Tess Gerritsen - Chirurg

Здесь есть возможность читать онлайн «Tess Gerritsen - Chirurg» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Chirurg: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Chirurg»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Brutalny zabójca zabija młode samotne kobiety przeprowadzając na nich zabieg wycięcia macicy bez znieczulenia. Policja ustala, że podobna seria zabójstw miała miejsce dwa lata wcześniej, a ich sprawca został zastrzelony przez doktor Cordell – jedyną ofiarę, której udało się ujść z życiem. Teraz znów czuje się zagrożona. Jej sprzymierzeńcem jest detektyw prowadzący śledztwo. Czy obie sprawy i obu zabójców coś łączy?

Chirurg — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Chirurg», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Dlaczego Frost?

– A czemu nie?

Marquette spojrzał na Zuckera.

– Błądzimy po omacku?

– Czasem i w ten sposób odnajduje się drogę.

Marquette skinął głową.

– W porządku. Niech będzie Savannah.

Moore zamierzał wyjść, lecz zatrzymał się, gdy Marquette powiedział:

– Może pan chwilę zostać? Musimy porozmawiać. – Gdy Zucker wyszedł z gabinetu, Marquette zamknął drzwi i oznajmił: – Nie chcę, żeby do Savannah leciał detektyw Frost.

– Mogę spytać dlaczego?

– Chcę tam wysłać pana.

– Frost jest już przygotowany do wyjazdu.

– Nie chodzi o niego. Chcę, żeby pan na jakiś czas stąd zniknął.

Moore milczał, wiedząc, do czego porucznik zmierza.

– Spędzał pan ostatnio wiele czasu z Catherine Cordell – stwierdził Marquette.

– Odgrywa w tym dochodzeniu kluczową rolę.

– Za długo pan z nią przebywa. We wtorek był pan u niej o północy.

To Rizzoli. Ona o tym wiedziała, pomyślał Moore.

– W sobotę byliście razem do rana. Co się właściwie dzieje?

Moore milczał. Cóż mógł odpowiedzieć? Owszem, posunąłem się za daleko, ale nie mogłem się oprzeć.

Marquette oparł się o krzesło z wyrazem głębokiego rozczarowania.

– Trudno mi uwierzyć, że właśnie z panem o tym rozmawiam. – Westchnął ciężko. – Musi się pan wycofać. Zajmie się nią ktoś inny.

– Ale ona mi ufa.

– Czy tylko tyle was łączy? Zaufanie? Słyszałem, że o wiele więcej. Nie muszę chyba panu mówić, jakie to niestosowne. Widzieliśmy obaj, jak takie rzeczy zdarzały się innym policjantom. To zawsze źle się kończy. Teraz jest pan jej potrzebny. Wasze szaleństwo potrwa dwa tygodnie, może miesiąc. Potem obudzicie się któregoś ranka i będzie po wszystkim. Pozostanie rozgoryczenie i żal, że do tego doszło. – Marquette przerwał, czekając na odpowiedź, ale Moore milczał. Po chwili dodał: – Poza tym komplikuje to śledztwo. I jest cholernie żenujące dla całego wydziału. – Machnął wymownie ręką w kierunku drzwi. – Niech pan leci do Savannah i trzyma się z daleka od doktor Cordell.

– Muszę jej wyjaśnić…

– Proszę nawet do niej nie dzwonić. Dopilnujemy, żeby się wszystkiego dowiedziała. Zastąpi pana Crowe.

– Tylko nie on! – zaprotestował stanowczo Moore.

– Więc kto?

– Frost – odparł z ciężkim westchnieniem. – Niech będzie Frost.

– W porządku. Proszę jechać na lotnisko. Wyjazd z miasta dobrze panu zrobi. Jest pan pewnie na mnie wściekły, ale to najlepsze rozwiązanie.

Moore zdawał sobie z tego sprawę. Czuł się tak, jakby pokazano mu lustro, w którym zobaczył upadłego świętego Tomasza, powalonego przez własne żądze. Był zły, bo nie mógł się wyprzeć swojej winy. Zachowywał milczenie, dopóki nie opuścił gabinetu Marquette’a, ale gdy tylko zobaczył siedzącą przy biurku Rizzoli, nie potrafił powstrzymać eksplozji.

– Gratuluję! – wybuchnął. – Odegrałaś się. Przyjemnie jest się mścić, prawda?

– Słucham?

– Powiedziałaś Marquette’owi.

– Cóż, nawet jeżeli, nie byłam pierwszą osobą, która donosi na partnera.

Była to cięta riposta i odniosła zamierzony skutek. Moore odwrócił się bez słowa i wyszedł.

Opuszczając budynek, przystanął w holu, zrozpaczony, że nie zobaczy tej nocy Catherine. Marquette miał jednak rację. Tak musiało być. Od początku powinni byli trzymać się od siebie z daleka i nie ulegać emocjom. Wydawała się taka bezbronna, a on, jak ostatni głupiec, próbował otoczyć ją opieką. Po latach twardego trzymania się zasad znalazł się nagle na obcym terytorium, gdzie rządziły namiętności, a nie rozum. Czuł się tam niepewnie. Nie wiedział, jak z tego wybrnąć.

