No ale ma pani przecież podstawowe zabezpieczenia. Ethan próbował mnie uspokoić. Ale onetakże nie są niezawodne. Zademonstrowałeś mi to za pierwszym razem, kiedy je ustawiliśmy. Mniesię wydaje, że tak naprawdę nie jestem w stanie kontrolować, na jakie strony uczniowie wchodzą anico na nich robią. Może moduł nauczania nawigacji internetowej nie był wcale takim dobrympomysłem.
Ethan przez chwilę siedział pogrążony w myślach. Bystry był z niego dzieciak. Sumienny, alesamotny. Miałam przeczucie, że rodzice go kochają, ale nie mają pojęcia, co i nim zrobić. Jest zbytinteligentny, onieśmielający nawet dorosłych. Tego rodzaju chłopak, którego przeznaczeniem jestcierpieć przez pierwszych dwadzieścia lat życia, ale który w wieku dwudziestu jeden lat wprowadziswoją firmę komputerową na giełdę i w końcu ożeni się z supermodelką i będzie jeździł ferrari.
Na razie jednak nie był na tym etapie i nie czułam się dobrze z tą jego bolesną nieśmiałością isposobem, w jaki przygląda się światu przez te analizujące soczewki, których reszta z nas nigdy niezobaczy.
Rozumie pani to, że kiedy usuwa się coś w komputerze, tak naprawdę wcale to nie znika?
zapytał mnie.
Pokręciłam głową.
Nie, w ogóle tego nie rozumiem. Rozpromienił się.
Och, oczywiście, że tak się dzieje. Widzi pani, komputery Są z natury leniwe. Naprawdę?
Jasne. Podstawową funkcją komputera jest przechowywanie danych. Gdyby się nad tymzastanowić, twardy dysk to po prostu olbrzymia biblioteka wypełniona pustymi półkami. Wtedypojawia się użytkownik i zaczyna wprowadzać dokumenty albo ściągać informacje albo surfować ponecie, nieważne. Tworzy się "książki" danych, które następnie komputer przechowuje na półkach.
Okej.
Podobnie jak w przypadku biblioteki, komputer musi być w stanie w ekspresowym tempieznaleźć odpowiednie książki. Tworzy więc katalog, który następnie wykorzystuje, aby odnaleźć napółkach konkretne dane. Rozumie pani?
Rozumiem zapewniłam go.
Ethan uśmiechnął się promiennie. Wyglądało na to, że jestem nie tylko dobrą nauczycielką, ale idobrą uczennicą. Kontynuował wykład:
No i właśnie w tym momencie komputer robi się leniwy: kiedy usuwa się jakiś dokument,komputer nie zadaje sobie trudu odszukania konkretnych danych na półkach i pozbycia się ich.
Kosztowałoby go to zbyt wiele pracy. Zamiast tego po prostu usuwa odniesienie do tego dokumentuw katalogu. Książka nadal się tam znajduje, tyle że komputer nie pokazuje miejsca jej usytuowania.
Przez chwilę wpatrywałam się w swego rudowłosego towarzysza.
Chcesz mi powiedzieć, że nawet jeśli wyczyści się mięć cache, te konkretne pliki internetowenadal znajdują się gdzieś w komputerze?
W nagrodę znów się rozpromienił.
Świetnie!
Nie mogłam się powstrzymać. Odpowiedziałam mu uśmiechem. Ethan się zarumienił i to miprzypomniało, że muszę zachować ostrożność. Fakt, że wykorzystywałam Ethana Hastingsa, wcalenie oznaczał, że chciałam go skrzywdzić.
A więc jeśli katalog został wyczyszczony spytałam to jak się odnajduje dane?
Jeśli chce się zapoznać z historią wyszukiwania, najlepiej użyć Pasco.
Pasco?
To program, który można ściągnąć z sieci. A chodzi w nim o to: kiedy ktoś „czyści cache",komputer rzadko czyści całą pamięć. Zostaje przynajmniej kilka plików index.dat. No więc otwierasię pliki historii, zapodaje Pasco, a on wypluwa z siebie CSV…
CSV?
Comma Separated Values, wartości rozdzielone przecinkiem, co otwiera arkusz kalkulacyjny wExcelu, gdzie widać będzie każdy URL odwiedzany przez komputer wraz z datą. Można skopiowaćktóryś URL i wkleić go prosto do wyszukiwarki i wtedy otworzy się konkretna strona. I voila, będziepani znać każde miejsce, do którego zajrzał użytkownik komputera.
