Rachel Caine - Pocałunek śmierci

Здесь есть возможность читать онлайн «Rachel Caine - Pocałunek śmierci» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Pocałunek śmierci: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Pocałunek śmierci»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Na Morganville spłynęła cisza…
…przed krwawą burzą, której zapobiec może tylko śmiertelna siedemnastolatka…
W Morganville zapanował spokój. Claire może wrócić na uniwersytet i spędzać czas ze swoim chłopakiem, a Eve dostaje rolę w sztuce teatralnej. Lecz porządek zaprowadzony przez nieśmiertelną władczynię miasta nie trwa długo. Mnożą się tajemnicze ataki na jej poddanych. Wkrótce pojawia się nowa groza – bunt i szaleństwo. Czy żeby przeżyć kolejną noc, Claire i jej przyjaciele będą musieli porzucić miasto wampirów?

Pocałunek śmierci — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Pocałunek śmierci», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Ale mój samochód! – jęknęła Eve. – Nie… nie… nie…

Ten w pomarańczowej czapeczce wylał benzynę na siedzenia samochodu i wrzucił do środka zapałkę.

Auto Eve stanęło w płomieniach, zupełnie jak ognisko na zakończenie roku szkolnego. Eve znów wrzasnęła i spróbowała ominąć Shane'a. Cofnął się, by zagrodzić drzwi i zrobił unik, żeby nie oberwać od Eve.

– Claire! Pomożesz? – krzyknął, kiedy Eve w końcu go dosięgła. Claire złapała przyjaciółkę za ręce i odciągnęła ją do tyłu. Nie było to łatwe. Eve była od niej większa, silniejsza i w tym momencie kompletnie oszalała.

– Puszczaj! – wrzasnęła.

– Nie! Uspokój się. Już za późno. Już nic nie poradzisz!

– Skopię im tyłki!

Michael doszedł już do tego samego wniosku, co Shane, i kiedy Eve wyrwała się Claire, zastąpił jej drogę i objął ją, zmuszając do zatrzymania się.

– Nie – powiedział. – Nie, nie możesz.

Miał czerwone ze złości oczy, zamrugał i wziął kilka głębokich oddechów, nim się uspokoił i stał z powrotem niebieskookim i opanowanym Michaelem.

Na parkingu trzech facetów wrzeszczało i podskakiwało, patrząc na płonący samochód Eve. Gdy otworzyły się drzwi od recepcji motelu, wsiedli do swojego olbrzymiego pikapa.

W wejściu stała babcia Linda. Wyglądała jak sam Gniew Boży w fartuchu. W ręku trzymała śrutówkę, którą wycelowała w niebo i wystrzeliła. Huk był przerażająco głośny.

– Wynocha, kretyni! – krzyknęła za uciekającymi facetami. – Następnym razem, jak was zobaczę, skończycie ze śrutem w zadzie.

Wystrzeliła jeszcze raz, ale nie musiała przeładowywać broni. Pikap już odjeżdżał, sypiąc żwirem spod opon. Wyjechał szybko z parkingu, z trudem zawrócił i pognał z powrotem w stronę Durram.

Babcia Linda wsadziła śrutówkę pod pachę, zmarszczyła brwi, patrząc na płonący samochód, i wróciła do biura. Po chwili wyszła z gaśnicą i szybko zagasiła pożar kilkoma uderzeniami białej piany.

Shane otworzył drzwi i natychmiast Eve go wyminęła. Tuż za nią Michael. Shane i Claire szybko podążyli za nimi. Claire zrobiło się niedobrze. Samochód był kompletnie zniszczony. Po ugaszeniu ognia widać było potłuczone okna, pogniecioną i poskręcaną karoserię, zniszczone światła i sflaczałe opony. W niektórych miejscach ogień pozostawił z siedzeń tylko sprężyny.

Samochody na złomowiskach były w lepszym stanie.

– Ta trójka nie ma nawet tyle rozumu, co bakteria… – powiedziała Linda. – Zadzwonię po szeryfa i powiem mu, żeby tu przyjechał. Przykro mi, kochanie.

Eve płakała, cała się trzęsła, patrząc na wrak swojego ukochanego samochodu. Claire objęła ją, a Eve odwróciła się i wtuliła twarz w jej ramię.

– Dlaczego? – załkała wściekła i zdezorientowana. – Dlaczego nas śledzili? Czemu to zrobili?

– Przestraszyliśmy ich – odezwał się Michael. – A przestraszeni ludzie robią różne głupie rzeczy. Pijane i przestraszone zbiry robią nawet głupsze.

Linda skinęła głową.

– Masz racje, chłopcze. Ale to straszna szkoda. To okropne, żeby takie coś przydarzyło się takim miłym, niewadzącym nikomu dzieciakom. Tacy ludzie po prostu muszą na kimś się wyżyć, a wszyscy wokół mają już ich dość.

Najwyraźniej uznali, że będziecie ich nową zabawką.

– No to się pomylili – wycedził Michael i przez moment oczy znów zalśniły mu czerwienią. – Ale mamy problem. Co zrobimy z samochodem?

– Ciesz się, że wyjęliśmy nasze rzeczy – odezwał się Shane, a Michael, rozumiejąc, co przyjaciel miał na myśli, wyglądał przez chwilę, jakby zrobiło mu się niedobrze, po czym skinął głową. – Wybiorę się jutro z Eve na zakupy.

Zobaczymy, co w tym mieście można dostać.

Eve pociągnęła głośno nosem i otarła oczy, rozmazując sobie tusz po twarzy.

