Philip Pullman - Magiczny Nóż
Здесь есть возможность читать онлайн «Philip Pullman - Magiczny Nóż» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Magiczny Nóż
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:5 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 100
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Magiczny Nóż: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Magiczny Nóż»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Magiczny Nóż — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Magiczny Nóż», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Chłopiec zrozumiał, że dziewczynka rzeczywiście zrobiła coś, czego za bardzo się wstydziła, aby o tym powiedzieć, postanowił więc odezwać się do Pantalaimona.
– Co się stało?! – spytał. – Po prostu mi powiedz.
– Lyra poszła do uczonej, a tam czekali na nią jacyś ludzie, mężczyzna, i kobieta… Przechytrzyli nas… Zadawali wiele pytań, a potem nagle zapytali o ciebie i zanim zdołaliśmy się powstrzymać, przyznaliśmy, że cię znamy. Uciekliśmy…
Dziewczynka ukryła twarz w dłoniach, czołem dotykała chodnika. Jej dajmon ze zdenerwowania szaleńczo zmieniał postacie: z psa stał się ptakiem, potem kotem, wreszcie śnieżnobiałym gronostajem.
– Jak wyglądał ten mężczyzna? – spytał Will.
– Duży – odparła Lyra przytłumionym głosem. – Wydawał się taki silny i miał strasznie jasne oczy…
– Widział, jak przechodziłaś przez okienko?
– Nie, ale…
– Nie wie więc, gdzie jesteśmy!
– Ale aletheiometr! – krzyknęła dziewczynka i gwałtownie usiadła; jej twarz wyrażała rozpacz, niczym grecka maska.
– No! – zachęcił Will. – Opowiedz mi o tym.
Wśród szlochów Lyra opowiedziała mu, co jej się przydarzyło – że starzec zapewne widział poprzedniego dnia, jak korzystała z aletheiometru w muzeum, że zatrzymał samochód, gdy uciekała przed blondynem, a ona wsiadła, że samochód stanął po lewej stronie drogi, więc musiała przecisnąć się nad kolanami mężczyzny, aby wysiąść, że staruch wyjął aletheiometr z plecaka prawdopodobnie wtedy, gdy jej go podawał…
Chłopiec widział, że dziewczynka jest smutna, nie rozumiał jednak, dlaczego czuła się winna. Lyra wyjaśniła mu.
– Widzisz, Willu, postąpiłam bardzo źle. Aletheiometr powiedział mi, żebym przestała się interesować Pyłem i pomogła tobie w poszukiwaniu ojca. A ja… mogłabym ci pomóc, mogłabym zabrać cię do ojca, gdybym miała aletheiometr. Nie posłuchałam mojego urządzenia, postąpiłam samowolnie i zrobiłam to, na co miałam ochotę, a nie to, co powinnam…
Will widział wcześniej, jak Lyra używała swojego przyrządu, i zrozumiał, że dowiedziałaby się, gdzie przebywa jego ojciec. Odwrócił się. Dziewczynka chwyciła go za rękę, ale chłopiec wyszarpnął się i poszedł nad brzeg morza. Dzieci znowu bawiły się w basenie portowym. Lyra podbiegła do przyjaciela i powiedziała:
– Willu, tak mi przykro…
– Co mi po tym? Nie dbam o to, czy jest ci przykro Zrobiłaś tak, jak chciałaś.
– Ale, Willu, musimy sobie nawzajem pomagać, ty i ja, ponieważ nie mamy nikogo innego!
– Nie wiem, jak moglibyśmy sobie pomóc.
– Ani ja, chociaż…
Dziewczynka przerwała w pół zdania i w jej oczach coś zamigotało. Odwróciła się, podbiegła do porzuconego na chodniku plecaka i zaczęła go gorączkowo przeszukiwać.
– Wiem, kim on jest! I gdzie mieszka! Popatrz! – krzyknęła, trzymając biały kartonik. – Dał mi ja w muzeum! Możemy pójść i odebrać aletheiometr!
Will wziął od niej wizytówkę i przeczytał:
Sir Charles Latrom
Komandor Orderu Imperium Brytyjskiego
Limefield House
Old Headington
Oksford
– Ma tytuł „sira” – zauważył. -…Czyli prawie księcia. To oznacza, że ludzie uwierzą temu mężczyźnie, a nie nam. Zresztą, co mam według ciebie zrobić? Pójść na policję? Przecież policja mnie ściga! A jeśli do wczoraj mnie nie szukali, zaczną od dzisiaj. Idź ty, a natychmiast cię wypytają, kim jesteś. Dowiedzą się, że znasz mnie… Nie, to się nie uda.
– Możemy go ukraść. Pójdziemy do jego domu i ukradniemy aletheiometr. Wiem, gdzie się znajduje Headington, w moim Oksfordzie także jest… To niedaleko. Bez trudu dotrzemy tam w godzinę.
– Jesteś głupia.
– Iorek Byrnison poszedłby prosto do tego złodzieja i oderwałby mu głowę! Żałuję, że go tu nie ma. On…
Lyra umilkła, Will popatrzył bowiem na nią takim wzrokiem, że aż się przestraszyła. Podobnie spojrzał na nią kiedyś pancerny niedźwiedź i wówczas też poczuła strach.
