• Пожаловаться

Graham Masterton: Ciemnia

Здесь есть возможность читать онлайн «Graham Masterton: Ciemnia» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Триллер / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Graham Masterton Ciemnia

Ciemnia: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ciemnia»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Dwójka uczniów ginie spalona żywcem podczas ranki w domku plażowym. Grozę sytuacji podkreśla fakt, że spaliło się jedynie łóżko, na którym leżeli, zaś dom pozostał nietknięty. Na ścianie utrwalił się fotograficzny wizerunek umierających. W mieszkaniu, które Jim wynajmuje od kolegi z pracy, ma miejsce podobne zdarzenie – w płomieniach staje kotka Jima. Wydaje się, że istnieje związek między tym wypadkiem, a XIX-wiecznym portretem tajemniczego mężczyzny, dagerotypisty Roberta Vane`a, który wisi w mieszkaniu. Jim stara się dowiedzieć czegoś więcej o Vanie. Okazuje się, że był on podejrzewany o wzniecanie pożarów, a nawet morderstwa. Tymczasem ktoś dybie na życie Jima, mają miejsce kolejne dziwne zdarzenia…

Graham Masterton: другие книги автора


Кто написал Ciemnia? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Ciemnia — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ciemnia», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Puśćmy muzykę – zaproponował Bobby. – Na co miałabyś ochotę? Na „Największe gnioty Perry’ego Como” czy „Pieśni harpunników”?

– Dlaczego sami czegoś nie zagramy? – spytała Sara, obejmując go.

– Masz na myśli coś w rodzaju duetu?

– Aha… duecik…

Znów się pocałowali – tym razem trwało to tak długo, że Bobby musiał odstawić kieliszek, aby nie rozlać wina. Potem bez słowa wziął Sarę za rękę i zaprowadził ją do głównej sypialni. Także i tu było pełno morskich motywów – wielkie mosiężne loże przykryto granatową narzutą w mewy, na ścianach wisiały obrazy przedstawiające uśmiechające się uwodzicielsko syreny z nagimi piersiami o niebieskich sutkach, otoczone rozpalonymi pożądaniem, wymachującymi szczypcami homarami.

– Przepraszam cię za te obrazy – powiedział Bobby. – To wyobrażenie mojego ojca o porno. Krewetkowe porno.

Opadł plecami na łóżko, a Sara położyła się obok niego. Pocałowała go, potem jeszcze raz i jeszcze raz. Podciągnęła różowy T-shirt i ściągnęła go przez głowę. Miała biustonosz z prześwitującej białej koronki. Bobby zamknął oczy.

– Co się stało? – spytała.

– Zamykam oczy na wypadek, gdyby to się nie działo naprawdę.

Roześmiała się, znów go pocałowała i zaczęła rozpinać mu pasek w spodniach.

– Powinieneś otworzyć oczy. Wtedy niczego nie stracisz.

Popatrzył na nią i oboje uśmiechnęli się do siebie.

– Masz rację. Kogo obchodzi, czy to się dzieje naprawdę? W każdym razie takie sprawia wrażenie. Nic poza tym się nie liczy, prawda?

– Nie. Jesteśmy tylko ty, ja i to wielkie niebieskie łóżko.

– O Boże! – krzyknął Bobby, gwałtownie usiadł i rozejrzał się. – Moi rodzice!

– Co „moi rodzice”? Nie pojechali na weekend do Phoenix?

– Pojechali, ale chodzi o to łóżko! Robili w nim… no-wiesz-co…

– Co?

– No-wiesz-co. Rozumiesz? To, co rodzice w dalszym ciągu robią, choć trudno w to uwierzyć.

– Co to cię obchodzi? Gdybyśmy poszli do hotelu, byłoby jeszcze gorzej. Tam leżelibyśmy w łóżku, w którym no-wiesz-co robili całkiem obcy ludzie. Setki całkiem obcych ludzi. Ludzi; obok których nawet byś nie usiadł w autobusie. Bobby popatrzył na granatową narzutę.

– Chyba masz rację.

– Chodź… – wymruczała Sara. Usiadła okrakiem na kolanach Bobby’ego i pchnęła go na materac. – Sądziłam, że zamierzasz mi pokazać, iż życie nie kończy się na Bradzie Moorcocku.

Bobby wyciągnął ręce i rozpiął haftki jej biustonosza. Zaczął pieścić ciało dziewczyny, delikatnie gryzł ją w ucho i pociągał zębami kolczyki.

– Pokażę ci, jak wspaniale dzięki tobie się czuję – szepnął jej do ucha. – Sprawiasz, że czuję się jak król Bobby Pierwszy… – Przetoczył ją na materac obok siebie, pogłaskał ją po włosach i sięgnął do kieszeni. – Prezerwatywa – powiedział, pokazując Sarze malutką paczuszkę. – Trzymałem ją na wypadek, gdybym miał zostać zauważony przez najwspanialszą dziewczynę w Drugiej Specjalnej.

– Tylko w Drugiej Specjalnej?

– Przepraszam… w całym wszechświecie.

Wymacał suwak z boku jej krótkiej białej spódniczki, ale kiedy miał go otworzyć, nagle uniósł głowę i zaczął nasłuchiwać.

– Co się stało?

– Nie wiem… zdawało mi się, że coś słyszałem.

– To pewnie tylko wiatr. Albo zasłony. Zostawiłeś drzwi otwarte?

