Tess Gerritsen - Chirurg
Здесь есть возможность читать онлайн «Tess Gerritsen - Chirurg» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Chirurg
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:5 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 100
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Chirurg: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Chirurg»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Chirurg — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Chirurg», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
– Odsunąć się!
Elektryczny impuls wstrząsnął ciałem pacjenta. Podskoczył na łóżku jak kot na gorącym palenisku.
– Nadal migotanie komór!
– Podać dożylnie jeden miligram epinefryny i powtórzyć elektrowstrząsy – poleciła Catherine.
Dawka epinefryny trafiła do żyły pacjenta.
– Wszyscy do tyłu!
Torsem chorego wstrząsnął kolejny impuls.
Wykres EKG na monitorze wykazał raptowny skok, a potem już tylko lekkie drgania. Były to ostatnie uderzenia umierającego serca.
Catherine spojrzała na pacjenta, myśląc: Jak mam wskrzesić tę mumię?
– Chce pani… kontynuować? – spytał stażysta, wykonujący masaż serca. Po policzku spłynęła mu kropla potu.
Wcale nie chciałam utrzymywać go przy życiu, pomyślała i zamierzała powiedzieć mu, żeby przestał, gdy Angela szepnęła jej do ucha:
– Jest tu jego syn. Pilnie wszystko obserwuje.
Catherine rzuciła okiem na stojącego w drzwiach Ivana Gwadowskiego. Nie miała już teraz wyboru. Musieli zrobić wszystko, co się da, bo inaczej ten człowiek obedrze ich ze skóry.
Wykres na monitorze przypominał obraz wzburzonego morza.
– Spróbujmy ponownie – poleciła Catherine. – Tym razem dwieście dżuli. Pobrać natychmiast krew do sprawdzenia poziomu elektrolitów!
Słyszała, jak otwiera się z brzękiem szuflada wózka ze sprzętem reanimacyjnym. Pojawiły się probówki i strzykawka.
– Nie mogę znaleźć żyły!
– Użyj wkłucia od kroplówki.
– Cofnąć się!
Wszyscy zrobili krok w tył, gdy nastąpił kolejny elektrowstrząs.
Catherine wpatrywała się w monitor, mając nadzieję, że szok elektryczny przywróci akcję serca. Tymczasem linia wykresu na monitorze ledwo drgała.
Pacjentowi zaaplikowano przez kroplówkę kolejną dawkę epinefryny.
Stażysta, spocony i czerwony z wysiłku, zaczął uciskać ponownie jego klatkę piersiową. Ktoś nowy zajął się tłoczeniem tlenu do płuc, ale przypominało to próby ożywienia wyschniętej skorupy. Catherine wyczuwała już zmianę tonu w głosach otaczających ją ludzi. Przestali się spieszyć. Ich słowa brzmiały obojętnie i mechanicznie. Robili swoje, ale wiedzieli, że porażka jest nieunikniona. Rozejrzała się po twarzach stłoczonych wokół łóżka kilkunastu osób i zobaczyła, że nie mają już wątpliwości. Czekali tylko na jej decyzję.
– Alert odwołany – oznajmiła w końcu. – Jedenasta trzynaście.
Wszyscy cofnęli się i patrzyli w milczeniu na Hermana Gwadowskiego, którego ciało stygło w plątaninie przewodów i rurek. Pielęgniarka wyłączyła monitor EKG i obraz z oscyloskopu zniknął.
– A co z rozrusznikiem serca?
Catherine, podpisująca właśnie szpitalny formularz, odwróciła głowę i zobaczyła, że do sali wszedł syn Gwadowskiego.
– Nie ma już dla niego ratunku – oznajmiła. -Bardzo mi przykro. Nie zdołaliśmy przywrócić akcji serca.
– Czy nie używa się do tego rozrusznika?
– Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy…
– Poddaliście go tylko elektrowstrząsom.
Tylko? Rozejrzała się po sali pełnej dowodów ich wysiłków: zużytych strzykawek, pustych fiolek i zgniecionych opakowań. Takie pobojowisko pozostawało po każdej walce o życie pacjenta. Wszyscy obecni na sali patrzyli z uwagą, czekając, jak sobie poradzi.
Odłożyła podkładkę, na której pisała, szykując gniewną ripostę. Zanim jednak zdążyła cokolwiek powiedzieć, rzuciła się do drzwi.
Z oddziału dochodził przeraźliwy krzyk kobiety.
Catherine wybiegła natychmiast z sali, a pielęgniarki pospieszyły za nią. Pędząc po korytarzu, zauważyła salową, która szlochała i wskazywała w kierunku pokoju Niny. Stojące przy drzwiach krzesło było puste.
Powinien tu siedzieć policjant. Gdzie on się podział?
Catherine pchnęła drzwi i zmartwiała.
Zobaczyła najpierw spływające po ścianie strużki krwi, a potem pacjentkę, leżącą twarzą do ziemi. Nina upadła w połowie drogi od łóżka do drzwi, jakby zdołała przejść przedtem kilka kroków. Kroplówka była odłączona i strumień solanki spływał z otwartej rurki na podłogę, tworząc przezroczystą kałużę tuż obok większej kałuży krwi.
To był Chirurg. Zjawił się tutaj.
