James Grippando - Prawo Łaski

Здесь есть возможность читать онлайн «James Grippando - Prawo Łaski» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Prawo Łaski: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Prawo Łaski»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

"Ludzie zebrali się o zmroku, aby czuwać całą noc. Była pełnia, ale po północy gęste chmury skryły niebiosa – z żalu albo przeciwnie, obojętności – chciały zasłonić wszechogarniający wzrok. Za sześć godzin ciemności ustąpią, skończy się wyczekiwanie. Wschodzące słońce obleje czerwienią sosny, palmy i całą północno-wschodnią Florydę. Wtedy, punktualnie o siódmej, Raul Fernandez zostanie stracony".

Prawo Łaski — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Prawo Łaski», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Powóz dla pana?! – zawołał jeden z dorożkarzy, gdy Harry znalazł się wreszcie na postoju.

– Być może, być może…

– Czterdzieści baksów za pół godziny – odrzekł chętny woźnica, ale gubernator nie słuchał. Zastanawiał się, która z pół tuzina dorożek na postoju należy do Calvina, bo to jego musiał znaleźć o dziewiątej. Metodą eliminacji wybrał wreszcie biały powóz z czerwonymi aksamitnymi siedzeniami, zaprzężony w srokacza z łbem w śmiesznym słomkowym kapeluszu, spod którego wystawały podobne do oślich uszy. Harry był lekko podenerwowany podchodząc do starego, kędzierzawego Murzyna-dorożkarza, ale powtarzał sobie w myślach, że musi sprawę doprowadzić do końca. Czuł na sobie czyjeś spojrzenie, ktoś go obserwował, rozejrzał się więc, ale nie zauważył nikogo i niczego szczególnego.

– To wy jesteście Calvin? – upewnił się.

– Tajes – brzmiała odpowiedź. Calvin wyglądał na dobre osiemdziesiąt lat i był żywym zabytkiem z dawnych czasów, gdy miasto zwało się jeszcze „Myamma" i naprawdę należało do tradycyjnego Południa. Miał mocno oszronione siwizną włosy i żylaste dłonie człowieka, który przez całe życie ciężko pracował, potencjalnego klienta zaś potraktował z tak przesadnym szacunkiem, że w Harrym natychmiast zrodziło się poczucie winy za wszystkie podłości, jakich ów stary dziwak mógł za młodu doznać od białych współobywateli.

– Chciałbym się przejechać – rzekł gubernator wyciągając dwie dwudziestki.

– Tajes – odparł Calvin. – Ale muszę pana uprzedzić – dodał zerkając na zegarek – że w czasie kursu o dziewiątej wypada mała przerwa. Zatrzymuję się przy kiosku z mrożoną herbatą.

– Nie szkodzi – rzucił gubernator zajmując miejsce.

Na tym mi właśnie zależy – rzekł w cichości ducha.

Calvin cmoknął na konia, pociągnął za lejce, srokacz ruszył i z miejsca, jak automat, potruchtał w stronę alejki tuż nad zatoką. Gubernator patrzył rozbawiony, jak zwierzę radzi sobie wśród alejek, jakby prowadzone przez automatycznego pilota.

– Od dawna tak jeździcie, Calvin?

– Dużo dłużej, niż pan jest gubernatorem. No i skończyła się zabawa z przebraniem.

Trasa wiodła od brązowego posągu Krzysztofa Kolumba na południe wzdłuż zatoki. Pod palmami okalającymi alejki dla pieszych, wykładane białym koralowcem, który tu – na południu Florydy – zastępował granitowe kocie łby, koncertowały zespoły saksofonów i gitar. Calvin tymczasem zaczął, jak zawodowy przewodnik, opowiadać o osobliwościach okolicy. Był żywym podręcznikiem historii parku. Opowiadał więc, jak to w 1924 roku postanowiono zasypać część zatoki, właśnie po to, aby urządzić park, i jak to w 1926 roku, w czasie huraganu, morze upomniało się o swoją własność. Od lat powtarzał ten sam tekst, ale na użytek dzisiejszego wyjątkowego klienta wyraźnie się przykładał. Gubernator starał się słuchać uprzejmie, choć myślami błądził gdzie indziej, skupiając się nad celem tej niezwykłej, jak na niego, wyprawy. Spiął się, zdenerwowany, gdy dorożka okrążyła fontannę i skręciła w lewo, w głąb parku, zostawiając z tyłu jasno oświetloną aleję nad plażą. Tu kępy palm i dębów rzucały długie cienie pod lampami, których zresztą było znacznie mniej niż przy głównej alei. Gdy dojeżdżali do amfiteatru, Calvin zwolnił, tak jak zapowiadał szantażysta.

– Prrr! – zawołał z cicha, zatrzymując srokacza. Odwrócił się na koźle i rzekł: – A tu, panie gubernatorze, zaczyna się ponura część historii, bo właśnie tu w Roku Pańskim 1933 znajdowała się muszla koncertowa, z której prezydent elekt Franklin Delano Roosevelt przemawiał do piętnastotysięcznego tłumu. Wśród zebranych był pewien zbuntowany młody człowiek, wielce inteligentny psychopata – jak później opowiadali lekarze – „o chorobliwej wyobraźni, która pozostawała w sprzeczności z ustalonym porządkiem społecznym". Ów zwichnięty psychicznie mężczyzna stał cierpliwie na ławce przez cały czas przemówienia, gdy zaś prezydent skończył, wyciągnął rewolwer i nad głowami tłumu zaczął strzelać do dygnitarzy na podium z zamiarem zabicia Roosevelta. Prezydentowi udało się ujść cało, ale pięć Bogu ducha winnych osób poniosło śmierć. Śmiertelną ranę odniósł Anton Cermak, słynny burmistrz Chicago, który nim zamknął oczy, powiedział do prezydenta: „Cieszę się, że to mnie spotkało, a nie pana". Widząc minę gubernatora Calvin usprawiedliwił się: – Nie chciałem pana przestraszyć. Opowiadam o tym wszystkim pasażerom, nie tylko politykom. To część naszej historii i tyle.

