Dean Koontz - Szepty
Здесь есть возможность читать онлайн «Dean Koontz - Szepty» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Szepty
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Szepty: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Szepty»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Szepty — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Szepty», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Ale oczywiście potem Katarzyna zaczęła powracać z grobu i Bruno mógł zaspokajać się przy jej pomocy, pozbywając się obfitych ilości spermy w tych licznych, pięknych ciałach, które ona zamieszkiwała. Nadal głównie uprawiał seks samotnie, z sobą, ze swoim drugim ja, ze swoją drugą połową – ale wsuwanie się co jakiś czas do ciepłego, ciasnego i wilgotnego środka kobiety było dziko podniecające.
Stał teraz przed lustrem przymocowanym do drzwi łazienki Sally i wpatrywał się z zafascynowaniem w odbicie swojego penisa, zastanawiając się nad tą różnicą, jaką wyczuła Tammy, kiedy gładziła jego pulsującego erekcją członka w tamtej izdebce salonu masażu pięć lat temu.
Po chwili powiódł wzrokiem od swoich narządów płciowych do płaskiego, twardego, umięśnionego brzucha, potem do swojej ogromnej klatki piersiowej i jeszcze wyżej, aż napotkał w lustrze spojrzenie tego drugiego Bruna. Kiedy wpatrywał się we własne oczy, wszystko poza krawędziami jego wizji blakło, wszelkie fundamenty rzeczywistości topniały i przybierały nowe kształty – ogarnęły go doświadczenia halucynogenne, chociaż nie zażywał narkotyków ani też nie pił alkoholu. Wyciągnął rękę i dotknął lustra, i palce tego drugiego Bruna dotknęły jego palców z drugiej strony szkła. Jak pogrążony we śnie dryfował coraz bliżej lustra, aż przycisnął nos do nosa tego drugiego Bruna. Zajrzał głęboko w oczy tamtego i tamte oczy wejrzały głęboko w jego oczy. Przez chwili zapomniał, że stoi tylko przed odbiciem; tamten Bruno był realny. Pocałował go, ale pocałunek był zimny. Odsunął się o kilka cali. To samo zrobił tamten Bruno. Polizał jego wargi. To samo tamten Bruno. I pocałowali się znowu. Lizał otwarte usta tamtego Bruna i pocałunek stopniowo ocieplał się, ale nie stał się tak miękki i przyjemny, jak tego oczekiwał. Pomimo trzech potężnych orgazmów, jakie wywołała w nim Sally – Katarzyna, jego penis zesztywniał jeszcze raz i kiedy był już bardzo twardy, przycisnął go do penisa drugiego Bruna i powoli kręcił biodrami, pocierając nawzajem ich wzwiedzionymi członkami, nadal się całując i wpatrując z zachwytem w oczy, które patrzyły na niego z lustra. Dawno nie był tak szczęśliwy, jak przez tę jedną czy dwie minuty.
Ale wtedy halucynacje nagle się rozwiały i powróciła rzeczywistość jak uderzenie młota w żelazo. Zrozumiał, że tak naprawdę nie obejmował swego drugiego ja i że próbował uprawiać seks z czymś, co było wyłącznie jego płaskim odbiciem. Przez synapsę łączącą oczy w lustrze i jego własne oczy przebiegł jakby silny, elektryczny prąd emocji i wywołał rozległy szok w jego ciele; szok emocjonalny, który wpłynął na niego również fizycznie, skręcając nim i wstrząsając. Jego letarg wypalił się w jednej chwili. Nagle został powtórnie naładowany energią; jego mózg obracał się i iskrzył.
Przypomniał sobie, że umarł. Jego połowa była martwa. Ta suka zakłuła go nożem w zeszłym tygodniu w Los Angeles. Teraz był jednocześnie żywy i martwy.
Wezbrał w nim głęboki żal.
W oczach pojawiły się łzy.
Uświadomił sobie, że nigdy nie będzie mógł się objąć, tak jak kiedyś. Już nigdy.
Nie będzie mógł się pieścić albo być przez siebie pieszczonym tak jak kiedyś. Już nigdy.
Miał teraz tylko dwie ręce, nie cztery; tylko jednego penisa, nie dwa; tylko jedną parę ust, nie dwie.
Już nigdy nie będzie mógł się całować z sobą, nigdy nie poczuje swych obydwu pieszczących się nawzajem języków. Już nigdy.
Jego połowa była martwa. Zapłakał.
Nigdy nie będzie mógł uprawiać seksu z sobą, tak jak to robił tysiące razy w przeszłości. Teraz już nie będzie miał żadnego kochanka oprócz własnej ręki; skazany na ograniczoną przyjemność masturbacji.
