Joe Alex - Powiem wam, jak zginął

Здесь есть возможность читать онлайн «Joe Alex - Powiem wam, jak zginął» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Powiem wam, jak zginął: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Powiem wam, jak zginął»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Joe Alex, popularny autor powieści kryminalnych, wyrusza do posiadłości swego przyjaciela, Iana Drummonda, gdzie w ciszy i spokoju zamierza napisać kolejną książkę. W trakcie jego pobytu u profesora dochodzi jednakże do morderstwa, a wśród podejrzanych ukrywa się sprawca…

Powiem wam, jak zginął — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Powiem wam, jak zginął», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Tak. Ale mogłam przecież w każdej chwili wrócić i złapać obcego w garderobie. A poza tym Sara była u siebie, więc…

– Skąd pani wie, że pani Drummond była u siebie?

– Bo pożyczyłam od niej maszynę do pisania. Ona ma malutkiego remingtona, na którym przepisuje sobie role, żeby je lepiej utrwalić w pamięci. Mówiła mi o tym kiedyś. Więc kiedy doszłam do wniosku, że lepiej nie forsować ręki, a musiałam napisać list, pomyślałam, że mogę go wystukać palcem lewej ręki. List nie był długi.

– O której pożyczyła pani tę maszynę?

– Mniej więcej za piętnaście jedenasta. Potem odniosłam ją do pokoju i weszłam do pana Alexa, bo Sara nie miała papieru. Zabrakło jej…

Parker spojrzał na Alexa, który potwierdził.

– Kiedy wszedłem, było pół do jedenastej. Pamiętam dokładnie. Pisałem dwadzieścia minut. O godzinie 10.50 pani zapukała. Spojrzałem na zegar.

– A czy mogłaby mi pani powiedzieć, w jakiej sprawie musiała pani tak nagle napisać ów list w nocy?.

Lucja Sparrow zawahała się.

– Przykro mi, że nie mogę panu pomóc, ale to nie jest moja sprawa. Ktoś prosił mnie, żebym mu oddała pewną przysługę.

– Ktoś z tu obecnych?

– Proszę mi nie zadawać więcej pytań. Nie będę mogła panu odpowiedzieć. Mogę tylko zaręczyć, że to nie ma nic wspólnego z tą okropną sprawą.

– Tego nigdy nie można przewidzieć – mruknął Parker. – Przeciwności przyciągają się… w śledztwie także.

Ale Lucja Sparrow nie słuchała go. Patrzyła na leżący przed nią nóż.

– Czy może mi pani powiedzieć, dlaczego właściwie zabiła pani Iana Drummonda? – zapytał spokojnie Parker.

Lucja drgnęła gwałtownie. Ale zaraz opanowała się.

– Jakim prawem…

Parker uniósł znowu rękę, a potem wsunął ją pod chustkę.

– Czy to pani własność?

Nie odpowiedziała. Patrzyła na rubinowy wisiorek i twarz jej stała się znowu kamienna. „Jak grecka rzeźba… – pomyślał Alex – biała i nieruchoma, pełna ogromnej głębi. Jakby myślała o czymś, czego nikt z żyjących nie rozumie. Milczenie marmuru”.

– Czy to pani własność? – powtórzył Parker.

Skinęła lekko głową.

– Ten wisiorek znaleziono u nóg zmarłego. Początkowo nie zauważyliśmy go. Był pokryty krwią.

Lucja zamknęła oczy. Potem otworzyła je. Ręce miała mocno zaciśnięte.

– Tak. To ja zabiłam Iana Drummonda – powiedziała spokojnie. – Proszę mnie aresztować. Przyznaję się do tej zbrodni.

Alex zerwał się, ale Parker powstrzymał go jednym ruchem ręki.

– A dlaczego pani zabiła Iana Drummonda, jednego z najlepszych ludzi, który z pewnością nie wyrządził pani żadnej krzywdy?

– Dlaczego? – milczała przez chwilę patrząc w okno, za którym był już dzień pełen drzew, ptaków i rozkwitających kwiatów. – Odmawiam odpowiedzi.

– Ma pani do tego prawo. Jako przyjaciel Iana dziękuję pani za ten największy komplement, jaki człowiek może otrzymać po śmierci.

Alex spojrzał na niego ze zdumieniem. Inspektor spotkał jego spojrzenie i wtedy Joe dostrzegł w jego oczach coś, jakby błysk przekory, znany mu z dawnych wojennych lat.

– A jak znalazł się tu ten rubinowy wisiorek? Zgubiła go pani w czasie szamotania, tak?

– Co? – Widać było, że nie rozumie.

– Ten wisiorek znaleziono u stóp zmarłego. Jak się tam znalazł? Czy nie przypomina pani sobie?

– Ja… musiałam zaczepić o coś i został tu…

– Tak. To by tłumaczyło ten fakt. A co robił Ian Drummond, kiedy pani go zabiła?

– Siedział… przy stole.

– Tak. Siedział i wtedy podeszła pani i wbiła weń nóż zaczepiając o coś wisiorkiem?

