Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz

Здесь есть возможность читать онлайн «Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Старинная литература, pol. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Pan Tadeusz: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Pan Tadeusz»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Pan Tadeusz — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Pan Tadeusz», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

"Telimeno - Tadeusz rzekł - dalbóg, nietwarde

Mam serce ani ciebie unikam przez wzgardę,

Ale uważ no sama, wszak nas widzą, śledzą,

Czyż można tak otwarcie? cóż ludzie powiedzą?

Wszak to nieprzyzwoicie, to, dalbóg, jest grzechem".

"Grzechem! - odpowiedziała mu z gorzkim uśmiechem -

Niewiniątko! baranek! Ja, będąc kobiétą,

Jeśli z miłości nie dbam, choćby mnie odkryto,

Choćby mnie osławiono; a ty, ty mężczyzna?

Cóż szkodzi z was któremu, chociaż się i przyzna,

Że ma romans z dziesięciu razem kochankami?

Mów prawdę: chcesz mnie rzucić?" - Zalała się łzami.

"Telimeno, cóż by świat mówił o człowieku -

Rzekł Tadeusz - który by teraz, w moim wieku,

Zdrów, żył na wsi, kochał się - kiedy tyle młodzi,

Tylu żonatych od żon, od dzieci uchodzi

Za granicę, pod znaki narodowe bieży?

Choćbym chciał zostać, czy to ode mnie zależy?

Ojciec mnie testamentem kazał, abym służył

W wojsku polskiem, teraz stryj ten rozkaz powtórzył.

Jutro jadę, zrobiłem już postanowienie,

I dalbóg, Telimeno, już go nie odmienię".

"Ja - rzekła Telimena - nie chcę ci zagradzać

Drogi do sławy, szczęściu twojemu przeszkadzać!

Jesteś mężczyzną, znajdziesz kochankę godniejszą

Serca twojego, znajdziesz bogatszą, piękniejszą!

Tylko dla mej pociechy niech wiem przed rozstaniem,

Że twoja skłonność była prawdziwem kochaniem,

Że to nie był żart tylko, nie rozpusta płocha,

Lecz miłość; niech wiem, że mnie mój Tadeusz kocha!

Niech słowo <> jeszcze raz z ust twych usłyszę,

Niech je w sercu wyryję i w myśli zapiszę;

Przebaczę łacniej, chociaż przestaniesz mnie kochać,

Pomnąc, jakeś mnie kochał..." - I zaczęła szlochać.

Tadeusz, widząc, że tak płacze i tak błaga

Czule, i tylko takiej drobnostki wymaga,

Wzruszył się, przejęły go szczery żal i litość,

I jeżeliby badał serca swego skrytość,

Może by się w tej chwili i sam nie dowiedział,

Czyli ją kochał, czy nie. - Więc żywo powiedział:

"Telimeno, bogdaj mnie jasny piorun ubił,

Jeśli nieprawda, żem cię, dalbóg, bardzo lubił

Czy kochał; krótkie z sobą spędziliśmy chwile,

Ale one mnie przeszły tak słodko, tak mile,

Że będą długo, zawsze myśli mej przytomne,

I dalibógże, nigdy ciebie nie zapomnę".

Telimena skoczywszy padła mu na szyję:

"Tegom się spodziewała, kochasz mnie, więc żyję!

Bo dzisiaj miałam dni me własną ręką skrócić!

Gdy mnie kochasz, mój drogi, czyż możesz mnie rzucić?

Tobie oddałam serce, oddam ci majątek,

Pójdę za tobą wszędzie; każdy świata kątek

Będzie mnie z tobą miły! Z najdzikszej pustyni

Miłość, wierzaj mi, ogród rozkoszy uczyni".

Tadeusz, wydarłszy się z objęcia przemocą:

"Jak to? - rzekł - czyś z rozumu obrana? gdzie? po co?

Jechać ze mną? Ja, będąc sam prostym żołnierzem,

Włóczyć, czy markietankę?" "To my się pobierzem" -

Rzekła mu Telimena. "Nie, nigdy! - zawoła

Tadeusz. Ja żenić się nie mam teraz zgoła

Zamiaru ni kochać się - fraszki! dajmy pokój!

