Iris Johansen - Czy północ wybije?

Здесь есть возможность читать онлайн «Iris Johansen - Czy północ wybije?» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Остросюжетные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Czy północ wybije?: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czy północ wybije?»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Kate Denby, doskonały lekarz i naukowiec, matka dziewięcioletniego syna, nieoczekiwanie staje do konfrontacji ze światem zbrodni, w którym tropi ją niebezpieczny, psychopatyczny morderca. Bliscy jej ludzie giną jeden po drugim, a kontynuowanie badań, które dają nadzieję milionom chorych, może zakończyć się dla niej tragicznie. Jedyna szansa Kate, to zaufać obcemu mężczyźnie, którego intencje wydają się nieodgadnione.

Czy północ wybije? — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czy północ wybije?», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Przecież obiecałam ojcu, że dochowam tajemnicy. Obiecałam mu…

Stała na najwyższym stopniu, wpatrując się w las, oddzielony od szpitala rozległą łąką. Ten las był zawsze zielony, kuszący i pełen spokoju. Ale nie dziś. Teraz znajdował się tam Ishmaru.

– Kate, pozwól mi pójść, odszukać go.

– Nie mogę. Ishmaru go zabije. Zostań tutaj.

– Do diabła, nie mogę!

– Możesz – zaoponowała żarliwie. – Jeśli nie zrobisz, o co cię proszę, nigdy ci nie wybaczę.

– To nie będzie już miało znaczenia, skoro on cię zabije. Zaufaj mi. Dam sobie radę.

Pokręciła głową.

– Idę. Wybór należy do ciebie. Albo wspólnie uzgodnimy plan działania, albo pójdę bez twojej zgody.

Jest zdeterminowany, pomyślała zrezygnowana. On naprawdę to zrobi, a nie mogę przecież dopuścić do tego, aby Ishmaru zobaczył mnie z kimś.

– W porządku. Daj mi dziesięć minut, zanim wkroczysz do akcji – zaproponował Seth. Spojrzał na łąkę. – Światła ze szpitala oświetlają ją tak dokładnie, że trudno będzie podejść niepostrzeżenie od tej strony. Przejdę najpierw milę na północ, a potem postaram się odnaleźć twego ojca.

– Jak?

Uśmiechnął się chytrze.

– Mam dobrego nosa, zapomniałaś już? Pacjenci szpitalni pachną środkami antyseptycznymi. Jego pokój aż cuchnął od tego. Poczuję z daleka.

– Razem z moim ojcem będzie Ishmaru.

– Zaskoczę go, zanim skrzywdzi kogokolwiek. Skierowała wzrok na łąkę.

– Dziesięć minut. Poszedł.

Patrzyła, jak skręca za węgłem, następnie zaczęła schodzić po schodach. Pozbyła się go dzięki kłamstwu i nie miała żadnych skrupułów z tego powodu. Najważniejsze, że on pozostanie przy życiu. Ishmaru mógłby go zabić w ciągu tych dziesięciu minut. Nie wolno do tego dopuścić.

Nie zabijesz już nikogo, Ishmaru.

To się musi skończyć.

Ale jak? Z chwilą gdy ona wejdzie do lasu, on będzie górą, a ona stanie się jego kolejną ofiarą. A więc trzeba znaleźć sposób, aby nim wstrząsnąć, zdominować go.

Zdominować go? Przecież on zdominował jej życie od chwili śmierci Michaela!

Zastraszył ją do tego stopnia, że niemal nie była już w stanie funkcjonować normalnie. Teraz też ogarniał ją paraliżujący lęk.

Pozbądź się tego strachu.

Znajdź jakiś sposób.

Zbierz myśli.

Pamiętaj.

I nagle wpadła na pomysł: wyraźny, jednoznaczny, klarowny.

No, oczywiście.

To proste.

17.

To Emily. Widział jej złociste włosy połyskujące w blasku księżyca, kiedy kroczyła przez łąkę w jego stronę.

Tak, podejdź do mnie, Emily, żebym mógł cię odesłać z powrotem do krainy ciemności.

Żebym mógł się nacieszyć swoją nagrodą.

Jeszcze tylko kilka jardów i wejdziesz między drzewa.

On tu jest.

Wyczuwała jego obecność w gęstniejącej przed nią ciemności. Z dłonią zaciśniętą na rękojeści rewolweru weszła w las i natychmiast wchłonął ją mrok tego świata liści.

– Ishmaru!

Nie było odzewu.

Szła dalej, dopóki nie znalazła się na skraju niedużej polanki. Przystanęła i powiodła wzrokiem po drzewach okalających otwartą przestrzeń.

– Ishmaru.

Nadal nie było żadnej odpowiedzi.

– Chciałeś, żebym tu przyszła. Nie kryj się przede mną.

– Odłóż rewolwer na ziemię. Taka broń nie przystoi wojownikowi.

– Gdzie jest ojciec Kate?

– Ojciec Kate? – Milczał parę chwil. – A więc przyznajesz wreszcie, że jesteś Emily?

– Naturalnie. Przecież wiedziałeś o tym od pierwszej chwili. Gdzie on jest?

– Dlaczego się tym interesujesz, Emily?

Bo Kate i ja jesteśmy jednością. – Słowa same cisnęły jej się na, usta ze zdumiewającą łatwością. – Muszę interesować się tym samym, czym interesuje się ona. I muszę chronić to, co ona pragnie ochraniać.

