Chce pani wiedzieć, co mam do powiedzenia, czy nie?
D.D. uniosła ręce.
Proszę mówić. To w końcu pańska sprawa.
Tamtego pierwszego wieczoru Ethan został z Ree, gdy tymczasem Sandra i ja udaliśmy się na krótki spacer wokół szkoły. Powiedziała mi, że w koszu domowego komputera znalazła niepokojące zdjęcie. Tylko to jedno zdjęcie i tylko raz; od wtedy niczego nie odkryła. Jednak od tamtego czasu sporo się nauczyła o historii wyszukiwarki internetowej i przechowywaniu danych i jasne stało się dla niej, że jej mąż majstruje coś przy komputerze. Zaczęła się więc zastanawiać, co jeszcze ma do ukrycia.
Jak to majstruje?
Ethan pokazał Sandrze, w jaki sposób sprawdzić, które strony internetowe odwiedzano na danym komputerze. Te informacje są przechowywane w pliku historii na twardym dysku i powinno się je dać odzyskać. Wielokrotnie próbowała się dostać do historii przeglądarki domowego komputera, wykorzystując do tego celu różne internetowe narzędzia, o których dowiedziała się od Ethana. Jednak za każdym razem otrzymywała URL e wyłącznie trzech stron: „Drudge Report", „USA Today" i „New York Times".
D.D. zdążyła już się zgubić.
A czemu jest to podejrzane?
Dlatego, że sama Sandra wchodziła na wiele różnych stron internetowych, przygotowując się do lekcji. Wszystkie te strony powinny się były pokazywać w historii przeglądarki, tak się jednak nie działo. To oznaczało, że ktoś czyści plik cache, następnie celowo tworzy fałszywą historię, wchodząc po wszystkim na trzy te same strony. To było czyste lenistwo mruknął Wayne, prawdopodobnie bardziej do siebie niż do D.D. Jak wszyscy przestępcy, nawet komputerowi eksperci prędzej czy później zrobią coś głupiego, co ich zdradzi.
Chwileczkę, cofnijmy się nieco. Dlaczego ktoś miałby tworzyć nieprawdziwą historię przeglądarki?
Dotarli do nabrzeża i szli teraz przez port w stronę akwarium. Nadal mżyło, przez co kręciło się tu znacznie mniej ludzi niż zazwyczaj. Wayne podszedł do barierki, po czym odwrócił się w stronę D.D.
Właśnie. Dlaczego ktoś miałby tworzyć nieprawdziwą historię przeglądarki? Oto pytanie za milion dolarów. Ethan doradził jej komputerowe narzędzie śledcze, jakie można ściągnąć z netu, ale okazało się niewystarczające. Podejrzewał, że podczas zacierania śladów mąż Sandry korzysta z czegoś, na co się mówi niszczarka albo oprogramowanie czyszczące. Tak więc Ethan zadzwonił do mnie, aby sprowadzić ostrą amunicję.
D.D. zamrugała oczami.
Udało się panu pomóc?
Próbowałem. Był grudzień, a więc zaledwie kilka miesięcy temu, a zważywszy na jej podejrzenia względem męża, musieliśmy postępować ostrożnie. Ona i Ethan zdążyli już uruchomić w komputerze Pasco, ale Pasco potrafi odszukać tylko to, co się mu każe znaleźć. Nie ma nawet w przybliżeniu tak dużej mocy jak, powiedzmy, EnCase, oprogramowanie, z którego korzystamy w naszej pracowni.
EnCase potrafi grzebać głęboko w twardym dysku, inwentaryzując luzy, analizując nieprzydzielone klastry, tego rodzaju perełki. Oprócz tego, co miało znaczenie w przypadku Sandry, EnCase posiada narzędzie do obrazów, które wydobędzie z twardego dysku wszystkie obrazy, wypluwając dosłownie setki tysięcy zdjęć. Na koniec potrafi także przywołać historię przeglądarki…
Zainstalował więc pan EnCase na komputerze Sandry?
W żadnym razie. Przewrócił orzechowymi oczami. Po pierwsze, nigdy się nie pracuje na materiale źródłowym. To wbrew protokołowi. Po drugie, Sandra musiała działać dyskretnie, a nie da się nie zauważyć, jeśli przez trzy do czterech dni w komputerze jest zapuszczony EnCase. Przeszukanie i zarekwirowanie komputera jest proste. Jednakże ukradkowe dobranie się do twardego dysku…
Więc co pan zrobił?
Pracowałem z Sandrą nad tym, aby zrobić odpowiednią do naszych celów kopię twardego dysku.