Proszę cię, moja droga, rozmyśl się! uspokój!

Ja jestem tobie wdzięczen, ale niepodobna

Żenić się, kochajmy się, ale tak - z osobna.

Zostać dłużej nie mogę; nie, nie, jechać muszę,

Bądź zdrowa, Telimeno moja, jutro ruszę".

Rzekł, nasuwał kapelusz, odwracał się bokiem,

Chcąc iść; lecz go wstrzymała Telimena okiem

I twarzą, jak Meduzy głową; musiał zostać

Mimowolnie; poglądał z trwogą na jej postać,

Stała blada, bez ruchu, bez tchu i bez życia!

Aż wyciągając rękę jak miecz do przebicia,

Z palcem zmierzonym prosto w Tadeusza oczy:

"Tego chciałam - krzyknęła - ha, języku smoczy!

Serce jaszczurcze! To nic, żem tobą zajęta

Wzgardziła Asesora, Hrabię i Rejenta,

Żeś mnie uwiódł i teraz porzucasz sierotę,

To nic! Jesteś mężczyzną, znam waszą niecnotę,

Wiem, że jak inni, tak ty mógłbyś wiarę złamać,

Lecz nie wiedziałam, że tak podle umiesz kłamać!

Słuchałam pode drzwiami stryja! więc to dziecko?

Zosia? wpadła ci w oko? i na nią zdradziecko

Dybiesz! Zaledwieś jedną nieszczęsną oszukał,

A jużeś pod jej bokiem nowych ofiar szukał!

Uciekaj, lecz cię moje dościgną przeklęctwa -

Lub zostań, wydam światu twoje bezeceństwa;

Twe sztuki już nie zwiodą innych, jak mnie zwiodły!

Precz! gardzę tobą! jesteś kłamca, człowiek podły!"

Na obelgę śmiertelną dla uszu szlachcica,

I której żaden nigdy nie słyszał Soplica,

Zadrżał Tadeusz, twarz mu pobladła jak trupia,

Tupnąwszy nogą, usta przyciąwszy, rzekł: "Głupia!"

Odszedł; lecz wyraz "podłość" echem się powtórzył

W sercu, wzdrygnął się młodzian, czuł, że nań zasłużył;

Czuł, że wyrządził wielką krzywdę Telimenie,

Że go słusznie skarżyła, mówiło sumnienie;

Lecz czuł, że po tych skargach tem mocniej ją zbrzydził;

O Zosi, ach! pomyślić nie ważył się, wstydził.

Przecież ta Zosia, taka piękna, taka miła!

Stryj swatał ją! może by jego żoną była,

Gdyby nie szatan, co go plącząc w grzech za grzechem,

W kłamstwo za kłamstwem, wreszcie odstąpił z uśmiechem.

Złajany, pogardzony od wszystkich! w dni parę

Zmarnował przyszłość! Uczuł słuszną zbrodni karę.

W tej burzy uczuć, jakby kotwica spoczynku,

Zabłysnęła mu nagle myśl o pojedynku:

"Zamordować Hrabiego! łotra! - krzyknął w gniewie. -

Zginąć albo zemścić się!" A za co? Sam nie wie!

I ten gniew wielki, jak się zajął w mgnieniu oka,

Tak wywietrzał; znow zdjęła go żałość głęboka.

Myślił: "Jeśli prawdziwe było postrzeżenie,

Że Hrabia z Zosią jakieś ma porozumienie,

I cóż stąd? Może Hrabia kocha Zosię szczerze,

Może go ona kocha? za męża wybierze!

Jakimże prawem chciałbym zerwać to zamęście

I, sam nieszczęśnik, wszystkich mam zaburzać szczęście?"

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Pan Tadeusz»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Pan Tadeusz» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Adam Mickiewicz - Grażyna
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Chłop i żmija
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Stepy akermańskie
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Mogiły haremu
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Góra Kikineis
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Czatyrdah
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Cisza morska
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Bakczysaraj w nocy
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Sonety Adama Mickiewicza
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Moja Pierwsza Bitwa
Adam Mickiewicz
Отзывы о книге «Pan Tadeusz»

Обсуждение, отзывы о книге «Pan Tadeusz» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x