– Nigdy w życiu nie słyszałem czegoś równie niemądrego – oświadczył chłopiec. – Sądzisz, że uda ci się wejść do domu takiego człowieka i ukraść swój przyrząd? Powinnaś się zastanowić. Skup się i użyj swojego mózgu. Taki bogacz założył na pewno mnóstwo antywłamaniowych alarmów, rozmaitych dzwonków, które zareagują na naszą obecność, specjalne zamki, podczerwień. Włączą się automatycznie…
– Nigdy nie słyszałam o takich rzeczach – bąknęła Lyra. – Nie ma ich w moim świecie. Skąd mogłam o nich wiedzieć, Willu?
– No dobrze, odpowiedz mi na takie pytania: facet może ukryć twój aletheiometr gdziekolwiek w swoim wielkim domu, prawda? Jak go odnajdziesz? Przeszukasz każdą szafkę, szufladę i wszystkie kryjówki? Ludzie, którzy włamali się do mojego domu, spędzili godziny na szukaniu teczki i nie znaleźli jej, a założę się, że staruch mieszka w znacznie większym domu niż ja. Zresztą, prawdopodobnie ma sejf. Nawet jeśli uda nam się wejść do jego domu, z pewnością nie znajdziemy twojego przyrządu przed przybyciem policji.
Dziewczynka zwiesiła głowę. Will miał rację.
– Co w takim razie zrobimy? – spytała. Chłopiec nie odpowiedział, ale Lyra już wiedziała, że będą działać razem. Stanowili zespół, a Will – chciał czy nie – był w pewnym sensie zależny od dziewczynki. Przez chwilę chodził od brzegu morza do tarasu i z powrotem. Zaciskał ręce, zastanawiając się nad odpowiedzią, niestety niczego nie wymyślił. Potrząsnął gniewnie głową.
– No cóż… trzeba pójść do niego – powiedział w końcu. – Po prostu pójść i spotkać się z tym człowiekiem Nie możemy raczej poprosić o pomoc twojej uczonej. Nawet jeśli tamci ludzie nie byli z policji, uwierzy szybciej im niż nam. A jeśli pójdziemy się spotkać z tym starym przynajmniej obejrzymy sobie jego dom i sprawdzimy jak są rozmieszczone pokoje. Tak. Od tego zaczniemy.
Nie mówiąc nic więcej, chłopiec wszedł do pokoju w którym spał, i schował listy pod poduszkę. Jeśli zostanie schwytany, nikt nigdy ich nie znajdzie.
Lyra czekała na tarasie z Pantalaimonem; dajmon w postaci wróbla siedział na jej ramieniu. Dziewczynka miała obecnie znacznie weselszą minę.
– Odzyskamy go, na pewno odzyskamy – oświadczyła. – Czuję, że tak się stanie.
Will nie odpowiedział. Ruszyli w kierunku alei z okienkiem.
Dojście do Headington zabrało dzieciom około półtorej godziny. Lyra prowadziła dalszą trasą, chcieli bowiem ominąć centrum miasta. Will nic nie mówił, tylko bacznie rozglądał się na boki. Dziewczynka czuła, że czeka ją trudne zadanie, nawet trudniejsze niż w Arktyce, w drodze do Bolvangaru, ponieważ teraz była zdana jedynie na siebie, wtedy natomiast towarzyszyli jej Cyganie i Iorek Byrnison. Zagrożenia wydawały się wówczas naturalne i dostrzegalne. Inaczej tu, w tym mieście (które było jednocześnie jej i nie jej Oksfordem), gdzie niebezpieczeństwo czaiło się w ukryciu i niełatwo było je rozpoznać. Niby nikt nie zamierzał jej zabić ani oddzielić od Pantalaimona, jednak ukradziono jej jedynego przewodnika. Bez aletheiometru Lyra była… tylko małą, zagubioną dziewczynką, Limefield House otynkowano w kolorze ciepłego miodu. Połowę ściany frontowej porastała winorośl. Dom stał w wielkim, zadbanym ogrodzie; po jednej jego stronie rósł zagajnik, po drugiej ciągnęła się żużlowa alejka prowadząca do drzwi wejściowych. Rolls-royce stał zaparkowany po lewej stronie przed podwójnym garażem. Wszystko, co widział wokół siebie Will, świadczyło o bogactwie i władzy. Właściciel tego domu z pewnością należał do elity. Will bezwiednie zacisnął zęby, po czym nagle przypomniał sobie pewną sytuację. Był wówczas małym dzieckiem. Matka zabrała go do wielkiego domu bardzo przypominającego ten… Włożyli najlepsze rzeczy, matka nakazała chłopcu, aby zachowywał się przyzwoicie… Potem… jacyś starzy ludzie – mężczyzna i kobieta – doprowadzili matkę Willa do płaczu, więc opuścili dom, a ona ciągle płakała…
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Magiczny Nóż»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Magiczny Nóż» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Magiczny Nóż» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.