– Nie mam pieniędzy na nowy samochód.

– Coś wymyślimy – powiedział Shane takim tonem, jakby to miało sens i przydarzało mu się całkiem często. A Claire pomyślała, że znając jego przeszłość, nie było to wcale tak mało prawdopodobne. – Chodźcie, mazanie się nic nam nie da. Możemy równie dobrze iść spać. I tak nigdzie nie pojedziemy. Linda westchnęła.

– To okropne – powtórzyła. – Cholerni idioci. Poczekajcie tu chwilkę.

Odniosła gaśnicę do biura i wróciła z miseczką pełną…

– Ciasteczka! – krzyknął Shane i wziął je od niej. – Dzięki Lindo.

– Przynajmniej tyle mogę zrobić. – Kopnęła jakiś kamień i, marszcząc brwi, potrząsnęła głową. – Cholerni idioci. Będę czuwać przez resztę nocy i dopilnuję, żeby już tu nie wrócili.

Claire jakoś nie wierzyła, żeby się odważyli. Linda wyglądała naprawdę groźnie z tą strzelbą.

Przeszła im ochota na filmy, ale ciasteczka okazały się ciepłe i przepyszne. Eve obeschły łzy, a ich miejsce zajęła wściekłość. Aby nad nią zapanować, wzięła długi prysznic i kiedy wyszła w obłoku pary z łazienki, pozbawiona swojego gotyckiego wizerunku, wyglądała na małą i bezbronną.

Claire przytuliła ją i dała ciasteczko. Eve zjadła je i opatuliła się swoim czarnym jedwabnym kimonem, po czym weszła do łóżka.

– Chłopcy sobie poszli? – zapytała.

– Tak – odpowiedziała Claire. – Będziesz miała coś przeciwko, jeśli…

– Nie, leć. Ja tu posiedzę i popatrzę na zgliszcza mojego samochodu. – Eve spojrzała ponuro w stronę okna, które na szczęście było zasłonięte.

Claire pokręciła głową, wzięła swoje kosmetyki i poszła wziąć prysznic. To była ekspresowa kąpiel, bo Claire obawiała się, że podczas jej nieobecności Eve znajdzie jakiś sposób, żeby znów wpakować się w kłopoty. Ale kiedy wyszła z łazienki zaróżowiona od gorącej wody i z mokrymi włosami, zastała przyjaciółkę tam, gdzie ją zostawiła, zmieniającą programy w telewizorze.

– To najgorsza wyprawa, na jakiej byłam – stwierdziła Eve. – I przegapiłam koniec filmu.

– Przecież wiesz, że piła zawsze zwycięża.

Dało się słyszeć jakiś hałas za drzwiami do pokoju. Tak jakby drapanie, a potem uderzenie. Eve wyprostowała się gwałtownie.

– Co to było? Bo ja podejrzewam, że seryjny morderca!

– To Shane próbuje cię wystraszyć. Albo wrócili ci faceci – odpowiedziała Claire. – Cii.

Podeszła do okna i ostrożnie wyjrzała zza zasłony. Za drzwiami było dość ciemno, ale ujrzała jakąś sylwetkę opartą o ścianę. Samotną.

– Tylko jeden facet. Nie widzę go dokładnie.

– Czyli pomysł z seryjnym mordercą jest nadal aktualny? Nowa zasada: tych drzwi się nie otwiera.

Obie podskoczyły, gdy ktoś uderzył pięścią w drzwi.

– Wpuśćcie mnie! – usłyszały głos Olivera. – Już.

– Och. W takim razie nowa zasada – powiedziała Eve. – Poza tym w zasadzie on jest seryjnym mordercą, prawda?

Claire nie chciała się specjalnie nad tym zastanawiać, bo obawiała się, że Eve może mieć w tym względzie rację.

Odsunęła zamki i otworzyła drzwi. Oliver wszedł do środka, zrobił dwa kroki i osunął się na ziemię.

– Nie dotykaj go! – krzyknęła Claire, gdy Eve wstała z łóżka, by do niego podejść. Był pokiereszowany i zakrwawiony. – Idź po Michaela, szybko!

Nie było potrzeby. Michael i Shane już otwierali swoje drzwi. Cała czwórka stanęła nad Oliverem, który przekręcił się na bok, a potem na plecy i wpatrywał się w przestrzeń.

Źle wyglądał. Był blady, a na twarzy i rękach miał otwarte rany. Ubranie też miał podarte i przesiąknięte krwią. Nie odzywał się. Michael skoczył z powrotem do pokoju i wrócił z przenośną lodówką. Ukląkł przy Oliverze, po czym spojrzał przez ramię na pozostałych.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Pocałunek śmierci»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Pocałunek śmierci» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Laurell Hamilton - Pocałunek Ciemności
Laurell Hamilton
Rachel Caine - Wyklęta
Rachel Caine
Rachel Caine - Unbroken
Rachel Caine
libcat.ru: книга без обложки
Rachel Caine
Rachel Caine - Gale Force
Rachel Caine
Rachel Caine - Feast of Fools
Rachel Caine
Rachel Caine - Midnight Alley
Rachel Caine
Rachel Caine - Dead Girls' Dance
Rachel Caine
Rachel Caine - Undone
Rachel Caine
Rachel Caine - Devil's Bargain
Rachel Caine
Rachel Caine - Thin Air
Rachel Caine
Отзывы о книге «Pocałunek śmierci»

Обсуждение, отзывы о книге «Pocałunek śmierci» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x