Bobby wytężył słuch. Z oddali dobiegał cichy poszum oceanu, kłapanie wody o nabrzeże i stukot łódek, był jednak pewien, że słyszy coś jeszcze. Cichy, terkoczący dźwięk, jakby wytwarzany przez owada. Kerr-czikk – a potem długa cisza. Znów go usłyszał. Kerr-czikk.

– Nie słyszysz? – spytał, patrząc na Sarę. – Chyba to jakiś owad.

Dziewczyna wsłuchiwała się, ściskając go mocno za rękę. Tym razem cisza była znacznie dłuższa, ale po chwili dziwny odgłos rozległ się ponownie. Kerr-czikk. Znacznie bliżej.

– To kapanie kranu w kuchni – powiedziała Sara.

– Nie sądzę. Jestem pewien, że to jakiś owad.

Sara objęła Bobby’ego i zaczęła podskakiwać na łóżku.

– Czy to ważne? Jeżeli to owad, to tylko owad, a jeśli kapiący kran, to tylko kapiący kran!

Kerr-czikk. Tym razem brzmiało to tak, jakby dźwięk dochodził zza drzwi sypialni. Bobby złapał Sarę za nadgarstki i syknął:

– Ciii!

– Daj spokój… – zaprotestowała. – Nic tam nie ma…

– Ktoś jest w salonie.

Sara natychmiast złapała T-shirt i zakryła piersi.

– Żartujesz, prawda?

– Nie jestem pewien… ciii…

Minęło kilkadziesiąt sekund. Ocean nadal klaskał – KLAP, KLAP, KLAP – ale po chwili chlupot wody został przerwany przez kolejne kerr-czikk. Tym razem odgłos był nieco inny – przypominał ciche brzęczenie jakiegoś precyzyjnego mechanizmu. Na pewno nie był to owad.

– Hej! – wrzasnął Bobby. – To teren prywatny i jeżeli go natychmiast nie opuścisz, mam prawo strzelać!

Czekali. Nie było odpowiedzi. Sara przytuliła się do Bobby „ego i mruknęła:

– Chyba nikogo tam nie ma. Na pewno tylko wiatr czymś porusza. Może sprawdzisz?

– Już idę – odparł Bobby, ale się nie poruszył.

– No to idź. Sprawdź, co się dzieje. Założę się, że to tylko klosz lampy albo coś w tym stylu.

– Pewnie masz rację – mruknął Bobby.

Właśnie zamierzał wstać z łóżka, kiedy dziwny dźwięk rozległ się ponownie.

Kerr-czikk.

Gdy zamilkł, nagle zgasło światło.

– Kto tam?! – krzyknął Bobby. Jego głos zabrzmiał znacznie bardziej piskliwie, niżby sobie życzył.

Przez chwilą panowała cisza, po czym chłopak spróbował ponownie:

– Kto tam?! Ostrzegam, mam broń! Jeżeli natychmiast nie opuścisz domu, będę strzelał!

Znów nie było odpowiedzi. Sypialnię spowijała nieprzenikniona ciemność. Bobby ścisnął dłoń Sary.

– Idę zapalić światło – powiedział cicho.

– Nie idź! – zawołała Sara, nagle przerażona. – Może zadzwoń na policję…

Bobby przepełzł po łóżku i wymacał nocną szafkę. Przesuwał ręką wokół budzika, aż natrafił na telefon. Podniósł słuchawkę, ale gdy to zrobił, rozległo się kolejne kerr-czikk i sygnał zamilkł.

– Telefon jest odcięty… – szepnął.

– Nie masz komórki?

– Zostawiłem w kuchni. Masz swoją?

– W torebce. Jest w salonie.

– Cholera!

W sypialni było tak ciemno, że Bobby’emu zaczęły krążyć przed oczami czerwone plamy. Wyglądały jak wypływające z głębin oceanu mątwy i meduzy, zamieszkujące czarne otchłanie, do których nigdy nie dociera słońca i gdzie ciśnienie jest tak wielkie, że człowiek w ułamku sekundy zamieniłby się tam w bezkształtną, spłaszczoną masę. Macając rękami, Bobby wrócił do Sary, odnalazł jej bark, a potem plecy.

– W dalszym ciągu nie sądzę, aby ktoś tam był – powiedziała szeptem. – Po prostu wyłączono prąd, i tyle.

– Jeśli uważasz, że nikogo nie ma, to dlaczego szepczesz?

– Na wypadek, gdyby to nie była przerwa w dostawie prądu… ale nie, to tylko jakiś problem z prądem.

– Idą poszukać kontaktu.

– Bądź ostrożny…

Bobby wymacał skraj łóżka, złapał za mosiężną poręcz, po czym zaczął machać drugą ręką, próbując wymacać ewentualne przeszkody.

– Dlaczego jest tak ciemno? – zdziwiła się Sara. – Z zewnątrz powinno wpadać choć trochę światła z drogi.

– Jestem już prawie przy drzwiach – poinformował ją Bobby. – Czuję framugę. Czuję… włącznik…

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ciemnia»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ciemnia» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Graham Masterton: Dom szkieletów
Dom szkieletów
Graham Masterton
Graham Masterton: Kły i pazury
Kły i pazury
Graham Masterton
Graham Masterton: Rook
Rook
Graham Masterton
Graham Masterton: Brylant
Brylant
Graham Masterton
Graham Masterton: Kostnica
Kostnica
Graham Masterton
Отзывы о книге «Ciemnia»

Обсуждение, отзывы о книге «Ciemnia» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.