Patricia Cornwell - Post Mortem

Здесь есть возможность читать онлайн «Patricia Cornwell - Post Mortem» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Post Mortem: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Post Mortem»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Po Richmond krąży zabójca – w okrutny sposób morduje młode, mieszkające samotnie kobiety.
Na pozór ofiary nie mają ze sobą nic wspólnego. Doktor Kay Scarpeta, naczelny koroner stanu Wirginia, oraz Pete Marino, sierżant z wydziału zabójstw policji Richmond, muszą pokonać wzajemne animozje, by ująć zbrodniarza. Nie będzie to łatwe, tym bardziej że ktoś sabotuje dochodzenie od wewnątrz.

Post Mortem — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Post Mortem», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Dobrze, oczywiście, że nic podobnego mi nie powiecie. – Abby zaczęła mówić krótkimi, urywany zdaniami. – Wiem, jak to jest. Nic mi nie powiecie, choć to moja siostra. Wiem, że zawsze trzymacie wszystko dla siebie… I po co? Jak wiele kobiet ten sukinsyn musi zamordować? Sześć? Dziesięć? Pięćdziesiąt? Może dopiero wtedy gliniarze ruszą dupy!

Marino nadal patrzył na nią bez wyrazu.

– Proszę nie winić policji, panno Turnbull – rzekł. – Jesteśmy po pani stronie i tylko usiłujemy pomóc…

– Tak! Pewnie! – przerwała mu ze złością. – Wy i wasza pomoc! Tak jak strasznie pomogliście mi w zeszłym tygodniu, co?! Gdzie wtedy byliście, do ciężkiej cholery?!

– W zeszłym tygodniu? O czym pani mówi?

– Mówię o tym draniu, który mnie śledził… jechał za mną całą drogę z redakcji gazety do domu – wykrzyknęła. – Siedział mi na ogonie i skręcał zawsze tam, gdzie ja skręcałam. Żeby się go pozbyć, zatrzymałam się nawet przy sklepie. Gdy wyszłam z niego dwadzieścia minut później, facet czekał na mnie, jakby nigdy nic! W tym samym samochodzie! Jak najszybciej wróciłam do domu i zadzwoniłam na policję. I co oni zrobili? Nic! Jacyś gliniarze przyjechali pod dom dwie godziny później, by upewnić się, że wszystko jest w porządku! Dokładnie opisałam im samochód i podałam nawet numery rejestracyjne. Czy sprawdzili to? A skąd! Nawet się do mnie nie odezwali! Moim zdaniem to ta świnia, co mnie śledziła, winna jest tych wszystkich zbrodni! Moja siostra nie żyje. Została zamordowana, bo jakiemuś przeklętemu gliniarzowi nie chciało się ruszyć dupy zza biurka!

Marino przyglądał się jej z nagłym zainteresowaniem.

– Kiedy to dokładnie było?

Zawahała się.

– We wtorek. Tak mi się zdaje. W zeszły wtorek. Późnym wieczorem, o dziesiątej, może wpół do jedenastej. Pracowałam do późna, kończyłam artykuł…

Marino spojrzał na nią trochę zdziwiony.

– Hm, proszę mnie poprawić, jeżeli nie mam racji, ale wydawało mi się, że we wtorek pracowała pani na pieskiej zmianie, od szóstej do drugiej nad ranem, tak?

– W tamten wtorek jeden z kolegów mnie zastępował. Musiałam przyjść wcześniej, w ciągu dnia, by dokończyć coś, co wydawca chciał puścić nazajutrz…

– Taak, rozumiem – odparł Marino. – Okay, więc jeżeli chodzi o ten samochód. Kiedy zaczął za panią jechać?

– Trudno powiedzieć. Zauważyłam go dopiero parę minut po tym, jak wyjechałam z parkingu przed redakcją. Mógł gdzieś na mnie czekać. Może zobaczył mnie na ulicy, nie wiem. Siedział mi na tylnym zderzaku… miał włączone długie światła. Zwolniłam, mając nadzieję, że mnie wyprzedzi, ale on także zwolnił. Gdy przyspieszyłam, on zrobił to samo. Nie mogłam go zgubić. Postanowiłam pojechać do sklepu, bo nie chciałam, by jechał za mną do domu… ale nie pomogło. Zaczekał na mnie na parkingu albo na ulicy obok i znowu wsiadł mi na zderzak.

– Jest pani pewna, że to był ten sam samochód?

– Nowy czarny cougar, jestem tego na sto procent pewna. Skoro gliniarze nie chcieli mi pomóc, skontaktowałam się ze znajomym w drogówce, który sprawdził dla mnie numery rejestracyjne; to samochód z wypożyczalni. Mam gdzieś zapisany adres i numery rejestracyjne, jeżeli jest pan zainteresowany.

– Pewnie, że jestem – odparł Marino.

Abby pogrzebała w plecaku i wyjęła z niego złożoną na pół kartkę papieru; gdy mu ją podawała, zauważyłam, że drżą jej ręce.

Zerknąwszy na nią, Marino schował karteczkę do kieszeni i spytał:

– Co było dalej? Ten samochód pojechał za panią aż pod dom?

– Nie miałam innego wyjścia; przecież nie mogłam jeździć po mieście całą noc. Nic nie mogłam na to poradzić! Zobaczył, gdzie mieszkam. Gdy tylko weszłam do domu, złapałam za telefon… On chyba nie zatrzymał się na ulicy, lecz pojechał dalej… Nie widziałam, by zaparkował przed domem.

– Czy kiedykolwiek wcześniej widziała pani ten samochód?

