Katarzyna Grochola - Ja wam pokażę!

Здесь есть возможность читать онлайн «Katarzyna Grochola - Ja wam pokażę!» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ja wam pokażę!: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ja wam pokażę!»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Po wszystkich zawirowaniach sercowych (i finansowych) Judyta jest szczęśliwa. Książę na białym koniu, przebrany za socjologa w starym oplu, zakochał się, oświadczył i wyjeżdża do Stanów. Tosia odgraża się, że zda maturę. Ale w życiu Judyty pojawia się ktoś, kto wie lepiej, co będzie dla niej dobre. Czy wystarczy jej niezależności i uporu, by odnaleźć w końcu własną drogę? Trzecia część przygód Judyty – kobiety pełnej energii, temperamentu i (poza chwilami zwątpienia) humoru – z pewnością ucieszy nie tylko wielbicielki Nigdy w życiu! i Serca na temblaku. To ciepła i zabawna opowieść o tym, że nawet gdy na niebie nie ma ani jednej chmurki, trzeba być gotowym na niespodzianki, wobec których zdrowy rozsądek bywa bezradny…

Ja wam pokażę! — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ja wam pokażę!», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Zamykam oczy i chcę sobie przypomnieć tamtego mężczyznę, który mnie kochał, ale widzę tylko pustkę i ciemność.

Strażnik pojawia się za swoim kontuarem, znowu rozkłada przed sobą gazetę, patrzy na mnie i uśmiecha się.

No i co, doczekała się pani w końcu? – Głos ma miły.

Tak – odpowiadam – doczekałam się.

Idę piechotą przez miasto. Chłodny poranek zamienił się w prawie letni dzień. Słońce odbija się w szybach wysokich domów, razi, obie strony ulicy błyszczą słonecznym światłem nierzeczywistego świata. Nie ma cienistej strony ulicy. Pałac Kultury świeci jak wyfroterowany.

Widzę, jak przesuwają się samochody, ludzie, domy, wystawy sklepów, widzę, jak zmieniają się światła, zielone, żółte, czerwone i znowu zielone, żółte, czerwone, i nic mnie to nie obchodzi. Tonę.

Koło dworca wchodzę do sklepu, biorę koszyk, przechodzę koło serów, kasz, cukrów, mięsa i warzyw. Każda decyzja jest dla mnie za trudna. Jest za głośno, za jasno, za dużo. Odstawiam pusty koszyk przy kasie i wychodzę. Schody w dół, w podziemia dworca, tłum wysypał się z kolejki, która właśnie przyjechała. Przyglądam się obojętnie, czekam, aż kolejka opustoszeje i siadam w ostatnim wagonie. Rusza dopiero za dwadzieścia minut, mogłam zrobić te zakupy, mogłam jakoś wykorzystać czas, ale brak mi energii. Muszę pomyśleć, muszę zrozumieć, co się stało. Może mnie nie kochał, przemyka mi przez głowę myśl, i czuję, jak robi mi się słabo. Nie, nie wpadnę w taki kanał. Po prostu coś się skończyło, ale nie mogę wszystkiego przekreślać. Nic mi wtedy nie zostanie. Kochał mnie. Kiedyś mnie na pewno kochał. Mężczyzna kocha kobietę, z którą chce się ożenić.

Nawet nie zauważyłam, kiedy kolejka ruszyła. Za Opaczem wszedł kontroler. Podałam swój bilet.

– Nieskasowany – powiedział z satysfakcją. – Dokumenty proszę.

Spojrzałam na niego. Lekko łysiał, zakola na czole – świeciły. Patrzyłam i nie bardzo rozumiałam, co do mnie mówi.

Pani skasuje – powiedział ugodowo.

Dobrze – odpowiedziałam i dalej siedziałam. Patrzyłam w okno.

Pani się dobrze czuje? – Kontroler nachylił się nade mną.

Tak, chyba tak.