Poinstruowałem ją, jaki pusty dysk ma kupić, a potem jak go podłączyć do domowego komputera i jak przekopiować dane. Na nieszczęście Jason kupił niedawno nowy dysk o pojemności pięciuset gigabajtów i samo kopiowanie zajmowało ponad sześć godzin. Podejmowała wiele prób, ale nigdy nie udawało jej się skończyć przed jego powrotem z pracy.
Ostatnie trzy miesiące Sandra Jones spędziła na spiskowaniu przeciwko mężowi? zapytała D.D.
Wayne wzruszył ramionami.
Ostatnie trzy miesiące Sandra Jones spędziła na próbach wyprowadzania męża w pole. Jako że nie udało jej się skopiować twardego dysku, mnie się nie udało zapuścić w nim EnCase. Nie potrafię więc pani powiedzieć, czy miała rzeczywisty powód, aby obawiać się męża.
D.D. uśmiechnęła się.
Co pan na to, że wczoraj wieczorem bostońska policja stała się dumnym właścicielem komputera rodziny Jones?
Oczy Wayne'a się rozszerzyły.
Bardzo bym chciał…
Błagam, pański siostrzeniec jest powiązany z tą sprawą. Dotknie pan jakiegokolwiek dowodu, a sąd odrzuci go szybciej, niż da się powiedzieć „konflikt interesów".
Mogę otrzymać kopię raportów?
Każę komuś z RBCW się z panem skontaktować.
Dajcie to Keithowi Morganowi. Jeśli chcecie się dobrać do twardego dysku, to właśnie on się do tego nadaje.
Wezmę to pod rozwagę. D.D. przyglądała się przez chwilę Wayne'owi Reynoldsowi. Czy Sandra uważała, że jej mąż domyślił się tego, co się dzieje? Zajmowała się tym od kilku miesięcy. To długo jak na mieszkanie z kimś, o kim myślała, że może być cichym pedofilem. Musiała się coraz bardziej denerwować…
Wayne zawahał się i na jego twarzy po raz pierwszy pojawiło się zakłopotanie.
Ostatni raz widziałem się z Sandrą dwa tygodnie temu, na meczu koszykówki. Wydawała się zamknięta w sobie, nie chciała rozmawiać. Powiedziała, że nie czuje się dobrze, a potem ona i Ree wyszły. Uznałem, że jest naprawdę chora. Tak wyglądała.
Wie pan, że Sandra była w ciąży?
Co takiego? Wayne lekko zbladł, autentycznie zdumiony. Ja nie… Cóż nic dziwnego, że się denerwowała. Nie ma to jak drugie dziecko z mężczyzną, którego się podejrzewa o bycie zboczeńcem.
Nigdy nie mówiła o przeszłości męża? O tym, gdzie dorastał, w jaki sposób się poznali?
Wayne pokręcił głową.
Nie wspomniała o tym, że „Jones" może być fałszywym nazwiskiem?
Pani żartuje…? Nie, nigdy nic takiego nie mówiła.
D.D. zastanawiała się przez chwilę.
Wygląda na to, że Jason Jones jest łebski, jeśli chodzi o komputery.
Bardzo.
Na tyle łebski, żeby przy pomocy komputera albo ukryć wcześniejszą tożsamość, albo stworzyć nową?
Jedno i drugie zgodził się Wayne. Można otworzyć rachunki bankowe, zapisać się na akcje, stworzyć historię kredytową, wszystko online. Zaawansowany użytkownik komputera mógł zarówno stworzyć, jak i ukryć wiele tożsamości.
D.D. kiwnęła głową.
Czego by potrzebował oprócz komputera?
Hm, adresu albo skrytki pocztowej. Prędzej czy później trzeba podać adres do korespondencji.
Powiedzmy, że to coś, co pożyczył sobie z UPS. I numer telefonu powiązany z tym nazwiskiem, choć w dzisiejszych czasach mógł kupić w tym celu telefon na kartę. Potrzebowałby więc kilku przedmiotów trwałych, aby udowodnić swoją tożsamość, ale nie jest to nic, czego nie dałoby się załatwić.
Skrytka pocztowa. D.D. o tym nie pomyślała. Na nazwisko Jones albo na panieńskie nazwisko Sandry. Zajmie się tym…
Sandy wymieniła choć raz nazwisko Aidan Brewster?
Wayne pokręcił głową.
I czy może mi pan przyrzec, jako oficer śledczy i funkcjonariusz wymiaru sprawiedliwości, że zgodnie z pana wiedzą Sandra Jones nigdy nie przebywała sam na sam z pańskim siostrzeńcem?
Читать дальше