Jeffery Deaver - Śpiąca Laleczka

Здесь есть возможность читать онлайн «Jeffery Deaver - Śpiąca Laleczka» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Śpiąca Laleczka: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Śpiąca Laleczka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Z kalifornijskiego więzienia ucieka Daniel Pell, skazany na dożywocie za wymordowanie rodziny zamożnego biznesmena. Zbieg przystępuje do realizacji swojego planu, zabijając kolejne ofiary i manipulując ludźmi, z których czyni posłuszne sobie marionetki. Na czele pościgu staje Kathryn Dance, agentka Biura Śledczego Kalifornii. Aby odkryć zamiary psychopatycznego mordercy, zwraca się o pomoc do kobiet należących niegdyś do założonej przez Pella grupy fanatycznie oddanych mu wyznawców. Odpowiedź może także znać Śpiąca Laleczka, dziewczynka, która jako jedyna przeżyła zbrodnię popełnioną przez Pella przed siedmiu laty. Żeby wygrać pojedynek z bezwzględnym zbrodniarzem, Kathryn Dance musi przedrzeć się przez labirynt kłamstw i przemilczeń i dotrzeć do prawdy o przeszłości.

Śpiąca Laleczka — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Śpiąca Laleczka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Dni Rodziny były już policzone; sześć tygodni później rodzina Croytonów i Jimmy Newberg nie żyli, reszta trafiła za kratki.

Ale tamten dzień był cudowny. Indyk – wspominała z uśmiechem Sam. Uwędziłaś go, prawda?

Linda przytaknęła.

– Chyba osiem godzin. W tej wędzarni, którą zrobił dla mnie Daniel.

– W czym? – zdziwiła się Rebecca.

– W wędzarni za domem. Tej, którą dla mnie zrobił.

– Pamiętam. Ale wcale jej nie zrobił.

Linda roześmiała się.

– Ależ tak. Mówiłam mu, że zawsze chciałam mieć małą wędzarnię. Taką jak u moich rodziców. Ojciec wędził tam szynki, kurczaki i kaczki. Chciałam mu pomagać, ale nie pozwalał. Więc Daniel zrobił ją dla mnie.

Rebecca miała zdezorientowaną minę.

– Nie, nie. Wziął ją od tej kobiety z naszej ulicy. Jak jej było?

– Z naszej ulicy? – Linda zmarszczyła brwi. – Mylisz się. Pożyczył narzędzia i zrobił mi wędzarnię ze starej beczki po ropie. Sprawił mi prawdziwą niespodziankę.

– Zaraz… Rachel. Zgadza się, tak miała na imię. Pamiętasz ją? Ład na nie była – jasnorude włosy z siwymi odrostami. – Rebecca spojrzała na nią zdumiona. – Musisz ją pamiętać.

– Pamiętam Rachel – odparła chłodno Linda. – Co ona ma z tym wspólnego?

Rachel była ćpunką i powodem poważnej niezgody w Rodzinie, ponieważ Pell spędzał w jej domu sporo czasu… robiąc to, co lubił najbardziej. Samantha w ogóle się tym nie przejmowała – godziła się na wszystko, co pozawalało jej uniknąć przykrości ze strony Pella w sypialni. Ale Linda była zazdrosna. Podczas ich ostatniego wspólnego Bożego Narodzenia Rachel pod jakimś pretekstem wstąpiła do domu Rodziny, kiedy Daniela nie było. Linda wyrzuciła ją na ulicę. Gdy Pell się o tym dowiedział, przyrzekł, że więcej nie będzie się z nią spotykał.

– To od niej dostał tę wędzarnię – powiedziała Rebecca, która zjawiła się w domu po świątecznej awanturze i nie miała pojęcia o zazdrości Lindy.

– Nieprawda. Zrobił mi ją na urodziny.

Sam przeczuwała nadciągającą katastrofę.

– Wszystko jedno – włączyła się pospiesznie. – Ważne, że uwędziłaś świetnego indyka. Robiliśmy kanapki chyba jeszcze przez dwa tygodnie.

Żadna z nich nie zwróciła na nią uwagi. Rebecca pociągnęła łyk wina.

– Linda, dostałaś na urodziny wędzarnię, bo Daniel był tego dnia rano u Rachel i ona mu ją dała. Zrobił ją dla niej jakiś surfer, ale nie umiała gotować.

– Był u niej? – szepnęła Linda. – W moje urodziny?

Pell przekonywał Lindę, że nie widział się z Rachel od pamiętnego incydentu w święta. Linda miała urodziny w kwietniu.

– Tak. Bywał ze trzy razy w tygodniu. Jak to, nic nie wiedziałaś?

– Nieważne – powiedziała Samantha. – To było tak dawno…

– Zamknij się – warknęła Linda. Spojrzała na Rebeccę. – Mylisz się.

– Co, dziwisz się, że Daniel cię okłamał? – Rebecca wybuchnęła śmiechem. – Tobie powiedział, że ma upośledzonego brata, mnie, że w ogóle nie ma brata. Zapytajmy autorytetu. Sam, czy Daniel chodził wiosną do Rachel?

– Nie wiem.

– Odpowiedź błędna… Owszem, wiesz – oznajmiła Rebecca.

– Dajcie spokój – prosiła Sam. – Co to za różnica?

– Zróbmy sobie konkurs, kto najlepiej zna Daniela. Powiedział ci coś o tym? Przecież swojej Myszce mówił wszystko.

– Nie musimy…

– Odpowiedz!

– Nie mam pojęcia. Rebecca, daj spokój. Odpuść sobie.

– Powiedział?

Rzeczywiście powiedział. Samantha odparła jednak:

– Nie pamiętam.

