Mathew Reilly - Strefa 7

Здесь есть возможность читать онлайн «Mathew Reilly - Strefa 7» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Strefa 7: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Strefa 7»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Ponowne spotkanie czytelników z bohaterem Stacji lodowej porucznikiem Shanem Schofieldem. Do tajnej podziemnej bazy Sił Powietrznych w stanie Utah, zwanej Sferą 7, gdzie amerykańska armia prowadzi badania nad śmiercionosnymi wirusami, przybywa z inspekcją prezydent USA. Goście nie zdają sobie sprawy, że miejsce to jest w rękach generała-renegata, który pragnie policzyć się z prezydentem i przechwycić władzę w kraju. Generał grozi zdetonowaniem ładunków jądrowych w największych miastach Ameryki, dzięki dostępowi do czarnej walizeczki prezydenta kontroluje cały amerykański arsenał nuklearny. Ochroną szefa państwa zajmuje się osobiście Shan Schofield. Tylko on jest zdolny przeciwstawić się rzeszom doborowych komandosów. W labiryncie podziemnych tuneli, hangarów i laboratoriów rozpoczyna się śmiercionośny pojedynek…

Strefa 7 — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Strefa 7», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

W każdym razie jezioro Powell, liczące 93 nazwane wąwozy i Bóg wie ile nienazwanych, stało się na kilka lat popularnym celem wycieczek posiadaczy łodzi mieszkalnych. Ale czasy się zmieniły i ruch turystyczny osłabł. Obecnie nikogo już nie interesowała gęsta sieć wijących się wąwozów i niezwykle wąskich „kanionów szpar”, w których nie było ani metra poziomego terenu, jedynie pionowe skały i woda, woda, woda.

– Ten tunel kolei X wychodzi na jezioro przez podziemny dok załadunkowy – mówił Herbie. – Został zbudowany z dwóch powodów… Po pierwsze, aby zachować w całkowitej tajemnicy istnienie Stref Siedem i Osiem. Dzięki tunelowi można było dowozić materiały budowlane barkami do jeziora, a następnie przewozić je sześćdziesiąt pięć kilometrów pod ziemią. Dziś trasa ta jest używana jako „zapasowe wejście” – do przyjmowania określonego rodzaju dostaw oraz dowożenia więźniów.

– A drugi powód? – spytał Schofield.

– Miał służyć jako droga ucieczki w przypadku zagrożenia. Schofield patrzył do przodu.

Pod nimi – i nad nimi – z niesamowitą prędkością przemykały szyny. Szeroki tunel zakręcał i ginął w ciemności.

Nagle jakiś odgłos kazał mu się odwrócić i unieść pistolet.

W wejściu do kabiny stał Mózgowiec – z uniesionymi rękoma.

– Hej, to tylko ja! Schofield opuścił pistolet.

– Następnym razem pukaj.

– Jasne, szefie – odparł Mózgowiec i usiadł na zapasowym krzesełku.

– Gdzie byłeś?

– Z tyłu drugiego wagonu. Kiedy do środka wpadły rakiety, oddzieliłem się od reszty i zanim wybuchły, schowałem się w szafce.

– Dobrze, że jesteś z nami. Przyda nam się każda pomoc. – Schofield odwrócił się do Herbiego. – Możemy jakoś uzyskać dane telemetryczne innych wagonów?

– Chyba tak… sekundeczkę…

Herbie zaczął wciskać klawisze i jeden z komputerów na desce rozdzielczej zadziałał. Po kilku sekundach zobaczyli schemat trasy.

Trasa kolei od Strefy 7 do jeziora prowadziła po linii wydłużonej, ułożonej poziomo litery S. Wzdłuż trasy poruszały się dwa czerwone punkty.

– Te punkty to pociągi – powiedział Herbie. – Ten bliższy Strefy Siedem to my, ten drugi musiał wyruszyć jakieś dziesięć minut przed nami.

Schofield patrzył, jak pierwszy czerwony punkt dociera do doku załadunkowego i staje.

– No dobrze, Herbie. Ponieważ mamy chwilę czasu, opowiedz mi, kim jest ten Botha.

Ledwie eksplodował granat Elvisa, Gant, Juliet i Matka już stały i strzelały, osłaniając prezydenta w drodze do drzwi Pożarowych, przez które weszli na poziom 6.

Wybuch granatu zabił na miejscu pięciu komandosów 7. Szwadronu. Ich pokrwawione kończyny leżały rozrzucone po peronie i torach.

Pozostałych pięciu przeciwników było w chwili wybuchu granatu nieco dalej od Elvisa. Fala uderzeniowa poprzewracała ich i teraz starali się jakoś poukrywać za kolumnami i peronem, by uniknąć śmierci z rąk ostrzeliwujących się ludzi prezydenta.

Po chwili Gant i pozostałym udało się dotrzeć do schodów.

Gant poprowadziła prezydenta w górę. Oboje ciężko oddychali, ale zmuszali nogi do dalszego wysiłku, a serce do jeszcze cięższej pracy. Matka, Juliet, Hagerty i Tate byli tuż za nimi.

Dotarli do drzwi pożarowych na poziomie 5.

Gant sięgnęła po klamkę, zaraz jednak cofnęła rękę.