– To twój pech. Jakiż to kruchy mężczyzna. Wystarczyłby jeden lekki ruch ręką i mógłbym skręcić mu kark. Odłóż broń.

Czyżby stał tam w ciemnościach, gotów do zaciśnięcia dłoni na szyi jej ojca? Nie mogła ryzykować. Położyła rewolwer na ziemi.

– Doskonale. Żadnemu z nas nie wolno osiągać triumfu za pomocą tak ohydnej broni.

Wytężyła wzrok, starając się przeniknąć nim ścianę drzew.

– Gdzie jest ojciec Kate?

– Wyzwoliłem go.

Jej serce zamarło na moment. Co znaczy: wyzwoliłem? Czyżby Ishmaru chciał przez to powiedzieć, że jej ojciec nie żyje?

– Zawadzał mi.

Odwróciła się na pięcie; kątem oka dostrzegła z lewej strony jakieś poruszenie.

– Masz bystry wzrok. – Jego głos rozległ się z prawej strony. – Tak, zgadza się, byłem tam. Potrafię się poruszać bardzo szybko, nieprawdaż? Ćwiczyłem długo, aż wreszcie nauczyłem się mknąć szybko jak wiatr. I jeszcze coś, Emily: dysponuję teraz większą siłą niż wtedy, kiedy walczyliśmy ze sobą. Ale może i ty przywiozłaś ze sobą jakieś przedmioty obdarzone magiczną mocą.

To dobry początek, korzystny dla niej. Zasiać w nim zwątpienie. Przejąć kontrolę.

– Przywiozłam takie przedmioty, a jakże. Całe mnóstwo. Jak myślisz, dlaczego nie byłeś w stanie pozbawić życia syna Kate?

– To był mój wybór. Chciałem ujrzeć, jak ona cierpi. Jak ty cierpisz.

– Nawet jeśli uwierzyłeś, że wybór należał do ciebie, prawda jest taka, że to ja decydowałam. Od pierwszej chwili, kiedy spotkałeś Kate, wszystkie twoje myśli i działania, jakie podejmowałeś, były sterowane przeze mnie.

– Kłamiesz.

– Dlaczego miałabym kłamać? Duchy nie muszą się uciekać do kłamstw.

– Kłamiesz dlatego, że posiadam większą moc niż ty – odparł szorstkim tonem. – Boisz się mnie.

– Czy bałam się ciebie kiedykolwiek przedtem? Czy bałam się ciebie tamtej nocy, gdy mnie zabiłeś?

– Nie, walczyłaś jak suka, którą zresztą jesteś. – Po chwili dodał: – Pocięłaś mnie nożem.

– Wtedy nie byłam jeszcze na tyle silna, aby cię zabić, ale teraz jestem. Czekałam długo, bardzo długo, żeby zabrać cię ze sobą do krainy ciemności. Czy wiesz, kogo tam spotkasz?

– Nie chcę tego słuchać.

W jego głosie zabrzmiała wyraźnie nuta trwogi.

– Spotkasz się tam ze stróżami.

Wziął głęboki oddech.

– Widzę, że jesteś bardzo sprytna. Ale nie uda ci się mnie nastraszyć. Zbyt długo czekałem na ten moment. To będzie z pewnością niezwykły pojedynek.

– Niezwykły, bo ja stoję tu na otwartej przestrzeni, a ty kryjesz się między drzewami jak tchórz? – Czy to złudzenie, czy naprawdę dostrzegła obok tamtej sosny ciemny zarys czyjejś postaci?

– Masz rację, nadeszła pora. Wychodzę zza drzew.

– Poczekaj. – Była teraz bezbronna i z pewnością słabsza od niego. Znajdowałby się w korzystniejszej sytuacji. – Nie tak chyba postępują wojownicy. Należy podchodzić przeciwnika, tropić go. A może myślisz, że będę przed tobą uciekać?

– Myślę, że będziesz próbować.

Skąd u niej ten pomysł? Biec po ciemnym lesie? Mrok ograniczał widoczność do niecałego jarda. Ale przecież Ishmaru nie był pod tym względem w lepszej sytuacji.

– Nawet gdybym próbowała uciekać, to co? Czy taki pojedynek nie sprawiłby ci większej przyjemności?

Milczał przez parę sekund.

– Tak, nie miałem jeszcze okazji cię tropić. A to rzeczywiście wyjątkowa przyjemność. Zgoda, uciekaj, a ja będę cię gonić.

Przyszła jej nagle do głowy pewna myśl, a wraz z nią zaświtała iskierka nadziei. Może…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Czy północ wybije?»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czy północ wybije?» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Iris Johansen
Iris Johansen - The Treasure
Iris Johansen
Iris Johansen - Deadlock
Iris Johansen
Iris Johansen - Dark Summer
Iris Johansen
Iris Johansen - Blue Velvet
Iris Johansen
Iris Johansen - Pandora's Daughter
Iris Johansen
Iris Johansen - A wtedy umrzesz…
Iris Johansen
Iris Johansen - Zabójcze sny
Iris Johansen
Iris Johansen - Blood Game
Iris Johansen
Iris Johansen - Segunda Oportunidad
Iris Johansen
Iris Johansen - Sueños asesinos
Iris Johansen
Iris Johansen - No Red Roses
Iris Johansen
Отзывы о книге «Czy północ wybije?»

Обсуждение, отзывы о книге «Czy północ wybije?» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x