Maria Konopnicka - O krasnoludkach i sierotce Marysi

Здесь есть возможность читать онлайн «Maria Konopnicka - O krasnoludkach i sierotce Marysi» — ознакомительный отрывок электронной книги совершенно бесплатно, а после прочтения отрывка купить полную версию. В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Мифы. Легенды. Эпос, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

O krasnoludkach i sierotce Marysi: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «O krasnoludkach i sierotce Marysi»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Ciesz się klasyką! Miłego czytania!

O krasnoludkach i sierotce Marysi — читать онлайн ознакомительный отрывок

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «O krasnoludkach i sierotce Marysi», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

O krasnoludkach i sierotce Marysi

Czy to bajka, czy nie bajka,
Myślcie sobie, jak tam chcecie.
A ja przecież wam powiadam:
Krasnoludki są na świecie!

Naród wielce osobliwy.
Drobny – niby ziarnka w bani:
Jeśli które z was nie wierzy,
Niech zapyta starej niani.

W górach, w jamach, pod kamykiem,
Na zapiecku 1 1 zapiecek – w dawnych wiejskich domach miejsce za piecem lub na piecu. Były to przeważnie duże piece kaflowe, czasami budowane z cegły, na których również gotowano posiłki. [przypis edytorski] czy w komorze 2 2 komora (daw.) – w dawnych wiejskich domach było to małe pomieszczenie mieszkalne lub miejsce, gdzie przechowywano np. żywność. [przypis edytorski] ,
Siedzą sobie Krasnoludki
W byle jakiej mysiej norze.

Pod kominem – czy pod progiem —
Wszędzie ich napotkać można:
Czasem który za kucharkę
Poobraca pieczeń z rożna…

Czasem skwarków porwie z rynki 3 3 rynka (reg.) – mały rondelek. [przypis edytorski] ,
Albo liźnie cukru nieco,
I pozbiera okruszynki,
Co ze stołu w obiad 4 4 w obiad – tu: podczas obiadu. [przypis edytorski] lecą.

Czasem w stajni z bicza trzaśnie,
Koniom spląta 5 5 spląta – dziś popr. forma: splącze. [przypis edytorski] długie grzywy,
Czasem dzieciom prawi baśnie…
Istne cuda! Istne dziwy!

Gdzie chce – wejdzie, co chce – zrobi,
Jak cień chyżo 6 6 chyżo – szybko. [przypis edytorski] , jak cień cicho,
Nie odżegnać się 7 7 odżegnać się – wyrzec się związku z kimś lub czymś, stanowczo czemuś zaprzeczać. [przypis edytorski] od niego,
Takie sprytne małe licho 8 8 licho – tu w znaczeniu: coś drobnego, niepozornego. [przypis edytorski] !

*

Zresztą myślcie, jako chcecie,
Czy kto chwali, czy kto gani 9 9 ganić – strofować, krytykować. [przypis edytorski] ,
Krasnoludki są na świecie!
Spytajcie się tylko niani.

Jak nadworny kronikarz króla Błystka rozpoznawał wiosnę

I

Zima była tak ciężka i długa, że miłościwy Błystek, król Krasnoludków, przymarzł do swojego tronu. Siwa jego głowa uczyniła się srebrną od szronu, u brody wisiały lodowe sople, brwi najeżone okiścią 10 10 okiść – gruba warstwa przymarzniętego śniegu. [przypis edytorski] stały się groźne i srogie; w koronie, zamiast pereł, iskrzyły krople zamarzniętej rosy, a para oddechu osiadała śniegiem na kryształowych ścianach jego skalnej groty. Wierni poddani króla, żwawe krasnoludki, otulali się jak mogli w swoje czerwone opończe 11 11 opończa – rodzaj płaszcza, z kapturem, bez rękawów, noszonego między XIV a XVII wiekiem. [przypis edytorski] i w wielkie kaptury. Wielu z nich sporządziło sobie szuby 12 12 szuba (daw.) – rodzaj wierzchniego, obszernego okrycia, bez zapięcia. Szuby przeważnie podbijano futrem w taki sposób, by stworzyć dodatkowe obszycie na brzegach materiału i uformować duży kołnierz. [przypis edytorski] i spencery 13 13 spencer (daw.) – krótka, dwurzędowa kurtka. [przypis edytorski] z mchów brunatnych i zielonych, uzbieranych w boru 14 14 uzbieranych w boru – dziś popr. forma: Ms.lp: w borze; bór : duży las iglasty. [przypis edytorski] jeszcze na jesieni, z szyszek, z huby drzewnej, z wiewiórczych puchów, a nawet z piórek, które pogubiły ptaszki, lecące za morze.

Ale król Błystek nie mógł się odziewać 15 15 odziewać się (daw.) – ubierać się. [przypis edytorski] tak ubogo i tak pospolicie. On zimą i latem musiał nosić purpurową szatę, która od wieków służąc królom Krasnoludków, dobrze już była wytarta i wiatr przez nią świstał. Nigdy też, za nowych swoich czasów nawet, bardzo ciepłą szata owa nie była, ile że 16 16 ile że (daw.) – ponieważ. [przypis edytorski] z przędzy 17 17 przędza – nitka służąca do wyrobu m.in. tkanin. [przypis edytorski] tych czerwonych pajączków, co to wiosną po grzędach się snują, utkana, miała zaledwie grubość makowego listka.

