Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz

Здесь есть возможность читать онлайн «Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Старинная литература, pol. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Pan Tadeusz: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Pan Tadeusz»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Pan Tadeusz — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Pan Tadeusz», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Kilka wichrów raz po raz prześwisnęło spodem,

Jeden za drugim lecą, miecąc krople dżdżyste,

Wielkie, jasne, okrągłe, jak grady ziarniste.

Nagle wichry zwarły się, porwały się wpoły,

Borykają się, kręcą, świszczącemi koły

Krążą po stawach, mącą do dna wody w stawach;

Wpadli na łąki, świszczą po łozach i trawach,

Pryskają łóz gałęzie, lecą traw przekosy

Na wiatr, jako garściami wyrywane włosy,

Zmieszane z kędziorami snopów; wiatry wyją,

Upadają na rolę, tarzają się, ryją,

Rwą skiby, robią otwor wichrowi trzeciemu,

Który wydarł się z roli jak słup czarnoziemu,

Wznosi się, jak ruchoma piramida toczy,

Łbem grunt wierci, z nóg piasek sypie gwiazdom w oczy,

Co krok wszerz wydyma się, roztwiera ku górze

I ogromną swą trąbą otrębuje burzę.

Aż z całym tym chaosem wody i kurzawy,

Słomy, liścia, gałęzi, wydartej murawy,

Wichry w las uderzyły i po głębiach puszczy

Ryknęły jak niedźwiedzie.

A już deszcz wciąż pluszczy,

Jak z sita, w gęstych kroplach; wtem rykły pioruny,

Krople zlały się razem; to jak proste stróny

Długim warkoczem wiążą niebiosa do ziemi,

To jak z wiader buchają warstami całemi.

Już zakryły się całkiem niebiosa i ziemia,

Noc je z burzą od nocy czarniejszą zaciemia.

Czasem widnokrąg pęka od końca do końca,

I anioł burzy na kształt niezmiernego słońca

Rozświeci twarz, i znowu, okryty całunem,

Uciekł w niebo i drzwi chmur zatrzasnął piorunem.

Znowu wzmaga się burza, ulewa nawalna

I ciemność gruba, gęsta, prawie dotykalna.

Znowu deszcz ciszej szumi, grom na chwilę uśnie;

Znowu wzbudzi się, ryknie i znów wodą chluśnie.

Aż się uspokoiło wszystko; tylko drzewa

Szumią około domu i szemrze ulewa.

W takim dniu pożądany był czas najburzliwszy;

Bo nawalnica, boju plac mrokiem okrywszy,

Zalała drogi, mosty zerwała na rzece,

Z folwarku niedostępną zrobiła fortecę.

O tem więc, co się działo w obozie Soplicy,

Dziś nie mogła rozejść się wieść po okolicy,

A właśnie zawisł szlachty los od tajemnicy.

W izbie Sędziego ważne toczą się narady;

Bernardyn leżał w łóżku, zmordowany, blady

I skrwawiony, lecz całkiem zdrowy na umyśle,

Daje rozkazy, Sędzia wypełnia je ściśle.

Prosi Podkomorzego, przyzywa Klucznika,

Każe przywieść Rykowa, potem drzwi zamyka.

Godzinę całą trwały tajemne rozmowy,

Aż je przerwał kapitan Ryków temi słowy,

Rzucając na stół kiesę ciężką dukatami:

"Państwo Lachy, już jest ta gadka między wami,

Że każdy Moskal złodziej; powiedzcież, kto spyta,

Że znaliście Moskala, który zwan Nikita

Nikitycz Ryków, rotny kapitan, miał osim

Medalów i trzy krzyże - to pamiętać prosim:

Ten medal za Oczaków, ten za Izmaiłów,

Ten za bitwę pod Nowi, ten za Prejsiż-Iłów,

Tamten za Korsakowa sławną rejteradę

Spod Zurich; a miał także i za męstwo szpadę,

Także od Feldmarszałka trzy zadowolnienia,

Dwie pochwały cesarskie i cztery wspomnienia,

Wszystko na piśmie".

