No więc zaczęła pracuje pan dla policji stanowej?
Jednostka Ekspertyz Komputerowych w New Braintree. Do naszych obowiązków należy większość analiz elektronicznych, co zresztą można wywnioskować z nazwy.
Od jak dawna pan tam pracuje?
Wzruszył ramionami i napił się kawy.
Pięć albo sześć lat. Wcześniej pracowałem jako detektyw, ale będąc w głębi duszy maniakiem komputerowym, miałem zwyczaj skupiać się na technologicznych aspektach spraw. Zważywszy na to, że wszyscy, począwszy od dilera narkotyków, a skończywszy na królu światka przestępczego, korzystają w dzisiejszych czasach z komputerów, komórek czy notesów elektronicznych, wzrastało zapotrzebowanie na moje umiejętności techniczne. Skończyłem więc osiemdziesięciogodzinny kurs na wykonawcę komputerowych ekspertyz sądowych i przeniosłem się do pracowni komputerowej.
Lubi pan tę pracę?
Lubię. Twarde dyski są jak pinata. Skrywa się w nich każdy skarb, jakiego się kiedykolwiek pragnęło. Trzeba jedynie wiedzieć, jak do niego trafić.
Przyniesiono jedzenie. Jajecznica z grillowaną pancettą dla obojga. Pachniało obłędnie. D.D.
chwyciła widelec.
W jaki sposób bada pan sprzęt komputerowy? zapytała z pełnymi ustami.
Wayne nabrał na widelec porcję jajecznicy; przyglądał się D.D. z namysłem, jakby próbował ocenić szczerość jej zainteresowania. Miał ciemnoorzechowe oczy z zielonymi plamkami, więc zadbała o to, aby wyglądać na zainteresowaną.
Zasada pięćset dwanaście. To magiczna cyfra w analizie komputerowej. Widzi pani, wewnątrz twardego dysku znajdują się okrągłe talerze, które się obracają, odczytując i zapisując dane. Te talerze składają się z sektorów o wielkości pięciuset dwunastu bajtów i nieustannie wirują pod głowicą.
Głowica następnie musi podzielić wszystkie informacje na kawałki o wielkości pięciuset dwunastu bajtów, aby dane mogły być przechowywane na talerzach.
Okej. D.D. zabrała się za krojenie pancetty.
No więc tak, powiedzmy, że zapisuje się na twardym dysku plik, który nie dzieli się dokładnie na kawałki pięciusetdwunastobajtowe. To nie są tysiąc dwadzieścia cztery bajty danych, ale osiemset bajtów. Komputer wypełni jeden cały sektor danych, następnie pół innego dostępnego sektora. Potem co? Komputer nie zaczyna od nowa tam, gdzie wcześniej skończył, w połowie sektora danych. Zamiast tego utworzy się nowy plik z nową przestrzenią pięciuset dwunastobajtową, co znaczy, że poprzedni plik ma nadwyżkę pojemności, co nazywamy „luzami" w istniejącym sektorze danych. Często zdarza się tak, że stare dane pozostają w tych luzach. Powiedzmy, że wywołało się tamten plik, dokonało jakichś zmian, następnie ponownie zapisało. To nadpisanie może wcale nie znaleźć się na wierzchu dawnych danych, jak to sobie większość ludzi wyobraża. Zamiast tego utkwić gdzieś indziej wewnątrz tego samego sektora. Wtedy ktoś taki jak ja może przeszukać ten sektor. W luzach mogę znaleźć stary dokument, na przykład oryginalny list, w którym prosiło się kochanka o zamordowanie współmałżonka, jak również dokument poprawiony, w którym usunięto ten konkretny akapit. I uoila, oto mamy wyrok skazujący.
Nie mam współmałżonka odezwała się D.D., przełykając kolejną porcję jajecznicy ale i tak odnoszę się teraz podejrzliwie do swojego komputera.
Wayne Reynolds uśmiechnął się szeroko.
I słusznie. Ludzie nie mają pojęcia, ile informacji nieświadomie przechowują na swoich twardych dyskach. Często mówię, że komputer jest jak nieczyste sumienie. Pamięta wszystko i nigdy nie wiadomo, kiedy może zacząć mówić.
Przekazuje pan swoją wiedzę Ethanowi? zapytała D.D.
Nie muszę. Chłopak sam ją wchłania. Jeśli uda mi się nakierować jego umiejętności w odpowiednim kierunku, pewnego dnia będzie z niego fantastyczny śledczy.
Co stanowi ciemną stronę technologii komputerowej?