Ze szpar pomiędzy drzwiami i ościeżnicą tryskały cienkie strużki wody. Najwięcej wody leciało dołem drzwi, im wyżej, tym było jej mniej – od góry nie ciekło już nic.

Wyglądało na to, że za drzwiami jest wody po pas – tylko czekającej, by wyrwać się na korytarz.

Nagle zza drzwi doleciało najstraszliwsze wycie, jakie słyszeli w życiu. Było przerażające, pełne bólu i rozpaczy.

– O, nie… to niedźwiedzie… – jęknęła Juliet Janson i popatrzyła na Gant. – Chyba nie będziemy tam wchodzić.

– Chyba nie.

Pobiegli wyżej, na poziom 4. Po sprawdzeniu terenu za drzwiami Gant dała znak, że „wszystko czyste”.

– „Witam ponownie!” – zadudnił nad ich głowami jakiś głos.

Wszyscy gwałtownie poderwali głowy i rozejrzeli się wokół. Gant wycelowała broń w kierunku głosu i stwierdziła, że zamierza zastrzelić telewizor.

Na ekranie widniała uśmiechnięta gęba Cezara.

– „Mieszkańcy Ameryki, jest cztery po dziewiątej i czas na cogodzinny komunikat!”.

Sprawiał wrażenie bardzo zadowolonego z siebie. – „…marines, prezydentowi oraz nieudacznikom i głupcom jak na razie nie udało się spowodować strat wśród moich ludzi.

Nie robią nic innego poza uciekaniem. Jego Wysokość była widziana ostatnio na najniższym poziomie tego kompleksu, podczas rozpaczliwej próby ucieczki na zewnątrz. Przekazano mi, że doszło tam do potyczki, i oczekuję właśnie raportu…”.

Dla Gant był to stek bzdur. Zresztą cokolwiek Cezar by powiedział, nie miało to najmniejszego wpływu na ich sytuację. Nie zamierzała patrzeć, jak się puszy.

Zostawiła resztę przed telewizorem i zaczęła sprawdzać przesuwne drzwi w podłodze, prowadzące na poziom 5.

Dolatywały zza nich zduszone krzyki. Byli tam ludzie.

Wcisnęła klawisz otwierania drzwi i uniosła broń. Zapora zaczęła się odsuwać.

Kiedy więźniowie na poziomie 5 usłyszeli otwieranie się drzwi, ich okrzyki zamieniły się w wycie.

Gant spojrzała w dół pochylni.

– Dobry Boże…

Zobaczyła wodę. Pochylnia już w niej znikała.

Głos Cezara dalej dudnił, a Gant zaczęła ostrożnie schodzić. Wkrótce woda zalała jej wypolerowane buty.

Kucnęła i rozejrzała się po poziomie 5.

To, co ujrzała, wstrząsnęło nią.

Cały poziom był zalany do wysokości piersi mężczyzny.

Było tam też straszliwie ciemno, w efekcie czego zalany oddział więzienny wyglądał jeszcze okropniej.

Czarna woda znikała w oddali, drobne fale pluskały o pręty klatek, w których zamknięte były najpaskudniejsze indywidua, jakie kiedykolwiek widziała.

W tym momencie więźniowie ją dostrzegli.

Zawyli, zaczęli jęczeć, i wrzeszczeć, potrząsając prętami swoich cel, które przy dalszym podnoszeniu się wody wkrótce mogły stać się ich zbiorowym grobem.

Tak jak Schofield, Gant nie widziała dotychczas oddziału więziennego, słyszała o nim jedynie od prezydenta, kiedy opowiadał o szczepionce i Kevinie.

– Lepiej stąd chodźmy – powiedziała Juliet, która właśnie podeszła do niej. Najwyraźniej komunikat Cezara już się skończył.

– Oni się tu potopią…

– Nawet taka śmierć jest dla nich zbyt łagodna, uwierz mi – oświadczyła Juliet. – Chodź, poszukamy sobie jakiejś dziury i odsapniemy trochę. Nie wiem jak tobie, ale mnie bardzo przyda się odpoczynek.

Wcisnęła zamykanie drzwi i pozioma zapora zaczęła się zasuwać, tłumiąc wrzaski więźniów.

Cała grupa ruszyła ku zachodniej części piętra.

Wychodząc, nikt nie zwrócił uwagi na komorę dekompresyjną.

Tymczasem zegar na komorze skończył właśnie odliczanie i hermetyczne drzwi się otworzyły.

Ale komora była pusta.

Minęła godzina 9.06.

– Dowódca Bravo, zgłoś się. Raportuj – powiedział do mikrofonu jeden z radiooperatorów.

– Dowództwo, tu dowódca Bravo. Ponieśliśmy ciężkie straty na peronie kolei X. Pięciu zabitych, dwóch rannych. Jeden z ich ludzi miał granat RDXi zabawił się w pieprzonego kamikadze…

– Co z prezydentem?

– Jest w dalszym ciągu w kompleksie. Powtarzam: prezydent jest w dalszym ciągu w kompleksie. Ostatnim razem był widziany, jak wchodził na górę schodami pożarowymi. Niektórzy z jego marines odjechali tunelem w drugim pociągu X…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Strefa 7»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Strefa 7» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Strefa 7»

Обсуждение, отзывы о книге «Strefa 7» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x