– Nie wiem. Widywałam już wcześniej czarne cougary, ale nie mogę powiedzieć, czy widziałam akurat ten.

– Przyjrzała się pani kierowcy?

– Było zbyt ciemno, no i jechał cały czas za mną; z całą pewnością mogę jedynie powiedzieć, że w tamtym wozie siedziała jedna osoba. Kierowca.

– Jest pani pewna, że to był mężczyzna?

– Widziałam tylko dużą postać z krótko obciętymi włosami, okay? Oczywiście, że to był mężczyzna! Coś okropnego, siedział tam i wpatrywał się we mnie. Jechał tuż za mną! Powiedziałam o tym Hennie… opowiedziałam jej wszystko ze szczegółami. Mówiłam, żeby uważała, a jeżeli kiedykolwiek zobaczy koło domu czarnego cougara, niech natychmiast dzwoni na policję. Wiedziała, co się dzieje w mieście! O tych morderstwach. Rozmawiałyśmy o tym… Dobry Boże! Nie mogę w to uwierzyć! Przecież ona wiedziała! Mówiłam jej, żeby nie zostawiała pootwieranych okien! Mówiłam, żeby uważała!

– Więc pani siostra miała w zwyczaju otwierać okna w mieszkaniu i spać, nie zamknąwszy ich wieczorem?

Abby skinęła głową, ocierając łzy z policzków.

– Zawsze spała przy otwartym oknie. Tutaj czasem jest naprawdę okropnie gorąco. Planowałam w lipcu zainstalować klimatyzację… wprowadziłam się na krótko przed jej przyjazdem, w sierpniu zeszłego roku. Wtedy miałam mnóstwo spraw na głowie, a że zbliżała się zima, więc zupełnie się nie przejmowałam. Och, Boże, powtarzałam jej to z tysiąc razy! Ale ona zawsze żyła we własnym świecie… po prostu niektóre rzeczy do niej nie docierały. Nigdy nie mogłam jej zmusić do zapinania pasów w samochodzie… Henna jest młodsza ode mnie… nigdy nie lubiła, gdy mówiłam jej, co ma robić… Czasem wszystkie moje prośby puszczała mimo uszu, jakby ich nie słyszała. Ostrzegałam ją, co się dzieje… mówiłam nie tylko o tych morderstwach, ale i o gwałtach, napadach… lecz ona zupełnie nie chciała mnie słuchać. Denerwowała się; mówiła: „Oj, Abby, ty tylko widzisz straszne rzeczy! Porozmawiajmy o czymś innym!” Mam rewolwer; powtarzałam jej setki razy, by trzymała go na szafce koło łóżka, gdy ja wyjeżdżam z miasta… ale ona nawet nie chciała go dotknąć. O, nie! Proponowałam, że nauczę ją strzelać, żeby mogła sobie kupić własny, ale nie! Nie chciała! A teraz już jej nie ma… Och, Boże… Wszystkie te rzeczy, które mam wam niby o niej powiedzieć, o jej zwyczajach, znajomych i innych takich, zupełnie nie mają znaczenia. Już nie…

– Właśnie, że mają znaczenie. Wszystko jest ważne…

– Nic nie ma znaczenia, bo ja wiem, że ten drań nie ją chciał zabić, lecz mnie!

Cisza.

– Dlaczego pani tak myśli? – zapytał wreszcie Marino, bardzo spokojnie.

– Jeżeli to on faktycznie śledził mnie w tym czarnym cougarze, to chciał zabić mnie. Bez względu na to, kim on jest, to ja o nim pisałam… czytał moje artykuły, więc wie, kim jestem.

– Może.

– To o mnie mu chodziło! O mnie!

– Możliwe, że to pani była jego celem – odparł Marino. – Ale nie możemy być tego pewni, panno Turnbull. Ja muszę rozważyć tu wszystkie możliwe scenariusze… na przykład taki, że on gdzieś zauważył pani siostrę już wcześniej, w sklepie, restauracji albo w kawiarni. Może nie wiedział, że mieszka z kimś… zwłaszcza jeżeli śledził ją, gdy pani była w pracy… Chodzi mi o to, że ten facet mógł przypuszczać, iż Henna mieszkała sama. Ale z drugiej strony, mógł to być tylko przypadek. Czy pani siostra miała jakieś ulubione bary albo restauracje?

Abby znowu wytarła twarz i zastanowiła się dłuższą chwilę.

– Jest takie małe bistro na rogu Ferguson, dosłownie kilkadziesiąt jardów od szkoły… Henna uczyła dziennikarstwa na uniwersytecie. Zdaje mi się, że jadała tam lunch dwa, trzy razy w tygodniu. Nie chodziła do barów. Od czasu do czasu szłyśmy na kolację do restauracji Angeli na Southside… ale zawsze razem, nigdy nie chodziła tam sama. Mogła chodzić w inne miejsca, na przykład do sklepów, samotnie… nie mam pojęcia. Nie wiem, jak spędzała dni… minuta po minucie.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Post Mortem»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Post Mortem» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Patricia Cornwell - Staub
Patricia Cornwell
Анджей Мулярчик - Катынь. Post mortem
Анджей Мулярчик
Patricia Cornwell - Book of the Dead
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - Red Mist
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - Southern Cross
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - Cruel and Unusual
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - Postmortem
Patricia Cornwell
Антон Мамон - Post Mortem
Антон Мамон
Наталия Уайльд - Портрет Post Mortem
Наталия Уайльд
Отзывы о книге «Post Mortem»

Обсуждение, отзывы о книге «Post Mortem» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x