Skąd masz tak dużą wiedzę? musiałam zapytać. Ethan mocno się zaczerwienił.
Moja, eee… rodzina.
Twoja rodzina?
Matka raz w tygodniu zapuszcza w moim komputerze Pasco. To nie znaczy, że mi nie ufa!
Jeszcze bardziej się zarumienił. Chodzi o to, eee…, mama nazywa to "należytą starannością". Wie,że jestem od niej bystrzejszy, więc musi mieć coś po swojej stronie. Twoja mama ma rację, Ethan.
Jesteś geniuszem i wiem, jak ci dziękować za pomoc przy tym module nauczania.
Ethan uśmiechnął się, ale tym razem sprawiał wrażenie nieco zamyślonego. Tego wieczoru wdomu zrobiło się poważnie. Po dwóch bajkach i jednej piosence i połowie broadwayowskiegoprzedstawienia Ree leżała w łóżku, Jason siedział w pracy, a ja zostałam w domu sama z moiminowymi umiejętnościami komputerowymi i całą masą podejrzeń. Pierwsze zadanie: ściągnięcie izainstalowanie Pasco.
Następnie wybrałam potencjalne pliki historii i uruchomiłam Pasco. Pochylona nad komputerem, zopuszczoną głową, ze wzrokiem wbitym w mikroskopijne literki na ekranie przeszukiwałam pliki inadstawiałam uszu przypadkiem na podjeździe nie usłyszę auta Jasona.
Nie wiem, co robiłam, i wszystko trwało dłużej niż myślałam. Nim się zorientowałam, było już popółnocy i Jason w każdej chwili mógł wrócić do domu. Nie skończyłam rozszyfrowywać raportów inie wykombinowałam jeszcze, jak odinstalować Pasco, którego sama obecność w komputerzepowiadomiłaby Jasona o tym, że wiem, iż coś się dzieje.
Cała byłam zdenerwowana, kiedy w końcu pojawiło się okno dialogowe pytające, czy chcęotworzyć CSV, czy go zachować. Nie wiedziałam, co powinnam zrobić, ale kończył mi się czas, więckliknęłam „Otwórz" i patrzyłam, jak na ekranie rozpościera się arkusz kalkulacyjny Excela.
Sądziłam, że odkryję całe mnóstwo URL i. Strony porno? Chat roomy? Jeszcze straszniejsze zdjęciaprzerażonych chłopców? Dowody na to, że mężczyzna, którego wybrałam, aby wychowywać z nimswoje dziecko, to zatwardziały pedofil albo jeden z tych zboczeńców, którzy przeczesują MySpace,czatując na dwunastolatki? Nie miałam jeszcze pewności co do tego, na co miałam nadzieję czy czegosię bałam. Powieki miałam zaciśnięte. ledwie zmusiłam się do tego, aby je otworzyć.
Cóż, ach cóż mój mąż porabiał podczas tych wszystkich długich nocy?
Na ekranie widniały trzy URL e. Wiedziałam, jakie to adresy, jeszcze zanim je skopiowałam doprzeglądarki: „Drudge Report", „USA Today" i „New York Times". Mój mąż dobrze skrywał swojesekrety.
Nazajutrz podczas okienka Ethan czekał już na mnie w pracowni komputerowej.
Udało się? zapytał.
Nie wiedziałam, co powiedzieć.
No i? W jego głosie słychać było zniecierpliwienie. Dowiedziała się pani, co pani mąż robionline czy nie.
Wpatrywałam się w swego najlepszego ucznia.
Był rzeczowy.
Szóstoklasiści nie są aż tak łebscy, jeśli chodzi o Internet rzekł. To znaczy ja byłem, ale wswojej klasie nie ma pani drugiego mnie, co znaczy, że nie ma się czym przejmować. W grę wchodziwięc pani praca, ale ja na okrągło włamuję się do szkolnego komputera i nie znajduję tam niczegointeresującego…
Ethan!
Wzruszył ramionami.
A więc ostatnia opcja jest taka, że martwi się pani czymś w domu. Ree ma dopiero cztery lata,więc nie może chodzić o nią. Zostaje pani mąż.
Читать дальше