Sidney Sheldon - Krwawa Linia

Здесь есть возможность читать онлайн «Sidney Sheldon - Krwawa Linia» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Krwawa Linia: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Krwawa Linia»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Pełna dramatyzmu powieść o chciwości, zdradzie, sabotażu, niebezpieczeństwie i związkach, które prowadzą do zbrodni. Roffe Sons, potężna międzynarodowa korporacja farmaceutyczna, na czele której stoją zdesperowani, żądni pieniędzy członkowie rodziny Roffe, traci swego właściciela, jednego z najbogatszych ludzi na świecie, który ginie w tajemniczym wypadku, pozostawiając zarządzanie imperium swojej jedynej córce. Elżbieta, inteligentna, ambitna i piękna kobieta, wbrew oczekiwaniom pozostałych członków rodziny, nie zgadza się po śmierci ojca na sprzedaż Roffe Sons. Postanawia nie tylko ocalić firmę od bankructwa, ale doprowadzić ją do dawnej świetności. Aby tego dokonać, musi zmierzyć się z tymi, którzy podstępnie usiłują jej w tym przeszkodzić, jak również z tym, który czyha na jej życie…

Krwawa Linia — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Krwawa Linia», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

On jednak powiedział:

– Mylisz się. Chętnie popatrzę, jak tańczysz.

Elżbieta nie mogła uwierzyć własnym uszom: jej ojciec po raz pierwszy w życiu obiecał zjawić się w szkole.

Sala pełna była rodziców i zaproszonych gości. Wszyscy patrzyli na tańczących uczniów, którym akompaniowały dwa fortepiany, stojące po obu stronach sceny. Przy jednym z nich stała madame Netturova i głośno wybijała takt.

Kilkoro utalentowanych dzieci zdecydowanie wyróżniało się na tle klasy. Pozostali brak umiejętności nadrabiali entuzjazmem. Dzieci miały wykonać fragment z “Kopciuszka” i “Jeziora łabędziego”. Każde dziecko miało wykonać piece de resistance. Miało szansę pokazać, co umie.

Elżbieta nie mogła oderwać oczu od miejsca, w którym siedział ojciec. Stała ukryta za zasłoną i po raz kolejny wyrzucała sobie, że zgodziła się, aby tu przyszedł.

Z ciężkim sercem odliczała kolejne minuty, dzielące ją od występu solo. Była przekonana, że gdy tylko pojawi się na scenie, wszyscy wybuchną śmiechem, a ojciec będzie świadkiem jej upokorzenia. Jedynym pocieszeniem było to, że występ trwał zaledwie minutę.

Patrzyła z zazdrością na inne dziewczynki i wydawało jej się, że to tańczy Markowa, Maksimowa czy Fonteyn.

– Teraz twoja kolej, Elżbieto – usłyszała szept madame Netturovej.

– Tak, madame – zdążyła wykrztusić, gdy oba fortepiany zgodnie zagrały akompaniament.

– Na co czekasz? Wychodź na scenę!

Poczuła, jak czyjaś ręka wypycha ją zza kurtyny. Lekko podskoczyła, unosząc się na czubkach palców. Starała się nie patrzeć na ojca. Myślała tylko o jednym: aby jak najszybciej wykonać tych kilka prostych obrotów plies i jetes i szybko powrócić w bezpieczne miejsce za kurtynę.

Uniosła się lekko na palcach i zaczęła tańczyć w rytm muzyki. Mówiła sobie przez cały czas, że jest szczupła, giętka i lekka jak piórko.

Jej ostatni obrót publiczność nagrodziła brawami. Elżbieta ukłoniła się i z lękiem spojrzała na ojca. Uśmiechał się z dumą i głośno bił brawo. Coś w niej pękło. Poczuła nagły przypływ energii. Mimo że nie było już słychać muzyki, uniosła się na palcach i ponownie zaczęła pląsać, wykonując swoje plies i jetes, nie spuszczając przy tym ani na moment oczu z rozpromienionej twarzy ojca.

Zdezorientowani muzycy znowu zaczęli grać, starając się utrzymać rytm. Spoglądali niepewnie na madame Netturovą, która, trzęsąc się ze złości, ręką dawała znać Elżbiecie, że ma zejść ze sceny. Ona jednak nie zwracała na nią uwagi. Liczył się tylko ojciec i to, że dla niego tańczyła.

– Takiego zachowania nie możemy tolerować w naszej szkole, panie Roffe – powiedziała oburzona do głębi madame Netturova. – Pańska córka zignorowała moje polecenia, zachowując się jak, z przeproszeniem, rozkapryszona gwiazda.

Elżbieta stała obok ojca ze spuszczoną głową. Wiedziała, że to, co zrobiła, było karygodne. Chęć zaimponowania ojcu była jednak silniejsza niż zdrowy rozsądek. Pragnęła za wszelką cenę, aby był z niej dumny, aby ją kochał.

– Ma pani rację, madame. Dopilnuję, aby moją córkę spotkała zasłużona kara.

Madame Netturova spojrzała z triumfem na Elżbietę i powiedziała:

– Dziękuję, panie Roffe. Jestem pewna, że przemówi pan córce do rozsądku.

Po wyjściu z gabinetu madame Netturovej ojciec nie odezwał się do niej ani słowem. Szli w milczeniu długim szklanym korytarzem.