– W porządku. – Harry starał się nie zwracać uwagi na mróz, który przeszedł mu po plecach. Zastanawiał się tylko, czy szantażysta wiedział, że Calvin opowiada coś takiego pasażerom, i czy właśnie dlatego wybrał tę, a nie inną dorożkę. Nie można było wykluczyć, że tak. Przestępca, kimkolwiek był, przygotowywał sprawę od dwóch lat, od czasu stracenia Fernandeza. Gubernator zapragnął nagle dowiedzieć się czegoś więcej o tej historii.

– I co dalej? – rzucił niby od niechcenia. – Wyobrażam sobie, że w 1933 roku to był temat, prawda?

– Oczywiście. Jak pamiętam, przez miesiąc pisano o tym na pierwszych stronach gazet.

– A co się stało z zabójcą?

Calvin zrobił wielkie oczy, uniósł krzaczaste, siwe brwi.

– Z całym szacunkiem, panie gubernatorze, ale chodzi o człowieka, który wyciągnął broń na oczach piętnastotysięcznego tłumu. Strzelił sześć razy mierząc w prezydenta Stanów Zjednoczonych i zabił burmistrza Chicago. Zaraz zaciągnęli go do sądu. Tam obwieścił na cały świat, że żałuje tylko, iż nie udało mu się załatwić Roosevelta, i na dodatek błagał, aby sędzia go posłał na krzesło elektryczne. No i jak pan myśli, co zrobili z łobuzem?

– Stracili – odparł cicho gubernator.

– Oczywiście, że tak. W cztery dni po pogrzebie burmistrza Cermaka dostał czapę. W tamtych czasach sprawiedliwość działała szybko, nie tak jak dziś, kiedy, jak pan dobrze wie, gromady adwokatów mielą ozorami, apelują, I robią wszystko, żeby opóźnić wykonanie wyroku. Ale – westchnął Calvin – dość już tych narzekań. Wstąpię teraz do Daisy i zafunduję sobie szklankę mrożonej herbaty. A może pan też coś chce?

– Dziękuję, nie. Poczekam. – Harry obserwował staruszka, który podreptał do kiosku. Zastanawiał się, co to wszystko ma znaczyć. Czy szantażysta objawia w ten sposób jakieś ukryte cechy swego charakteru? „Chorobliwa wyobraźnia, która pozostawała w sprzeczności z ustalonym porządkiem społecznym". Czy rzeczywiście ma do czynienia z tak niezwykle wyrafinowanym umysłem? Czy specjalnie skierował gubernatora w objęcia starego przewodnika, który w teatralny sposób wskazuje na różnicę między oczywistymi sprawami zakończonymi karą śmierci a wielce złożonymi przypadkami, między człowiekiem, który pyszni się zbrodnią aż do ostatniej swojej minuty na krześle elektrycznym, a kimś, kto do końca głosi swoją niewinność, między politycznym – oszołomem-zabójcą a kimś takim jak Raul Fernandez? A może przesłanie wcale nie jest takie wyrafinowane. Może chodzi o coś zupełnie innego, że to miejsce politycznego zabójstwa ma stać się sceną jeszcze jednego morderstwa z pobudek politycznych – mordu, który dokona się jeszcze dziś!

Harry zerknął z niepokojem na Calvina. Ten zaś cały w uśmiechach gaworzył z kioskarką, przystojną, młodą Latynoską, której wdzięki wyjaśniały, dlaczego stary wciąż tu zachodzi. Choć na termometrze nadal było co najmniej 20 stopni, Harry naciągnął pled na kolana. Chciał w ten sposób ukryć podejrzane ruchy. Wymacał siedzenie i gotów był unieść poduszki, aby otworzyć schowek. Serce zaczęło mu bić jak młotem, gdy przyszło mu na myśl, że w tej właśnie chwili z mroku może się wyłonić szaleniec z pistoletem w ręku albo że w schowku jest bomba, która eksploduje, gdy tylko spróbuje podnieść wieko, i w ten sposób dopisany zostanie jeszcze jeden rozdział do wykładu historii dorożkarza Calvina. Wziął głęboki oddech i otworzył skrytkę. Nic się nie stało. Nic nie wybuchło, nic nie wyskoczyło. Schowek był zwyczajny, dokładnie taki, jak mówił szantażysta. Harry zerknął przez ramię, czy nikt nie patrzy, ciągle miał wrażenie, że jest obserwowany. Nic jednak nie zauważył. Spojrzał w dół, żeby sprawdzić co jest w środku skrytki.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Prawo Łaski»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Prawo Łaski» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


James Grippando - Blood Money
James Grippando
James Grippando - Found money
James Grippando
James Grippando - A King's ransom
James Grippando
James Grippando - Born to Run
James Grippando
James Grippando - Afraid of the Dark
James Grippando
James Grippando - Leapholes
James Grippando
James Grippando - The Abduction
James Grippando
James Grippando - Money to Burn
James Grippando
James Grippando - When Darkness Falls
James Grippando
James Grippando - Beyond Suspicion
James Grippando
James Grippando - Last Call
James Grippando
James Grippando - Hear No Evil
James Grippando
Отзывы о книге «Prawo Łaski»

Обсуждение, отзывы о книге «Prawo Łaski» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x