Janet Evanovich - Wytropić Milion

Здесь есть возможность читать онлайн «Janet Evanovich - Wytropić Milion» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Иронический детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Wytropić Milion: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wytropić Milion»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Stephanie Plum, łowczyni nagród, i Joe Morelli, zastępca szeryfa policji w Trenton, łączą siły w poszukiwaniu psychicznie chorego mordercy, który zastrzelił, a następnie podpalił syna Alexandra Ramosa – międzynarodowego handlarza bronią.

Wytropić Milion — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wytropić Milion», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Kątem oka dostrzegłam, że coś przeleciało obok i uderzyło Lulę w głowę.

– Hej! – krzyknęła Lula. – Co jest grane? – Pomacała się po głowie. – To jedna z tych smrodliwych kulek serowych na zakąskę. Kto rzuca kulkami serowymi?

– Wolność dla kapitana Kirka! – krzyknął ktoś.

– Już my go uwolnimy – obiecała Lula. Pac. Dostała w czoło pasztecikiem z krabów.

– Zaraz, zaraz – powiedziała. Pac. Pac. Pac. Bułeczki z jajkiem. Cały pokój zgodnie skandował:

– Wolność dla kapitana Kirka! Wolność dla kapitana Kirka!

– Spadam stąd – oznajmiła Lula. – To banda czubków. Kiedyś za bardzo przygrzało im w głowy.

Zaciągnęłam Elwooda w kierunku drzwi, obrywając pecyną gorącego sosu do bułeczek z jajkiem plus paroma kulkami serowymi.

– Brać je! – krzyknął ktoś. – Uprowadzają kapitana Kirka.

Schyliłyśmy z Lula głowy i torowałyśmy sobie drogę przez grad ukradzionych zakąsek i niewybrednych gróźb.Dotarłyśmy do drzwi, wypadłyśmy na zewnątrz i biegiem rzuciłyśmy się w stronę chodnika, niemal ciągnąc za sobą Elwooda. Wrzuciłyśmy go na tylne siedzenie, po czym nacisnęłam pedał gazu aż do podłogi. Każdy inny samochód wystrzeliłby do przodu jak rakieta, ale buick dostojnie ruszył z miejsca postoju i potoczył się wzdłuż ulicy.

– Wiesz, jak się nad tym zastanowić, to ci gwiezdni wojownicy są kupą mięczaków – zauważyła Lula. – Gdyby coś takiego przydarzyło się w mojej okolicy, w tych kulkach serowych byłyby naboje.

Elwood siedział markotny na tylnym siedzeniu i nie odzywał się. Zainkasował przez przypadek parę ciosów kulkami serowymi i bułeczkami z jajkiem, a jego kostium Kirka już nie spełniał standardów stowarzyszenia.

Wysadziłam Lulę i pojechałam na posterunek. Dyżur miał Jimmy Neeley.

– Rany! – zdumiał się. – Co to za smród?

– Kulki serowe – wyjaśniłam. – I bułki z jajkiem.

– Wyglądasz, jakbyś uczestniczyła w bitwie na żarcie.

– To Romulan wszystko zaczął – powiedziałam. -Cholerni Romulanie.

– Tak – przyznał Neeley. – Tym Romulanom nie można ufać.

Wzięłam pokwitowanie i odebrałam swoje kajdanki od kapitana Kirka, a potem wyszłam z posterunku na wieczorne powietrze. Parking policyjny był aż nienaturalnie jasny, oświetlony halogenami. Ponad halogenami niebo było ciemne i bezgwiezdne. Zaczął padać drobny deszcz. To mogłaby być przyjemna noc, gdybym spędziła ją z Morellim i z Bobem. A tymczasem stałam samotnie w deszczu, śmierdząc jak jeden wielki pasztet z krabów i martwiąc się trochę, że ktoś wykończył Cynthię Lotte, a ja mogę być następna. Jedyną zaletą zamordowania Cynthii było to, że ten fakt na pewien czas odsunął moje myśli od Artura Stolle'a.

Nie czułam się zbyt atrakcyjna seksualnie w koszuli oblepionej sosem i z włosami upapranymi kulkami serowymi, więc pojechałam do domu, żeby się przebrać przed spotkaniem z Morellim.

Zaparkowałam buicka obok cadillaca pana Weinsteina, zamknęłam drzwi i ruszyłam w stronę domu, zanim zauważyłam, że przede mną stoi Komandos, oparty o samochód.

– Musisz być ostrożniejsza, kochanie – powiedział. -Powinnaś się rozejrzeć, zanim wysiądziesz z samochodu.

– Jestem rozkojarzona.

– Kula w głowie rozproszyłaby twoją uwagę na stałe. Wykrzywiłam się i pokazałam mu język. Komandos uśmiechnął się.

– Próbujesz mnie podniecić? – Zdjął z moich włosów kęs jedzenia. – Bułka z jajkiem?

– To była długa noc.

– Dowiedziałaś się czegoś od Ramosa?

– Powiedział, że mają problem w Trenton. Prawdopodobnie chodziło mu o Macaroniego. Ale potem powiedział, że już wszystko załatwił i że ten problem odpłynie statkiem w przyszłym tygodniu. A przy odrobinie szczęścia statek zatonie. Później przyszło dwóch zbirów, żeby zabrać ładunek, i powiedzieli, że nie mogą go znaleźć. Wiesz, o co w tym wszystkim chodzi?