Elżbieta gorączkowo próbowała wymyślić cokolwiek na swoje usprawiedliwienie. Wątpiła jednak, czy ojciec ją zrozumie. Bała się go. Był dla niej zupełnie obcym człowiekiem. Nieraz słyszała, jak łajał innych za błędy i brak posłuszeństwa. Była pewna, że gdy przekroczą próg szkoły, wybuchnie gniewem. On jednak spojrzał na nią łagodnie i zaproponował:

– Chodźmy, Elżbieto, do Rumpelmayera na gorącą czekoladę.

– Dobrze, ojcze – odpowiedziała i wybuchnęła płaczem.

Tej nocy długo nie mogła zasnąć. Wciąż wywoływała w pamięci ten sam obraz: wnętrza kawiarni u Rumpelmayera, gdzie przy stoliku wśród kolorowych zabawek siedziała razem z ojcem i popijała czekoladę. Później zamówiła duży kawałek pysznego tortu i jedząc słuchała, co do niej mówił. Po raz pierwszy w życiu ich rozmowa nie była dialogiem dwojga obcych sobie ludzi.

Ojciec opowiadał jej o swojej podróży do Tokio i o tym, jak podano mu tam na deser koniki polne i mrówki w kremie czekoladowym. Ubawił Elżbietę do łez tym, że musiał wymieść miseczkę do czysta, aby nie obrazić gospodarzy.

. Krwawa linii

– Dlaczego sprzeciwiłaś się woli madame Netturovej, Elżbieto? – zapytał nagle, gdy zbierali się już do wyjścia.

Poczuła nagły ucisk w żołądku. Sądziła, że ojciec zapomniał o całym incydencie.

– Chciałam być lepsza od innych – odpowiedziała, a po chwili dodała z lękiem: – dla ciebie, ojcze…

Patrzył na nią przez chwilę. W jego oczach nie dostrzegła jednak złości.

– Sprawiłaś wszystkim wielką niespodziankę.

– Więc nie gniewasz się na mnie?

– Za to, że chcesz być najlepsza? To leży w naturze naszej rodziny – mówiąc to, uścisnął jej rękę.

“Mój ojciec mnie kocha – myślała, zapadając powoli w sen. – Od tej pory będziemy razem. Będzie rozmawiał ze mną o swoich problemach i zostaniemy przyjaciółmi”.

Następnego dnia rano sekretarka ojca poinformowała ją, że wkrótce wyjedzie do szkoły w Szwajcarii, gdzie zamieszka w internacie.

Rozdział 10

Chauteau Lemand, nowa szkoła Elżbiety, znajdowała się w małej wiosce Saint-Blaise, nad brzegiem jeziora Neuchatel.

Była to typowa szkolą dla dziewcząt, które rozpoczynały tu naukę w wieku czternastu lat i opuszczały jej mury skończywszy lat osiemnaście.

Już od pierwszych chwil Elżbieta nienawidziła tego miejsca. Czuła się jak na wygnaniu, jakby przysłano ją tu za karę. W jednej chwili rozwiały się nadzieje, że już nigdy nie rozstanie się z ojcem. Był teraz dalej niż zwykle i z każdym dniem stawał się znów coraz bardziej obcy.

O tym, co robił, dowiadywała się z gazet i magazynów, które często zamieszczały jego fotografie i relacje ze spotkań z szefami rządów. Rozpisywano się o jego nowych przedsięwzięciach, takich jak otwarcie zakładów farmaceutycznych w Bombaju, o tym, że jadł obiad z szachem Iranu lub że w wolnych chwilach uprawiał wspinaczkę wysokogórską.

Elżbieta zbierała skrzętnie wszystkie te wycinki i układała w kopercie obok pamiętnika Samuela.

W Chauteau, podobnie jak w poprzedniej szkole, znów trzymała się na uboczu, nie zabiegając o nowe przyjaźnie. Inne dziewczynki chciały być razem, prosząc o dwu-, trzyosobowe pokoje, Elżbieta nalegała, aby przydzielono jej osobny pokój.

Pisała długie listy do ojca, starając się nie opisywać w nich swoich uczuć. Czasami dostawała od niego lakoniczną odpowiedź z miłym załącznikiem z któregoś z drogich supermarketów. Na urodziny otrzymywała dodatkowo kartkę z życzeniami, które układała dla niej sekretarka. Elżbieta bardzo tęskniła za ojcem.

Nie mogła doczekać się chwili, kiedy ujrzy go znowu. Miało to nastąpić w najbliższe święta Bożego Narodzenia w ich willi na Sardynii. Elżbieta na samą myśl o spotkaniu umierała z niepokoju. Na kilka dni przed przyjazdem sporządziła listę przykazań, których postanowiła przestrzegać.

Otóż po pierwsze – nie wzbudzać zainteresowania. W dalszej kolejności – nie wolno było narzekać na szkołę czy życie w internacie. Nie powinna też dać odczuć ojcu, że jest samotna. Na czwartym miejscu umieściła zakaz przerywania mu, gdy mówił. Powinna też często się śmiać, aby widział, że jest szczęśliwa. Gdzieś w głębi duszy miała nadzieję, że ojciec zapragnie mieć ją przy sobie na dłużej i nie odeśle z powrotem do Szwajcarii. “Nie wiedziałem, że jesteś taka błyskotliwa, Elżbieto – powie na pewno, gdy zasiądą do kolacji wigilijnej. – Mam rację, Gertrudo, prawda? – zwróci się do sekretarki. – Chcę, aby przez jakiś czas Elżbieta została z nami”.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Krwawa Linia»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Krwawa Linia» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Krwawa Linia»

Обсуждение, отзывы о книге «Krwawa Linia» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x