– Nie chciałaś nam niczego powiedzieć, bo tak bardzo bałaś się, że dowiedzą się, że żyjesz, i znowu będą próbowali cię zabić? Cóż, milczałaś, a i tak cię znaleźli. Zgadzam się z Sherlock. Jest bardzo prawdopodobne, że ktoś cię widział, może jeden z twoich niedoszłych zabójców był w twoim domu lub przyjechał, kiedy ty wyjeżdżałaś.
– Albo – wtrącił Savich – może chcieli wziąć coś z twojego domu, zobaczyli cię i pewnie się wkurzyli.
– Naprawdę nikogo nie widziałam, kiedy wróciłam do domu, ani żywego ducha. Byłam tam tylko przez chwilę.
– Wiedzieli, że pani tutaj jedzie – powiedział szeryf. – Powiedziała pani, że nie pochodzi stąd. Więc gdzie pani mieszka?
– Skłamałam. Dorastałam tutaj – nie w samym mieście. Ale nie zamierzałam się tutaj zatrzymać. Chciałam ukryć się w Slipper Hollow i zastanowić się, co dalej zrobić.
Szeryf Hollyfield rozparł się na krześle.
– Ale przecież nawet miejscowi nic nie wiedzą o Slipper Hollow. Nawet nie wiem, gdzie to dokładnie jest. Nigdy nie byłem tam wzywany.
– Slipper Hollow? – zdziwił się Savich.
– Tam dorastałam. To miejsce jest ukryte pomiędzy górami, mieszka tam tylko mój wuj Gillette. Tam, z nim, byłabym bezpieczna i mogłabym pomyśleć, co dalej robić.
Jack ożywił się.
– Chcesz się zemścić, tak? – zapytał.
– Tak, chcę ich zdemaskować. Muszę tylko wymyślić, jak to zrobić. Sytuacja znowu się zmieniła.
– Ciągle mówisz „oni”. Wiesz, kto próbował cię zabić? – zapytał Savich.
– Owszem.
– Więc kto?
Rachael wzięła głęboki oddech. Potem uśmiechnęła się.
– No dobrze, żadnych więcej tajemnic. Wydaje mi się, że to Abbottowie.
– Ci Abbottowie? – powtórzył Jack z niedowierzaniem.
– Masz na myśli senatora Johna Jamesa Abbotta z Maryland? I jego rodzinę? – upewniła się Sherlock.
– Tak.
– Kim ty jesteś, Rachael? – zapytał Jack, pochylając się do przodu na krześle.
– Jestem nieślubnym dzieckiem Johna Abbotta. Po dłuższej chwili milczenia Jack powiedział:
– Z jednej strony cieszę się, że nie chodzi o jakiegoś mafijnego bossa, to byłoby zbyt banalne. Albo szalonego terrorystę, który wciela w życie dżihad. Zastanawiam się, dlaczego Timothy i ja nie mogliśmy zostać uratowani przez matkę miejscowego piłkarza? Jesteś nieślubną córką senatora?
– Tak. Nie wiedziałam nic o moim ojcu, kim jest, ani gdzie mieszka. Dopiero dwa miesiące temu moja matka w końcu mi powiedziała.
– I twierdzisz, że rodzina senatora Abbotta próbuje cię zabić? – zapytał Savich.
– Tak, dokładnie to mam na myśli.
– Zaraz, zaraz – powiedziała Sherlock. – Zatrzymajmy się na chwilę. Gdzie jest twoja matka?
– Mieszka w Richmond ze swoim mężem i moim przyrodnim bratem Benem. Jak wcześniej mówiłam, mój wuj Gillette w tej chwili jest jedynym mieszkańcem Slipper Hollow. Właściwie tam dorastałam, a Parlow było najbliższym miastem. Kiedy miałam dwanaście lat, razem z mamą przeprowadziłyśmy się do Richmond.
– Rachael – powiedział Jack. – Masz około trzydziestu lat! Dlaczego twoja matka czekała tak długo, zanim powiedziała ci, że twoim ojcem jest John Abbott?
– Twierdziła, że chciała poczekać, aż umrze jego ojciec – Carter Blaine Abbott. Zmarł cztery miesiące temu.
– Ten Carter Blaine Abbott? – szeryfowi Hollyfieldowi opadła szczęka. – No tak, zapomniałem, że senator Abbott był jego synem.
– Ten staruszek był legendą – powiedział powoli Savich, nie spuszczając wzroku z twarzy Rachael. – Miał poważanie i wpływy wśród wielu światowych przywódców, zarówno w polityce, jak i w biznesie. Myślę, że prezydent odetchnął z ulgą, kiedy ten stary wyzyskiwacz w końcu umarł.