Drżało więc królisko srodze 18 18 srodze – silnie, mocno, strasznie. [przypis edytorski] , raz wraz chuchając w ręce, które mu tak zgrabiały, że już i berła utrzymać w nich nie mógł.

W kryształowym pałacu, wiadomo, ognia palić nie można. Jakże?! Jeszcze by wszystko potrzaskało: posadzki i mury.

Grzał się tedy 19 19 tedy – dziś w znaczeniu: zatem, wtedy. [przypis edytorski] król Błystek przy blasku złota i srebra, przy płomieniach brylantów, wielkich jak skowrończe jaja, przy tęczach, które promyk dziennego światła zapalał w kryształowych ścianach tronowej sali, przy iskrach lecących z długich mieczów, którymi wywijały dzielne Krasnoludki, tak z wrodzonego męstwa, jak i dla rozgrzewki. Ciepła wszakże z tego wszystkiego było bardzo mało, tak mało, że biedny stary król szczękał zębami, jakie mu jeszcze pozostały, z największą niecierpliwością oczekując wiosny.

– Żagiewko – mówił do jednego z dworzan – sługo wierny! Wyjrzyj no na świat, czy nie idzie wiosna?

A Żagiewka kornie 20 20 kornie – dziś: pokornie. [przypis edytorski] odpowiedział:

– Królu, panie! Nie czas na mnie, póki się pokrzywy pod chłopskim płotem nie zaczną zielenić. A do tego jeszcze daleko!…

Pokiwał król głową, a po chwili znów skinie i rzecze:

– Sikorek! A może ty wyjrzysz?

Ale Sikorkowi nie chciało się na mróz wystawiać nosa. Rzeknie tedy:

– Królu, panie! Nie pora na mnie, aż pliszka ćwierkać zacznie. A do tego jeszcze daleko!…

Pomilczał król nieco, ale iż mu zimno dokuczało srodze, skinie znów i rzecze:

– Biedronek, sługo mój! A ty byś nie wyjrzał?

Wszakże i Biedronkowi niepilno było na mróz i zawieje. I on się kłaniał i wymawiał:

– Królu, panie! Nie pora na mnie, aż się pod zeschłym listkiem śpiąca muszka zbudzi. A do tego jeszcze daleko!…

Król spuścił brodę na piersi i westchnął, a z westchnienia tego naszła taka mgła śnieżysta, że przez chwilę w grocie nic widać nie było.

Tak przeszedł tydzień, przeszły dwa tygodnie, aż pewnego ranka jasno się jakoś zrobiło, a z lodowych soplów 21 21 soplów – dziś popr.: sopli. [przypis edytorski] na królewskiej brodzie jęła 22 22 jąć (daw.) – zacząć; tu forma 3 os.lp: jęła : zaczęła. [przypis edytorski] kapać woda.

We włosach też śnieg tajać zaczął, a okiść szronowa opadła z brwi królewskich i zmarzłe kropelki u wąsów wiszące spłynęły niby łzy.

Zaraz też i szron ze ścian opadać zaczął, lód pękał na nich z wielkim hukiem, jak kiedy Wisła puszcza, a w komnacie zrobiła się taka wilgoć, że wszyscy dworzanie wraz z królem kichali jakby z moździerzy.

A trzeba wiedzieć, że Krasnoludki mają nosy nie lada.

Sam to naród nieduży: jak Krasnoludek but chłopski obaczy 23 23 obaczyć (daw.) – zobaczyć, dostrzec. [przypis edytorski] , staje, otwiera gębę i dziwuje się, bo myśli, że ratusz. A jak w kojec 24 24 kojec – rodzaj ogrodzenia tworzącego zagrodę dla zwierząt domowych np. kur, kaczek itp. [przypis edytorski] wlezie, pyta: „co za miasto takie i którędy tu do rogatek 25 25 rogatka (daw.) – posterunek na granicy miasta, na którym pobierano opłaty za wjazd. [przypis edytorski] ?”. A wpadnie w kufel kwarciany 26 26 kufel kwarciany – kufel o pojemności 1/4 części garnca (w przybliżeniu 1/4 l); garniec : daw. miara objętości cieczy. [przypis edytorski] , to wrzeszczy: „Rety! Bo się w studni topię!”.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «O krasnoludkach i sierotce Marysi»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «O krasnoludkach i sierotce Marysi» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Maira Àngels Julivert - Los Murciélagos
Maira Àngels Julivert
Maria Konopnicka - Jakton
Maria Konopnicka
Maria Konopnicka - Urbanowa
Maria Konopnicka
Maria Konopnicka - Na jagody
Maria Konopnicka
Maria Konopnicka - Mendel Gdański
Maria Konopnicka
Maria Konopnicka - Nasza szkapa
Maria Konopnicka
Maria Konopnicka - Rota
Maria Konopnicka
Maria Konopnicka - Dym
Maria Konopnicka
Отзывы о книге «O krasnoludkach i sierotce Marysi»

Обсуждение, отзывы о книге «O krasnoludkach i sierotce Marysi» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x