Graham Masterton - Zła przepowiednia

Здесь есть возможность читать онлайн «Graham Masterton - Zła przepowiednia» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Zła przepowiednia: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Zła przepowiednia»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Kiedy młody Kubańczyk Fidelio Valdes uciekał z domu, nie miał pojęcia, że spotka na swej drodze dziwnego człowieka i że to spotkanie będzie bardzo brzemienne w skutki. Tymczasem w małym miasteczku w stanie Connecticut zaczynają się dziać straszne rzeczy. Jakiś nieuchwytny, szalony snajper zabija przypadkowe osoby.
Policja jest bezradna: nie ma motywu, nie ma żadnego punktu zaczepienia. Nadzieja na rozwikłanie zagadki pojawia się dopiero, gdy na scenę wkracza Sissy Sawyer, wróżka, która potrafi przepowiadać przyszłość ze swej talii kart.

Zła przepowiednia — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Zła przepowiednia», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Teraz nadal w nim leżał, nafaszerowany lekarstwami, zbyt otumaniony, żeby oglądać telewizję. Wcześniej Ellen zatelefonowała do doktora Benwaya, jednak ten miał tylko tyle czasu, żeby udzielić jej porady przez telefon:

– Niech leży w łóżku, moja droga, świeże powietrze także jest mu potrzebne. Pootwieraj szeroko wszystkie okna w sypialni.

Ellen martwiła się, ale była także rozczarowana, ponieważ planowała na dziś, że wyjedzie z Juniper i jej pięcioma koleżankami zobaczyć Świętego Mikołaja. Początkowo przypuszczała, że mogłaby zostawić Randalla samego w domu na dwie lub trzy godziny, jednak z każdą chwilą ogarniały ją coraz większe wątpliwości. Randall pocił się i miał coraz gwałtowniejsze dreszcze, a gorączka skoczyła mu do 40°C. Co będzie, jeśli podczas jej nieobecności w domu stan zdrowia męża nagle się pogorszy?

Poza tym chodziło jeszcze o Leonarda. W ostatnim tygodniu sierpnia jej dawny chłopak, Leonard, niespodziewanie pojawił się w Canaan po pięciu latach spędzonych w Los Angeles. Zjawił się wspaniale opalony i wysportowany, pachnący drogą wodą kolońską, z lśniącymi białymi zębami i złotym rolexem na ręce. Zaprosił Ellen do Mayflower Inn w Waszyngtonie, na lunch we dwoje, po to – jak mówił – by mogli powspominać dawne dobre czasy. Ellen przyjęła zaproszenie, a Randallowi powiedziała, że wyjeżdża odwiedzić matkę. Przez przypadek jednak siostra Randalla była wtedy w Mayflower Inn i widziała, jak Ellen całuje Leonarda w policzek. Minęły całe tygodnie głośnych oskarżeń i trzaskania drzwiami, zanim wreszcie Randall dał się przekonać, że nie wynajęli pokoju i nie spali ze sobą.

Teraz, kiedy Ellen wychodziła bez niego z domu, Randall nie zadawał pytań, jakby nie interesowało go, dokąd idzie i na jak długo, a jedynie stał w progu i patrzył za nią z takim wyrazem twarzy, jakby miał jej już nigdy nie zobaczyć. Być może to niepewność przyszłości osłabiła jego układ odpornościowy i to dlatego męczyła go grypa.

Siedem lat wcześniej, kiedy Ellen zgodziła się zostać jego żoną, chłopak wręcz nie mógł uwierzyć w swoje szczęście. Powiedział jej to wtedy i potem powtarzał niemal każdego dnia. Ellen była ładna, miała zadarty nosek, długie, gęste, blond włosy i duże niebieskie oczy, jak modelki z lat pięćdziesiątych, reklamujące mydło Ivory. Z kolei Randall miał ogorzałą twarz, był przysadzisty i przedwcześnie zaczął łysieć. Szybko przytył, a wzrok miał taki, jakby bezustannie chodził skacowany. Nie rozumiał, że właśnie fakt, iż nie jest atrakcyjny, skłonił Ellen do wyjścia za niego za mąż. Wiedziała, że mężczyzna o takiej aparycji zawsze będzie ją kochać i chronić przed przeciwnościami losu. Jednak po spotkaniu z Leonardem nie czuła się już kochana i chroniona, lecz osaczona przez męża. Z trudem zachowywała się przy nim naturalnie. Czuła, że on w myślach oskarża ją o cudzołóstwo nawet wtedy, gdy powraca z zakupami z marketu.

Podeszła do okna i zapukała w nie.

– Juniper! Chodź natychmiast na śniadanie!

Juniper była jeszcze na podwórku, doprawiała bałwanowi oczy z węgielków. Odwróciła się, pomachała ręką i krzyknęła do matki coś, czego ta nie usłyszała.

Ellen otworzyła spiżarkę i wyciągnęła pudełko lucky charms. Wlała odrobinę do biało-niebieskiej miseczki i postawiła ją na stole z sosnowego drewna. Nie uważała lucky charms za szczególnie zdrowe danie (zbyt wiele cukru i konserwantów), Juniper twierdziła jednak, że jeśli będzie jadała na śniadanie coś innego, spotka ją pech.

– „Wszyscy staramy się chronić dzieci przed złem” – mówiła w telewizyjnym Programie na dzień dobry jakaś kobieta o niezwykle poważnym wyrazie twarzy. – „Pamiętajmy jednak, że życie pełne jest niespodziewanych niebezpieczeństw i nie uczynimy naszym dzieciom żadnej przysługi, udając przed nimi, że nigdy nic złego nie może ich spotkać”.

