Iris Johansen - Zabójcze sny

Здесь есть возможность читать онлайн «Iris Johansen - Zabójcze sny» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Остросюжетные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Zabójcze sny: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Zabójcze sny»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Sophie Dunston, jeden z najlepszych terapeutów snów w kraju, specjalizuje się w groźnych dla życia koszmarnych sennych, które męczą również jej dziesięciloetniego syna, Michaela.

Zabójcze sny — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Zabójcze sny», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Wiesz, kim jest mężczyzna z sypialni? – spytała. Zaprzeczył ruchem głowy.

– Nie, ani ja, ani Rod go nie poznajemy. Wkrótce pewnie się dowiemy. Royd zrobił mu zdjęcie telefonem i wysłał do swoje¬go człowieka w zakładzie Sanbome'a.

– Do swojego człowieka?

– Wynajął człowieka, który ma za zadanie zdobyć informacje z akt Sanbome'a. Pracuje w centrum ochrony zakładu, obsługuje monitory.

– Dlaczego to zrobił?

– Nie lubi Sanebome'a – wyjaśnił Jock. – Myślę, że w równym stopniu jak ty.

– Dlaczego? – zapytała i spojrzała w twarz Jocka, przypo¬mniała sobie, co Royd mówił wtedy, w sypialni. No i to, że chodzili razem do szkoły. Zrobiło jej się niedobrze.

– Następny?

Jock przytaknął.

– Trochę inne okoliczności, ale rezultat bardzo podobny.

– O Boże.

– Tu nie chodzi o mnie – wtrącił Royd. – Na razie nie usłyszałem nic, co by miało mnie przekonać, że ona nie jest po stronie Sanebome'a.

Jock milczał chwilę.

– Dwa lata temu jej ojciec zastrzelił jej matkę, usiłował zastrzelić jej syna, i zanim popełnił samobójstwo, postrzelił Sophie. Bez powodu. Nikt nie ma pojęcia, dlaczego tak się stało.

Royd przeniósł chłodne spojrzenie na Sophie.

– Jeden z twoich eksperymentów nie wypalił?

– Nie – szepnęła. – Na Boga, nie…

– Jesteś niesprawiedliwy, Royd – powiedział cicho Jock.

– To przecież możliwe. Skąd możesz wiedzieć?

Sophie zaprzeczyła ruchem głowy.

– Nigdy bym nie… Kochałam go. Kochałam ich oboje.

– I oczywiście nie jesteś niczemu winna. Twoje nazwisko figuruje w aktach Sanborne'a, przy zapisach o badaniach wstęp¬nych nad REM, to oczywiście też nic nie znaczy.

– Tego nie powiedziałam. – Wyciągnęła rękę po stojący przed nią kubek. – To dużo tłumaczy, a właściwie wszystko.

– Dlaczego?

Sophie poczuła się, jakby Royd się nad nią pastwił.

– To moja wina. To wszystko było…

– Spokojnie, Sophie. – Jock ujął ją za rękę. – Później mu powiem. Nie musisz znowu przez to przechodzić.

– Nie ochronisz mnie. Nie mogę uciec od tego, co zrobiłam.

Mierzę się z tym codziennie. Za każdym razem, kiedy patrzę na Michaela i wiem… – Urwała i spojrzała na Royda. – Nic, co powiesz, nie sprawi, że będę czuła się gorzej niż teraz. Ta rana nie będzie już głębsza. Chcesz wiedzieć, co się stało? Byłam młoda i mądra i myślałam, że mogę zmienić świat. Zaraz po studiach zaczęłam pracę w Sanborne Pharmaceutical. Wszystko szło po mojej myśli, bo zgodzili się, żebym mogła kontynuować badania. Doktoryzowałam się z chemii i medycyny. Zrobiłam specjalizację w zakłóceniach snu, ponieważ przez wiele lat mojego dzieciństwa mój ojciec cierpiał na to i miewał nocne koszmary. Chciałam pomóc jemu i ludziom takim jak on.

– W jaki sposób?

– Wypracowałam proces, który u pacjenta powoduje chemicznie przejście do stanu REM-4, najbardziej czynnego psycho¬logicznie poziomu snu. W stanie REM-4 człowiek jest podatny na sugestie i można wywołać przyjemne sny, zamiast kosz¬marów. Można nawet wyeliminować bezsenność. Sanborne był podekscytowany, kiedy się dowiedział. Namówił mnie, żebym pominęła Agencję do spraw Żywności i Leków i pojechała do Amsterdamu przeprowadzić testy. Chciał utrzymać wszystko w najwyższej tajemnicy, dopóki nie będziemy pewni, że to działa. Nie musiał mnie długo nakłaniać. Wiedziałam, że miną wieki, zanim Agencja zatwierdzi proces, a byłam pewna, że jest on bezpieczny. Testy wyszły pomyślnie. Ludzie, których przez całe życie męczyły koszmary, teraz byli wolni. Byli szczęśliwsi. Efektów ubocznych nie zauważono. Szalałam ze szczęścia.

