Jeffery Deaver - Błękitna pustka

Здесь есть возможность читать онлайн «Jeffery Deaver - Błękitna pustka» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Błękitna pustka: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Błękitna pustka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Siedzimy przed komputerem w domu i odpoczywamy, surfując po Internecie. Cieszymy się z ciszy i samotności. Ale czy naprawdę jesteśmy sami?
Niekoniecznie, jeśli wziął nas na cel haker, a na dodatek socjopata. Śledzi nasze e-maile i rozmowy na czacie; krok po kroku nas poznaje: czym się zajmujemy, co nas interesuje, kim są nasi znajomi, ile płacimy za dom, samochód itd. Kiedy już nas dobrze pozna, postara się podejść i zaatakować, a wówczas wątpliwe, czy ujdziemy z życiem…

Błękitna pustka — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Błękitna pustka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Dobra, powiedział sobie Frank Bishop, patrząc na restaurację „Vesta Grill”. Samochód stał zaparkowany tam, gdzie nie musiał, zupełnie sam. Wykombinuj coś z tego.

Zaświtała mu jakaś myśl, lecz zaraz umknęła.

Podziękowali strażnikowi i wrócili do samochodu żwirową ścieżką, która biegła wokół parkingu otaczającego biurowiec.

– Strata czasu – rzekł Shelton. Ale wyrażał tylko prostą prawdę – większość działań w śledztwie to strata czasu – nie wyglądając przy tym wcale na zniechęconego.

Myśl, powtórzył sobie w duchu Bishop.

Wykombinuj coś z tego.

Właśnie kończył się dzień pracy i kilkoro pracowników zmierzało ścieżką na parking od frontu. Bishop ujrzał trzydziestokilkuletniego biznesmena, który szedł w milczeniu obok młodej kobiety ubranej w elegancki kostium. Nagle mężczyzna odwrócił się i złapał kobietę za rękę. Ze śmiechem zniknęli w krzakach bzu. Tam padli sobie w objęcia i zaczęli się namiętnie całować.

Widząc tak płomienny poryw uczuć, Bishop pomyślał o swojej rodzinie. Ciekawe, ile czasu będzie mógł spędzić z żoną i synem w ciągu najbliższego tygodnia. Pewnie niewiele.

Nagle, jak to się czasem zdarza, z dwóch myśli zrodziła się trzecia, nowa.

Wykombinuj coś…

Przystanął raptownie.

…z tego.

Chodźmy – rzucił krótko Bishop i zaczął biec z powrotem tam, skąd przed chwilą wyszli. Był o wiele szczuplejszy od Sheltona, lecz w niewiele lepszej formie, i kiedy dobiegli do biurowca, dyszał ciężko, a poła koszuli znów łopotała jak sztandar.

– Dokąd się tak spieszymy? – wy dyszał jego partner.

Lecz detektyw nie odpowiedział. Przeciął hall biurowca Internet Marketing, kierując się do działu kadr. Nie zwracając uwagi na sekretarkę, która zaskoczona poderwała się z miejsca, otworzył drzwi do gabinetu szefa działu kadr i zobaczył panią dyrektor rozmawiającą z jakimś młodym mężczyzną.

– Słucham, detektywie – powiedziała zdziwiona kobieta. – O co chodzi?

Bishop z trudem łapał oddech.

– Muszę zadać pani kilka pytań na temat pracowników. – Zerknął na młodego człowieka. – Raczej na osobności.

– Proszę wybaczyć. – Skinęła głową mężczyźnie, który pospiesznie wycofał się z gabinetu. Shelton zamknął za nim drzwi.

– Chcą mnie panowie pytać o skład osobowy firmy?

– Nie, chciałbym zadać pani parę pytań osobistych.

Rozdział 00001111/piętnasty

Oto kraina spełnienia, kraina obfitości.

Kraina Króla Midasa, gdzie wszystko zmienia się w złoto nie dzięki machlojkom Wall Street czy sile przemysłu Środkowego Zachodu, ale wyłącznie za sprawą wyobraźni.

Oto kraina, gdzie sekretarki i stróże, którzy mogą kupić akcje po niższej cenie, są milionerami, a inni jeżdżą całą noc autobusem linii 22 między San José a Menlo Park, żeby mieć gdzie się przespać; podobnie jak jedna trzecia bezdomnych w okolicy pracowali na cały etat, ale nie było ich stać na mały bungalow za milion dolarów ani na mieszkanie za trzy tysiące dolarów miesięcznie. Oto Dolina Krzemowa, kraina, która odmieniła świat. Okręg Santa Clara, zielona dolina o obszarze dwustu pięćdziesięciu mil kwadratowych, dawno temu została nazwana „Doliną Szczęścia”, choć wówczas określenie to odnosiło się do rozkoszy kulinarnych, nie do zdobyczy techniki. Na żyznej ziemi pięćdziesiąt mil na południe od San Francisco rosły dorodne morele, śliwki, orzechy włoskie i wiśnie. I dolina mogłaby pozostać znana tylko z płodów rolnych jak inne części Kalifornii – Castroville słynne z karczochów, Gilroy z czosnku – gdyby nie decyzja podjęta w 1909 roku przez Davida Starra Jordana, rektora Uniwersytetu Stanforda znajdującego się w samym środku doliny Santa Clara. Jordan pod wpływem impulsu postanowił zaryzykować, inwestując kapitał w mało znany wynalazek niejakiego Lee De Forresta.

