P. James - Czarna Wieża

Здесь есть возможность читать онлайн «P. James - Czarna Wieża» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Czarna Wieża: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czarna Wieża»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Adam Dalgliesh, wyższy oficer policji, postanawia się wybrać do prywatnego ośrodka dla nieuleczalnie chorych, dokąd zaprosił go zaprzyjaźniony stary pastor. Na miejscu okazuje się jednak, że pastor kilka dni wcześniej zmarł.
Adam zatrzymuje się w ośrodku na pewien czas, by uporządkować odziedziczony po przyjacielu księgozbiór, i poznaje pensjonariuszy oraz łączące ich stosunki, z pozoru tylko proste i bezkonfliktowe. Wydarzenia, które później następują, utwierdzają go w przekonaniu, że w ośrodku dzieje się coś złego…

Czarna Wieża — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czarna Wieża», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Teraz – powiedział Julius – zafundujemy sobie spacerek do Chaty Toynton.

Wciąż szedł ostrożnie za Dalglieshem, który pchał przed sobą fotel z groteskowym bagażem. Policjant zjechał po rampie przy frontowych drzwiach i ruszył przez cypel. Niebo wisiało jak szary koc, przygniatający ich do ziemi. Powietrze było ostre, o metalicznym posmaku. Pachniało intensywnie jak gnijące wodorosty. W półmroku żwir na ścieżce pobłyskiwał niczym kamienie półszlachetne. W połowie drogi Dalgliesh usłyszał wysoki płaczliwy jęk i spoglądając w tył, ujrzał, że towarzyszy im Jeoffrey z wyprostowanym ogonem. Kot podążał za Juliusem jeszcze z pięćdziesiąt jardów, po czym – równie nieoczekiwanie, jak się pojawił – odwrócił się i zawrócił w stronę domu. Julius nie spuszczał wzroku z pleców Dalgliesha i nie zwrócił uwagi ani na przybycie, ani na zniknięcie kota. Szli w milczeniu. Głowa Philby'ego przechyliła się w tył, a płótno fotela służyło jego szyi jako sztywny kołnierz. Cyklopia rana, osłonięta plastikiem, wpatrywała się w twarz Dalgliesha z niemym wyrzutem. Ścieżka była sucha. Spoglądając w dół, Dalgliesh zauważył, że koła znaczyły zaledwie cieniutką nitkę śladów na płatach suchej darni i słyszał za sobą, iż buty Juliusa likwidują szuraniem nawet te znikome tropy. Tu nikt nie znajdzie żadnych użytecznych dowodów.

Wreszcie przystanęli na kamiennym patiu. Fale tak szalały, jakby ziemia i niebo już przygotowywały się do nadchodzącej burzy. Patio niemal drżało pod stopami. Początek odpływu. Między nimi a krawędzią urwiska nie unosiła się kurtyna wodnej mgiełki. Dalgliesh zdawał sobie sprawę, że nadszedł moment wielkiego ryzyka. Zmusił się do śmiechu i miał jedynie nadzieję, że w uszach Juliusa nie zabrzmiał on równie sztucznie jak w jego własnych.

– Co cię tak bawi?

– Nietrudno spostrzec, że twoje morderstwa na ogół dokonywane są gdzie indziej, po prostu taka robota na dystans. Teraz jednak zamierzasz wrzucić nas do morza niemal u drzwi własnego domu, co będzie wystarczającą poszlaką nawet dla najgłupszego konstabla. A wierz mi, nie wyznaczą głupich detektywów do rozpracowania tej zbrodni. Wkrótce ma przyjechać twoja gospodyni, prawda? A to jest jedyna część wybrzeża z plażą, nawet podczas przypływu. Wydawało mi się, że chciałeś opóźnić znalezienie ciał.

– Gospodyni tu nie wyjdzie. Nigdy tego nie robi.

– Skąd możesz wiedzieć, co robi, kiedy cię nie ma? Może trzepie wycieraczki nad urwiskiem albo nawet bije bieliznę kijanką. Rób zresztą, jak uważasz. Ja tylko zaznaczam, że twoja jedyna szansa… a i to niezbyt wielka… to opóźnienie znalezienia naszych ciał. Nikt nie zacznie szukać Philby'ego, dopóki za trzy dni nie wróci pielgrzymka. Jeżeli pozbędziesz się mojego samochodu, mnie zaczną poszukiwać jeszcze później. To daje ci możliwość rozesłania dostawy heroiny, zanim zacznie się polowanie, zakładając, że wciąż chcesz, żeby Lemer ją przywiózł. Lecz nie mam zamiaru przeszkadzać ci w planach.

Dłoń Juliusa, zaciśnięta na rewolwerze, nawet nie drgnęła. Court odezwał się takim tonem, jakby rozważał wybór miejsca na piknik:

– Oczywiście, masz rację. Powinieneś wejść na głębokie wody dalej stąd. Najlepsza byłaby Czarna Wieża. Morze wciąż tam obmywa skały. Musimy dopchać do niej fotel.

– Jak? Philby waży ze sto siedemdziesiąt funtów. Nie wepchnę go na krawędź urwiska. Ty też nie bardzo mi pomożesz, jeśli będziesz szedł z tyłu, mierząc mi w plecy. A co ze śladami kół?

