Stephen White - Zdalne Sterowanie

Здесь есть возможность читать онлайн «Stephen White - Zdalne Sterowanie» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Zdalne Sterowanie: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Zdalne Sterowanie»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Emmę Spire zna cała Ameryka. Jej zdjęcie ukazuje się we wszystkich gazetach. Paparazzi śledzą każdy jej krok. Dziewczyna chroni się sprzed znienawidzoną popularnością w spokojnym Boulder w Kolorado. Ale to miasto okazuje się miejscem śmiertelnie niebezpiecznym. Dla niej i dla psychologa Alana Greegory'ego, który musi rozwiązać zagadkę szokującej zbrodni.

Zdalne Sterowanie — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Zdalne Sterowanie», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Pokój rozjaśniało tylko światło padające z ekranów. Wygaszacze nieustannie zmieniały kolory. Okna na zachodniej ścianie wychodziły na dachy sąsiednich budynków, a wschodnie na dzielnicę willową i dalej na łąki. Żeby zobaczyć ludzi, musiałaby wejść do frontowego pokoju. Wieczorem na Mail pełno było pieszych. Zdecydowała jednak, że tu, przy oknie, czuje się bezpiecznie, zaczeka, aż Ethan wróci.

Hol wydawał jej się czarnym tunelem, drzwi były zamknięte. Czy to ja je zamknęłam? Próbowała sobie przypomnieć, ale nie mogła.

– Ethan?

Mosiężna klamka łagodnie opadła pod naciskiem jej ręki. Pokój, na progu którego teraz stała, był tak szeroki jak cały budynek. Przez cienkie zaciągnięte zasłony wpadało tu tylko światło latarń z Mail. Przypomniała sobie, jak wychylała się przez okno, żeby pomachać Lauren. Wtedy zasłony nie były zaciągnięte. Szybko podeszła do okna i usiadła na szerokim parapecie. Podciągnęła kolana pod brodę i zaczęła się przyglądać ludziom na chodniku. Ich obecność dodawała jej odwagi.

Nagle z tyłu usłyszała jakiś dźwięk, elektroniczne „klik”. Wzdrygnęła się. Zeskoczyła z parapetu i pobiegła w stronę tego dźwięku, bezwiednie zaciskając na szyi kołnierz szlafroka.

Po drugiej stronie pokoju, na samym krańcu perskiego dywanu Ethan Han siedział wygodnie na jednym z krzeseł. To akurat było jasno-pomarańczowe. Ethan miał wpółprzymknięte oczy, jakby drzemał. Obok stał ten sam wózek z komputerami, który Emma widziała podczas przyjęcia. Ethan założył obręcz, którą Dianę miała na szyi w czasie pokazu.

W pierwszej chwili ta scena wydała się Emmie kadrem z futurystycznego filmu. Zaraz jednak pojawiły się inne wrażenia.

Oprócz obręczy Ethan miał na sobie niewiele. Jego szczupła muskularna pierś była naga, tak samo jak nogi. Przez chwilę myślała, że w ogóle jest nagi, ale zobaczyła nylonowe slipki. Były w kolorze ciemnej miedzi i zlewały się z jego skórą.

– Ethan, dobrze się czujesz? – spytała.

Gdy Ethan się uśmiechał, kąciki jego ust właściwie się nie unosiły, tylko wargi lekko się rozciągały. Tak właśnie stało się teraz. Emma uznała, że cieszy go jej widok.

– Cś – szepnął.

– Wystraszyłeś mnie. Powinieneś był coś powiedzieć. Szukałam cię po całym domu i nigdzie nie mogłam znaleźć. – Mimo że jej niepokój prawie zupełnie znikł, czuła, jak narastają w niej inne emocje.

– Rozkoszowałem się twoim widokiem przy oknie. – Uśmiechnął się jeszcze szerzej. – Wyglądałaś uroczo.

– Dziękuję. Po co przywiozłeś te wszystkie urządzenia? Spodziewasz się gości? – Miała nadzieję, że nikt nie przyjdzie. Nie dziś. Nie miała siły spotykać się z obcymi.

Jej wzrok padł na monitor stojący na wózku. Zauważyła, że animowana postać, która przybrała kształt S pośrodku ekranu, to Ethan.

Zarówno Ethan, jak i jego rysunkowy sobowtór byli idealnie nieruchomi.

– Pracuję – oznajmił. – Gromadzę dane dźwiękowe, żeby rozbudować program.

– I dlatego słuchasz Beethovena?

– Tak.

– Twoja maszyneria zapisuje również dźwięki? Myślałam, że tylko ruchy.

– Niezupełnie dźwięki. Rejestruje pracę ścieżek nerwowych. Zapisuje mają reakcję na dźwięki.

– Ale zapamięta też twoje ruchy?

– Tak. Wszystkie moje ruchy. – Podniósł rękę i pomachał. Wygenerowana komputerowo figurka zrobiła to samo. Ethan tak bardzo ufał swoim maszynom, że nawet nie odwrócił się, żeby spojrzeć na monitor.

Emma jednak spojrzała.

– Wszystkie twoje ruchy?

Ethan zrozumiał, o co jej chodzi.

– Pewne wartości progowe pozostają poza zasięgiem – odparł. – Ale dla celów praktycznych wystarczy.

– A jeżeli będę obok ciebie naprawdę blisko, zapisze również moje ruchy?