Miała ochotę natychmiast uciec, ale zmusiła się, by wejść do środka i uklęknąć obok Niny. Krew, która przesiąkła jej przez spodnie, była jeszcze ciepła. Odwróciła Ninę na plecy.
Wystarczył rzut oka na jej bladą twarz i nieruchome oczy, by wiedzieć, że dziewczyna nie żyje. A jeszcze przed chwilą słyszałam, jak bije ci serce, pomyślała.
Otrząsając się powoli z szoku, Catherine uniosła głowę i zobaczyła wokół siebie przerażone twarze.
– Gdzie jest policjant? – zapytała.
– Nie wiemy…
Podniosła się niepewnie. Wszyscy rozstąpili się, by ją przepuścić. Nie zważając na to, że zostawia za sobą ślady krwi, wyszła na korytarz i zaczęła gorączkowo się rozglądać.
– O, mój Boże – powiedziała pielęgniarka.
Na końcu korytarza widać było na podłodze powiększającą się ciemną plamę. Spod drzwi magazynu sączyła się krew.
ROZDZIAŁ TRZYNASTY
Rizzoli spojrzała zza policyjnej taśmy w głąb izolatki Niny Peyton. Zastygłe na ścianie strużki tętniczej krwi wyglądały jak serpentyny. Przeszła korytarzem do magazynu, w którym znaleziono zwłoki policjanta. Wejście zostało również zagrodzone policyjną taśmą. Wewnątrz znajdowało się mnóstwo statywów do kroplówek, półek z kaczkami i basenami oraz pudeł z rękawiczkami. Wszystko było zbryzgane krwią. W tym pomieszczeniu zginął jeden z ich ludzi i dla każdego policjanta z Bostonu polowanie na Chirurga stało się teraz sprawą osobistą.
Rizzoli zwróciła się do stojącego w pobliżu funkcjonariusza.
– Gdzie jest detektyw Moore?
– Na dole, w administracji. Przeglądają taśmy wideo, nagrane przez ochronę szpitala.
Rizzoli rozejrzała się po korytarzu, ale nie zauważyła żadnych kamer. Na tym korytarzu nie mieli podglądu.
Zszedłszy na dół, wślizgnęła się do sali konferencyjnej, gdzie Moore i dwie pielęgniarki oglądali taśmy. Byli tak wpatrzeni w ekran, że w ogóle nie zwrócili na nią uwagi.
Kamera była skierowana na windy na piątym poziomie zachodniego skrzydła. Gdy w jednej z nich otworzyły się drzwi, zatrzymał obraz.
– To pierwsi ludzie wychodzący z windy po ogłoszeniu alertu – poinformował. – Naliczyłem jedenaście osób. Wszyscy bardzo się spieszą.
– Nic dziwnego – stwierdziła pielęgniarka oddziałowa. – Niebieski alert ogłasza się przez głośniki. Każdy, kto jest wolny, powinien przyjść z pomocą.
– Proszę dobrze się przyjrzeć tym twarzom – powiedział Moore. – Rozpoznaje pani kogoś? Czy któraś z tych osób nie powinna tu być?
– Nie widzę wszystkich twarzy. Wychodzą w grupie.
– A pani, Sharon? – Moore zwrócił się do drugiej pielęgniarki.
Sharon pochyliła się w kierunku monitora.
– Te trzy kobiety to pielęgniarki. Ci dwaj młodzi mężczyźni z boku są studentami medycyny. Rozpoznaję też tego trzeciego mężczyznę… – Pokazała postać u góry ekranu. – To sanitariusz. Pozostali wyglądają znajomo, ale nie znam ich nazwisk.
– W porządku – powiedział Moore znużonym głosem. – Obejrzyjmy resztę taśmy. Potem zajmiemy się kamerą z klatki schodowej.
Rizzoli podsunęła się bliżej i stanęła tuż za pielęgniarką oddziałową.
Moore cofnął taśmę i znów ją włączył. Widoczne na ekranie drzwi windy zasunęły się, a po chwili otworzyły ponownie. Na korytarz wyszło pospiesznie jedenaście osób. Wyglądali razem jak stwór o wielu nogach. Rizzoli widziała napięcie na ich twarzach i nawet przy wyłączonym dźwięku było jasne, że dzieje się coś dramatycznego. Zniknęli z lewej strony ekranu. Drzwi windy zamknęły się i po chwili otworzyły na nowo. Naliczyła tym razem trzynaście osób. W ciągu niecałych trzech minut na piętro przybyły więc dwadzieścia cztery osoby – i to tylko windą. Ile dostało się tam klatką schodową? Oglądała taśmę z narastającym zdumieniem. Sprawca wybrał idealny moment. Ogłoszenie niebieskiego alertu przypominało wywołanie lawiny. Gdy dziesiątki osób z całego szpitala spieszyły na piąty poziom zachodniego skrzydła, ktokolwiek w białym fartuchu mógł się tam wślizgnąć niezauważony. Sprawca stał niewątpliwie w głębi windy, za innymi. Uważał, by nie zarejestrowała go kamera. Mieli do czynienia z kimś, kto orientował się dokładnie w funkcjonowaniu szpitala.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Chirurg»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Chirurg» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Chirurg» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.