"Ale, ale, Kapitanie -

Przerwał Robak - i cóż się tedy z nami stanie,

Jeśli nie chcesz zgodzić się? Wszakże dałeś słowo

Załatwić tę rzecz".

"Prawda, słowo dam na nowo -

Rzecze Ryków - ot, słowo! Co po waszej zgubie?

Ja człek poczciwy, ja was, Państwo Lachy, lubię,

Że wy ludzie weseli, dobrzy do wypitki,

I także ludzie śmiali, dobrzy do wybitki.

U nas ruskie przysłowie: Kto na wozie jedzie,

Bywa często pod wozem; kto dzisiaj na przedzie,

Jutro w tyle; dziś bijesz, jutro ciebie biją;

Czy o to gniew? Tak u nas po żołniersku żyją.

Skąd by się człowiekowi tyle złości wzięło

Gniewać się o przegranę! Oczakowskie dzieło

Było krwawe, pod Zurich zbili nam piechotę,

Pod Austerlicem całą utraciłem rotę;

A pierwej wasz Kościuszko pod Racławicami -

Byłem sierżantem - wysiekł mój pluton kosami.

I cóż stąd? To ja znowu u Maciejowiców

Zabiłem własnym sztykiem dwóch dzielnych szlachciców:

Jeden był Mokronowski, szedł z kosą przed frontem

I kanonijerowi uciął rękę z lontem.

Oj! wy Lachy! Ojczyzna! ja to wszystko czuję,

Ja Ryków; car tak każe, a ja was żałuję;

Co nam do Lachów? Niechaj Moskwa dla Moskala,

Polska dla Lacha; ale cóż? Car nie pozwala!"

Sędzia mu na to rzecze: "Panie Kapitanie,

Żeś człek poczciwy, wiedzą to wszyscy ziemianie,

U których na kwaterach stałeś od lat wielu;

Za ten dar nie gniewaj się, dobry przyjacielu,

Nie chcieliśmy cię skrzywdzić; te oto dukaty

Śmieliśmy złożyć, wiedząc, żeś człek niebogaty".

"Ach, jegry! - wołał Ryków - cała rota skłuta!

Moja rota! A wszystko z winy tego Płuta!

On komendant, on za to przed carem odpowie.

A wy te grosze sobie zabierzcie, Panowie.

U mnie jest kapitański mój żołd lada jaki,

A dosyć mnie na ponczyk i lulkę tabaki.

A was lubię, że z wami sobie zjem, popiję,

Pohulam, pogawędzę, i tak sobie żyję;

Otóż ja was obronię i, jak będzie śledztwo,

Słowo uczciwe, że dam za wami świadectwo.

Powiemy, że my przyszli tu z wizytą, pili

Sobie, tańczyli, trochę sobie podchmielili,

A Płut przypadkiem ognia zakomenderował,

Bitwa! i batalijon tak jakoś zmarnował.

Wy, Pany, tylko śledztwo pomazujcie złotem,

Będzie kręcić się. Ale teraz powiem o tem,

Co już mówiłem temu szlachcicu, co długi

Ma rapier, że Płut pierwszy komendant, ja drugi:

Płut został żywy, może on wam zagiąć kruczka

Takiego, że zginiecie, bo to chytra sztuczka;

Trzeba mu gębę zatkać bankowym papierem.

No i cóż, Panie szlachcic, ty z długim rapierem,

Czy już byłeś u Płuta, czyś się z nim naradził?"

Gerwazy obejrzał się, łysinę pogładził,

Kiwnął niedbale ręką, jak gdyby znać dawał,

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Pan Tadeusz»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Pan Tadeusz» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Adam Mickiewicz - Grażyna
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Chłop i żmija
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Stepy akermańskie
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Mogiły haremu
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Góra Kikineis
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Czatyrdah
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Cisza morska
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Bakczysaraj w nocy
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Sonety Adama Mickiewicza
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Moja Pierwsza Bitwa
Adam Mickiewicz
Отзывы о книге «Pan Tadeusz»

Обсуждение, отзывы о книге «Pan Tadeusz» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x