Gemma Halliday - Zabójstwo na wysokich obcasach

Здесь есть возможность читать онлайн «Gemma Halliday - Zabójstwo na wysokich obcasach» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Zabójstwo na wysokich obcasach: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Zabójstwo na wysokich obcasach»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Maddie Springer nie widziała swojego ojca od czasu, gdy wyjechał do Las Vegas z show girl o imieniu Lola.Jest więc zupełnie zaskoczona, kiedy odtwarza z automatycznej sekretarki jego rozpaczliwą prośbę o pomoc – przerwaną hukiem wystrzału. Maddie nie zastanawia się długo: wyrusza do Miasta Grzechu. I od razu wpada w tarapaty. Nic jednak nie przeszkodzi jej w poszukiwaniach ojca – nawet płatny zabójca na usługach mafii. Zwłaszcza że w Las Vegas pojawia się dobrze jej znany najseksowniejszy gliniarz z L.A…

Zabójstwo na wysokich obcasach — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Zabójstwo na wysokich obcasach», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Rety. Mama. Potarłam skronie (dziwnym zbiegiem okoliczności, nagle zaczęła boleć mnie głowa), zastanawiając się, na jakim kłamstwie przyłapała mnie tym razem.

– Cześć, mamo.

– Maddie, jak mogłaś? Las Vegas? Las Vegas! Teraz już wiedziałam.

– Mamo, to nie tak jak myślisz…

– I to po wszystkim, co dla ciebie robiłam! Wychowałam cię zupełnie sama, Maddie. Sama! Jak mogłaś mi to zrobić… – Urwała, przechodząc w zawodzenie bohaterki filmu Alfreda Hitchcocka, a po chwili usłyszałam, jak telefon wypadł jej z ręki.

Potem usłyszałam Podrabianego Tatusia. – Maddie?

– Cześć, Ralph. Co się dzieje?

– Cóż, w dzisiejszym „L.A. Informerze” ukazało się twoje zdjęcie. – Znowu? Pacnęłam się dłonią w czoło. Nie mają innych tematów? To był tylko jeden głupi cycek!

– O co chodzi tym razem? Czekaj, sama zgadnę. Zaręczyłam się z Marsjaninem, tak?

– Niee. Eee… – Urwał i odchrząknął. – Opublikowali cały artykuł o twoim zaangażowaniu w sprawę kolejnego morderstwa. W Las Vegas. Dali zdjęcie, na którym stoisz przed jakimś klubem o nazwie Victoria.

Zamknęłam oczy i powiedziałam w myślach naprawdę brzydkie słowo. Teraz dla odmiany publikowali prawdę?

– Słuchaj – ciągnął Podrabiany Tatuś. – Wiem, co te pismaki wyrabiają. Pamiętam, jak przykleili twoją głowę do ciała Pameli Anderson, kiedy napisali, że zaręczyłaś się z Wielką Stopą. Więc… – Urwał.

To urocze, że dawał mi możliwość wykręcenia się sianem, choć przyznam, że czułam się z tym trochę nieswojo. W ogóle dziwnie było rozmawiać o zamieszaniu z Larrym z Podrabianym Tatusiem. Kiedy zaczął spotykać się z mamą od razu wszedł w rolę ojca i naprawdę nieźle się w niej sprawdzał. Może i byłam za stara na wycieczki do zoo, ale miałam tyle darmowych manikiurów w jego salonie, ile chciałam. W moim świecie to oznacza miłość. Już sam fakt, że byłam w Las Vegas, sprawiał, iż czułam się, jakbym go zdradzała.

Na szczęście, nie musiałam odpowiadać, bo słuchawkę znowu przejęła mama.

– Jak mogłaś mnie tak zdradzić? – zaszlochała. Boże. Przewróciłam oczami.

– Mamo. Przykro mi. Musiałam tu przyjechać.

– Okłamałaś mnie, Maddie. Okłamałaś!

– Wybacz – powiedziałam, opierając ręce na biodrach – ale ty okłamywałaś mnie przez ostatnie dwadzieścia sześć lat. Mój ojciec nosi buty tancerki go – go! – Jedna z siwowłosych staruszek grających na automatach z Kołem Fortuny spojrzała na mnie, ale tylko na sekundę. W końcu to Las Vegas. Tu wszyscy noszą takie buty.

– Nie mogę uwierzyć, że wymyśliłaś tę bajeczkę o Palm Springs.

– Szczerze mówiąc, to Marco ją wymyślił. A wracając do tego, że nigdy nie raczyłaś mi powiedzieć, że mój ojciec jest transwestytą… masz pojęcie, ile listów wysłałam do Billy'ego Idola?

Nic co bym powiedziała, i tak by do niej nie trafiło. Moja matka, mistrzyni w wywoływaniu poczucia winy, była w swoim żywiole.

– Wychowywałam cię. Karmiłam i ubierałam. Zmieniałam ci zafajdane pieluchy…

Fuj!

– Mamo, przyjechałam tu tylko na kilka dni…

– …i tak mi się odwdzięczyłaś. Zdradą! Kłamstwem! Spodziewałabym się czegoś takiego po Larrym, ale po rodzonej córce? Jak mogłaś? – Mama zakończyła pytanie kolejnym skowytem, który zbudziłby umarłego.