To ja pani skasuję. – Wziął ode mnie bilet i ku zdziwieniu pasażerów, ruszył do kasownika.

Dziękuję – powiedziałam, kiedy oddał mi bilet i odwróciłam się do okna.

Pani na drugi raz kasuje – upomniał mnie kontroler.

Oczywiście – odpowiedziałam.

Patrzył na mnie, jakbym była niespełna rozumu. Nie chcę budzić litości. Poradzę sobie, zawsze sobie radziłam.

Czy można kochać kogoś, kto nas nie kocha? Można. Tak właśnie będzie ze mną. Nie będę się złościć na los, może takie jest moje przeznaczenie? Po co z nim walczyć? Mogę sobie przecież przechowywać te wszystkie wspaniałe rzeczy, które mi się przydarzyły. Niektórym w ogóle nie zdarza się kochać. Mnie się zdarzyło. I tak mnie los obdarował. Będę się umiała jeszcze cieszyć z tego, że spotkałam Adama, kiedyś będę się umiała z tego cieszyć. Wiem to.

Przynajmniej umiem kochać. To nie szkodzi, że bez wzajemności. Za parę lat przestanie to mi przeszkadzać.

Wysiadłam u siebie na stacji i wolno ruszyłam w stronę domu. Zatrzymałam się przed swoją furtką i ruszyłam do Uli. Nie mogę udawać, że nie usłyszałam od Adama, że skłamała. Ula jest bliską mi osobą, ale jak żyć i przyjaźnić się z takim bagażem? Z nią też muszę porozmawiać.

Dzwonię. Otwiera mi Krzyś.

Cześć, Jutka. Co ty tak oficjalnie? Przez bramę?

Muszę porozmawiać z Ula. – Mijam Krzysia i widzę Ule, która obiera ziemniaki.

Zjesz z nami obiad? – Ula krząta się, zgarnia obierki do kosza, przemywa blat.

– Nie, dziękuję, chcę z tobą porozmawiać.

– Co ty tak oficjalnie? – Ula uśmiecha się, nawet nie wie, że powtórzyła zdanie Krzysia. Czy to znak dobrego związku?

Wychodzimy na taras.

Ja wam pokażę!

Dzielę listy na kupki. Siedzę na podłodze w dużym pokoju, Borys leży na tapczanie, musiałam go tam wsadzić, nie ma siły się wgramolić. Napaliłam w kominku, jest ciepło, tylko serce mi nie chce odtajać. Muszę zająć się czymś, muszę nie myśleć; jak będę zajęta, będę miała mniej czasu na czucie.

Droga redakcjo,

sprawa o podział majątku ciągnie się już ponad trzy lata. – Prawnik na prawą kupkę, droga redakcjo, wypryski na całym ciele mają kolor czerwony, ale swędzą i pojawiła się temperatura, chociaż obkładałam się kwaśnym mlekiem – Lekarz, kupka na lewo, droga redakcjo, mąż bez powodu się wyprowadził – Ja, kupka na tapczanie, koło Borysa, droga redakcjo, chcę się rozwieść i nie wiem, jak mam napisać pozew i czy to drogo kosztuje – Prawnik, na prawo, droga redakcjo, moja córka wytatuowała sobie panterę na biodrze – Ja, Borys, droga redakcjo, chciałabym pracować z delfinami, gdzie mam się zgłosić – Ja, tapczan, droga redakcjo, chciałabym adoptować dziecko, tak jak to zrobił Jack Nicholson w filmie,,Szmidt”, podajcie mi adresy – Ja, droga redakcjo, zapłaciłam za amulet szczęścia czterdzieści dwa złote, bo reklamowaliście, a szczęścia jak nie ma, tak nie ma, proszę o zwrot pieniędzy – Ja, droga redakcjo, moja żona w czasie stosunku wkłada mi koraliki, ale wstydzę się napisać gdzie, czy to jest powód do rozwodu – Prawnik albo ja, albo proktolog, droga redakcjo, jesteście szmatławcem – Archiwum, bez odpowiedzi, pod stół, droga redakcjo, błagam o pomoc – Bez adresu zwrotnego – archiwum, droga redakcjo, niniejszym donoszę, że sąsiad mój Jarosław Kłyź ma firmę i ciągnie prąd od słupa i nie płaci, ani podatków ani nic – Bez podpisu, kosz, droga redakcjo, napisałem w klasówce że telimena w panu tadeuszu jest cool i dostałem dwóję, to jest cool czy nie? – Ja, Borys.

