Sidney Sheldon - Krwawa Linia

Здесь есть возможность читать онлайн «Sidney Sheldon - Krwawa Linia» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Krwawa Linia: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Krwawa Linia»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Pełna dramatyzmu powieść o chciwości, zdradzie, sabotażu, niebezpieczeństwie i związkach, które prowadzą do zbrodni. Roffe Sons, potężna międzynarodowa korporacja farmaceutyczna, na czele której stoją zdesperowani, żądni pieniędzy członkowie rodziny Roffe, traci swego właściciela, jednego z najbogatszych ludzi na świecie, który ginie w tajemniczym wypadku, pozostawiając zarządzanie imperium swojej jedynej córce. Elżbieta, inteligentna, ambitna i piękna kobieta, wbrew oczekiwaniom pozostałych członków rodziny, nie zgadza się po śmierci ojca na sprzedaż Roffe Sons. Postanawia nie tylko ocalić firmę od bankructwa, ale doprowadzić ją do dawnej świetności. Aby tego dokonać, musi zmierzyć się z tymi, którzy podstępnie usiłują jej w tym przeszkodzić, jak również z tym, który czyha na jej życie…

Krwawa Linia — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Krwawa Linia», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Detektyw Hornung otrzymał depeszę z Interpolu. Dowiedział się, że mężczyznę, który zakupił podejrzane kasety dla “Roffe & Sons”, znaleziono w Sydney… nieżywego. Zmarł na atak serca trzy dni wcześniej.

Walther Gassner przebywał w prywatnej klinice, położonej malowniczo na przedmieściach Berlina. Od dziesięciu godzin nie odezwał się do nikogo ani słowem. Siedział wpatrzony w jeden punkt. Czasami któraś z pielęgniarek przystawała, aby zaproponować mu coś do jedzenia lub picia. On jednak nie zwracał na nie najmniejszej uwagi. Przebywał, podobnie jak Anna, w zupełnie innym świecie.

Simonettę wyrwał ze snu telefon. Usiadła na łóżku i podniosła słuchawkę.

– Dzień dobry pani. Nazywani się Donatella Spolini. Przepraszam, że dzwonię o tak wczesnej porze.

– Nic nie szkodzi – odparła zaspana Simonetta.

– Nigdy dotąd nie spotkałyśmy się, choć mamy sobie wiele do powiedzenia. Chciałabym zaprosić panią na lunch do “Bolognese” na Piazza del Popolo. To bardzo pilne.

Simonettę zaintrygowała ta kobieta. Wprawdzie w porze lunchu miała ważne spotkanie, ale postanowiła je odwołać.

– Zgoda. Jak panią rozpoznam?

– Przyjdę z moimi synami.

Helena znalazła na biurku w swoim gabinecie krótką wiadomość od swojego męża:

“Postanowiłem odejść od ciebie. Nie próbuj mnie szukać”.

Zgniotła kartkę w dłoni i wrzuciła ją do kominka.

– Już ja cię znajdę, ty niewdzięczniku. Słono zapłacisz mi za tę zniewagę!

Max Hornung przebywał na lotnisku Leonardo da Vinci w Rzymie. Od dwóch godzin bezskutecznie próbował nadać wiadomość na Sardynię. Z powodu złych warunków atmosferycznych została przerwana łączność.

– Muszę natychmiast lecieć na Sardynię – tłumaczył kierownikowi lotów. – Od tego zależy czyjeś życie.

– Rozumiem, signore, ale nie jestem cudotwórcą. Wszystkie lotniska na Sardynii są nieczynne do czasu, gdy przestanie wiać ten cholerny sirocco.

– Jak długo będę musiał czekać?

– Jakieś dwanaście godzin.

– Dwanaście godzin?! – jęknął Max. – W tym czasie Elżbieta Williams będzie już martwa!

Rozdział 55

Błądząc w ciemnościach, Elżbieta doszła do wniosku, że detektyw Campagna był w zmowie z Rhysem. To on pewnie pomógł mu zamienić jeepy. I teraz, po przyjeździe do willi, udając, że dzwoni na posterunek, poinformował Rhysa, że już są na miejscu. Powinna stąd uciec za wszelką cenę. Ciążyły jej ręce i nogi. Miała mdłości i zawroty głowy. Campagna dosypał jej pewnie czegoś do kawy. Potykając się o meble, dotarła do kuchni i po omacku wyjęła z kredensu ocet. Wlała sporą porcję octu do kubka i wymieszała z wodą. Następnie wszystko wypiła. Niemal natychmiast zaczęła wymiotować. Już po kilku minutach poczuła się lepiej.

– Rhys! – wyszeptała, choć chciała krzyknąć. – Chodź i zabij mnie! – Potknęła się i upadła. – Na co czekasz?!

Była jeszcze zamroczona narkotykiem. Nagle usłyszała głos Samuela, a może tylko wydawało jej się, że przemówił.

– Musisz go powstrzymać, Elżbieto – mówił.

– Nie mogę, dziadku! Już jest za późno.

– Weź się w garść. On chce upozorować wypadek. Nie pozwól mu na to! Nie pozwolę mu zarządzać korporacją, jeżeli okaże się, że cię zamordował.

– Dobrze, dziadku.

