Laura Lippman - Co wiedzą zmarli

Здесь есть возможность читать онлайн «Laura Lippman - Co wiedzą zmarli» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Co wiedzą zmarli: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Co wiedzą zmarli»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Wyszły z domu i nigdy nie wróciły. Kilkunastoletnie siostry zniknęły bez śladu. Nigdy nie odnaleziono ich ciał. Nigdy nie rozwiązano zagadki ich zaginięcia.
Trzydzieści lat później zagadkowa kobieta powoduje wypadek samochodowy. Przesłuchiwana przez policję wyznaje, że jest jedną z sióstr Bethany – tą, która uszła z życiem z rąk porywacza. Jej oszczędnie dawkowane zeznania są jednak pełne luk i nieścisłości, a wskazywane przez nią tropy okazują się ślepymi uliczkami.
Czy naprawdę jest tym, za kogo się podaje? Dlaczego tak długo zwlekała z ujawnieniem się? Co stało się z jej siostrą?
W poszukiwaniu odpowiedzi detektyw wydziału zabójstw zagłębia się w przeszłość, z której z porażającą siłą wyłania się ponura tajemnica cierpienia i zbrodni.

Co wiedzą zmarli — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Co wiedzą zmarli», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Kto by zgadł, pomyślał Infante, zamykając okno komputera, w którym widniały podobizny dwóch sióstr. Sunny Bethany nie ma zmarszczek uśmiechu.

Część X

Swadhayaya

Piąty i ostatni krok Pięciokrotnej Ścieżki,

swadhayaya, to wyzwolenie przez samoświadomość:

Kim jestem? Dlaczego tu jestem?

Zebrane z różnych nauk na temat Agnihotry

Rozdział 42

Kiedy tylko Kevin Infante wszedł na bożonarodzeniowe przyjęcie Nancy Porter, zorientował się, że szykują się swaty. Nieszczęśliwą damę potrafił dostrzec z odległości kilometra – brunetkę w jasnoczerwonej sukience. Była całkiem ładna. Właściwie wyjątkowo ładna, choć w stylu, który uważały za atrakcyjny inne kobiety – szczupła sylwetka, jasne oczy, bujne włosy. To go ostrzegło. Wybrała ją Nancy i musiał przyznać, że miała dobry gust. Mimo to nie znosił nawet biernego swatania na zasadzie „spikniemy ich i zobaczymy, co się stanie”, które sugerowało, że nie potrafi sobie sam znaleźć partnerki. Albo wybiera nieodpowiednie.

A jeśli nawet, to co z tego? Był już dużym chłopcem. Nancy nie powinna się wtrącać.

Rozejrzał się po pokoju, szukając towarzystwa do konwersacji, w którym mógłby się schronić. Na takich przyjęciach nie było sensu zagadywać gospodyni. Nancy biegała między kuchnią i jadalnią, uzupełniając talerze i piętrząc jedzenie na bufecie. Lenhardt jeszcze się nie pojawił, a mąż Nancy nigdy nie przepadał za Infante’em, ale z drugiej strony Andy Porter nie przepadałby za żadnym mężczyzną, który spędzałby długie godziny sam na sam z jego żoną, choćby w najbardziej niewinnych okolicznościach. Rozglądając się i czując, że brunetka jest coraz bliżej, Infante zobaczył znajomą twarz, choć potrzebował chwili, by skojarzyć tę kobietę – pulchną, sympatyczną. Kay jakaś tam, pracownik społeczny.

– Dzień dobry. – Wyciągnęła dłoń. – Kay Sullivan. Z St. Agnes.

– Tak, ta, która…

– Właśnie.

Przez chwilę stali w niezręcznym milczeniu. Kevin uświadomił sobie, że musi się bardziej postarać, jeśli chce uciec choćby na chwilę przed machinacjami szanownej pani Porter.

– Nie wiedziałem, że przyjaźnicie się z Nancy.

– Poznałyśmy się w Domu Ruth. Robiła dla nas prezentację na temat jednego z najstarszych nierozwiązanych morderstw w hrabstwie, sprawy Powers.

Kevin pamiętał. Nigdy nie zapominał spraw, które sam prowadził. Młoda kobieta, w separacji z mężem, zacięta walka o prawa do opieki nad dziećmi. Któregoś popołudnia wyszła z pracy. Nikt więcej nie widział ani kobiety, ani jej samochodu.

– A, tamtej. Ile to już czasu?

– Prawie dziesięć lat. Ich córka jest teraz nastolatką. Wyobrażasz sobie? Musi wiedzieć, że ojciec był głównym podejrzanym. Ale nie pamiętałam, że pracował w policji, zanim przeszedł do prywatnej ochrony.

– Aha.

Kolejna niezręczna pauza; Infante zastanawiał się, po co Kay Sullivan o tym wspomniała. Zamierzała zasugerować, że baltimorscy gliniarze z natury byli złoczyńcami? Stan Dunham tylko ukrył morderstwo.

– Czy…?-zaczęła.

– Nie.

– Nawet nie wiesz, o co chciałam zapytać.

