• Пожаловаться

Barbara Rosiek: Byłam Schizofreniczką

Здесь есть возможность читать онлайн «Barbara Rosiek: Byłam Schizofreniczką» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Современная проза / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Barbara Rosiek Byłam Schizofreniczką

Byłam Schizofreniczką: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Byłam Schizofreniczką»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Zapis codziennych zmagań z życiem i próba rozrachunku z brutalną przeszłoscią kobiety chorej na schizofrenię. Poruszająca historia człowieka, którego cierpienie i choroba psychiczna popychają ku samobójstwu.

Barbara Rosiek: другие книги автора


Кто написал Byłam Schizofreniczką? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Byłam Schizofreniczką — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Byłam Schizofreniczką», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Czy to tak mocno we mnie tkwi?

W poczuciu winy napisałam następny list do Tadeusza, nie czekając na odpowiedź.

Tadeuszu, do jakiej trzeba dojść rozpaczy, by ostatecznie przeciąć nić swego życia, nieodwracalnie, bo przecież z niewiarą, że po tamtej stronie cokolwiek istnieje, totalna samozagłada, bez żadnej nadziei.

Nie potrafię cieszyć się z powrotu do życia. Przeraża mnie zwykły kontakt z ludźmi, ulice, początek dnia, noc, kiedy nasila się lęk. I tamte wspomnienia, tak tragiczne, że aż niewyobrażalne”.

Wraz z listem posłałam Tadeuszowi poemat „Zagubienie”, który napisałam tego dnia, nazywając siebie otrutym motylem. Zapytałam go, dlaczego milczał wobec mnie przez te lata, dlaczego nic mi nie powiedział o mojej chorobie, którą doskonale wyczuwał od samego początku.

Nie pojmowałam tego, skąd taka „ zmowa milczenia”.

Wyczuwałam szóstym zmysłem, że jest coś nie tak, że potrzeba mi tutaj bliskiej osoby, która pomogłaby mi unieść ciężar całego zagubienia, bym przetrwała najgorsze chwile. Nie było takiego człowieka, nikt nie wiedział, co się ze mną dzieje naprawdę i co się wydarzyło.

Nikt, ale to nikt z mojej rodziny nie zorientował się, że tonę. Nikt nie był ze mną blisko. Wiedziała bardzo dużo Anka, ale i ona mnie zostawiła, dopiero później dowiedziałam się dlaczego.

Nie chciała towarzyszyć memu zdrowieniu, nie chciała być blisko mnie. Była przy mnie w klinice, kiedy umierałam, lecz z zupełnie innego powodu.

Rozwiązywała sobie własne problemy. Jak tragiczna bywa ludzka podświadomość.

20 stycznia napisałam:

Nie przynależę do świata normalnych ani do świata obłąkanych, dlatego ta samotność ma wymiar skrajnej pojedynczości. Jest mi broniony wstęp do pierwszego, przed drugim bronię się rozpaczliwie. A poza tym nie chcę być ani w jednym, ani w drugim.

W takim razie gdzie?

Są decyzje, które trzeba podejmować samemu, mogą przygnieść jedynie swoim ciężarem.

Do tej prostej prawdy doszłam w końcu i stała mi się pewnym objawieniem. Zaczęłam brać odpowiedzialność za to, co robię.

Wydawnictwo w Katowicach zaakceptowało książkę pt. „Kokaina”, którą pisałam na miesiąc przed samobójstwem. Ta wiadomość dodała mi sił, pewność, że nie wszystko w moim życiu było klęską, że mogę chociaż liczyć na swój talent i twórczość, która jest wspaniałym lekarstwem, kiedy jest się do końca samotnym.

To wszystko musiało się wydarzyć. W końcu udało mi się dotknąć dna ciemności. Teraz zapragnęłam wyruszyć na poszukiwanie siebie w stronę światła.

28 stycznia przyszedł list od Tadeusza. Przemówił do mnie, zaczął ze mną rozmawiać.

„Droga Basiu,

dziękuję za list i medytacje, zwłaszcza za nie. Mam wrażenie, że to, co piszesz, jest rozdarte tak jak tamta decyzja, którą powzięłaś przeciwko sobie. Masz delikatną pretensję do mnie, że nie powiedziałem Ci tego, co mógłbym. Hm – ale czy mogłem, czy tego chciałaś? Piszesz – „Wiem, że pacjentowi nie mówi się wiele” itd. Ale przecież wiesz także, że nigdy, ale to nigdy nie uznałby Cię za „pacjenta". Nawet teraz, kiedy zrobiłaś wszystko, aby nim zostać. Być pacjentem to być Dzieckiem, które nie chce być Dorosłym, bo dba o to, aby nie rozpadła się rodzina, aby rodzice się nie rozstali. Więc musi w sobie trwać jako Dziecko, chorujące, zatruwające się, walczące z sobą, zabijające się. Tego wymaga od Ciebie Twoje delikatne Dziecko, które ratuje układ między Rodzicami, ale samo popada w psychotyczny impas. Stać Cię na tak wielki gest wobec bezmiłości, która Cię otacza, a której nie chcesz uznać, bo jest lustrem śmierci. Wolisz wybrać śmierć niż spojrzeć w lustro. OK.

