Fern Michaels - Twarz z przeszłości

Здесь есть возможность читать онлайн «Fern Michaels - Twarz z przeszłości» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Остросюжетные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Twarz z przeszłości: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Twarz z przeszłości»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Gdy doktor Blake Hunter spotyka Casey Edwards błąkającą się po ulicach miasteczka Sweetwater, jest ona kobietą bez przeszłości. Pamięć wyparła ślady przerażających wydarzeń, jakie stały się jej udziałem przed dziesięcioma laty. Jedyne, co ma, to skrawek papieru z adresem wspaniałej posiadłości, w której mieszka jej matka.

Twarz z przeszłości — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Twarz z przeszłości», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Ojciec zachował się jak bohater. – A więc byli i przyzwoici ludzie w jej rodzime. Dzięki Bogu.

– Większość ludzi w Sweetwater tak myślała, ale twoja matka była innego zdania – powiedziała Flora.

– To musiało być dla niej bardzo trudne. Straciła męża, a miała do wychowania dwoje małych dzieci – zauważyła Casey, po czym gwałtownie zerwała się z krzesła. – Słyszałaś, co powiedziałam?!

– Słyszałam – potwierdziła Flora.

Casey zakryła usta ręką.

– A jednak coś sobie przypomniałam! – To był dopiero początek. Im szybciej odzyska pamięć, tym prędzej rozpocznie nowe życie.

Uścisnęła Florę, która nadal siedziała przy stole z uśmiechem, który zastygł na jej twarzy.

– Czy mam brata, czy siostrę? Czy jest tutaj? Czy wie, że jestem w domu?

Flora znów przybrała minę, jakby patrzyła w przeszłość.

– To był chłopiec. Starszy od ciebie. Umarł wiele lat temu. To smutny temat, nie warto poruszać go w rozmowach z mieszkańcami Łabędziego Domu.

– A o czym mogę rozmawiać, Floro? Skąd tyle tajemnic? Co się przede mną ukrywa? W końcu przypomniałam sobie coś, co wydaje mi się ważne, a ty mi mówisz, że nie mogę o tym rozmawiać. Postępujesz dokładnie tak jak doktor Mackłin w szpitalu. Kiedy czułam, że niewiele brakuje, abym sobie coś przypomniała, usypiał mnie tabletką albo zastrzykiem.

– Nie jesteś w szpitalu, Casey. Wierz mi, kiedy nadejdzie odpowiedni czas, odzyskasz swoje wspomnienia. Nie jestem taka pewna, czy to źle, że straciłaś wiedzę o swojej przeszłości. To jest tak, jakby dobry Bóg dał ci szansę na rozpoczęcie życia od nowa. Będziesz mogła wybierać wspomnienia, które sobie stworzysz, panienko.

– Może masz rację. – Casey zdawała sobie sprawę, że to nie jest dobry czas na badanie przeszłości. Poczeka. Czekała przez dziesięć lat; kolejne kilka dni nie zrobi jej różnicy. Pogodziła się z tym i zmieniła temat.

– Floro, czy ten chłopiec, ten z wypadku, nadal mieszka w okolicy? – Miała nadzieję, że nie przeżył tylko po to, żeby być skazanym na los kaleki.

– Rzeczywiście tak jest. A na jakiego wspaniałego młodego mężczyznę wyrósł!

Poczuła ulgę, bo to oznaczało, że przedwczesna śmierć ojca nie okazała się daremna.

– Może uda mi się go poznać, kiedy uporządkuję swoje życie.

– Och, nie martw się, że go nie poznasz, skarbie. Już go poznałaś. – Flora uśmiechnęła się od ucha do ucha.

– Naprawdę? – Casey nie przypominała sobie, żeby poznała jakichś obcych ludzi. Może traciła też pamięć krótkotrwałą.

– Pewnie, że tak, słonko. To pan Adam.

Casey otworzyła szeroko oczy.

– Jestem zaszokowana. Ta rodzina naprawdę mnie zdumiewa. Wydaje się, że w każdym kącie kryje się rewelacja. A więc to dlatego mama poznała Johna, jak przypuszczam.

Flora kiwnęła przytakująco głową.

– Wtedy pan Worthington był jeszcze żonaty. Buzz pracował w papierni, której właścicielem był nie kto inny, jak John. Czuł się odpowiedzialny za przyszłość twojej matki i was, dzieciaków.

Musieli być dla siebie nawzajem wielką pociechą, pomyślała Casey.

Flora wstała i przeszła na koniec jadalni. Odwrócona plecami ciągnęła swoją opowieść:

– Pan John dał twojej mamie czek na wielką sumę. Podobno tyle pieniędzy, żeby już nigdy nie musiała pracować. Twoja matka zaczęła co tydzień odwiedzać Łabędzi Dom. Ona i pan Worthington szybko zostali serdecznymi przyjaciółmi. Myślę, że minął rok od śmierci twojego ojca. Eve nie wiedziała, że smutek zapanował w Łabędzim Domu. U pani Worthington właśnie wykryto raka i rokowania były złe. To był smutny okres, muszę ci powiedzieć. – Flora podniosła srebrną ramkę z obramowania kominka i wpatrzyła się w fotografię.