– Nie, chyba że także miałabyś obręcz. – Popatrzył jej w oczy. – Mógłbym ci jedną dać.

– Nie, dziękuję, właśnie umyłam głowę – zażartowała i przejechała palcami po włosach. – Więc bez tego narzędzia tortur pozostaję niewidoczna dla maszyny?

– Tak byś wolała, prawda?

Emma nie zauważyła, że Ethan nie odpowiedział na jej pytanie.

– Tak. Często marzyłam, żeby stać się niewidzialna, bo na ogół czuję się tak, jakby wszyscy mi się przyglądali. – Uśmiechnęła się. – A czasami marzę również o innych rzeczach.

– Kąpałaś się? – spytał.

– Tak. Było przyjemnie. Wzięłam twoją suszarkę i pożyczyłam sobie twój szlafrok. – Dotknęła klapy kołnierza.

– Widzę.

To najpowolniejszy taniec miłosny, jaki kiedykolwiek tańczyłam, pomyślała. Napięcie w pokoju narastało. W tak erotycznym nastroju nie była, odkąd doznała szoku w chwili śmierci ojca. Nawet przy Picu.

A co z Ethanem? Co on myśli o tym tańcu? Mogła tylko zgadywać. Mimo że znali się już od kilku tygodni, nie wyczuwała jego nastrojów. Nie rozumiała ich tak samo, jak nie rozumiała kodów na jego monitorach.

Była ciekawa, czy maszyna może graficznie przedstawić jego erekcję. Jeżeli tak, chciałaby mieć kopię na kompakcie, żeby oglądać ją potem w domu na laptopie. To technologia, którą potrafiłaby zrozumieć. Uśmiechnęła się na tę myśl, poczuła dreszcz pożądania spływający po kręgosłupie aż do pośladków i złączenia ud.

– Co się stało? – spytał, widząc jej uśmiech.

– Nic – powiedziała, podchodząc do niego. Szła bezwolnie, jakby była figurką stworzoną przez komputery Ethana.

Krzesło, na którym siedział Ethan, było zrobione tylko ze stalowej ramy z pasami materiału, ale uznała, że wystarczy.

Zatrzymała się krok przed nim. Uklękła, pod kolanami poczuła miękki brzeg dywanu.

Palce lewej stopy Ethna leniwie dotykały karmazynowej przędzy. Czubkami palców lekko podniosła jego nogę. Wydało się jej, że jego stopa lewituje w jej stronę. Spojrzała na ekran. Figurka odtworzyła ten ruch. Ale siebie tam nie zobaczyła.

Boże, jestem niewidzialna! Poczuła przypływ mocy, jakąś pierwotną siłę.

Ethan miał wysokie podbicie. Całowała jego stopę tak długo, aż jej usta i jego skóra osiągnęły tę samą temperaturę. Potem pocałowała go w poduszeczki palców. Wreszcie wsunęła język między drugi i trzeci palec stopy.

I tak zastygła, czekając, aż powie, żeby przestała.

Usłyszała jakiś dźwięk – takiego dźwięku nie słyszy się w normalnej rozmowie – coś między kwileniem a jękiem.

Wzięła do ust duży palec i głaskała go językiem, jednocześnie leciutko gryząc opuszkę.

Potem zabrała się za jego drugą stopę. Z rozkoszą poddawał się jej pieszczotom, ale czuła, że nie może się doczekać, kiedy sam zacznie ją pieścić.

Podobały jej się odgłosy, jakie wydawał. Miała nadzieję, że nigdy nie ustaną. Miała też nadzieję, że komputery to zarejestrują.

Zanim zdjęła szlafrok, jego szorty spadły na podłogę. Zanim zdjęła szlafrok, zmierzch przeszedł w noc. Zanim zdjęła szlafrok, Beethoven zagrzmiał. Nigdy nie czuła się aż tak gotowa. Nigdy nie czuła się aż tak dobra we wszystkim.

Potem leżeli nadzy na pomarańczowym krześle. Cyfrowa postać Ethana wisiała nad ich głowami, jak precelek otaczała puste miejsce. Monitor o wysokiej rozdzielczości pokazywał nawet najdrobniejsze detale jego klatki piersiowej, gdy wznosiła się i opadała w przyspieszonym oddechu.

Ethan miał czarne włosy i skórę w kolorze wilgotnej ziemi. Emma była jasną blondynką, wysoką i szczupłą, dzieckiem anglosaskich protestantów od sześciu pokoleń mieszkających w Stanach.

Leżeli spokojnie, zza ich pleców dobiegał odgłos pracy komputera. Za oknem słychać odgłos ulicy. Muzyka Beethovena umilkła już jakiś czas temu.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Zdalne Sterowanie»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Zdalne Sterowanie» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Stephen White - Biała Śmierć
Stephen White
Stephen Knight - White Tiger
Stephen Knight
Stephen Cannell - White sister
Stephen Cannell
Stephen Donaldson - White Gold Wielder
Stephen Donaldson
Stephen Hunter - Dirty White Boys
Stephen Hunter
Stephen White - Cold Case
Stephen White
Stephen White - Missing Persons
Stephen White
Stephen White - Warning Signs
Stephen White
Stephen White - Critical Conditions
Stephen White
Stephen White - Blinded
Stephen White
Отзывы о книге «Zdalne Sterowanie»

Обсуждение, отзывы о книге «Zdalne Sterowanie» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x