Gdy czytałem Twój „Pamiętnik”, uderzyło mnie to, że nie możesz powiedzieć prawdy. Pełno tam stylistycznych piękności i miodu posmarowanego na kwaśnym chlebie, który nie przemienia się niestety w nic pożywnego. Ponieważ w SSHP nie mogłaś nic zrobić z sobą, bo byłaś wpisana w ten pamiętnikowy miód, podjęłaś rolę pacjenta, który nim nie jest. Nie mogłem w to ingerować. Mogłem tę decyzję tylko poprzeć, zdając sobie sprawę z tego, że jest to „rola”.

Czasem trzeba ją zrealizować do końca, aby przekonać się, że jest to rola wymagająca większego ładunku histerii. Tobie go zabrakło, gdyż rozbudowałaś swoje cierpienie i wyobraźnię za cenę cielesnego bólu, sztywnienia, znieczulenia. Przy Twoim wybitnym intelekcie (nie znam lepszej niż Twoja analiza schizofrenii w języku polskim!) masz zawsze możliwość bycia tym, kim chcesz, jak też tym, kim być nie chcesz. Nikt nie jest w stanie narzucić Ci wyboru.

Masz też pewną pretensje, że wypytuję Ankę o Ciebie. Ale to właśnie Ona zaangażowała w ratowanie Ciebie Czarka, Magdę i oczywiście mnie. Od razu zdiagnozowaliśmy Twój gest jako samobójczy. Więc może niezbyt doceniasz wiedzę Anki. Postanowiłem nie odzywać się bezpośrednio do Ciebie, bo Twoja próba, gdyby się udała, byłaby oskarżeniem lekarza, który

Cię leczył. A więc znowu próba zrzucenia odpowiedzialności na kogoś, kto Ci pomaga. Na szczęście ta próba się nie udała. Mówię tu o szczęściu dziecka, które ma teraz szansę przewartościować to, co w nim z Ojca i Matki. Ale szansa może być tylko szansą. Muszę Cię zmartwić – nasze pierwsze spotkanie, choć zakończone próbą podniesienia Ciebie, było pełne niepokoju o depresyjne, automatyczne reakcje, które zaprzeczały optymistycznym wypowiedziom prowadzących zajęcia kolegów. Powiedziałem im wtedy, czego się obawiam. I niestety te obawy zmusiły mnie do milczenia wobec Ciebie. Teraz już ich nie mam. Są w Tobie, wyjawiły Ci się w akcie rozpaczy.

Basiu, jeżeli jesteś pacjentką, to tylko samą dla siebie. I tylko sama możesz siebie wyleczyć.

Może pod warunkiem, że nie będziesz tak bardzo się przejmować kontaktami z ludźmi. Mam wrażenie, że uwewnętrzniłaś ich karcące spojrzenia, etykiety i utożsamiłaś się z pacjentem”.

Twój gest zamknął rolę pacjenta. Nie możesz już nim być bardziej niż jesteś. Musisz wybrać inną rolę lub inna rola musi wybrać Ciebie.

Musisz opłakać swój ból i klęski, jakie poniosłaś. Abyś nie musiała się czuć Panem Bogiem otoczenia, Super – Rodzicem, jakąś Nad – Osobą. Abyś mogła być Dzieckiem i Dorosłym jednocześnie.

A więc kimś, kto daruje siebie innym za nic. Co nie znaczy, że ma siebie za nic.

Możesz być wybitną terapeutką. Ale do tego trzeba porzucić istniejący układ, trzeba znaleźć miejsce dla siebie i w sobie wśród obcych. Tam, gdzie nikt Cię nie usprawiedliwi z powodu Twojej osobistej historii, bo nie będzie jej znał. A jeżeli pozna – machnie ramionami. Po negatywnym potrzebny jest Ci gest pozytywny. Wykonasz go sama albo zostaniesz nieporadnym Dzieckiem, które nie chce się narodzić. I zbuntujesz się przeciw Bogu, narzucając mu ponownie swoje nie.

Pozdrawiam Cię serdecznie

T.K.”

Rozdział II

Otrzymałam wyczekiwany list od Tadeusza. Powiedział w nim tyle, ile mógł, zachowując resztę w tajemnicy, która mogła mnie powalić. I chociaż sprawa wydawała się beznadziejną, zdecydował się na pomoc.

Zapisałam w dzienniku:

Tak, Tadeuszu, już najwyższy czas przyjąć odpowiedzialność za to, co zrobiłam.

I znowu ten sam błąd, hamuję płacz, a wyć mi się chce, hamuję, bo oni są w drugim pokoju.

Nie mogę jeszcze spalić dzienników. Tam, w nich, wszystko się kryje, część prawdy o mnie.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Byłam Schizofreniczką»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Byłam Schizofreniczką» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Barbara Rosiek: Pamiętnik Narkomanki
Pamiętnik Narkomanki
Barbara Rosiek
Tamara Zwierzyńska-Matzke: Czasami wołam w niebo
Czasami wołam w niebo
Tamara Zwierzyńska-Matzke
Dean Koontz: Odwieczny Wróg
Odwieczny Wróg
Dean Koontz
Robert Haasler: Kobiety Watykanu
Kobiety Watykanu
Robert Haasler
Отзывы о книге «Byłam Schizofreniczką»

Обсуждение, отзывы о книге «Byłam Schizofreniczką» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.