– Deszcz je zmyje. Poza tym nie pójdziemy cyplem. Podjedziemy nabrzeżną drogą i dotrzemy do wieży przez urwisko, tak jak wtedy gdy ratowaliśmy Ansteya. Jak już będziecie siedzieć w bagażniku samochodu, ja rozejrzę się za panią Reynoids. Przyjeżdża na rowerze z wioski Toynton i zawsze jest punktualna. Powinniśmy to tak zaplanować, aby ją spotkać tuż za bramą graniczną. Zatrzymam się i powiem jej, iż nie wrócę na kolację. Ta przyjemna minutka rozmowy powinna zrobić wrażenie na koronerze, jeśli w ogóle wasze zwłoki zostaną odnalezione i poddane sekcji. Później, kiedy już skończę żmudną robotę, udam się na wczesny obiad do Dorchester.

– Z fotelem i plastikowym kapturem w bagażniku?

– Z fotelem i kapturem zatrzaśniętymi w bagażniku. Zapewnię sobie alibi na cały dzisiejszy dzień, a wieczorem wrócę do Folwarku Toynton. Nie zapomnę umyć plastikowego kaptura, zanim odłożę go na miejsce. Odkurzę fotel, żeby usunąć twoje odciski palców i sprawdzę, czy na podłodze nie ma krwi. Oczywiście uzupełnię pudełko z amunicją. Miałeś nadzieję, że to przeoczę? Nie martw się, komendancie. Wiem, że wówczas już będę zdany tylko na siebie, pozbawiony twej cennej i fachowej pomocy, ale dzięki tobie zyskam dzień lub dwa, by dopracować szczegóły. Pociąga mnie jedna z dwóch możliwości. Zastanawiam się mianowicie, czy nie można by jakoś wykorzystać tego roztrzaskanego marmuru. Czy nie dałoby się tego tak zaaranżować, aby marmur stanowił motyw zbrodniczego ataku Philby'ego na twoją osobę?

– Ja bym niczego nie komplikował.

– Może masz rację. Moje pierwsze dwa morderstwa były klasycznie proste, a przecież nie można się ich powstydzić. Teraz włożysz Philby'ego do bagażnika mercedesa. Jest zaparkowany z tyłu. Ale najpierw idziemy do pomywalni naczyń. Znajdziesz tam w pralce dwa obrusy. Zabierzesz ten z góry. Nie chcę mieć w samochodzie żadnych tkanek ani kurzu z butów.

– Czy pani Reynoids nie zauważy, że jednego brakuje?

– Pierze i prasuje dopiero jutro. Ta kobieta trzyma się ściśle swoich nawyków. Do wieczora zwrócę obrus. Nie trać czasu.

Umysł Juliusa musiał rejestrować każdą sekundę, pomyślał Dalgliesh, ale jego głos nie zdradzał zdenerwowania. Ani razu nie zerknął na zegarek, nie spojrzał nawet na zegar wiszący w kuchni. Nie spuszczał oczu z lufy ługera i ofiary. Tę koncentrację należało jakoś przełamać. A czas uciekał.

Mercedes stał przed kamiennym garażem. Na polecenie Juliusa Dalgliesh podniósł nie zamkniętą pokrywę bagażnika i rozłożył w nim pognieciony obrus. Przerzucenie ciała Philby'ego z fotela do bagażnika nie przedstawiało trudności. Następnie Dalgliesh złożył fotel i umieścił go na zwłokach. Julius powiedział:

– Teraz kładź się przy nim.

Czy to właśnie miała być najlepsza, a raczej ostatnia okazja do działania; tutaj, przed domkiem Juliusa, z ciałem zamordowanego człowieka w samochodzie i niezbitymi dowodami? Dla kogo niezbitymi? Dalgliesh wiedział, że jeśli teraz rzuci się na Courta, uzyska tylko tę sekundę wolności od gniewu i frustracji, zanim trafi go pocisk. Do Czarnej Wieży pojadą dwa ciała zamiast jednego i oba zostaną wrzucone w głębię wód. Oczyma duszy Dalgliesh widział, jak Julius stoi w triumfalnej pozie; samotna sylwetka na krawędzi urwiska rewolwer przecina łukiem powietrze jak spadający ptak i wpada w skotłowane fale, pod którymi dwa trupy bezwładnie ulegają prądom przypływów i odpływów. Plan się powiedzie. Może wszystko będzie bardziej kłopotliwe, zajmie nieco więcej czasu, gdyż trzeba będzie pchać samemu przez cypel dwa ciała zamiast jednego. Lecz kto zdołałby temu zapobiec? Na pewno nie pani Reynolds, nawet jeżeli pedałuje teraz na rowerze drogą z wioski Toynton. A co będzie, jeśli zacznie coś podejrzewać albo o czymś napomknie zsiadając z roweru, by się przywitać z nadjeżdżającym Juliusem, lub jeśli wręcz powie, że słyszała strzał? Przecież w rewolwerze są jeszcze dwa naboje. Dalgliesh zaś wątpił, czy Julius jest zdrowy psychicznie.

Mógł jednak jeszcze uczynić coś w tej chwili, coś, co już wcześniej zaplanował. Nie będzie to łatwe. Miał nadzieję, że przynajmniej przez parę sekund podniesiony bagażnik choćby częściowo zasłoni go przed wzrokiem Juliusa. Lecz Court stał bezpośrednio za samochodem widział Dalgliesha jak na dłoni. Policjant musiał liczyć zatem tylko na to, że szare oczy mordercy nie opuszczą jego twarzy, nie ośmielą się tego zrobić. Jeżeli detektyw zadziała szybko i sprawnie, przy odrobinie szczęścia może mu się udać. Swobodnie zsunął ręce na biodra. Czul na pośladku leciutki ucisk cienkiego skórkowego portfela, który trzymał w tylnej kieszeni spodni. Julius odezwał się cichym, ale złowrogim tonem:

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Czarna Wieża»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czarna Wieża» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Czarna Wieża»

Обсуждение, отзывы о книге «Czarna Wieża» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x