Laura Lippman - Co wiedzą zmarli

Здесь есть возможность читать онлайн «Laura Lippman - Co wiedzą zmarli» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Co wiedzą zmarli: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Co wiedzą zmarli»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Wyszły z domu i nigdy nie wróciły. Kilkunastoletnie siostry zniknęły bez śladu. Nigdy nie odnaleziono ich ciał. Nigdy nie rozwiązano zagadki ich zaginięcia.
Trzydzieści lat później zagadkowa kobieta powoduje wypadek samochodowy. Przesłuchiwana przez policję wyznaje, że jest jedną z sióstr Bethany – tą, która uszła z życiem z rąk porywacza. Jej oszczędnie dawkowane zeznania są jednak pełne luk i nieścisłości, a wskazywane przez nią tropy okazują się ślepymi uliczkami.
Czy naprawdę jest tym, za kogo się podaje? Dlaczego tak długo zwlekała z ujawnieniem się? Co stało się z jej siostrą?
W poszukiwaniu odpowiedzi detektyw wydziału zabójstw zagłębia się w przeszłość, z której z porażającą siłą wyłania się ponura tajemnica cierpienia i zbrodni.

Co wiedzą zmarli — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Co wiedzą zmarli», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Przykro mi – wyszeptała nocnemu niebu.

Nie była pewna, kto bardziej ją martwił, zmarli czy żywi; kto niósł ze sobą większe ryzyko. Ale żywych przynajmniej można oszukać. Jednak nie sposób nabrać zmarłych.

Część IV

Prajapataye svaha.

Prajapataye idam na mama.

(1976)

Mantry Agnihotry wypowiada się w oryginalnym brzmieniu,

w sanskrycie. Nie tłumaczy się ich na żaden inny język…

Mantry Agnihotry wypowiada się rytmicznie, zrównoważonym tonem,

także dźwięk wibruje po całym domu. Głos nie powinien być

za mocny albo zbyt słaby; nie należy też wypowiadać słów mantry

pospiesznie (…). Odmówienie mantry powoduje uczucie

całkowitego poddania się.

Z instrukcji odprawiania Agnihotry, rytuału wschodu i zachodu słońca, głównego obrzędu Pięciokrotnej Ścieżki

Rozdział 16

Gdy coraz bliżej było do zachodu słońca, Dave wyjął ghi z lodówki i ruszył do gabinetu, zostawiając Cheta razem z Miriam przy kuchennym stole i kubkach herbaty. Nawet nie starali się rozmawiać, tylko sączyli ziołowy napar i wpatrywali w przestrzeń. Wszyscy czuli się wycieńczeni i już ochrypli po całym dniu przesłuchań, chociaż to Dave głównie mówił. Miriam zdawała się na męża, zaś detektyw w ogóle rzadko się odzywał. Czasem Dave’owi pasowało to milczenie Willougby’ego. Ludzie czynu powinni być lakoniczni. Kiedy indziej jednak podejrzewał, że te spokojne wody nie są szczególnie głębokie. Jednak Chet stał się już domownikiem, jak zwierzę ostatecznie przygarnięte po latach zapewnień, że nie chcą kłopotać się psem. Dave po turecku usiadł w gabinecie na dywaniku, ale zwykłym, nie modlitewnym. Poza miedzianym kociołkiem ofiarnym w Agnihotrze nie potrzeba było żadnych rytualnych przyborów, co stanowiło dużą część jej uroku. Bethany znalazł ten dywanik dhurrie lata temu na hinduskim bazarze, kiedy podróżował po skończeniu college’u. Matka jeszcze wtedy mieszkała w Baltimore, a Dave znosił jej swoje skarby do domu, wbrew narzekaniom i podejrzeniom.

– Co jest w tych pudłach? – pytała rozeźlona, kiedy przychodził do mieszkania. – Narkotyki? Jeśli policja zapuka do drzwi, to cię nie będę kryła.

Włożył do kociołka trochę nawozu, dodał kawałek nasączonej tłuszczem kamfory, potem resztę łajna i ziarna ryżu. Spojrzał na zegarek, aby sprawdzić, czy nastał właściwy moment zachodu słońca.

Agnaye svaha - powiedział, składając w ofierze pierwszą część ziaren ryżu nasączonych tłuszczem. – Agnaye idam na mama.

