Mary Clark - Udawaj, Że Jej Nie Widzisz

Здесь есть возможность читать онлайн «Mary Clark - Udawaj, Że Jej Nie Widzisz» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Udawaj, Że Jej Nie Widzisz: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Udawaj, Że Jej Nie Widzisz»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Co się dzieję, gdy młoda kobieta zostaje uwikłana w niebezpieczne śledztwo w sprawie zabójstwa, tylko dlatego, że znalazła się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwej chwili? Co się dzieje, kiedy musi korzystać z ochrony policyjnej, zerwać wszystkie nici wiążące ją z dotychczasowym życiem i przeprowadzić się w nowe miejsce do czasu aż sprawca zabójstwa zostanie wykryty i ujęty? Co się dzieje kiedy w nowym wcieleniu spotyka idealnego mężczyznę, ale boi się w nim zakochać, ponieważ nikt nie może wiedzieć, kim dziewczyna jest naprawdę.

Udawaj, Że Jej Nie Widzisz — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Udawaj, Że Jej Nie Widzisz», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Stojąc twarzą w twarz z jedyną osobą, która mogła jej pomóc, Lacey była bliska histerii. Nadal nie miała pewności, czy jej nie śledzono. W tej chwili i tak nie miało to już znaczenia. Lacey wiedziała jedno: nie ma siły już dłużej uciekać.

– Nie mam dokąd jechać, pani Hoffman – powiedziała z naciskiem, – Ktoś usiłuje mnie zabić. Myślę, że to ktoś nasłany przez tego samego człowieka, który zadecydował o śmierci pani męża, Izabelli Waring i Heather Landi. Trzeba z tym skończyć. Myślę, że pani może w tym pomóc. Proszę, niech mi pani pomoże!

Lottie spojrzała na nią łagodniejszym okiem. Zauważyła, że Lacey stoi jakoś dziwnie, opierając cały ciężar na jednej nodze.

– Widzę, że pani cierpi. Proszę wejść i usiąść.

Pokój gościnny był mały, ale bardzo zadbany. Lacey usiadła na kanapie i zdjęła ciężki płaszcz.

– Nie jest mój – powiedziała. – Nie mogę pójść do własnego domu, wziąć rzeczy ze swojej szafy. Nie mogę się zbliżać do członków rodziny. Przeze mnie omal nie zastrzelono mojej malutkiej siostrzenicy. Będę zmuszona prowadzić takie życie dopóty, dopóki policja nie ustali, kto się za tym wszystkim kryje i nie aresztuje go. Proszę panią, niech mi pani powie, czy pani mąż wiedział, kto za tym stoi?

– Boję się. Nie mogę o tym rozmawiać. – Lottie opuściła głowę, wbiła wzrok w podłogę i mówiła szeptem. – Gdyby Max trzymał język za zębami, żyłby do dzisiaj. Podobnie i Heather. Jej matka również. – W końcu wyprostowała się i popatrzyła Lacey prosto w oczy. – Czy prawda jest warta życia tylu osób? Uważam, że nie.

– Budząc się co rano, odczuwa pani strach, prawda? – spytała Lacey. Wyciągnęła rękę i ujęła szczupłą, pokrytą żyłami dłoń starszej pani. – Niech mi pani powie wszystko, co pani wie. Kto za tym stoi?

– Tak naprawdę, to sama nie wiem. Nie znam jego nazwiska. Max wiedział. Max pracował u Jimmy’ego Landiego. On znał Heather. Żałuję, że ją wtedy zobaczyłam w Mohonk. Powiedziałam o tym Maksowi i opisałam mężczyznę, z którym była. Bardzo się zmartwił. Powiedział, że on zajmuje się handlem narkotykami i ściąganiem długów, ale nikt o tym nie wie i wszyscy mają go za godnego szacunku, dobrego człowieka.

W oczach Lottie Hoffman błyszczały łzy.

– Bardzo tęsknię za Maksem. I bardzo się boję.

– Nic dziwnego – powiedziała Lacey – ale chowanie głowy w piasek nic tu nie pomoże. Pewnego dnia ten człowiek zrozumie, że pani też stanowi dla niego zagrożenie.

Sandy Savarano nałożył tłumik na pistolet. Dostanie się do tego domu było dziecinną igraszką. Będzie mógł stąd wyjść tą samą drogą, którą wszedł – przez okno od tyłu. Rosnące tam drzewo było jak schody. Jego samochód czekał na sąsiedniej ulicy i Sandy mógł się do niego dostać przez podwórko sąsiada. Będzie już daleko stąd, zanim gliniarze zaczną podejrzewać, że coś jest nie w porządku. Spojrzał na zegarek. Już czas.

Staruszka będzie pierwsza. Tylko by mu przeszkadzała. Najbardziej zależało mu na tym, żeby zobaczyć wyraz oczu Lacey Farrell, kiedy wyceluje w nią pistolet. Nie da jej czasu na krzyk. Nie. Pozwoli jej tylko jęknąć cicho, kiedy go rozpozna i zrozumie, że czas umierać. Ten dźwięk bardzo go podnieca.

Teraz.

Sandy postawił prawą stopę na pierwszym schodku i zaczął schodzić, zachowując najwyższą ostrożność.

63

Alex Carbine zadzwonił do restauracji Landiego i poprosił do telefonu Jimmy’ego. Chwilę czekał, potem usłyszał głos Steve’a Abbotta.

