Katarzyna Grochola - Ja wam pokażę!

Здесь есть возможность читать онлайн «Katarzyna Grochola - Ja wam pokażę!» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ja wam pokażę!: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ja wam pokażę!»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Po wszystkich zawirowaniach sercowych (i finansowych) Judyta jest szczęśliwa. Książę na białym koniu, przebrany za socjologa w starym oplu, zakochał się, oświadczył i wyjeżdża do Stanów. Tosia odgraża się, że zda maturę. Ale w życiu Judyty pojawia się ktoś, kto wie lepiej, co będzie dla niej dobre. Czy wystarczy jej niezależności i uporu, by odnaleźć w końcu własną drogę? Trzecia część przygód Judyty – kobiety pełnej energii, temperamentu i (poza chwilami zwątpienia) humoru – z pewnością ucieszy nie tylko wielbicielki Nigdy w życiu! i Serca na temblaku. To ciepła i zabawna opowieść o tym, że nawet gdy na niebie nie ma ani jednej chmurki, trzeba być gotowym na niespodzianki, wobec których zdrowy rozsądek bywa bezradny…

Ja wam pokażę! — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ja wam pokażę!», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Dżudi, darling – mówiła ciocia – pamiętaj, że małżeństwo to bycie z żoną w tych kłopotach, których by się nie miało, gdyby się człowiek nie ożenił. Ojciec Tosi na przykład…

Ukrócałam jak mogłam rozmowy o ojcu Tosi, ale nie bardzo się dało. Wydaje mi się, że ciocia przybyła z innego kraju z misją, żeby mnie koniecznie połączyć z byłym, kompletnie nie znając realiów. Z Tosią ma fantastyczny kontakt, aż szkoda, że nasza ciocia nie jest angielskojęzyczna, wtedy w ogóle nie martwiłabym się o maturę z angielskiego. Tosia znowu myśli o zmianie przedmiotu.

Odetchnę z ulgą, kiedy wreszcie wyjedzie – teraz mi wstyd, że tak myślałam. Odwożę ciocię na lotnisko i jest mi smutno. Dlaczego całe moje życie składa się z pożegnań na lotnisku Okęcie? Wcale nie oddycham z ulgą, tylko płaczę, kiedy Ciocia Kombatantka całuje mnie po raz ostatni.

Mogłam wyjść za Jędrusia

Nowy rok trzeba zacząć od uporządkowania wszystkiego. Nie wchodzić weń z bałaganem, z niezapłaconymi rachunkami, z niewyjaśnionymi sprawami itd. Podjęłam taką decyzję i bardzo jestem zadowolona. Siedzę właśnie pośrodku odzyskanego po cioci pokoju i z przerażeniem patrzę na to wszystko, co rozłożyłam na podłodze. Wyjęłam z szafy kartonowe pudło, które chyba jeszcze nie było rozpakowane po przeprowadzce. Ciekawe, dlaczego ja to pudło tak dobrze schowałam i co tam jest? Dreszcz emocji bardzo dobrze robi sprzątającemu.

Po co mi rachunki sprzed lat? Po nic. Posegreguję to wszystko, niepotrzebne wyrzucę. Telefon do teczki z napisem – „rachunki za telefon”, gaz – do teczki z napisem „rachunki za gaz” itd. Stare listy od Tego od Joli. Wyrzucić? Czy schować na pamiątkę? Z listonoszem życie było dużo przyjemniejsze. Wiadomo było, że przychodzi przed pierwszą, człowiek siedział w oknie i myślał. Już? Jeszcze? W skrzynce bieliło się coś i na pewno nie była to Pizza Hut z dostawą do domu, nie oczekująca odpowiedzi, albo promocja kredytów w dowolnym banku, nie, to był zawsze list, ewentualnie rachunek. Niektóre listy są opieczętowane czerwoną albo niebieską pieczątką „OCENZUROWANO”. Nie mogę takich listów wyrzucić, w żadnym wypadku. Listy są pamiątką historyczną, a nie emocjonalną, a historii naszego kraju nie wyrzuca się do kosza, nawet jakby była skonstruowana łapkami niewiernego męża. Prawie nie pamiętałam, że Ten od Joli listy do mnie pisał, jakie miłe… Kochany Ciapeczku… O proszę, czulej niż Judyta Wczoraj się rozstaliśmy, a ja piszę do Ciebie, bo już tęsknię… Rzeczywiście, tak było… Całuję Cię w usta nieśmiało, na razie tylko listownie, może już wkrótce odważę się… Odważył się, odważył, niestety, a mnie, nieletnią dziewicę zwaliło z nóg… Nie ścieliłem łóżka przez cały dzień, żeby mi przypominało, że leżałaś w tej pościeli… Psiakrew, pamiętam, byłam przekonana, że na twarzy mam wypisaną stratę dziewictwa… Jedyna i najukochańsza moja żono…