Wayne wzruszył ramionami.
Hakerstwo, łamanie kodów, niedozwolone wybieranie danych. Ethan to dobry chłopak, ale ma także trzynaście lat, więc pójście w ślady wujka już nie wydaje się takie ekscytujące jak kiedyś.
Dołączyć do policji stanowej czy do internetowego podziemia? Niech pani sama osądzi.
Wygląda na to, że liczy się ze zdaniem Sandy Jones. D.D. skończyła jeść i odsunęła od siebie biały talerz.
Wayne przez chwilę wydawał się zamyślony.
Ethan uważa, że jest zakochany w swojej nauczycielce przyznał w końcu.
Uprawiał z nią seks?
Wątpię.
Dlaczego?
Nie postrzegała go w taki sposób.
A skąd pan może to wiedzieć?
Dlatego, że sam spotykałem się z Sandrą. W każdy czwartkowy wieczór. Podczas meczów koszykówki.
Ethan skontaktował się ze mną w sprawie Sandry wyjaśnił Wayne kilka minut później. Zapłacili rachunek i wyszli z kafejki. Zważywszy na temat, rozmowa w trakcie spaceru wydawała się lepszym pomysłem. Ruszyli bez celu w stronę nabrzeża, podążając za czerwoną linią przedstawiającą trasę pokonaną niegdyś przez Paula Revere'a. Z jego słów wywnioskowałem, że Sandra poprosiła go o pomoc w stworzeniu modułu nauczania związanego z Internetem Nie minęło jednak wiele czasu, a Ethan domyślił się, że jej zainteresowanie zabezpieczeniami online znacznie wykracza poza zwykłe używanie netu w klasie. Był przekonany, że jej mąż coś kombinuje, być może ma to związek z pornografią dziecięcą, i że Sandra desperacko pragnie się do tego dogrzebać.
Nie założył pan nowej sprawy?
Wayne pokręcił głową.
Nie mogłem. Podczas pierwszego spotkania Sandra dała mi jasno do zrozumienia, że moją pomoc przyjmie tylko wtedy, jeśli to będzie koleżeńska przysługa. Zanim nie dowie się dokładnie, co się dzieje, nie chciała w to angażować policji. Musiała myśleć o córce. Ree przeżyłaby traumę, gdyby jej ojciec bez powodu wylądował w więzieniu.
D.D. uniosła brew.
Skoro Sandra podejrzewała męża o oglądanie pornografii dziecięcej, powinna się była martwić traumą z powodu znacznie gorszego niż aresztowanie tatusia.
Wayne wzruszył ramionami.
Wie pani, jak to bywa w rodzinach. Można pokazać mamie bieliznę siedmioletniej córki, która jest poplamiona spermą, a ona i tak będzie się upierać, że istnieje jakieś logiczne wytłumaczenie.
D.D. westchnęła ciężko. Miał rację i oboje o tym wiedzieli.
Okej, więc Ethan dzwoni do pana. Potem co?
W ramach przysługi dla Ethana, który wyraźnie się martwił o swoją nauczycielkę, zgodziłem się przyjść na jeden z czwartkowych meczów koszykówki i samemu porozmawiać z Sandrą. Przyznaję, że zamierzałem chwilę z nią pogadać, dać jej namiary na jednego z naszych detektywów, coś w tym rodzaju. Ale… urwał.
Ale?
Wayne ponownie wzruszył ramionami z niemal rozgoryczoną miną.
Wtedy zobaczyłem Sandrę Jones.
Nie jest z niej typowa nauczycielka wiedzy o społeczeństwie stwierdziła D.D.
Nie. Ani trochę. Natychmiast zrozumiałem, dlaczego tak bardzo przypadła do serca Ethanowi.
Okazała się młodsza, niż się spodziewałem. Ładniejsza, niż się spodziewałem. I ta śliczna dziewczynka siedząca na trybunach, przytulona do kolan matki… Nie wiem. Raz spojrzałem i zapragnąłem pomóc.
Miałem wrażenie, jakbym musiał pomóc. Że mnie potrzebuje.
O tak. Mary Kay Letourneau, Debra Lafave, Sandra Beth Geisel. Wszystkie były piękne. Nie wydaje się panu dziwne, że tylko te ładne chcą sypiać z dwunastoletnimi chłopcami? O co w tym chodzi?
Mówię pani, jej relacja z Ethanem nie polegała na tym.
A jej relacja z panem?
Wayne spojrzał na nią beznamiętnie.
Читать дальше