– Założyłem, że o Sunny Bethany – wyjaśnił, a Kay zaczerwieniła się, jakby zawstydzona. – Nie mam z nią kontaktu. Chyba stary Willoughby od czasu do czasu sprawdza, co słychać u jej matki. A skoro o nim mowa…

Rozejrzał się. Willoughby też powinien być wśród gości. W końcu Kevin go zobaczył, w swetrze w romby – rozmawiał z brunetką w czerwonej sukience. Willoughby miał oko do kobiet, o czym Infante się przekonał, kiedy zaczęli razem grać w golfa. Ku swojemu zaskoczeniu – i zadowoleniu, choć nie chciał się do tego przed sobą przyznać – zauważył, że Willoughby chyba wolał jego towarzystwo od nadętej zgrai z Elkridge. Był jednak bardziej policjantem niż bogaczem. A także jednym z tych dystyngowanych lubieżników, którzy lubią pławić się w blasku pięknych kobiet. Nadskakiwał Nancy, jadł z nią obiad przynajmniej raz w miesiącu. Teraz pewnie próbował zaprowadzić brunetkę pod jemiołę, namówić na małego buziaka.

– Powinienem się przywitać.

– Jasne – powiedziała Kay. – Rozumiem. Ale gdyby Sunny się do ciebie odezwała…

– Tak?

– Przekaż, proszę, że to było miłe z jej strony, że odesłała spodnie Grace wyprane i zacerowane. Jestem wdzięczna.

Mówiła smutnym, zrezygnowanym tonem, jakby przywykła już do tego, że ludzie ją porzucają. Infante nadział na widelec pieroga z tacy i przeciągnął go przez śmietanę – dzięki Bogu za polskie korzenie Nancy, dziewczyna wiedziała, co podać na święta. Wydarzenia zeszłej wiosny dla niego stanowiły element pracy, ale dla Kay Sullivan musiały być ekscytującą przygodą. Mogła oderwać się od… no, od tego, czym zajmują się pracownicy socjalni szpitali. Pewnie szarpania się z formularzami Medicaidu.

– Grace? – zagadnął. – To twoja córka? Ile ma lat? Jedynaczka?

Kay rozpromieniła się i zaczęła mu opowiadać ze szczegółami o swoich dzieciach, a Infante słuchał i kiwał głową, nakładając sobie więcej pierogów. Gdzie tu się spieszyć? Brunetka nie ucieknie.

Como se llama? - spytał mężczyzna pod galerią, a Sunny zmusiła się, żeby nie gapić się na jego górną wargę. Matka wspominała o kalectwie Javiera. Uprzedziła, że przy pierwszym spotkaniu jego wygląd może trochę wytrącać z równowagi, a Sunny automatycznie założyła, że mężczyźnie odebrało też mowę. W Wirginii, pogrążona w planowaniu tej podróży, wyobrażała go sobie jako niemego Quasimodo, porozumiewającego się chrząkaniem i wzdychaniem.

Javier dalej pytał, niezrażony tym, jak odwróciła wzrok od jego twarzy, pewnie przyzwyczajony do takich uników, może nawet za nie wdzięczny. Sunny byłaby wdzięczna.

Es la hija de Señora Toelez, Lverdad?

Jak się nazywasz? Jesteś córką señory Toles, prawda? Sunny przez kilka tygodni słuchała taśm z hiszpańskim i radziła sobie z tym językiem w piśmie, ale nadal musiała w myślach tłumaczyć słowo po słowie, ułożyć odpowiedź po angielsku, a potem przetłumaczyć ją na hiszpański, co nie ułatwiało porozumiewania się. Matka ostrzegła, że zawsze już tak będzie.

Soy… – zaczęła, a potem się poprawiła. Nie: „Ja jestem”, tylko: Me llamo. „Mówię na siebie”. – Me llamo Sunny.

Co Javiera mogły obchodzić inne tożsamości i nazwiska, to, co miała napisane w prawie jazdy, i czy zgadzało się z paszportem albo świadectwem maturalnym? Jako Cameron Heinz dostała się z lotniska na lotnisko, potem taksówką na tę ulicę w San Miguel de Allende, odtwarzając podróż matki sprzed szesnastu lat, choć wtedy jeszcze o tym nie wiedziała. Miała się dowiedzieć później, w drodze do Cuernavaca. Tymczasem w Stanach Gloria Bustamante czekała, aż Cam Ketch Barb Syl Ruth Sunny zdecyduje się, kim chce być. Wybór okazał się niełatwy, zwłaszcza że Stan zmarł tego lata, pozostawiając mały majątek, o który – według Glorii – Sunny powinna się upomnieć jako pośrednia ofiara Dunhama i przez krótki czas jego synowa. Czy mogła przyjąć spadek? Czy powinna? A gdyby przyjęła z powrotem prawdziwe nazwisko, wraz z oszczędnościami Staną Dunhama, ile czasu by trwało, zanim by ją odkryto? Jako Sunny wiedziała lepiej niż inni, że każde stuknięcie w klawisz komputera pozostawia ślad.

Tutaj jednak mogła się nazywać, jak chciała. Przez najbliższe dwa tygodnie.

Me llamo Sunny.

Javier się zaśmiał i wskazał niebo.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Co wiedzą zmarli»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Co wiedzą zmarli» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Co wiedzą zmarli»

Обсуждение, отзывы о книге «Co wiedzą zmarli» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x