– I co dalej? – Sanborne powiedział, że musimy trochę poczekać. Odebrał mi wyniki testów i próbował nakłonić, żebym przekazała mu badania nad REM-4. Kiedy odmówiłam, odsunął mnie od badań. Byłam wściekła, ale nie podejrzewałam, że ma złe zamiary. – Na chwilę zamilkła. – Chciałam wiedzieć, jak idą dalsze testy, więc pewnej nocy poszłam do laboratorium i przejrzałam akta. Możecie zgadnąć, co tam znalazłam. Wykorzystywali właściwości leku, żeby rozpracować sposób kontroli umysłu. Znalazłam korespondencję między Sanbome'em a generałem Bochem, w której omawiali zalety takiej kontroli podczas wojny. Poszłam do Sanbome'a i powiedziałam, że odchodzę i zabieram ze sobą badania. Na początku był wściekły, ale potem ochłonął. Następnego dnia do moich drzwi zapukało dwóch prawników. Powiedzieli, że skoro w momencie przeprowadzenia pomyślnych badań byłam pracownicą Sanborne ' a, z prawnego punktu widzenia badania należą do niego. Miałam dwa wyjścia: albo oddać badania, albo iść do sądu. – Umilkła i po chwili mówiła dalej: – Wiecie, że nie miałabym szans przeciwko prawnikom Sanbome'a. Nie chciałam prowadzić dalej badań. Teraz wiedziałam, że mogą być niebezpieczne. Z drugiej strony nie chciałam, żeby Sanborne kontynuował badania w swoim kierunku. Zagroziłam, że jeśli nadal będzie prowadził testy nad kontrolą umysłu, pójdę do prasy i telewizji. Powiedział, że zaniecha badań. Myślałam, że wygrałam. Dostałam pracę na uniwersytecie w Atlancie i postarałam się o wszystkim zapomnieć.

– Nie miałaś dowodów na to, że Sanborne zaniechał badań?

– W laboratorium miałam przyjaciół. Wiedziałabym, gdyby kontynuował badania.

– Wiedziałabyś?

– Dobrze, byłam naiwna. Powinnam była od razu pójść do telewizji. Ale całe swoje dorosłe życie poświeciłam medycynie, nie chciałam tego popsuć. Ci prawnicy zrujnowaliby moją karierę i życie. – Odetchnęła głęboko. – Badania wstrzymano. Przez następne sześć miesięcy sprawdzałam to regularnie. Pro¬jekt był zamknięty.

– Co się stało po tych sześciu miesiącach? Sophie zacisnęła dłonie na kubku.

– Potem nie bałam się już, że zrujnują mi życie. Ono wtedy właśnie legło w gruzach. Pewnego dnia wybrałam się na ryby z tatą i mamą. Jock już opowiedział, co się wtedy stało. Mój ojciec kompletnie oszalał. Nagle wyciągnął broń i zabił kobietę, która kochał w życiu najbardziej. Zabiłby i mojego syna, gdy¬bym go nie osłoniła. Kula przeszyła moją klatkę piersiową. Następnego dnia obudziłam się w szpitalu. Kompletnie się posypałam, kiedy dowiedziałam się, co się stało. To wszystko nie miało sensu. To nie miało prawa się zdarzyć. Na kilka miesięcy trafiłam do szpitala psychiatrycznego. – Zacisnęła pięści. – Byłam słaba. Powinnam była być przy synu, ale Dave nie powiedział mi, że Michael ma problemy. Powinnam była przy nim być.

– Sophie, to tylko dwa miesiące – powiedział cicho Jock.

– Sama miałaś problemy.

– Nie jestem dzieckiem – odparła szorstko. – Jestem jego matką i powinnam była z nim być.

– Wzruszające – mruknął Royd. – Ale wróćmy do San¬borne'a.

Boże, co za świnia!

– Przepraszam, że marnuję twój cenny czas. Nie było moim zamiarem wzbudzenie w tobie współczucia. Choć wątpię, czy w ogóle jesteś zdolny do takich uczuć. – Pociągnęła łyk kawy. – W szpitalu przy życiu trzymała mnie próba zrozumienia tego, co się stało. Nie wierzyłam, że ojciec zwariował. Był wspania¬łym człowiekiem. Był uprzejmy, miły i pod każdym względem normalny. Może oprócz zaburzeń snu, które miewał od dzieciń¬stwa. Chociaż te w ostatnich miesiącach jakby ustąpiły. Chodziłdo nowego specjalisty. Doktor Paul Dwight. Sprawdziłam go. To szanowany człowiek. Widywali się dosyć często i wydawało sil,:, że terapia działa. Coraz częściej przesypiał całe noce,:t koszmary zdarzały się coraz rzadziej. Mama była szczęśliwa. Tamtego dnia wyglądał wręcz na wypoczętego. Wtedy przypo¬Illniałam sobie wyraz twarzy ludzi, który brali udział w testach w Amsterdamie. Kiedy budzili się po zastosowaniu terapii REM-4, byli wypoczęci i szczęśliwi. – Sophie potrząsnęła głową. – Myślałam, że to wszystko mi się wydaje, że szukam I.wiązków tam, gdzie ich nie ma. Musiałam to sprawdzić. Ale czy nie byłby to idealny sposób na pozbycie się mnie? Słyszy się czasami o szaleńcach, którzy zabijają całe rodziny, a potem popełniają samobójstwo. Rodzinne tragedie. Nie ma żadnego tajemniczego zabójcy. Wszystko jasne. Mnie by nie było, a San¬borne mógłby kontynuować swoje badania nad REM-4.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Zabójcze sny»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Zabójcze sny» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Iris Johansen
Iris Johansen - The Treasure
Iris Johansen
Iris Johansen - Deadlock
Iris Johansen
Iris Johansen - Dark Summer
Iris Johansen
Iris Johansen - Blue Velvet
Iris Johansen
Iris Johansen - Pandora's Daughter
Iris Johansen
Iris Johansen - A wtedy umrzesz…
Iris Johansen
Iris Johansen - Blood Game
Iris Johansen
Iris Johansen - Segunda Oportunidad
Iris Johansen
Iris Johansen - Marea De Pasión
Iris Johansen
Iris Johansen - Sueños asesinos
Iris Johansen
Iris Johansen - No Red Roses
Iris Johansen
Отзывы о книге «Zabójcze sny»

Обсуждение, отзывы о книге «Zabójcze sny» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x