Catherine Coulter - Miasteczko Cove

Здесь есть возможность читать онлайн «Catherine Coulter - Miasteczko Cove» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Miasteczko Cove: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Miasteczko Cove»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Sally Brainerd ucieka z lecznicy psychiatrycznej, gdzie została umieszczona wbrew swej woli, i w przebraniu przyjeżdża do miasteczka Cove. W ślad za nią przybywa agent specjalny FBI, James Quinlan, który sądzi, że dzięki niej uda mu się wyjaśnić zagadkę morderstwa. Jednak wkrótce jego znajomość z Sally przybiera inny niż służbowy charakter… a to wszystko dzieje się w miasteczku Cove, położonym nad brzegiem oceanu.
Nowa książka Catherine Coulter, znanej już dobrze polskim czytelnikom z romansów historycznych – "Młoda pani Sherbrooke", "Szalony baron", "Dziedzictwo Valentine" i innych – napisana z werwą i dużą dozą humoru, jak wszystkie książki tej popularnej amerykańskiej autorki.

Miasteczko Cove — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Miasteczko Cove», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– A czy ta biedna kobieta, którą znaleźliśmy z Quinlanem na urwisku, też tu leży?

– Nie – odparła Velma Eisner. – Jej mąż okazał się niegrzecznym młodym człowiekiem. Narobił wielkiej wrzawy, że w jakiś sposób jesteśmy odpowiedzialni za to, co się stało. Kazałam mu się przyjrzeć naszej musku laturze i zacząć myśleć. Jakbyśmy mogli mieć coś wspólnego ze śmiercią jego żony. Wyleciał stąd jak oparzony.

– Nawet nie kupił lodów – dodała Helen. – Miałyśmy wtedy waniliowe ze świeżymi jagodami. Nigdy już tu nie wrócił.

– No cóż, niezbyt ładnie z jego strony – stwierdziła Sal-ly. – Ale muszę już iść. Dziękuję za lody. – Przy drzwiach odwróciła się. – Nie widziałam grobu doktora Spivera.

– Nie ma go tam – wyjaśniła Velma. – Chciał zostać poddany kremacji i odesłany do Ohio. Mówił, że prędzej go szlag trafi, niż pozwoli Ralphowi Keatonowi się pochować.

Helen Keaton roześmiała się.

– Ralph był niezadowolony, mówię wam.

– Nie, Helen – wtrąciła Sherry. – Ralph był wściekły. Niezadowolona jesteś ty, kiedy Ralph nie wrzuci swoich gatek do kosza na brudy.

Kobiety wybuchnęły śmiechem. Sally śmiała się razem z nimi. Potem przeszła na drugą stronę ulicy i ruszyła prosto do pensjonatu Thelmy.

Sherry Vorhees zaciągnęła zasłony na okna Sklepu z Najwspanialszymi Lodami Świata. Odezwała się do pozostałych dwóch kobiet:

– W mieście jest troje agentów FBI i szeryf David Mountebank.

– Tylu fachowców powinno zapewnić wszystkim bezpieczeństwo – powiedziała Velma.

– O tak – mruknęła Helen, nabierając na palec lodów i zlizując je. – Będziemy bezpieczni jak u Pana Boga za piecem.

Quinlan odłożył w końcu słuchawkę.

– Przeczytanie tych wszystkich nazwisk i dat zajęło trochę czasu.

Dillon już się za nie zabrał. Uzyskanie danych na temat wszystkich tych ludzi to dla niego pestka. Wkrótce je nam przekaże.

Sally odezwała się:

– Powiedziałam kobietom w Sklepie z Najwspanialszymi Lodami Świata, że nie widziałam grobu doktora Spivera. Stwierdziły, że jego zwłoki zostały skremowane i odesłane do Ohio.

– Ciekawe – stwierdził Quinlan i znów sięgnął podsłuchawkę. – Dillon? To znowu ja. Sprawdź, czy ciało doktora Spivera zostało skremowane i przesłane do Ohio, dobrze? Nie, to nie jest tak ważne, jak pozostałe nazwiska, po prostują i Sally jesteśmy ciekawi. Podobno doktor nie miał żadnych żyjących krewnych. Czemu więc mieliby go kremować, zamiast pochować na miejscowym cmentarzu? Nie, nie mów tak. To niegrzecznie. Założę się, że Sally słyszała. Tak, słyszała i kręci głową nad twoim słownictwem.

Uśmiechał się, słuchając.

– Nic więcej? Nie? Dobrze, zadzwoń do nas, kiedy tylko będziesz coś miał. Zostajemy tu na kolację i na noc. – Kiedy odłożył słuchawkę, nadal się uśmiechał. Zwrócił się do Sally: – Ubóstwiam słuchać, jak Dillon przeklina. Nie robi tego dobrze, po prostu w kółko powtarza to samo. Próbowałem wzbogacić jego repertuar – rozumiesz, o zwroty, zawierające sporo naprawdę brzydkich słów, części ciała, trochę metafizyki i różnych takich, ale nie potrafił ich sobie przyswoić. – Podał jej parę przykładów, do każdego przybierając inną pozę. – To najlepiej wychodzi Brammerowi, ale tylko wtedy, kiedy jest wściekły na któregoś z agentów.

Ze śmiechu zaczęła się tarzać na łóżku. Nagle oprzytomniała. Śmiała się?

– Przestań, Sally. Dobrze jest zapomnieć. To cudownie móc słyszeć twój śmiech. A teraz, kiedy już zatroszczyłem się o zaspokojenie twoich sprośnych potrzeb, chodźmy zjeść coś przygotowanego przez Marthę.

