Jeffery Deaver - Tańczący Trumniarz

Здесь есть возможность читать онлайн «Jeffery Deaver - Tańczący Trumniarz» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Tańczący Trumniarz: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Tańczący Trumniarz»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Detektyw Lincoln Rhyme, duma i chwała nowojorskiej policji kryminalnej, ściga nieuchwytnego, seryjnego mordercę zwanego Tańczącym Trumniarzem. Ten niezwykle inteligentny zbrodniarz uderza znienacka, błyskawicznie, zawsze w odmienny sposób, po czym znika bez śladu. Tylko jedna z jego ofiar zauważyła charakterystyczny szczegół, o którym przed śmiercią zdążyła powiedzieć policji. Ten szczegół to niezwykły tatuaż na ramieniu mordercy, przedstawiający śmierć tańczącą z kobietą przed otwartą trumną.Co oznacza zagadkowy tatuaż? Czy ta skromna wskazówka pomoże Rhyme'owi ocalić kolejne ofiary działającego z żelazną konsekwencją zabójcy? Opromieniony sławą detektyw zdaje sobie sprawę, że oto trafił na godnego siebie przeciwnika, najbardziej zaś dręczy go graniczące z pewnością przeczucie, że już gdzieś, kiedyś go spotkał…

Tańczący Trumniarz — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Tańczący Trumniarz», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Czemu nie eksplodował? – zapytała Sachs.

– Grządka zadziałała jak amortyzator. Poza tym sam je robi. Może akurat ten pocisk nie jest najlepszej jakości.

– Sam je robi? – powtórzył Rhyme. – Jak?

Z oczyma wbitymi w torebkę Cooper powiedział:

– Zwykle robi się otwór od szpica do samej podstawy. Wrzuca się tam śrut i wsypuje trochę czarnego albo bezdymnego prochu. Potem trzeba zwinąć wąską nitkę z plastyku i włożyć do otworu. Całość zatyka się z powrotem – w tym wypadku szpicem ceramicznym. Gdy pocisk trafia w cel, śrut uderza w proch. Następuje wybuch czteroazotanu pentaerytrytu.

– Zwija plastyk? – spytał Rhyme. – Palcami?

– Zwykle tak to się robi.

Rhyme spojrzał na Sachs i na moment przepaść między nimi zniknęła. Uśmiechnęli się do siebie i równocześnie powiedzieli:

– Odciski!

– Być może – przyznał Mel Cooper. – Ale jak je chcecie znaleźć? Trzeba by rozłożyć pocisk.

– No to go rozłożymy – powiedziała Sachs.

– Nie, nie, nie, Sachs – rzekł szorstko Rhyme. – Lepiej się do tego nie bierz. Zaczekamy na pirotechników.

– Nie mamy czasu.

Pochyliła się nad torebką i zaczęła ją otwierać.

– Sachs, co ty, do cholery, chcesz udowodnić?

– Niczego nie próbuję udowodnić – odparła spokojnie. – Staram się złapać mordercę.

Cooper stał obok, bezsilny.

– Chcesz uratować Jerry’ego Banksa? Chyba trochę na to za późno. Daj sobie spokój. Zajmij się swoją robotą.

– To właśnie jest moja robota.

– Sachs, to nie była twoja wina! – krzyknął Rhyme. – Nie myśl o tym. Zapomnij o zmarłych. Powtarzałem ci to już kilkanaście razy.

– Ustawię na stole kamizelkę – powiedziała opanowanym głosem – i zasłonię się nią. – Zdarła z siebie bluzę, zerwała rzepy pasków kamizelki kuloodpornej. Ustawiła ją jak namiot wokół torebki z pociskiem.

– Ty jesteś zasłonięta, ale twoje ręce nie – zauważył Cooper.

– Kombinezony pirotechników też nie ochraniają rąk – odrzekła. Wyciągnęła z kieszeni zatyczki i wepchnęła do uszu. – Będziesz musiał do mnie krzyczeć – uprzedziła Coopera. – Co mam teraz zrobić?

Nie, Sachs, pomyślał Rhyme.

– Jeżeli mi nie powiesz, jak to zdemontować, potnę pocisk na kawałki. – Wzięła do ręki piłę. Ostrze zawisło nad torebką.

Rhyme westchnął i skinął głową Cooperowi.

– Powiedz jej, co ma robić.

Technik zawahał się, przełykając ślinę.

– Rozwiń. Ostrożnie. Połóż na tym ręczniku. Nie wstrząsaj. To najgorsze, co możesz zrobić.

Wydobyła z torebki pocisk, zdumiewająco mały kawałek metalu z brudnobiałą końcówką.

– Widzisz ten szpic? – ciągnął Cooper. – Kiedy pocisk się rozrywa, szpic przebija kamizelkę kuloodporną i co najmniej jedną albo dwie ściany. Jest pokryty teflonem.

– Dobra. – Obróciła pocisk szpicem do ściany.

– Sachs – powiedział cicho Rhyme. – Weź kleszcze. Nie rób tego palcami.

– Jeśli wybuchnie, to żadna różnica, Rhyme. Poza tym muszę to robić z wyczuciem.

– Proszę cię.

Zawahała się, lecz po chwili wzięła od Coopera szczypce. Złapała nimi podstawę pocisku.

– Jak mam to otworzyć? Przeciąć?

– Nie możesz przeciąć ołowiu – zawołał Cooper. – Od temperatury powstałej przy tarciu zapali się proch. Musisz ostrożnie oddzielić biały czubek i wyciągnąć zwinięty plastyk.