Dla mnie 65 listów, 72 z powrotem do redakcji, do specjalistów. Mam zajęcie na najbliższe dni.

Mamo, czemu tu taki bałagan?

Segreguję listy. Tosia, zdejmij buty, wnosisz błoto, a sprzątałam.

Przecież zdjęłam – mówi Tosia, a ja rzucam okiem na jej nogi. Ma kapcie. – Mamo, co się z tobą dzieje?

– Tosia, nie zajmuj się mną, poradzę sobie. Chciałabym tylko, żebyś zdała maturę, jeśli ci mogę pomóc, to powiedz, ale nie mam siły dzielić się chwilowo swoim stanem ducha.

Ale mamo! Przecież ja jestem twoją przyjaciółką! – mówi z pretensją Tosia.

Nie, kochanie – nareszcie rozumiem, o co chodzi – przede wszystkim jesteś moją córką, a ja twoją matką, potem się przyjaźnimy. A o niektórych sprawach nie chcę z tobą rozmawiać.

Ale mamo, musisz! Ja ci mówiłam, żebyś nie jechała do Adama, prawda? To musiałaś się narazić! Czy on… coś ci powiedział? O mnie? To znaczy coś wspominał?

Przekładam kupki na stół, spinam spinaczami.

– Tosia, wybacz, nie rozmawialiśmy o tobie, ale o mnie i o nim.

– 1 co? – pyta Tosia i siada obok Borysa na kupce listów, na które mam odpowiedzieć ja.

– Siadłaś na mojej pracy, pomniesz. – Tosia wyjmuje spod pupy listy.

– No i co, mamo?

– Nic. Nie będzie Adama.

Odwracam się tyłem do Tosi, bo nie chcę, żeby widziała, jak mi łzy napływają do oczu.

– Ojejku, mamusiu! – Tosia podbiega do mnie i obejmuje mnie w pasie. – I bardzo dobrze! Tata powiedział, że ty zawsze byłaś kobietą jego życia i że pomyłki trzeba wybaczać. Tata chciałby z nami zamieszkać. Sorki, lubię Adama, ale, mamo, znowu będziemy rodziną!

Staję jak wryta. Tosia odsuwa się ode mnie i mina j ej trochę rzednie.

Mamo, ja wiem, że nie od razu, musisz się oswoić z tą myślą, ale zobaczysz teraz się wszystko ułoży…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ja wam pokażę!»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ja wam pokażę!» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Juliette Benzoni
libcat.ru: книга без обложки
Juliette Benzoni
Katarzyna Leżeńska - Kamień W Sercu
Katarzyna Leżeńska
libcat.ru: книга без обложки
Katarzyna Grochola
libcat.ru: книга без обложки
Katarzyna Grochola
Katarzyna Grochola - Podanie O Miłość
Katarzyna Grochola
Katarzyna Grochola - Przegryźć Dżdżownicę
Katarzyna Grochola
Katarzyna Grochola - Serce na temblaku
Katarzyna Grochola
Antonio Gargallo Gil - La psicóloga de Medjugorje
Antonio Gargallo Gil
Antonio Gargallo Gil - El psicólogo de Pietrelcina
Antonio Gargallo Gil
Antonio Gargallo Gil - El psicólogo de Nazaret
Antonio Gargallo Gil
Отзывы о книге «Ja wam pokażę!»

Обсуждение, отзывы о книге «Ja wam pokażę!» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x