– Ja… Tak! Niech pan przestanie!

Nie zasłoniła rękami twarzy, nie zapłakała, nie pochyliła nawet głowy, ale Alex czuł, że ta kobieta za chwilę zemdleje. Zbladła.

– Dlaczego pani kłamie, Lucy Sparrow? – zapytał Parker ostro. – Kogo pani osłania?

– Ja? Nikogo. Zabiłam Iana Drummonda i przyznaję się do tego. Czego prawo może chcieć więcej od zbrodniarza?

– Od zbrodniarza – niczego więcej. Ale prawo chce prawdy. Nie jest moim pragnieniem, aby poniosła pani karę za kogoś innego, kogo pani osłania albo wydaje się pani, że go pani osłania, bo sądzi pani, że to on zabił. W dodatku chce pani osłaniać kogoś, kto z premedytacją obciążył panią dowodami winy.

– Ale dlaczego? – powiedziała Lucja. – Nie rozumiem… – Głos jej stracił ów spokojny, rzeczowy ton, którym dotychczas mówiła.

– Dlatego, że nie mogła pani zgubić tu tego wisiorka. Morderca popełnił błąd. Spójrzcie na ten łańcuszek! Co widzicie? Ty, Joe, autorze kryminalnych powieści, które czyta cała Anglia, co widzisz?

– Widzę… Nie wiem! – Joe pochylił się nad wisiorkiem. – Nie. Nie widzę nic nadzwyczajnego.

– A pani?

– Powiedziałam już, że zgubiłam go tu… – Głos Lucji był cichy i niepewny. Ona także wpatrywała się w leżący na stoliku łańcuszek, jak gdyby chcąc przeniknąć jego tak jawną, a niezrozumiałą tajemnicę.

– On jest zamknięty – powiedział Parker. – Morderca zapomniał go rozerwać. Czy rozumiecie? Nie musi go pani wkładać na szyję, żeby od razu było widać, że jest za wąski na to, aby przeszedł przez głowę. A nawet gdyby nie był za wąski, to przy pani gęstych włosach nie wiem, czy spadłby z szyi, gdyby nawet pani stanęła na rękach? Chyba nie. Zdaje się, że w ogóle nie przechodzi przez brodę, jeśli się chce go unieść. Jak mógł więc ten łańcuszek znaleźć się tu inaczej, niż przyniesiony przez kogoś, kto rzucił go obok ciała zabitego Iana Drummonda?

Dopiero teraz Lucja pochyliła głowę.

Parker ciągnął bezlitośnie:

– Niech pani skończy z tymi nonsensami! Kiedy odmówiła pani odpowiedzi na pytanie, dlaczego pani zabiła Iana, powiedziałem, że to wielki pośmiertny komplement dla niego. Pani nie umie nawet wymyślić powodu, bo Ian nie był człowiekiem, którego było za co nienawidzić. Tylko morderca wie, jaką z tego odniesie korzyść. Dlaczego kryje pani ludzi, którzy chcieli na panią zwalić tę okropną zbrodnię, jakby licząc się z tym, że pani ten krzyż poniesie prawie bez wahania? Słucham?

Ale Lucja Sparrow nie odpowiedziała. Ukryła twarz w dłoniach, a potem zachwiała się lekko na krześle. Alex zerwał się i podtrzymał ją.

– Zaraz mi przejdzie – powiedziała cicho. – Proszę mnie teraz zwolnić. Nic więcej i tak nie powiem.

Parker patrzył na nią przez chwilę nieomal z gniewem, ale potem pochylił głowę.

– Dziękuję pani – powiedział łagodnie. – Być może, bardzo nam pani pomogła, chociaż na pewno nie chciała pani tego zrobić.

Jones wsunął głowę przez drzwi i dał znak, że chce mówić z Parkerem, który zbliżył się do niego. Zamienili kilka słów szeptem. Parker zawahał się, a potem podszedł jeszcze raz do Lucji Sparrow.

– Proszę mi wybaczyć – powiedział prawie troskliwie – ale muszę panią prosić o jeszcze jedną małą uprzejmość. Zniesiono tu małą walizeczkę, o której była mowa. Czy mogłaby pani obejrzeć jej zawartość i powiedzieć nam, czy niczego więcej nie brakuje?

– Dobrze – Lucja przymknęła oczy i otworzyła je jak człowiek, który chce się wyzwolić z ogarniającego go snu. – Jeżeli to konieczne.

Jones wniósł małą czarną walizeczkę, którą Alex widział już poprzedniego popołudnia na korcie tenisowym.

Parker otworzył ją. Lucja pochyliła się i zajrzała. Potem wyciągnęła rękę. Sprawdziła zawartość butelek, wyjmując i wkładając je kolejno na miejsce. Pusty uchwyt wyraźnie świadczył o miejscu, z którego zabrano nóż.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Powiem wam, jak zginął»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Powiem wam, jak zginął» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Powiem wam, jak zginął»

Обсуждение, отзывы о книге «Powiem wam, jak zginął» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x