Philip Pullman - Magiczny Nóż

Здесь есть возможность читать онлайн «Philip Pullman - Magiczny Nóż» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Magiczny Nóż: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Magiczny Nóż»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

„Magiczny nóż” to druga część trylogii „Mroczne materie”. Akcja powieści rozgrywa się w trzech wszechświatach – w naszym świecie, w świecie znanym z pierwszej części „Zorza północna”, który jest podobny do naszego, lecz równocześnie odmienny, oraz w nowym, obcym świecie, który różni się od tamtych obu.

Magiczny Nóż — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Magiczny Nóż», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

W czterdzieści minut później po raz kolejny stała w budynku wydziału fizyki i kłóciła się z portierem. Tym razem jednak miała w ręku kartę atutową.

– Niech pan po prostu zapyta doktor Malone – stwierdziła słodko. – Niech pan tylko ją spyta, nic więcej. Ona panu powie.

Portier odwrócił się do telefonu i Lyra obserwowała z litościwą miną, jak mężczyzna przyciska guziki i mówi w słuchawkę. Myślała ze smutkiem o biednym tutejszym portierze, któremu nawet nie przydzielono odpowiedniego pomieszczenia – takiego, jak w jej prawdziwym kolegium Oksfordzkim – miał przed sobą tylko duży drewniany kontuar, jak gdyby pracował w sklepie.

– W porządku – oświadczył portier, odwracając się. – Mówi, że masz wejść. Tylko nigdzie nie zbaczaj po drodze.

– Dobrze – odparła poważnie, niczym uprzejma panienka, która zawsze postępuje zgodnie z poleceniami dorosłych.

Na szczycie schodów czekała ją jednakże niespodzianka, ponieważ nagle otworzyły się drzwi z narysowaną sylwetką kobiety na tabliczce i wysunęła się głowa i ręka doktor Malone. Uczona bez słowa kiwała na Lyrę ręką zapraszając ją do środka.

Dziewczynka weszła, zaintrygowana. Nie było to laboratorium, ale toaleta, a doktor Malone wydawała się bardzo poruszona.

– Lyro – odezwała się – w laboratorium są jacyś ludzie… chyba policjanci… Wiedzą, że byłaś u mnie wczoraj… Nie wiem, czego szukają, ale nie podobają mi się… Co się dzieje?

– Skąd się dowiedzieli, że przyszłam się z panią zobaczyć?

– Nie wiem! Nie znali twojego nazwiska, ale od razu wiedziałam, o kim mówią…

– Och! No dobrze, mogę ich okłamać. To łatwe.

– Ale o co w tym wszystkim chodzi?

Jakiś kobiecy głos spytał z korytarza przed toaletą:

– Doktor Malone? Widziała pani dziewczynkę?

– Tak – odparła doktor Malone. – Właśnie jej pokazywałam, gdzie jest toaleta…

Lyra pomyślała, że uczona nie ma powodu do niepokoju, najwyraźniej jednak nie była przyzwyczajona do niebezpieczeństw.

Kobieta w korytarzu była młoda i bardzo elegancko ubrana. Naprawdę próbowała się uśmiechnąć na widok dziewczynki, ale jej oczy patrzyły srogo i podejrzliwie.

– Witaj – odezwała się. – Jesteś Lyra, prawda?

– Tak. A pani jak się nazywa?

– Jestem sierżant Clifford. Wejdź.

Dziewczynka pomyślała, że ta młoda kobieta ma tupet skoro traktuje laboratorium jak swój własny pokój, lecz nic nie powiedziała, tylko skinęła potulnie głową. Po raz pierwszy poczuła ukłucie żalu. Zdała sobie sprawę że nie powinna tu być; pamiętała, co aletheiometr kazał jej zrobić – miała pomóc Willowi, a nie przychodzić tutaj. Niezdecydowana stała w progu.

W pomieszczeniu siedział wysoki barczysty mężczyzna o białych brwiach. Dziewczynka świetnie wiedziała, jak wyglądają uczeni, i tych dwoje z pewnością nimi nie było.

– Wejdź, Lyro – ponagliła ją sierżant Clifford. – Wszystko w porządku. To jest inspektor Walters.

– Witaj, Lyro – odezwał się mężczyzna. – Wiele o tobie słyszałem od doktor Malone. Chciałbym zadać ci kilka pytań, jeśli nie masz nic przeciwko temu.

– Na jaki temat? – spytała.

– Och, to nic trudnego – odparł, uśmiechając się. – Wejdź i usiądź.

Pchnął ku niej krzesło. Dziewczynka usiadła ostrożnie. Usłyszała, jak zamykają się drzwi. Doktor Malone stała obok. Pantalaimon, który pod postacią świerszcza tkwił w kieszeni na piersi Lyry, był bardzo poruszony – czuła to. Miała nadzieję, że nikt nie zauważy jej drżącego dajmona. Poleciła mu w myślach, aby się nie ruszał.

– Skąd pochodzisz, Lyro? – spytał inspektor Walters.