Gadżet skonstruowany przez wynalazcę – audion – w niczym nie przypominał gramofonu ani silnika spalinowego. Był to rodzaj innowacji, którego szeroka publiczność nie umiała do końca zrozumieć i właściwie w ogóle jej to nie obchodziło w dniu, kiedy ogłoszono wynalazek. Jednak zdaniem Jordana i innych inżynierów z Uniwersytetu Stanforda urządzenie mogło znaleźć parę zastosowań praktycznych, a niedługo potem okazało się, że mieli absolutną rację – audion był pierwszą elektroniczną lampą próżniową, której następcy umożliwili skonstruowanie radia, telewizora, radaru, monitorów medycznych, systemów nawigacji i komputerów.

Gdy tylko ukazano światu możliwości audionu, wszystko w zielonej spokojnej dolinie uległo zmianie.

Uniwersytet Stanforda stał się wylęgarnią inżynierów elektroników, których wielu po ukończeniu uczelni pozostało w dolinie – na przykład David Packard i William Hewlett. Także Russell Varían i Philo Farnsworth, dzięki których badaniom opracowano pierwsze rozwiązania techniczne telewizji, radaru i urządzeń mikrofalowych. Pierwsze komputery takie jak ENIAC i Univac powstały na wschodnim wybrzeżu, lecz ich ograniczenia – ogromne rozmiary i wyjątkowo wysoka temperatura rozgrzanych lamp elektronowych – kazały szukać wynalazcom rozwiązań w Kalifornii, gdzie rozwijały się prace nad maleńkimi urządzeniami, zwanymi półprzewodnikowymi układami scalonymi, które były o wiele mniejsze, chłodniejsze i sprawniejsze od lamp. Kiedy pod koniec lat pięćdziesiątych skonstruowano układ scalony, Świat Maszyn począł się rozwijać w szalonym tempie; powstał IBM, PARC Xerox, Instytut Badań Stanforda, Intel, Apple, a potem tysiące spółek internetowych rozsianych dziś w zielonej dolinie.

Ziemia obiecana, Dolina Krzemowa…

Przez nią jechał teraz Jon Patrick Holloway, Phate, zmierzając zalaną deszczem autostradą 280 na południowy wschód, w stronę szkoły im. św. Franciszka, gdzie miał się spotkać z Jamiem Turnerem, by rozegrać z nim partię gry MUD w Realu.

W odtwarzaczu płyt w jaguarze tkwiło nagranie innej sztuki – ”Hamleta” w wykonaniu Laurence’a Oliviera. Recytując kwestie równocześnie z aktorem, Phate skręcił z autostrady na zjazd San José i pięć minut później znalazł się pod murami z czasów kolonizacji hiszpańskiej – posępnym budynkiem szkoły im. św. Franciszka. Była siedemnasta piętnaście, miał więc ponad godzinę na dokładne obejrzenie kompleksu.

Zaparkował na pokrytej kurzem ulicy ze sklepami, niedaleko bramy północnej, którą Jamie zamierzał wymknąć się ze szkoły. Rozłożywszy schemat z rady planowania przestrzennego i plan terenu z dokumentacji nieruchomości, Phate przez dziesięć minut badał dokumenty. Potem wysiadł z samochodu i powoli okrążył szkołę, przyglądając się wejściom i wyjściom. Wreszcie wrócił do jaguara.

Podkręcił głośność, odchylił oparcie siedzenia i zaczął się przyglądać ludziom spacerującym i jeżdżącym na rowerach po mokrym chodniku. Patrzył na nich zafascynowany. Nie byli dla niego bardziej – lub mniej – rzeczywiści niż znękany duński książę z dramatu Szekspira i Phate przez chwilę nie miał pewności, czy jest w Świecie Maszyn, czy w Realu. Usłyszał głos, może własny, może nie, który recytował nieco inną wersję fragmentu sztuki: „Jak doskonałym tworem jest maszyna! Jak wielkim przez rozum. Jak niewyczerpanym w swych zdolnościach! Jak szlachetnym postawą i w poruszeniach! Działaniem podobnym do anioła, dostępem zbliżonym do bóstwa!” [8].

Sprawdził nóż i plastikową butelkę z miksturą chemiczną o ostrym zapachu, starannie przygotowane w odpowiednich kieszeniach szarego kombinezonu, na którego plecach pieczołowicie wyszył napis „AAA – Czyszczenie i Konserwacja”.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Błękitna pustka»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Błękitna pustka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Jeffery Deaver - The Burial Hour
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Steel Kiss
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Kill Room
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Kolekcjoner Kości
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Tańczący Trumniarz
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - XO
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Carte Blanche
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Edge
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The burning wire
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - El Hombre Evanescente
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Twelfth Card
Jeffery Deaver
Отзывы о книге «Błękitna pustka»

Обсуждение, отзывы о книге «Błękitna pustka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x