To była uczta wspanialsza niż kolacja na Święto Dziękczynienia, stwierdziła Corey Harper. Martha wniosła ogromny półmisek z pieczenia pośrodku, otoczoną artystycznie ułożoną marchewką, ziemniakami i cebulą. Była też sałata z sosem majonezowym, chleb czosnkowy, na którego widok ślinka ciekła do ust, a na deser kruche ciasto z jabłkami. Było też danie z bakłażanów. Thelma nie czekała. Chciała dostać bakłażana o wpół do piątej.

Martha pojawiała się przy stole zawsze w odpowiedniej chwili, aby napełnić ich kieliszki najlepszym cabernet sauvignon, jakie od długiego czasu dane im było próbować.

Kręciła się jak kwoka wokół mężczyzn, zachęcając ich do jedzenia, dopóki wreszcie Quinlan nie odchyli! się na krześle, nie odłożył widelca i nie jęknął.

– Martho, jeszcze odrobinka, a Pan Bóg skaże mnie za obżarstwo. Popatrz tylko na Davida – mało mu się guziki od koszuli nie pourywają. Nawet chudzielec Thomas za chwilę się zaokrągli przy tobie. Jestem dobrze wychowany, więc nie powiem, ile zeżarły panie.

Sally rzuciła w niego resztką swojego kawałka chleba. Odwróciła się do rozpromienionej Marthy.

– Martho, wspominałaś coś o cieście z jabłkami?

– Tak, Sally, z mnóstwem lodów waniliowych ze Sklepu z Najwspanialszymi Lodami Świata.

Potem dostali kawę z amaretto – poczęstunek od Thelmy, która jadła w swoim pokoju, bowiem wcześniejsza rozmowa z Quinlanem trochę ją zmęczyła, przynajmniej to przekazała im Martha. Naprawdę bowiem po zjedzeniu całej porcji potrawki z bakłażana musiała się przespać.

Kiedy Martha wróciła do kuchni, Sally opowiedziała o cmentarzu Thomasowi Shredderowi, Corey Harper i Davidowi Mountebankowi, którego bez trudu udało się namówić na wspólną kolację i następną naradę.

Quinlan powiedział:

– Zatelefonowałem do Dillona. Znając jego szybkość, oczekuję wiadomości od niego jeszcze tej nocy. Jeśli będzie coś interesującego, obudzę was.

– Nie wiem, czy komuś uda się mnie obudzić – sącząc kawę, mruknął David. – Zapomnijmy o tej kawie. To najlepsze amaretto, jakie kiedykolwiek piłem.

Już teraz czuję ogromną ochotę, żeby wskoczyć w swoją piżamę. Mam nadzieję, że kiedy wrócę do domu, moje dziewczynki nie będą chciały wdrapywać się na mnie. Jeśli będę miał szczęście, Jane zagoni je wcześniej do łóżek.

Sally nie odzywała się. Nie znosiła amaretto, zawsze go nienawidziła. Upiła łyk, zaś resztę dyskretnie przelała do filiżanki Guinlana w czasie, kiedy Corey Harper opowiadała historyjkę o jednym facecie na szkoleniu w Ouantico, który przez pomyłkę, po napadzie na bank w Hogan's Ailey, amerykańskim miasteczku na niby, powstałym w Quantico w celach szkoleniowych, aresztował wizytującego szkołę oficera wysokiej rangi. Główny dowódca uważał to za świetne ćwiczenie, dopóki jeden z uczestników szkolenia nie zakuł go w kajdanki i nie powlókł za sobą.

Ouinlan obiecał, że da znać, jeśli tylko Dillon znajdzie coś pilnego. W skrytości ducha nie wyobrażał sobie, żeby był w stanie się obudzić, nawet gdyby dzwoniący telefon spadał ze ściany.

– Chyba jesteś zawiana – oświadczył Sally, podtrzymując ją jedną ręką, w czasie gdy drugą otwierał drzwi.

– Zawiana?

– Myślę, że pani Lilly byłaby zdumiona, widząc cię w tym stanie.

– Kiedy się z nią zobaczę, będę musiała jej powiedzieć, że pomimo zawiania w rekordowym czasie ściągnęłam z ciebie gatki.

Śmiała się tak bardzo, że gdy skoczyła na niego, otoczył ją ramionami i pociągnął za sobą na łóżko. Zaczął ją całować, gorącymi ustami, mającymi cierpki smak amaretto.

– Za niewielką opłatą nie doniosę Marcie, co zrobiłaś. Wiesz, mówię o przelaniu amaretto do mojej kawy. No to co będzie z tym zdejmowaniem moich gatek?

Próbowała obdarzyć go namiętnym spojrzeniem. Omal nie zadusił się ze śmiechu. Potem dotknęła go i jęknął, śmiech uwiązł mu w gardle. Zamknął oczy, napiął mięśnie karku.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Miasteczko Cove»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Miasteczko Cove» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Catherine Coulter - Cel
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Zatoka cykuty
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Górska tajemnica
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Ulica Cykuty
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Backfire
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Los Gemelos Sherbrooke
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Arabella
Catherine Coulter
libcat.ru: книга без обложки
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Split Second
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Wizards Daughter
Catherine Coulter
libcat.ru: книга без обложки
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Riptide
Catherine Coulter
Отзывы о книге «Miasteczko Cove»

Обсуждение, отзывы о книге «Miasteczko Cove» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x