Casey, milczała czekając, aż Flora zacznie mówić dalej.

– Pani Worthington martwiła się tylko o Adama. Chciała się upewnić, że będzie miał opiekę. Kazała mi przysiąc, że zostanę i zajmę się chłopcem. Nie było mi trudno złożyć taką obietnicę. Nie mogłam mieć własnych dzieci, więc byłam zachwycona.

Smutek pojawił się na twarzy Flory.

– Byłam tutaj dzień i noc. Na szczęście dla rodziny, pani Worthington umarła szybko. Nie cierpiała długo. Pewnego ranka zapukałam do drzwi i nie doczekałam się jej zwykłego powitalnego okrzyku. Zaniepokojona weszłam do środka. Leżała w łóżku, jej złote włosy były rozrzucone na poduszce jak słoneczne światło. Wyglądała jak anioł. Podeszłam do niej i dotknęłam jej policzka. – Flora urwała i zamilkła na dłuższą chwilę, pogrążona w bolesnych wspomnieniach. – Była taka zimna. Chyba umarła późnym wieczorem. Pan Worthington bardzo rozpaczał. Minęły miesiące, zanim wrócił do pracy, kompletnie wyłączył się z życia, tak że Adam zapomniał, że ma ojca, więc zgodnie z obietnicą, opiekowałam się nim najlepiej, jak umiałam. Mniej więcej wtedy Eve zaczęła codziennie składać wizyty w Łabędzim Domu. Muszę powiedzieć, że to dzięki niej w oczach pana Worthingtona pojawiła się radość.

– Po jakim czasie wzięli ślub, Floro? – Może znajomość kolejności wydarzeń pomoże jej uruchomić pamięć.

– Och, upłynęły całe lata. Twoja matka miała problemy osobiste. John zajmował się jej finansami. Nadal uważał, że to była jego wina, że twój ojciec umarł.

– A ja i mój brat? Gdzie byliśmy, kiedy to wszystko się działo?

– Och, ty byłaś zawsze ze swoją matką. Twój brat nigdy tu nie przyjeżdżał.

– Łabędzi Dom jest taki ogromny. Myślę, że pamiętałabym, gdybym kiedykolwiek mieszkała w nim albo go odwiedzała. – Casey rozejrzała się po obszernej jadalni. Nigdy wcześniej nie była w tym domu. Czuła to z całą pewnością.

– To niezwykłe, że to mówisz. Nie przypominam sobie, żeby Eve wprowadzała cię do środka. Kazała ci czekać w samochodzie. Nigdy nie podjeżdżała przed dom; parkowała przy bramie i szła pieszo.

– Wiedziałam, że tu nie byłam. A więc moja mama i John spotykali się przez długi czas.

– Nie nazwałabym tego, co robili Eve i John, spotykaniem się. – Flora się zarumieniła.

– Oczywiście, że było to coś więcej. Przecież się pobrali – zauważyła Casey.

– Pan Worthington był wprawdzie oczarowany Eve… ale był rozsądny. Wiedział, że nie byłoby to dobrze przyjęte, gdyby wzięli ślub tak szybko po morderstwie. – Flora zbladła, przerażona tym, co niebacznie powiedziała.

– Jakim morderstwie, Floro? Kilka razy była już o tym mowa i ciągle nie wyjaśniłaś, o co chodzi. Proszę, powiedz mi. Nikt się nie dowie, że wiem to od ciebie – błagała Casey.

Po głębokim namyśle Flora powiedziała:

– Masz rację. Eve powinna była to zrobić, ale ostatnimi czasy chodzi rozkojarzona. Chodzi o twojego brata. Został zamordowany.

9

– Kto, na Boga, miałby zamordować mojego brata? A ściślej, dlaczego ktoś w ogóle chciałby go zamordować?

Casey krążyła po jadalni, jej ruchy były gwałtowne i nieskoordynowane. Spoglądała na ciemne meble, które teraz wydawały się jeszcze bardziej ponure niż przed paroma minutami. Wpadła w posępny nastrój.

– Można się w tym wszystkim pogubić. Czy Adam nie jest moim przyrodnim bratem? – Casey odgarnęła włosy, zirytowana.

– Jest. Ale twój rodzony brat… to długa i tragiczna opowieść; następna historia, którą powinnaś usłyszeć od swojej mamy. – Casey otwierała już usta, chcąc zadać następne pytanie, gdy Flora uniosła rękę, by nakazać jej milczenie.

Czy Flora znała szczegóły śmierci jej brata, którego nie pamiętała? Brata, któremu odebrano życie. Dlaczego ludzie zabijali swoich bliźnich?

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Twarz z przeszłości»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Twarz z przeszłości» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Twarz z przeszłości»

Обсуждение, отзывы о книге «Twarz z przeszłości» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x