Sherlock pokiwała głową.
– Czytałam, że rodziną rządził jak swoim imperium: zachowujesz się niewłaściwie, on cię niszczy.
– Nie zniszczył Jimmy'ego – mojego ojca.
– To prawda. Ciekawe dlaczego?
– Jimmy twierdził, że jego ojciec naprawdę zaczął wierzyć, że jego najstarszy syn będzie dobrym prezydentem, ale tylko jeżeli jego stary poczciwy tata – Carter Blaine Abbott – będzie nadal żył i powie mu, jak sobie radzić. Jimmy mówił, że to był jedyny raz, kiedy jego ojciec zmienił zdanie na jakikolwiek temat.
– Do diabła, Rachael – powiedział Jack. – Włos na głowie się jeży. Naprawdę jesteś spokrewniona z tymi ludźmi?
– Niestety tak – odparła Rachael.
– Powiedziałaś, że twoja matka chciała poczekać z powiedzeniem ci prawdy, aż staruszek umrze. Dlaczego? – zapytała Sherlock.
– Twierdziła, że niechętnie to przyznaje, ale nadal boi się tego starego drania. Chociaż wiedziała, że intelektualnie pozostał z niego tylko spróchniały pień, wciąż wyczuwała od niego wrogość, od której śniły jej się koszmary.
– Opowiedz nam, co się stało – poprosił Savich. Rachael spojrzała na wielkiego agenta FBI, który wyglądał, jakby na śniadanie jadł gwoździe. Skupił na niej całą swoją uwagę i to było onieśmielające. Pochylił się nad nią i poklepał ją po ramieniu.
– Nie martw się. Wszystko będzie dobrze.
To ją załamało. Oparła się o ścianę, spojrzała po kolei na każdego z nich, chwilę dłużej zatrzymując wzrok na twarzy Jacka. Pomyślała, że wyglądał zbyt blado.
– Było jasne, że moja matka bała się Cartera Abbotta. Kiedy dowiedział się, że jego najstarszy syn – jego przepustka do nieśmiertelności – spotyka się z moją matką, dziewczyną z małego miasteczka, bez rodowodu i majątku, w jego pojęciu nie mógł być szczęśliwy. Miał bzika na punkcie pochodzenia.
– A co właściwie twój ojciec tutaj robił? – zapytała Sherlock.
– Mama mówiła, że syn właściciela lokalnego młyna był dobrym przyjacielem Jimmy'ego. Wtedy jeszcze był tutaj młyn. Aż pojawił się pan Abbott i zabrał ich obu na wakacje do Hiszpanii. Jak się pewnie domyślacie, rodzina właściciela nie protestowała.
Jack pokiwał głową.
– No dobrze, twoja matka zaszła w ciążę. Nie powiedziała o tym twojemu ojcu?
– Nie, nikomu nie powiedziała. Musiała powiedzieć wujowi Gillette, swojemu bratu. Ich rodzice, a moi dziadkowie, już wtedy nie żyli. Powiedziała mi, że przez długi czas była rozgoryczona i wściekła. I przerażona. Była wstrząśnięta, kiedy jakieś pięć miesięcy później dostała list od Cartera Abbotta. Napisał, że wie, że jest w ciąży, ale nie pozwoli jej obwiniać jego syna i wciągać w to jego rodziny. Jeżeli kiedykolwiek piśnie o tym choć słowo, jeżeli będzie próbowała kontaktować się z jego synem, on zajmie się nią i jej bachorem. Co miał na myśli? – Rachael wzruszyła ramionami. – Mama była pewna, że chciał zabić ją i dziecko. Dołączył czek na pięć tysięcy dolarów. Mama podarła ten czek. Urodziła mnie, i jak się okazało, dopóki byłam nastolatką, nie byłam podobna do żadnego z nich. Ale w wieku osiemnastu lat byłam już podobna do senatora Johna Jamesa Abbotta jak dwie krople wody, chociaż nikt tego podobieństwa nie zauważał. I założę się, że wy też byście nie zauważyli, gdybyście nie znali tej historii. Więc Jimmy nie wiedział o mnie, dopóki nie pojawiłam się w drzwiach jego biura w Kapitolu, parę tygodni po tym, jak moja mama w końcu powiedziała mi o nim. Nie chciałam tam iść. Byłam na niego zła, chociaż mama przysięgała, że on o mnie nie wiedział. Pamiętam, że jak miałam pięć lat, zapytałam ją o mojego ojca. Nic mi nie powiedziała, ale widziałam, jak później płakała w swoim pokoju i nigdy więcej nie poruszałam tego tematu.
Читать дальше