– Alex? Czym mogę służyć? Nie chciałbym przeszkadzać Jimmy’emu. Jest dzisiaj jakiś przybity.

– Bardzo mi przykro, ale muszę z nim rozmawiać – powiedział Carbine. – Przy okazji chciałbym cię spytać, czy Carlos przyszedł do was prosić o pracę?

– Rzeczywiście, był tutaj. Dlaczego pytasz?

– Jeśli jeszcze tam jest, możesz mu powiedzieć, że do mnie nic ma po co wracać. A teraz połącz mnie z Jimmym.

Znów musiał czekać. Kiedy Jimmy Landi podniósł słuchawki, jego głos zdradzał wielkie przygnębienie.

– Zdaje się, że masz jakieś kłopoty, Jimmy. Czy mógłbym ci jakoś pomóc?

– Nie, ale dziękuję za życzliwość.

– Nie chciałbym ci przeszkadzać, ale właśnie coś zrozumiałem i chcę ci o tym natychmiast powiedzieć. Zdaje się, że Carlos szuka u ciebie pracy. Posłuchaj, nie przyjmuj go.

– Nie miałem takiego zamiaru, ale i tak powiedz, dlaczego?

– Myślę, że Carlos siedzi u kogoś w kieszeni. Fakt, że zabójca wytropił Lacey Farrell w Minneapolis, nie dawał mi spokoju.

– Ach, więc ona była w Minneapolis? – zdziwił się Jimmy Landi. – Nie wiedziałem.

– Tylko jej matka o tym wiedziała. Zmusiła Lacey, żeby jej powiedziała. Czuję się za to wszystko odpowiedzialny, bo sam ją namawiałem, żeby się dowiedziała od Lacey, gdzie ona mieszka.

– To nie było mądre – powiedział Jimmy Landi.

– Nigdy nie twierdziłem, że jestem mądry. Wiedziałem tylko, że Mona odchodzi od zmysłów. Chodzi mi o to, że tego dnia, kiedy Mona się dowiedziała, że Lacey jest w Minneapolis, kupiła „Minneapolis Star Tribune” i miała ją ze sobą podczas kolacji. Widziałem, jak chowała ją do torebki, kiedy podchodziłem do stolika, ale o nic nie pytałem. Później już nie widziałem tej gazety. Chodzi jednak o to, że w pewnej chwili, kiedy Mona wyszła do toalety, a ja witałem gości, Carlos podszedł do naszego stolika, udając, że poprawia serwetki. Widziałem, że przesuwał torbę i wydaje mi się wielce prawdopodobne, że zajrzał do środka.

– To do niego podobne – przyznał Landi. – Nigdy go nie lubiłem.

– Carlos obsługiwał nasz stolik w piątek, kiedy Mona powiedziała, że Lacey wstąpiła do nowego klubu sportowego, który ma kort do squasha. To dość dziwny zbieg okoliczności, że kilka godzin później ktoś przyszedł do tego klubu i wypytywał o nią. Dwa plus dwa równa się cztery.

– Hm – mruknął w odpowiedzi Jimmy. – Wygląda na to, że Carlos pracował na coś więcej niż na zwykły napiwek. Muszę już kończyć. Wkrótce się do ciebie odezwę.

64

Eddie Sloane czuł, że jego kolega czegoś się boi. Mimo że w samochodzie było zimno, Nick Mars śmierdział potem. Jego czoło i dziecinną twarz pokrywały drobne kropelki. Niezawodny instynkt podpowiadał Sloane’owi, że coś jest nie w porządku.

– Myślę, że już czas, żebyśmy tam weszli i zgarnęli panią Farrell – powiedział.

– Dlaczego teraz? – spytał Mars, zaskoczony. – Zatrzymamy ją, kiedy wyjdzie.

Sloane otworzył drzwi samochodu i wyjął pistolet.

– Idziemy.

Lacey nie była pewna, czy rzeczywiście usłyszała jakiś hałas na schodach. Stare domy mają czasem własne życie. Czuła jednak, że atmosfera w pokoju zmieniła się. Lottie Hoffman też to wyczuła. Lacey widziała to w jej spojrzeniu.

Po chwili uświadomiła sobie, że jest to obecność zła skradającego się, zdradzieckiego, ogarniającego je, i tak prawdziwego, że niemal namacalnego.

Takie same dreszcze miała wtedy, kiedy Curtis Caldwell zbiegał po schodach po zabiciu Izabelli.

Potem znów to usłyszała. Bardzo cichy dźwięk, ale bardzo wyraźny. To nie wyobraźnia! Teraz była już tego pewna. Serce zaczęło jej walić. Na schodach ktoś był! Zaraz umrę – pomyślała.

W oczach pani Hoffman widziała narastające przerażenie. Położyła palec na ustach, nakazując jej milczenie. Tamten schodził po schodach bardzo powoli, bawiąc się z nimi w kotka i myszkę. Lacey rozejrzała się po pokoju. Byty tu tylko jedne drzwi i wychodziły one na schody. Nie było ucieczki. Znalazły się w pułapce!

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Udawaj, Że Jej Nie Widzisz»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Udawaj, Że Jej Nie Widzisz» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Udawaj, Że Jej Nie Widzisz»

Обсуждение, отзывы о книге «Udawaj, Że Jej Nie Widzisz» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x