Gdyby wymieniła Oksford, łatwo mogliby sprawdzić jej słowa. Nie mogła jednak powiedzieć, że przybyła z innego świata. Uznała tych ludzi za niebezpiecznych, choćby dlatego, że od razu chcieli się wszystkiego dowiedzieć. Przyszła jej do głowy jedyna nazwa, jaką znała w tym świecie: miejsce, z którego pochodził Will.

– Z Winchesteru – odrzekła.

– Biłaś się z kimś, prawda, Lyro? – spytał inspektor. – Skąd masz te siniaki? Jeden na policzku, drugi na nodze… Czy ktoś cię uderzył?

– Nie – mruknęła.

– Chodzisz do szkoły?

– Tak. Czasami – dodała.

– Nie powinnaś być dziś w szkole?

Nic nie odpowiedziała. Czuła się coraz bardziej nieswojo. Popatrzyła na doktor Malone i dostrzegła na jej twarzy napięcie i smutek.

– Przyszłam tu tylko zobaczyć się z doktor Malone – bąknęła dziewczynka.

– Zatrzymałaś się w Oksfordzie, Lyro? Gdzie nocujesz?

– U pewnych ludzi – odrzekła. – To moi przyjaciele.

– Jaki jest ich adres?

– Nie potrafię powiedzieć, gdzie mieszkają. To znaczy… łatwo tam trafię, ale nie pamiętam nazwy ulicy.

– Kim są ci ludzie?

– To przyjaciele mojego ojca.

– Och, rozumiem. W jaki sposób trafiłaś do doktor Malone?

– Mój ojciec jest fizykiem i ją zna.

Pomyślała, że na razie jakoś sobie radzi, i zaczęła się uspokajać. Dzięki temu potrafiła kłamać płynniej.

– Doktor Malone pokazała ci, nad czym pracuje, prawda?

– Tak. Maszyna z ekranem… Tak, pokazała.

– Interesujesz się takimi sprawami? Nauką i badaniami?

– Tak. Zwłaszcza fizyką.

– Zamierzasz zostać naukowcem, kiedy dorośniesz?

Lyra zareagowała na to pytanie obojętnym spojrzeniem. Mężczyzna nie zmieszał się, wymienił spojrzenie z młodą kobietą, po czym znowu popatrzył jasnymi oczyma na dziewczynkę.

– Byłaś zaskoczona tym, co ci pokazała doktor Malone…

– No cóż, w pewnym sensie, ale wiedziałam, czego się spodziewać.

– Dzięki ojcu?

– Tak, ponieważ mój ojciec zajmuje się podobnymi rzeczami.

– Hm, powiedzmy. Rozumiesz to zjawisko?

– W pewnym sensie.

– Twój ojciec bada zatem mroczną materię?

– Tak.

– Czy doszedł do takich wniosków, jak doktor Malone?

– Nie w ten sam sposób. Może pewne badania wyszły mu lepiej, ale nie ma takiej maszyny ze słowami na ekranie.

– Will także zatrzymał się u twoich przyjaciół?

– Tak, on…

Lyra umilkła. Od razu wiedziała, że popełniła straszliwy błąd.

Zerwała się, by uciec. Mężczyzna i kobieta natychmiast ruszyli, by utrudnić jej wyjście z pokoju, wcześniej jednak natknęli się na doktor Malone. Sierżant potknęła się i upadła, blokując drogę inspektorowi. Dzięki temu Lyra zdołała wybiec z pomieszczenia i zatrzasnąć za sobą drzwi. Pędem pobiegła do schodów.

Z jakichś drzwi wyszło niespodziewanie dwóch mężczyzn w białych kitlach i dziewczynka wpadła na nich. Pantalaimon zmienił się w kruka, zaczął krakać i trzepotać skrzydłami; jego widok tak bardzo przestraszył obu naukowców, że upadli do tyłu, a Lyra uwolniła się i pobiegła schodami w dół i do głównego korytarza. Portier właśnie odkładał słuchawkę i ruszył ku niej, krzycząc:

– Hej, ty! Zatrzymaj się!

Na szczęście nadal stał za kontuarem oddzielającym go od pozostałej części korytarza, a podnoszona klapa przez którą mógł wyjść, znajdowała się przy drugim końcu blatu, toteż dziewczynka wpadła w obrotowe drzwi na długo przed portierem.

Dostrzegła kątem oka, że otwierają się drzwi windy i wybiega z niej jasnowłosy mężczyzna. Był szybki…

Drzwi Lyry nie obracały się! Pantalaimon zakrakał, że on i jego pani pchają w niewłaściwą stronę.

Krzyknęła ze strachu, popchnęła drzwi i wreszcie wpadła do kolejnego pomieszczenia. Cisnęła plecak w drugie drzwi z grubego szkła. Otworzyły się i dziewczynka znalazła się na zewnątrz, w ostatniej chwili unikając sięgającej za nią ręki portiera. Przy okazji starzec zatarasował przejście jasnowłosemu mężczyźnie.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Magiczny Nóż»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Magiczny Nóż» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Magiczny Nóż»

Обсуждение, отзывы о книге «Magiczny Nóż» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x