Elżbieta poczuła nagły przypływ energii. Chwyciła lampę stojącą na kominku i stłukła nią lustro. Następnie uderzyła krzesłem kilkakrotnie o blat stołu, póki jeden i drugi mebel nie rozleciał się na kawałki. Potem podeszła do regałów i zaczęła zrzucać i niszczyć książki. Wyrwała też kabel telefoniczny ze ściany.

– Rhys, będziesz się musiał nieźle napocić,?by wytłumaczyć policji, co tu się działo – powiedziała głośno i zamarła.

Wewnątrz domu rozległy się czyjeś głośne kroki. Potem ktoś otworzył okno i podmuch wiatru uniósł do góry luźne kartki książek.

Max Hornung podbiegł do helikoptera, który wylądował na wolnym pasie. Kiedy pilot wyłączył silnik i otworzył drzwi kabiny, zapytał:

– Zabierze mnie pan na Sardynię?

– W taką pogodę? Wykluczone. Przed chwilą ryzykowałem życie, zawożąc tam pasażera. Nie mam zamiaru…

– Zapłacę potrójnie. – Gdyby to słyszał nadinspektor Schmied, pewnie dostałby ataku serca.

– Wsiadaj pan.

Kiedy wystartowali, Hornung zapytał pilota, jak nazywał się tamten pasażer.

– Williams! – odparł pilpt.

Coś nagle spadło Elżbiecie na plecy. Aż krzyknęła z przerażenia. Była ta jednak tylko niewielka gałąź, która wpadła przez otwarte okno.

– Ukryj się, Elżbieto! – znów usłyszała głos Samuela. – Na górze, w moim gabinecie.

Biegła w górę, pokonując po trzy schody naraz. Pewnie Rhys słyszał bicie jej serca. Jeszcze kilka kroków i znalazła się w gabinecie. Szybko zamknęła drzwi od wewnątrz. Zdawało jej się, że drzwi do gabinetu są bramą getta, ona zaś Samuelem, który ma na sumieniu śmierć Arama. Nie może dać się zabić. Musi przechytrzyć Rhysa.

Przez dziurkę od klucza zobaczyła światło. Stawało się coraz jaśniejsze. Więc już idzie po nią. Szykuje się do ostatecznego ataku. Usłyszała na dole głuchy trzask, a później kolejny i jeszcze jeden. Rhys pewnie włamuje się do sypialni, którą zamknęła, biegnąc na górę. Doskonale. Jeszcze jeden ślad dla policji. Czekała w milczeniu, aż Rhys zacznie wyłamywać drzwi, za którymi ukryła się. Nic takiego jednak nie nastąpiło.

“Na co on czeka?” – pomyślała.

Wstrzymała oddech i znów wyjrzała przez dziurkę od klucza. Ujrzała strzelające w górę płomienie ognia.

Rozdział 56

W dole wyłoniło się wybrzeże Sardynii, ledwo widoczne poprzez unoszące się nad ziemią tumany czerwonego piasku.

– Wątpię, czy uda mi się wylądować! – pilot próbował przekrzyczeć warkot silnika.

– Niech pan leci w kierunku Porto Cervo.

– To na szczycie tamtej góry.

– Wiem.

– Da pan radę?

– Oszalałeś, człowieku?! Wykluczone!

– Niech się więc pan odsunie. Spróbuję wylądować za pana.

Pilot spojrzał zaskoczony na Hornunga. Po chwili machnął ręką z rezygnacją i zataczając koło zaczai wznosić się w górę.

Elżbieta znalazła się w potrzasku. Mogła zginąć w płomieniach lub stracić życie, skacząc z balkonu na skały. Przez szczeliny w drzwiach do pokoju zaczai przedostawać się gęsty, duszący dym. Dostrzegła płomienie, które powoli trawiły dębową futrynę. W pokoju zaczęło się robić duszno. Pokasłując, ruszyła w kierunku balkonu. Złość dodawała jej sił. Pchnęła mocno drzwi i znalazła się na balkonie. Przed nią widniała granatowa kipiel wzburzonego morza i ostre krawędzie skał. Pozostało jej jedynie modlić się o cud. Chyba że…

Spojrzała do góry na sklepienie dachu. Gdyby udało jej się dosięgnąć wystającej w tym miejscu belki, mogłaby przedostać się po dachu do tej części domu, która nie była jeszcze zajęta przez ogień. Byłaby uratowana. Stanęła na palcach i wyciągnęła ramiona. Brakowało jednak kilkunastu centymetrów. Obejrzała się za siebie. Cały gabinet ojca stał w płomieniach. Niedaleko biurka zauważyła krzesło. Postanowiła zaryzykować. Wbiegła do pokoju, parząc sobie ręce i stopy, nie czuła jednak bólu. Chwyciła krzesło i wróciła na balkon. Stojąc na krześle, mogła dosięgnąć belki.

Ogień zajął już regały przy oknach, paląc książki jedną po drugiej i powoli, skwiercząc, zbliżał się do zasłon łopoczących na wietrze za plecami Elżbiety. Zebrała w sobie wszystkie siły i podciągnęła się do góry, przewracając krzesło.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Krwawa Linia»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Krwawa Linia» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Krwawa Linia»

Обсуждение, отзывы о книге «Krwawa Linia» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x