis
Dick Francis - Hot Money
Dick Francis
Dick Francis - For Kicks
Dick Francis
Отзывы о книге «Dreszcz»

Обсуждение, отзывы о книге «Dreszcz» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x