Jakie to prawdziwe, pomyślała Ellen. Podeszła do okna i znów niecierpliwie zapukała w szybę.

Tym razem Juniper zareagowała. Po chwili wbiegła do domu przez kuchenne drzwi, z czerwonymi policzkami i cieknącym nosem.

– Prawie go skończyłam! – obwieściła. – Zapytam tatusia, czy mogę pożyczyć któryś z jego kapeluszy.

– Tatuś śpi – powiedziała Ellen, pomagając córce zdjąć kurtkę. – Jestem jednak pewna, że nie będzie miał nic przeciwko temu, że włożysz bałwanowi jeden z jego kapeluszy, które nosi, kiedy wybiera się na ryby. Pożycz także któryś z jego szali. Chyba nie chcemy, żeby naszemu bałwanowi było zimno, prawda?

– Nazywa się Pan White.

Ellen zdjęła córce buty i postawiła je obok kaloryfera, żeby wyschły. Juniper wspięła się na krzesło i zaczęła wybierać z lucky charms słodkie drobinki.

– Kiedy pojedziemy na spotkanie ze Świętym Mikołajem? – zapytała.

– Cóż, nie dzisiaj, kochanie. Tatuś ma grypę i musimy się nim zajmować.

– Ale Janie, Holly i Emily pojadą dzisiaj do Świętego Mikołaja!

– Wiem, jednak my pojedziemy do niego w przyszłym tygodniu, kiedy tatuś poczuje się lepiej.

– A nie mogłabym pojechać z Janie, Holly i Emily?

– Przykro mi, ale w ich samochodzie nie ma tyle miejsca.

– To niesprawiedliwe.

– Pojedziemy w przyszłym tygodniu. Przy okazji zabiorę cię na dobrą pizzę, dobrze?

– To i tak niesprawiedliwe.

Ellen wsypała do kubka łyżeczkę kawy rozpuszczalnej.

– Dokończ swojego bałwana, a potem razem upieczemy piernik, co ty na to?

– Pan White uwielbia pierniki. Pan White także lubi pizzę. Właściwie lubi każde jedzenie. To dlatego jest taki gruby.

Ellen wyjrzała przez okno.

– Rzeczywiście, jest bardzo gruby. Może powinien przejść na dietę?

Kiedy patrzyła na bałwana, jego głowa nagle eksplodowała. Ellen nie chciała uwierzyć własnym oczom. W jednej sekundzie stał bez ruchu z marchewkowym nosem i krzywym uśmiechem zrobionym z gałązek. W następnej – nie miał już głowy. Ellen nie usłyszała żadnego dźwięku, nic. Głowa bałwana po prostu się rozpadła.

– Dziwne – powiedziała.

Juniper popatrzyła na nią znad swoich płatków.

– Co jest dziwne?

– Twój bałwan… Zniknęła jego głowa.

– Pan White! – zawołała Juniper zdenerwowana. Zeskoczyła z krzesła i spróbowała wyjrzeć na zewnątrz przez kuchenne okno. Było jednak dla niej zbyt wysokie, pobiegła więc do salonu i popatrzyła przez okno na werandzie. – Pan White! Co się stało z jego głową?

– Nie wiem. Nawet nie widziałam, jak spadła. Ona po prostu… zniknęła.

Juniper wróciła do kuchni i zaczęła wkładać buty.

– Muszę mu zrobić nową głowę! Jeśli nie będzie miał głowy, nie będzie mógł myśleć.

– Juniper, najpierw zjedz śniadanie.

– Nie, najpierw muszę mu zrobić nową głowę!

Ellen ściągnęła but z nogi dziewczynki.

– Wiesz, co ja zrobię? Podczas gdy będziesz kończyła śniadanie, ja zrobię mu nową głowę? Umowa stoi? Bardzo dobrze potrafię przyprawiać głowy bałwanom.

– Nie, to ja jestem jego mamusią i ja muszę zrobić mu nową głowę.

– Być może. Ale ja jestem twoją mamą i nakazuję ci, żebyś skończyła śniadanie.

Juniper niechętnie powróciła na krzesło i wzięła do ręki łyżkę. Kiedy była nadąsana, bardzo przypominała Randalla. Na szczęście miała przynajmniej jasne włosy matki, jej niebieskie oczy i lekko zadarty nosek.

– Pójdę mu się przyjrzeć – powiedziała Ellen, wciągając na nogi buty podszyte futrem. Po chwili sięgnęła po pikowaną różową kurtkę.

– Ale nie rób mu nowej głowy, dobrze? – poprosiła Juniper.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Zła przepowiednia»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Zła przepowiednia» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Graham Masterton
Graham Masterton - Mirror
Graham Masterton
Graham Masterton - The Devils of D-Day
Graham Masterton
Graham Masterton - Revenge of the Manitou
Graham Masterton
Graham Masterton - Das Atmen der Bestie
Graham Masterton
Graham Masterton - Irre Seelen
Graham Masterton
Graham Masterton - Innocent Blood
Graham Masterton
Graham Masterton - Festiwal strachu
Graham Masterton
Graham Masterton - Brylant
Graham Masterton
Graham Masterton - Kły i pazury
Graham Masterton
Graham Masterton - Manitú
Graham Masterton
Graham Masterton - Dom szkieletów
Graham Masterton
Отзывы о книге «Zła przepowiednia»

Обсуждение, отзывы о книге «Zła przepowiednia» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x