Philip Pullman - Magiczny Nóż
Здесь есть возможность читать онлайн «Philip Pullman - Magiczny Nóż» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Magiczny Nóż
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:5 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 100
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Magiczny Nóż: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Magiczny Nóż»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Magiczny Nóż — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Magiczny Nóż», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
– Zastaniemy Lorda Asriela? – spytała.
– Tak, jest tutaj – odparły anioły.
– W takim razie, lećmy się z nim spotkać. Będziecie moją strażą przyboczną.
Anielskie istoty posłusznie rozpostarły skrzydła i skierowały się wprost ku twierdzy połyskującej w słońcu złotą barwą. Przed aniołami leciała pełna zapału czarownica.
Rolls-royce
Lyra obudziła się wcześnie. Poranek był cichy i ciepły, jak gdyby w mieście nigdy nie panowała inna pogoda niż piękne, spokojne lato. Lyra wyślizgnęła się z łóżka i zeszła na dół. Słysząc dziecięce głosy nad wodą, poszła sprawdzić, co się tam dzieje.
Trzej chłopcy i dziewczynka płynęli przez oświetlony słońcem basen portowy w dwóch łódkach, kierując się ku schodkom. Ścigali się. Gdy zobaczyli Lyrę, zwolnili na moment, potem jednak ponownie zajął ich wyścig. Zwycięzcy wpłynęli na schodki z takim impetem, że jeden z nich – chłopiec – wpadł do wody, po czym spróbował się wspiąć na drugą łódkę i przewrócił ją. Potem cała czwórka, stojąc w wodzie, pryskała się beztrosko, jak gdyby nocne strachy poszły w zapomnienie. Lyra pomyślała, że dzieci są młodsze niż większość spotkanych przy wieży, i przyłączyła się do ich zabawy w wodzie; Pantalaimon przybrał postać małej srebrnej rybki i pływał obok swej pani. Dziewczynce rozmowy z innymi dziećmi nigdy nie sprawiały trudności, toteż wkrótce cała czwórka zasiadła wokół niej na ciepłych kamieniach częściowo zanurzonych w płytkiej wodzie. Ubrania suszyły się w słońcu. Biedny Pantalaimon musiał znowu wpełznąć do kieszeni swej właścicielki – był teraz żabą siedzącą w wilgotnej bawełnie.
– Co zamierzacie zrobić z tamtym kotem?
– Naprawdę nie lękacie się złych mocy?
– Skąd jesteście?
– Twój przyjaciel nie boi się upiorów?
– Will niczego się nie boi – odparła Lyra. – Ani ja. Dlaczego przestraszyliście się kota?
– Naprawdę nic nie wiecie o kotach? – spytał starszy chłopiec z niedowierzaniem. – Przecież koty mają w sobie diabła! Trzeba zabić każdego napotkanego. Jeśli cię któryś ugryzie, wprowadzi w twoje ciało diabła. A co zrobiłaś z tym dużym lampartem?
Lyra uprzytomniła sobie, że jej młodziutki rozmówca ma na myśli Pantalaimona w postaci wielkiego kota, i z niewinną minką potrząsnęła głową.
– Musiało ci się przyśnić – oświadczyła. – W świetle księżyca wiele rzeczy wygląda inaczej. Tam, skąd pochodzimy ja i Will, nie ma upiorów, nie wiemy więc o nich zbyt wiele.
– Jesteś bezpieczna, póki nie zdołasz ich dostrzec – wyjaśnił chłopiec. – Jeśli je zobaczysz, wtedy mogą cię zabrać. Tak powiedział mój tata, a później go dopadły. Pewnego razu po prostu nie udało mu się przed nimi uciec.
– Czy one są teraz tutaj, wokół nas?
– Tak – odrzekła dziewczynka. Wyciągnęła rękę i zacisnęła dłoń, mrucząc: – Schwytałam właśnie jednego z nich!
– Nie są w stanie nas skrzywdzić – zauważył jeden z chłopców – więc i my nie możemy im nic zrobić!
– Zawsze w waszym świecie były upiory? – spytała Lyra.
– Tak – odparł jeden chłopiec, drugi mu jednak zaprzeczył.
– Nie, ale przybyły dawno temu. Setki lat temu.
– Przybyły z powodu Gildii – powiedział trzeci.
– Czego? – spytała Lyra.
– Nie! – krzyknęła dziewczynka z grupy. – Babcia mi mówiła, że ludzie byli źli i Bóg wysłał upiory, aby nas ukarały.
– Twoja babcia nic nie wie – wtrącił chłopiec. – Ona ma brodę. To koza, cha, cha, cha!
– Czym jest Gildia? – nalegała Lyra.
– Znasz Torre degli Angeli? – spytał inny chłopiec. – To kamienna wieża należąca do Gildii. W wieży jest pewne sekretne miejsce. Do Gildii należą mężczyźni, którzy znają się na wszystkim: na filozofii, alchemii, po prostu na wszystkim. To oni pozwolili wejść upiorom.