Ludzie często myśleli, że Pięciokrotna Ścieżka to kolejny suwenir przywieziony z młodzieńczych podróży. Dave jednak był już żonaty z Miriam i pracował na państwowej posadzie, kiedy po raz pierwszy o tym usłyszał na przyjęciu w północnozachodnim Baltimore. Pięciokrotna Ścieżka okazała się tematem łączącym większość osób z tej imprezy, urządzonej w wiktoriańskim domu w Old Sudbrook. Dave, kiedy dorastał w Pikesville, nie miał pojęcia, że takie domy w ogóle istnieją, nie wspominając już o zamieszkujących je ludziach, chociaż Herb i Estelle Turnerowie żyli ledwie kilka kilometrów od mieszkania jego matki. Turnerowie byli zarazem ciepli i zdystansowani. Dave uznał, że ich pełna powagi godność stanowi właśnie efekt Pięciokrotnej Ścieżki. To działo się nieco przed tym, jak dowiedział się o ich kłopotach z córką i słabym zdrowiu Estelle. Miriam zawsze sceptycznie spoglądała na tamtą parę, twierdząc, że tylko łowili sobie współsekciarzy. A jednak gdy Bethany zapytał ich o unoszący się w domu słodki, gęsty dym, tak niespodziany w ciepłą, wiosenną noc, oni jedynie wspomnieli o Pięciokrotnej Ścieżce. Podejrzewał, miał nadzieję, że chodzi tu o trawkę, której on i Miriam bardzo chcieli spróbować. Ale źródłem woni okazała się Agnihotra, rytuał wschodu i zachodu słońca. Zapach wszczepił się w kościec domu. Kiedy Estelle Turner wyjaśniła już, skąd wziął się aromat i że łączy się z Pięciokrotną Ścieżką, Dave ujrzał w nim sposób na to, aby stać się kimś takim jak Turnerowie – człowiekiem dystyngowanym, pewnym siebie, mieszkającym w pięknym, choć nie ostentacyjnym domu.

Miriam twierdziła, że przez Agnihotrę cały dom śmierdzi gównem. Kiedy przeprowadzili się na Algonquin Lane, twardo nalegała, by Dave ograniczył rytuał tylko do gabinetu i zamykał przy tym drzwi. A nawet wtedy rozpaczała nad tłustymi plamami po ghi na ścianach, cienką błyszczącą warstewką, której nie dało się wyczyścić. Teraz Dave podejrzewał, że mógłby odprawiać Agnihotrę nawet i przy kuchennym stole, a Miriam by nie pisnęła. Już więcej mu się nie sprzeciwiała. Niemal za tym tęsknił. Niemal.

Prajapataye svaha - powiedział, składając drugą ofiarę. – Prajapataye idam na mama.

Teraz musiał medytować, dopóki nie zgaśnie płomień.

Reporterzy przychodzili trójkami – trzy gazety, trzy stacje telewizyjne, trzy stacje radiowe, trzy kablówki. W każdej grupie znajdował się dziennikarz, który nalegał na ekskluzywną, płatną rozmowę z Dave’em i Miriam. Jednak później ci młodzi ludzie oznajmiali, że wszystko rozumieją, kiedy tylko Chet już im wytłumaczył, że państwo Bethany wolą opowiedzieć swoją historię wielokrotnie, raz każdemu medium. Wszyscy reporterzy byli tak samo uprzejmi i życzliwi, wycierali buty na wycieraczce, wyrażali podziw dla tego, jak wspaniale przebudowano wiejski dom, nawet jeśli przez ostatni rok niczego w nim nie zrobiono. Głosy mieli łagodne, pytania ostrożne. Młoda kobieta z Kanału 13 wdzięcznie zalała się łzami, patrząc na zdjęcie dziewczynek. To nie były już zdjęcia ze szkoły, portrety na błękitnym tle. Ludzie z telewizji wyjaśnili Dave’owi i Miriam, że tamte fotografie, pokazywane tyle razy, „straciły siłę przebicia” i lepiej wykorzystać nowe. Wybrali zwyczajne zdjęcie, które Dave miał u siebie w gabinecie, pamiątki z wycieczki do Zaklętego Lasu. Heather siedziała na taborecie, ze skrzyżowanymi nogami, a Sunny stała podparta pod boki i udawała, że wcale dobrze się nie bawi. Ale z tego, co pamiętał Dave, to był cudowny dzień. Nastoletnie fochy Sunny ledwie dawało się odczuć. Wszyscy byli dla siebie słodcy i mili.

Dziennikarze z prasy, ostatni, którzy przemaszerowali tamtego dnia, nie narzekali na wyeksploatowane przez media szkolne zdjęcia bez „siły przebicia”. Nalegali jednak, aby pozwolono im również wykorzystać fotografie Dave’a i Miriam, na której siedzieli razem, a przed nimi, na stoliku do kawy stały oprawione w ramki szkolne podobizny obu dziewczynek. Jakże bardzo Dave bał się widoku tego tableau w jutrzejszej gazecie. Jego ramię niezgrabnie obejmujące Miriam, dystans między ich ciałami, twarze odwrócone od siebie.

– Wiem, że w pierwszym tygodniu pojawiło się żądanie okupu – zagadnął reporter z „Beacon”, porannej gazety. – Okazało się oszustwem. Czy w ciągu ostatniego roku były też jakieś inne ślepe tory?

– Nie wiem. – Dave spojrzał na Miriam, ale ona się nie odzywała, jeśli nie nalegano.

– Nie chcę, żeby pan mówił mi o czymkolwiek, co mogłoby przeszkodzić w śledztwie.

– Były jeszcze inne telefony. Ale nie z żądaniami okupu. Raczej… kawały. Obsceniczne, chociaż nie w takim tradycyjnym sensie. – Potarł podbródek z lekkim zarostem i spojrzał na Cheta, który zmarszczył brwi. – Może jednak nie powinien pan o tym wspominać. Policja ustaliła, że to był po prostu jakiś chory dzieciak. Nie znał ani nas, ani dziewczynek. Więc to nic nie znaczy.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Co wiedzą zmarli»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Co wiedzą zmarli» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Co wiedzą zmarli»

Обсуждение, отзывы о книге «Co wiedzą zmarli» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x