Po jej twarzy strużkami spływał pot.

– Dobra. Kleszczami?

Cooper wziął ze stołu kleszcze o cienkich końcówkach, podszedł i stanął obok niej. Włożył jej narzędzie do prawej dłoni, po czym się wycofał.

– Złap i mocno przekręć. Przykleił plastyk epoksydem. Żywica nie wiąże się najlepiej z ołowiem, więc powinien łatwo wyskoczyć. Ale nie ściskaj za mocno. Jeżeli pęknie, nie wyciągniesz tego bez wywiercenia otworu. A przy wierceniu wybuchnie.

– Mocno, ale nie za mocno – mruknęła.

– Pomyśl o wszystkich samochodach, przy których pracowałaś – powiedział Rhyme.

– Co?

– Jakbyś próbowała wyjąć stare świece. Na tyle mocno, żeby je obluzować, ale nie tak mocno, żeby złamać ceramiczny korpus.

Skinęła głową i Rhyme nie wiedział, czy usłyszała, co powiedział. Sachs opuściła głowę za namiot sklecony z własnej kamizelki.

Rhyme zobaczył, jak mruży oczy.

Sachs…

Nie zauważył żadnego ruchu. Usłyszał tylko bardzo cichy trzask. Sachs zamarła na moment, a potem zajrzała za zasłonę.

– Już. Otwarte.

– Widzisz materiał wybuchowy? – spytał Cooper.

Zerknęła do środka.

– Tak.

Podał jej puszkę oleju maszynowego.

– Kapnij trochę do środka i przechyl. Plastyk powinien sam wypaść. Nie można go wyciągnąć, żeby nie zniszczyć odcisków.

Nalała odrobinę oleju, po czym przechyliła pocisk otwartą stroną w kierunku rozłożonego ręcznika. Nic się nie stało.

– Niech to szlag – mruknęła.

– Nie…

Energicznie potrząsnęła pociskiem.

– Nie potrząsaj! – wrzasnął Cooper.

– Sachs! – sapnął Rhyme.

Potrząsnęła mocniej.

– Niech to szlag.

– Nie!

Z pocisku wypadła cienka biała nitka i kilka czarnych ziaren prochu.

– Dobra – rzekł Cooper i odetchnął. – Już jest bezpieczny.

Podszedł do stołu i igłowym próbnikiem zwinął nitkę plastyku na szklanej płytce. Poruszał się typowym dla laborantów płynnym krokiem – wyprostowany, z wyciągniętą ręką, w której nieruchomo trzymał próbkę – podszedł do mikroskopu i wsunął płytkę pod okular.

– Proszkiem magnetycznym? – spytał.

– Nie – odrzekł Rhyme. – Gencjaną. To odcisk na plastyku. Trzeba zobaczyć kontrast.

Cooper spryskał próbkę i jeszcze raz umieścił płytkę pod mikroskopem.

Obraz pojawił się równocześnie na monitorze komputera Rhyme’a.

– Jest! – krzyknął. – Jest!

Łuki i rozgałęzienia były doskonale widoczne.

– Nieźle, Sachs. Dobra robota.

Cooper powoli obracał jądro pocisku, a Rhyme zapisywał kolejne obrazy – mapy bitowe – na twardym dysku. Potem złożył je razem i wydrukował jeden, dwuwymiarowy obraz.

Jednak Cooper, obejrzawszy go, westchnął.

– Co? – spytał Rhyme.

– Nie wystarczy. Ledwie ćwierć cala na pięć ósmych. Na tej podstawie nie znajdziemy nic w żadnym systemie identyfikacji odcisków.

– Chryste – westchnął Rhyme. – Cały wysiłek… na nic.

Nagły wybuch śmiechu.

Śmiała się Amelia Sachs. Patrząc na tablice na ścianie. MZ jeden, MZ dwa…

– Złóżcie je razem.

– Co?

– Mamy trzy częściowe odciski – wyjaśniła. – Prawdopodobnie palca wskazującego. Nie widzicie?

Cooper spojrzał na Rhyme’a.

– Nigdy nie słyszałem o takiej technice.

Rhyme też nie. Większość ekspertyz kryminalistycznych polegała na analizowaniu dowodów w celu przedstawienia ich przed sądem – ekspertyza „sądowa” oznaczała „zgodna z postępowaniem prawnym” – i gdyby policja zaczęła składać fragmenty odcisków palców sprawcy, adwokat mógłby od razu iść świętować sukces.

Ale oni chcieli znaleźć Trumniarza, a nie wytoczyć mu sprawę.

– Jasne – powiedział Rhyme. – Zróbcie to!

Cooper zdarł z tablicy wydruki fragmentarycznych odcisków Trumniarza i położył przed sobą na stole.

Sachs i technik zabrali się do pracy. Cooper zrobił fotokopie odcisków, zmniejszając dwa, żeby wszystkie były tych samych rozmiarów. Potem razem z Sachs zaczęli je dopasowywać, jak kawałki układanki. Jak dzieci próbowali różnych kombinacji, przekładali, kłócili się. Sachs nawet wzięła długopis i uzupełniła brakujące linie.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Tańczący Trumniarz»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Tańczący Trumniarz» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Jeffery Deaver - The Burial Hour
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Steel Kiss
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Kill Room
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Kolekcjoner Kości
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - XO
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Carte Blanche
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Edge
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The burning wire
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - El Hombre Evanescente
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Twelfth Card
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Stone Monkey
Jeffery Deaver
Отзывы о книге «Tańczący Trumniarz»

Обсуждение, отзывы о книге «Tańczący Trumniarz» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x