– Gówno prawda.

– Dlaczego miałby mnie okłamywać? – burknęła Linda.

– Bo mu powiedziałaś, że mamusia z tatusiem nie pozwalali ci się ba wić grillem. Zapamiętał to sobie i wykorzystał. Ale nie poszedł tak po prostu kupić ci zabawki. Twierdził, że sam ją zrobił! Pieprzony święty!

– To ty kłamiesz.

– Dlaczego?

– Bo Daniel nigdy nic dla ciebie nie zrobił.

– Daruj sobie. Będziemy się licytować jak gówniary ze szkoły? – Rebecca przyjrzała się Lindzie. – Ach, już rozumiem. Byłaś o mnie zazdrosna! Dlatego wtedy chodziłaś taka wkurzona. I dlatego tak się teraz wkurzasz.

Miała rację, pomyślała Samantha. Gdy Rebecca dołączyła do Rodziny, Daniel znacznie rzadziej spędzał czas z innymi kobietami. Sam umiała sobie z tym poradzić – znosiła wszystko, o ile Daniel był zadowolony i nie chciał jej wyrzucić z Rodziny. Ale Linda, w roli matki, poczuła się głęboko dotknięta faktem, że Rebecca zaczęła zajmować jej dotychczasowe miejsce.

Jednak Linda zaprzeczyła.

– Nieprawda. Jak można być zazdrosnym w takiej sytuacji? Jeden facet i trzy kobiety pod jednym dachem?

– Jak? Bo jesteśmy ludźmi. Do diabła, przecież nawet o Rachel byłaś zazdrosna.

– To co innego. Rachel była zwykłą puszczalską. Nie była jedną z nas, nie należała do Rodziny.

– Słuchajcie, nie jesteśmy tu z naszego powodu – odezwała się Samantha. – Przyjechałyśmy pomóc policji.

– Nie z naszego powodu? – powtórzyła drwiąco Rebecca. – Kiedy widzimy się pierwszy raz po ośmiu latach? Myślałaś, że siądziemy, ułożymy dziesięciopunktową listę „Co pamiętam o Danielu Pellu i wrócimy do domu? Jasne, że ta sprawa dotyczy tak samo nas jak i Daniela.

Linda posłała Samancie gniewne spojrzenie.

– A ty nie musisz mnie bronić. – Pogardliwym ruchem głowy wskazała na Rebeckę. – Ona nie jest tego warta. Nie była w Rodzinie od początku tak jak my. Przyszła i zaczęła się rządzić. – Odwróciła się do Rebecki. – Ja byłam z nim ponad rok. A ty? Parę miesięcy.

– Daniel sam mnie prosił. Nie wpychałam się do was na siłę.

– Zanim się zjawiłaś, żyliśmy w zgodzie.

– W zgodzie? – Rebecca odstawiła kieliszek z winem, prostując się. – Słyszysz, co mówisz?

– Rebecco, proszę – powiedziała Sam. Serce waliło jej mocno. Bliska łez patrzyła na dwie kobiety o poczerwieniałych twarzach, siedzące po przeciwnych stronach stolika z lakierowanego, pożółkłego drewna. – Przestań.

Szczupła kobieta nie zwracała na nią uwagi.

– Linda, słucham cię, odkąd weszłam do tego domku. Bronisz go. mówisz, że wcale nie był taki zły, że wcale tak dużo nie kradliśmy. Może Daniel nie zabił tego czy tamtego… Bzdury wygadujesz. Przejrzyj na oczy. Ta Rodzina była chora, totalnie chora.

– Nie mów tak! To nieprawda.

– Prawda, do cholery. A Daniel to potwór. Zastanów się. Pomyśl, co nam zrobił… – Oczy Rebecki błyszczały, drżały usta. – Patrzył na ciebie i widział kogoś, komu rodzice nie pozostawiali nawet odrobiny swobody. Co więc robi? Mówi ci, jaką jesteś wspaniałą, samodzielną osobą, jak cię tłamsili. I powierza ci cały dom. Robi z ciebie mamusię. Daje ci władzę, jakiej nigdy nie miałaś. I na to cię łapie.

W oczach Lindy zalśniły łzy.

– Wcale tak nie było.

– Masz rację. Było jeszcze gorzej. Pomyśl o tym, co się stało później. Rodzina się rozpada, idziemy do pudła i gdzie potem trafiasz? Tam, gdzie byłaś na początku. Pod skrzydła dominującego mężczyzny – ale tym razem tatusiem jest sam Pan Bóg. Jeżeli myślałaś, że nie potrafisz przeciwstawić się prawdziwemu ojcu, to co powiesz o nowym?

– Nie mów tak – zaczęła Sam. – Przecież Linda…

Rebecca obróciła twarz w jej stronę.

– A ty? Taka sama jak w dawnych czasach. Linda i ja bierzemy się za łby, a ty odgrywasz pannę O’NZ, nie chcesz, żeby ktoś się denerwował, żeby ktoś rozrabiał. Dlaczego? Bo tak ci na nas zależy, złotko? A może strasznie się boisz, że się zatłuczemy i zostaniesz jeszcze bardziej samotna niż jesteś?

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Śpiąca Laleczka»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Śpiąca Laleczka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Jeffery Deaver - The Burial Hour
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Steel Kiss
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Kill Room
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Kolekcjoner Kości
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Tańczący Trumniarz
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - XO
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Carte Blanche
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Edge
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The burning wire
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - El Hombre Evanescente
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Twelfth Card
Jeffery Deaver
Отзывы о книге «Śpiąca Laleczka»

Обсуждение, отзывы о книге «Śpiąca Laleczka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x