Catherine siedziała w samochodzie, zbierając się na odwagę, by wejść do Schroeder Plaża. Przez całe popołudnie uśmiechała się do pacjentów, rozmawiała z innymi lekarzami i załatwiała różne bieżące sprawy. Jednak pod maską optymizmu czaiła się rozpacz. Moore nie odpowiadał na telefony. Nie wiedziała dlaczego. Spędzili ze sobą tylko jedną noc, ajuż coś się między nimi popsuło.

Wysiadła wreszcie z samochodu i weszła do Komisariatu Policji w Bostonie.

Była tam już kiedyś, na seansie hipnotycznym doktora Polocheka, ale budynek ten wydawał jej się nadal ponurą forteca, w której czuła się obco. Wrażenie to pogłębił jeszcze umundurowany strażnik, spoglądający na nią z dyżurki.

– W czym mogę pomóc? – zapytał beznamiętnym tonem.

– Szukam detektywa Thomasa Moore’a z wydziału zabójstw.

– Zadzwonię na górę. Poproszę o pani nazwisko.

– Catherine Cordell.

Czekała w holu, czując się nieswojo wśród lśniących granitów i wścibskich spojrzeń umundurowanych i ubranych po cywilnemu policjantów. To był świat Moore’a, świat twardych, uzbrojonych mężczyzn, w którym okazywała się intruzem. Zdała sobie nagle sprawę, że popełniła błąd i nie powinna tu przychodzić. Ruszyła do wyjścia. Gdy znalazła się przy drzwiach, ktoś zawołał:

– Doktor Cordell?

Odwróciwszy się, rozpoznała mężczyznę o jasnych włosach i miłej, łagodnej twarzy, który wysiadł właśnie z windy. Był to detektyw Frost.

– Może pojedziemy na górę? – zaproponował.

– Chciałam zobaczyć się z Moore’em.

– Tak, wiem. Dlatego zjechałem. -Wskazał na windę. – Zapraszam.

Na pierwszym piętrze poprowadził ją korytarzem do wydziału zabójstw. Była tam pierwszy raz i nie kryła zaskoczenia, że miejsce to wygląda jak zwykłe biuro, ze stanowiskami komputerów i biurkami. Frost posadził ją na krześle. Był bardzo uprzejmy. Widział, że czuje się niezręcznie w obcym miejscu.

– Może kawy? – zapytał.

– Nie, dziękuję.

– Albo szklankę wody?

– Nie trzeba.

Usiadł naprzeciwko niej.

– O czym chciała pani porozmawiać, doktor Cordell?

– Miałam nadzieję, że spotkam detektywa Moore’a. Operowałam przez cały ranek i sądziłam, że może próbował się ze mną skontaktować…

– Prawdę mówiąc, to ja zostawiłem dla pani około południa wiadomość w sekretariacie – oznajmił Frost, wyraźnie zmieszany. – Od teraz proszę zwracać się z wszelkimi problemami do mnie, a nie do detektywa Moore’a.

– Tak, dostałam wiadomość. Chcę tylko wiedzieć… – Starała się pohamować łzy. – Chcę wiedzieć, co się zmieniło.

– Chodzi o dobro śledztwa.

– Co to znaczy?

– Moore musi się skoncentrować na innych aspektach sprawy.

– Kto tak postanowił?

Frost czuł się coraz bardziej niezręcznie.

– Naprawdę nie wiem, doktor Cordell.

– Czy to była decyzja Moore’a?

– Nie – odparł po chwili milczenia.

– A więc nie chodzi o to, że nie chce mnie widzieć?

– Z całą pewnością.

Nie wiedziała, czy mówi prawdę, czy tylko próbuje ją pocieszyć. Zauważyła, że dwaj detektywi z sąsiedniego stanowiska spoglądają w jej kierunku, i poczerwieniała ze złości. Czyżby wszyscy znali prawdę oprócz niej? Czy dostrzegała w ich oczach współczucie? Przez cały ranek upajała się wspomnieniami minionej nocy. Czekała na telefon od Moore’ a, pragnęła usłyszeć jego głos, wiedziała, że o niej myśli. Tymczasem on nie zadzwonił.

W południe otrzymała wiadomość od Prosta, że w przyszłości ma się kontaktować bezpośrednio z nim.

Unosząc głowę i z trudem powstrzymując płacz, spytała:

– Dlaczego nie mogę z nim porozmawiać?

– Niestety, wyjechał z miasta. Dziś po południu.

– Rozumiem. – Zdawała sobie sprawę, że nic jej więcej nie powie. Nie pytała, dokąd Moore wyjechał ani jak mogłaby się z nim skontaktować. Czuła się już wystarczająco zażenowana, że przyszła do jego biura, i duma wzięła w niej górę. Przez ostatnie dwa lata to właśnie duma stanowiła główne źródło jej siły. Dzięki niej zdołała się podźwignąć i odrzucić rolę ofiary. Wszyscy widzieli jedynie jej chłodny profesjonalizm i powściągliwość, bo tylko to pozwalała im dostrzec.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Chirurg»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Chirurg» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - Keeper of the Bride
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - Harvest
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - The Keepsake
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - The Apprentice
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - El cirujano
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - Body Double
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - Vanish
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - Call After Midnight
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - Laikoma kalta
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - Pažadėk, kad grįši
Tess Gerritsen
Отзывы о книге «Chirurg»

Обсуждение, отзывы о книге «Chirurg» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x