– Nieprawda – powiedział trzeci chłopiec. – Upiory pochodzą z gwiazd.
– Wcale nie! Było tak, jak mówię! Pewien przedstawiciel Gildii setki lat temu rozcinał metal. Ołów. Zamierzał przemienić go w złoto. Więc ciął go i ciął na coraz mniejsze części, aż otrzymał możliwie najmniejszy kawałeczek. Nie istniało nic mniejszego od niego, był tak mały, że nawet ten filozof nie mógł go zobaczyć. Jednak przeciął również i ten kawałek, a w jego wnętrzu znajdowały się upiory tak ze sobą splecione, że zajmowały tę maleńką przestrzeń. W momencie gdy przeciął… Uff! Wszystkie upiory wydostały się na zewnątrz i od tej chwili są wśród nas. Tak mówił mój tata.
– Czy w wieży są teraz jacyś mężczyźni z Gildii? – spytała Lyra.
– Nie, nie! Uciekli, tak jak wszyscy inni – odparła dziewczynka.
– W wieży nie ma nikogo, tam straszy – oznajmił chłopiec. – Dlatego wyszedł z niej kot. Nie zamierzamy do niej wchodzić. Ani my, ani żadne inne dzieciaki. To straszne miejsce.
– Ludzie z Gildii nie boją się tam wchodzić – zaprzeczył inny.
– Mają szczególną moc czy coś w tym rodzaju. Byli zachłanni i żyli kosztem biednych ludzi – wtrąciła dziewczynka. – Biedni ludzie ciężko pracowali, a mężczyźni z Gildii po prostu ich wykorzystywali.
– Ale teraz nie ma nikogo w wieży? – spytała Lyra. – Żadnych dorosłych?
– W naszym mieście w ogóle nie ma dorosłych!
– Och, nie ośmieliliby się tu przebywać!
A przecież Lyra widziała młodego mężczyznę na wieży. Była o tym przekonana! Zresztą, dzieci mówiły znanym jej tonem wprawnych kłamców, nie wiedziały jednak, z kim mają do czynienia. Ich rozmówczyni świetnie się znała na kłamstwach i potrafiła je rozpoznać.
Nagle przypomniała sobie, że mały Paolo wspomniał o starszym bracie, Tulliu, który przybył wraz z nimi do miasta. Angelica uciszyła wówczas Paola… Może ten młody mężczyzna, którego widziała Lyra, to właśnie ich brat?
Dzieci zajęły się zawracaniem łodzi, a następnie popłynęły z powrotem na plażę, natomiast Lyra wróciła do budynku, aby zaparzyć kawę i sprawdzić, czy Will już się obudził. Okazało się, że chłopiec ciągle jeszcze śpi ze zwiniętym u stóp kotem, a ponieważ dziewczynka jak najprędzej chciała się spotkać ze swoją uczoną, napisała do niego kartkę i położyła ją na podłodze przy łóżku. Później wzięła plecak i wyszła, by poszukać okienka.
Wybrana przez nią ulica poprowadziła ją przez mały plac, do którego doszli z Willem poprzedniej nocy. Teraz plac był pusty i światło słoneczne ujawniło pokryty kurzem fronton starej wieży oraz wytarte rzeźbienia obok drzwi: przedstawiały podobne ludzkim postacie ze złożonymi skrzydłami; rysy twarzy zatarły rzeźbom wiatry i deszcze, ale ich postawa wyrażała moc, współczucie i intelektualną potęgę.
– Anioły – odezwał się Pantalaimon, który jako świerszcz siedział na ramieniu swej pani.
– Może to upiory – zastanowiła się Lyra.
– Nie! Dzieci użyły słowa angeli - upierał się jej dajmon – Założę się, że to anioły.
– Wejdziemy?
Podnieśli oczy na wielkie dębowe wrota z czarnymi, ozdobnymi zawiasami. Pół tuzina stopni, które prowadziły do wejścia, było mocno zniszczonych, a drzwi uchylone. Nic z wyjątkiem własnego strachu nie powstrzymywało Lyry przed wślizgnięciem się do wieży.
Dziewczynka weszła na palcach po schodach i zajrzała do środka. Dostrzegła jedynie fragment ciemnego, wykładanego kamiennymi płytami korytarza, lecz Pantalaimon drżał z niepokoju na jej ramieniu, podobnie jak wtedy, gdy zamieniali czaszki w krypcie Kolegium Jordana. Na szczęście Lyra zmądrzała od tamtego czasu. Domyśliła się, że w wieży panoszy się zło, zbiegła więc szybko po schodkach, przebiegła plac i skierowała się w stronę jaskrawo rozjaśnionego słonecznym światłem bulwaru z palmami. Gdy tylko się upewniła, że nikt jej nie obserwuje, podeszła do okienka i przeszła do Oksfordu Willa.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Magiczny Nóż»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Magiczny Nóż» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Magiczny Nóż» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.