– Mamo, przysięgam, dzisiaj wracam…

– Co zrobiłam nie tak? Gdzie popełniłam błąd, że wychowałam tak kłamliwe dziecko?

– Mamo…

– Zawiodłaś moje zaufanie, Maddie. Zawiodłaś moje zaufanie i złamałaś mi serce!

– Mamo, nie chciałam…

– I pomyśleć, że kupiłam ci fikusa!

– Mamo, ja…

Ale było za późno. W słuchawce zapadła głucha cisza. Mama się rozłączyła. Przywaliłam głową w bok automatu do gry.

– Au.

Schowałam telefon do torebki i wróciłam do recepcji, przy każdym kroku czując pulsujący ból głowy.

Chudy Jim meldował właśnie parę z czwórką małych dzieci. Każdy z berbeci wskazywał palcem w innym kierunku, wykrzykując, co chce zobaczyć najpierw.

– Hej! – przywołałam go.

Dał mi znak ręką, żebym zaczekała. Dopiero kiedy wręczył udręczonym rodzicom klucz do pokoju, podszedł do mnie.

– Co tam?

– Masz może „LA. Informera”?

– Nie wiem.

– A mógłbyś sprawdzić? – zapytałam, zmuszając się do uśmiechu. Chudy Jim westchnął dramatycznie, jakby wyświadczanie przysług kobietom z małym biustem absolutnie nie należało do jego obowiązków. Zajrzał jednak pod pulpit i chwilę później wynurzył się z egzemplarzem brukowca w ręku.

– Dzięki – wymamrotałam, biorąc od niego gazetę. Przebiegłam wzrokiem pierwszą stronę. Nagłówek głosił: „Domorosła pani detektyw na tropie tajemniczej śmierci drag queen”. Super.

W Tot Trots na pewno będą zachwyceni! Czułam wzmagający się ból głowy, kiedy czytałam resztę artykułu. Pod koniec byłam bliska migreny. Autor przypomniał krótko wydarzenia zeszłego lata, łącznie z przekłutą piersią, a potem napisał, że prowadzę dochodzenie w sprawie kolejnej tajemniczej śmierci, tym razem rzekomego samobójcy, który skoczył z dachu nocnego klubu w Vegas. Miał nawet czelność ostrzec wszystkie posiadaczki implantów w Vegas, żeby trzymały się ode mnie z daleka.

Obok tekstu znajdowały się dwa zdjęcia: jedno sprzed klubu i drugie, z wczorajszej wizyty w mieszkaniu Maurice'a. Wpatrywałam się w obie fotografie. Skąd w ogóle wiedzieli, że jestem w Vegas, nie wspominając już o tym, że odwiedziłam Maurice'a?

Spojrzałam na nazwisko autora. Felix Dunn. To ten sam facet, który nagrał mi się na sekretarkę w zeszłym tygodniu. Zerkając na jego małą, czarno – białą fotkę, uświadomiłam sobie również, że to jego widziałam za kierownicą niebieskiego dodge'a neona. Sukinsyn! Facet z neona był dziennikarzem.

– Przepraszam… – powiedziałam, znowu przyzywając Chudego Jima.

Tym razem meldował niskiego Azjatę i jego długonogą przyjaciółkę, której strój kazał mi się zastanawiać, czy w New York, New York wynajmują pokoje na godziny. Jim posłał mi rozdrażnione spojrzenie i dał znak palcem wskazującym, żebym zaczekała chwilę. Podejrzewałam, że gdyby mógł, chemie pokazałby mi inny palec: środkowy.

Kiedy obsłużył dziwną parę, podszedł do mnie.

– Co znowu?

– Potrzebny mi pokój. – Przechylił głowę.

– Czy przed chwilą się nie wymeldowałaś?

– Nie o to chodzi. Chciałabym, żebyś sprawdził, pod jakim numerem zatrzymał się jeden z gości. Felix Dunn.

Chudy Jim pokręcił głową.

– Przykro mi, ale nie mogę tego zrobić.

– Nie rozumiesz. To wyjątkowa sytuacja. Ta historia jest prawdziwa. Nie jestem narzeczoną Wielkiej Stopy. Wyleją mnie z Tot Trots. Boże, może się skończyć tym, że znowu będę wyciskać cytryny w śmiesznym kapelutku, w barze z hot dogami. Zrozum, nie mogę wrócić do tych kapelutków!

Wpatrywał się we mnie zdumiony. Było jasne, że niczego nie rozumie. Pewnie myślał, że jestem szajbnięta.

– Przykro mi, to wbrew polityce hotelu. Nie ujawniamy numerów pokoi naszych gości. Ale jeśli chcesz, mogę przekazać wiadomość.

– Nie chcę mu przekazywać wiadomości. Chcę go zabić! – Niezbyt mi to pomogło.

Zamilkłam, a potem policzyłam do dziesięciu. No dobrze, do pięciu, bo w międzyczasie wpadłam na pewien pomysł. Postanowiłam spróbować innej taktyki.

– Słuchaj, jeśli nagniesz zasady, ten jeden, jedyny raz, postaram ci się to wynagrodzić.

Chudy Jim zmrużył oczy. – W jaki sposób?

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Zabójstwo na wysokich obcasach»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Zabójstwo na wysokich obcasach» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Zabójstwo na wysokich obcasach»

Обсуждение, отзывы о книге «Zabójstwo na wysokich obcasach» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x