Był samotny.
Na zawsze.
Stał przez chwilę przed lustrem i płakał. Jego szerokie ramiona ugięły się pod straszliwym brzemieniem skrajnej rozpaczy. Powoli jednak jego nieznośny smutek i litość dla samego siebie ustępowały miejsca narastającej wściekłości. To ona mu to zrobiła. Katarzyna. Ta suka. Zabiła jego połowę, pozostawiła go z uczuciem niekompletności i żałosnej, płytkiej pustki. Samolubna, nienawistna, występna suka! Kiedy jego furia osiągnęła szczyt, owładnęła nim żądza niszczenia. Zupełnie nagi pieklił się po bungalowie – w salonie, kuchni i łazience – niszczył meble, rozdzierał obicia, tłukł naczynia, przeklinał swoją matkę, przeklinał swego ojca – demona, przeklinał świat, którego czasami nie potrafił zupełnie pojąć.
W kuchni Joshui Rhineharta Hilary obrała trzy duże ziemniaki do pieczenia i ułożyła je na blacie, aby je można było zaraz wsadzić do piecyka kuchenki mikrofalowej, gdy tylko grube steki na ruszcie dojdą już prawie do doskonałości. Praca w kuchni wpływała na nią relaksujące. Obserwowała swoje ręce przy pracy i myślała nieomal wyłącznie o przygotowywaniu jedzenia, a zmartwienia zepchnęła w najdalszy zakątek umysłu.
Tony robił sałatkę. Stał obok niej przy zlewie, z zawiniętymi rękawami, mył i siekał świeże warzywa.
W czasie gdy oni przygotowywali kolację, Joshua dzwonił do szeryfa z aparatu w kuchni. Powiedział Laurensky’emu o pieniądzach wycofanych z kont Frye’a w San Francisco i o sobowtórze, który jest gdzieś w Los Angeles i szuka teraz Hilary. Nadmienił również o teorii masowych morderstw, do której chwilę temu dotarł wspólnie z Tonym i Hilary. Laurensky niewiele mógł zrobić (zgodnie z przewidywaniami), ponieważ nie popełniono żadnych zbrodni w okręgu podlegającym jego władzy. Ale Frye był najprawdopodobniej winien jakichś lokalnych przestępstw, o których, na razie, nie wiedzieli. I było jeszcze bardziej prawdopodobne, że w okręgu nadal będą popełniane przestępstwa, dopóki nie zostanie rozwiązana zagadka sobowtóra. Z tego powodu i ponieważ reputacja Laurensky’ego została lekko nadszarpnięta, gdy poręczył za Frye’a przed policją w Los Angeles w ostatnią środę wieczorem, Joshua uważał (a Hilary go poparła), że szeryf jest upoważniony, by wiedzieć wszystko to, co oni wiedzieli. Mimo że słyszała jedynie jedną stronę biorącą udział w rozmowie telefonicznej, Hilary mogła stwierdzić, że Peter Laurensky jest poruszony i wnioskowała z odpowiedzi Joshui, że on sam dwukrotnie sugerował, aby ekshumować ciało z grobu Frye’a w celu orzeczenia, czy to jest rzeczywiście Frye. Joshua wolał poczekać, aż przesłuchają doktora Rudge’a i Ritę Yancy, ale zapewnił Laurensky’ego, że ekshumacja będzie miała miejsce, jeśli Rudge i Yancy nie będą potrafili odpowiedzieć na wszystkie pytania, które miał zamiar zadać.
Skończywszy rozmawiać z szeryfem, Joshua próbował sałatki Tony’ego, spierał się sam z sobą, czy sałata jest wystarczająco krucha, trapił się, że rzodkiewki są za ostre, a może niezbyt ostre, badał skwierczące steki, jakby szukał skaz w trzech diamentach, kazał Hilary włożyć ziemniaki do piecyka mikrofalowego, szybko posiekał odrobinę świeżego szczypiorku do kwaśnej śmietanki i otworzył dwie butelki kalifornijskiego Cabernet Sauvignon, bardzo wytrawnego czerwonego wina z wytwórni win Roberta Mondaviego, znajdującej się tuż przy drodze. W kuchni stanowił raczej zawadę; jego utrapienia i doszukiwanie się dziury w całym rozbawiło Hilary.
Była zaskoczona, że tak szybko polubiła prawnika. Rzadko kiedy czuła się tak swobodnie przy osobie, którą znała zaledwie od paru godzin. Ale jego ojcowski wygląd, opryskliwa szczerość, poczucie humoru, inteligencja i osobliwa bezceremonialność sprawiały, że czuła się pożądana i bezpieczna w jego towarzystwie.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Szepty»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Szepty» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Szepty» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.