– Tak.

– Powiesz mi?

– Nie. Kurczę.

– Jesteś prawdziwym skurczybykiem. Nie mam zamiaru więcej dla ciebie pracować.

– Za późno. Już cię zwolniłem.

– Chciałam powiedzieć nigdy więcej!

– Gdzie jest Bob?

– Z Morellim.

– Więc muszę się martwić tylko o twoje bezpieczeństwo – zauważył Komandos.

– To było słodkie, ale niepotrzebne.

– Żarty sobie ze mnie stroisz czy co? Kazałem ci się wycofać i uważać na siebie, a w dwie godziny później siedziałaś w samochodzie z Ramosem.- Szukałam cię, a on wskoczył mi do auta.

– Słyszałaś kiedyś o zamkach u drzwi? Zadarłam nos w górę, udając oburzenie.

– Idę do domu. I zamknę się na klucz tylko po to, żeby cię uszczęśliwić.

– Błąd. Jedziesz ze mną, i to ja cię zamknę.

– To miała być groźba?

– Nie. Kategoryczny rozkaz.

– Posłuchaj, panie i władco – powiedziałam. – Mamy dwudziesty pierwszy wiek. Kobiety nie są niczyją własnością. Nie można nas tak po prostu zamykać. Jeśli chcę zrobić coś wyjątkowo głupiego i narazić się na niebezpieczeństwo, mam do tego prawo.

Komandos błyskawicznie zapiął mi kajdanki.

– Nie sądzę.

– Hej!

– Tylko na parę dni.

– Nie mogę w to uwierzyć! Naprawdę zamierzasz mnie zamknąć?

Chciał mnie chwycić za drugi nadgarstek, ale wyrwałam mu kajdanki z ręki i odskoczyłam.

– Chodź tutaj – powiedział.

Między nami był samochód. Kajdanki dyndały mi u jednej ręki i w jakiś przedziwny sposób – chociaż nie chciałam tak myśleć – podniecało mnie to. A zaraz potem zaczęło mnie to doprowadzać do białej gorączki. Sięgnęłam do torebki i wyciągnęłam sprej.

– Złap mnie – wyzwałam Komandosa. Położył ręce na samochodzie.

– Nie idzie nam zbyt dobrze, prawda?

– A czego się spodziewałeś?

– Masz rację. Powinienem był to przewidzieć. Z tobą nic nie jest proste. Faceci dostają szału. Samochody są zgniatane przez śmieciarki. Wszystkie akcje, w których uczestniczyłem, były mniej męczące niż umówienie się z tobą na kawę. – Podniósł do góry kluczyk, tak abym mogła go zobaczyć. – Chcesz, żebym zdjął ci kajdanki?

– Rzuć klucz tutaj.

– Nie. Ty musisz przyjść do mnie.

– Nie ma mowy.

– Ten sprej zadziała tylko wtedy, jeśli użyjesz go tuż przed moim nosem. Myślisz, że jesteś na tyle dobra, żeby to zrobić?

– Z pewnością.

Na parking wjechał jakiś rzęch. Całkowicie pochłonął naszą uwagę. Komandos trzymał broń, rękę miał opuszczoną. Samochód zatrzymał się i wysiedli z niego Księżyc i Dougie.

– Cześć, facetka! – zawołał do mnie Księżyc. – A to fart, że cię zastaliśmy. Potrzebujemy jednej z twoich mądrych rad.

– Muszę z nimi pogadać – zwróciłam się do Komandosa. – Zrobiłyśmy im z Lula bałagan w domu.

– Pozwól, że się domyśle. Podawali tam bułki z jajkiem i coś żółtego.

– Kulki serowe. Ale to nie moja wina. To Romulan zaczął.

W kącikach jego ust pojawił się nieznaczny, kontrolowany uśmiech.

– Powinienem był się domyślić, że to sprawka Romu-lana. – Schował broń. – Idź pogadać z kumplami. Załatwimy to później.

– A klucz?

Uśmiechnął się i potrząsnął głową.

– To oznacza wojnę – powiedziałam. Uśmiech zamienił się w grymas.

– Bądź ostrożna.

Cofnęłam się i ruszyłam w kierunku tylnych drzwi wejściowych. Za mną powlekli się Dougie i Księżyc. Nie miałam pojęcia, czego mogą ode mnie chcieć. Zwrotu kosztów za zniszczenia? Opinii na temat przyszłości El-wooda jako króla narkotyków? Jak mi smakowały bułeczki z jajkiem?

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wytropić Milion»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wytropić Milion» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Janet Evanovich - Hot Stuff
Janet Evanovich
Janet Evanovich - The Grand Finale
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Hero at Large
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Amor Comprado
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Bastardo numero uno
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Full Scoop
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Full Blast
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Full Speed
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Wicked Appetite
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Visions Of Sugar Plums
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Motor Mouth
Janet Evanovich
libcat.ru: книга без обложки
Janet Evanovich
Отзывы о книге «Wytropić Milion»

Обсуждение, отзывы о книге «Wytropić Milion» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x