A, do cholery z tym jedyna… Jakby był Arabem, toby mógł mieć dwie jednocześnie, a tak zawsze ma jedyną, taki los facetów w tym kraju, okrutny. Odkładam jego listy na kupkę, pod kaloryfer. Strasznie dużo się nazbierało tego badziewia. – Mamuś, co ty robisz?

A myślałam, że mam inteligentne dziecko, przecież weszło do pokoju i zobaczyło, co robię. Porządek robię, do jasnej cholery!

Robię porządek, kochanie.

Porządek? W tym bałaganie?

Żeby zrobić gruntowne porządki, czasem trzeba nabałaganić – mówię filozoficznie i zabieram się do szuflady w biblioteczce po babci.

Następna kupa listów. Po co ja zbieram listy? Od kogo ten? Ach, pamiętam, od pewnego sympatycznego mężczyzny, poznanego w Zakopanem. Pisaliśmy do siebie przed moją maturą. Jędruś był pedagogiem specjalnym, więc Moja Mama i Mój Ojciec wiązali pewne nadzieje z tym miłym człowiekiem. Nadzieje mianowicie takie, że pod jego wpływem nagle i niespodziewanie zacznę się uczyć do matury, zamiast zajmować się sprawami wyższego rzędu, takimi jak spotkania z Agnieszką i mnóstwem innych przyjaciół, których los mi szczęśliwie i w młodych latach nie szczędził. Otwieram poszarzałą ze starości kopertę:

W pierwszych słowach mojego listu pragnę Cię pozdrowić i namówić, żebyś się zapisała do klubu wysokogórskiego, bo mi kolega z liny odpadł i pustką świeci drugi koniec, na którym komponowałabyś się nieźle jako balast, przyjaciel oraz przyszła żona.

Mogłam wyjść za tego Jędrusia – rozmarzam się głośno.

Za jakiego Jędrusia? – Moja córka Tosia przekracza stertę papierów, kasety magnetofonowe, książki.

Tego – mówię, wskazując na plik kopert. – Miała byś miłego ojca, pedagoga specjalnego… I może on byłby ci wytłumaczył, że nie można przeciągać w nieskończoność planowania, kiedy określić termin, po którym trzeba zabrać się ewentualnie do nauki, bo matura tuż – tuż.

Gdybyś wyszła za Jędrusia, urodziłabyś sobie zupełnie inne dziecko, a mnie by nie było na świecie. Niewątpliwym faktem jest powszechna jedyność dziedzicznego kodu nukleotydowego, składającego się zawsze z czterech kwasów nukleinowych w rozmaitych kombinacjach. Inny zestaw genów, rozumiesz, DNA i te rzeczy – mówi trzeźwo Tosia i wyciąga rękę po listy.

Tosia, ty to wymyśliłaś?

– Genetycy. A napisał Lem. Mogę? – pstryka palcami z niecierpliwością. W moim kierunku.

Waham się przez moment, czy ona aby dobrze robi, że znów z tej historii chce zdawać maturę? Może lepsza byłaby biologia? I co z tymi listami? Może? Nie? Ale to przecież wszystko już się przedawniło, nawet gdybym Jędrusia zabiła, tobym już wyszła, po dwudziestu latach. Więc daję jej listy. Tosia siada na podłodze, w tym bałaganie, i zaczyna czytać.

Fajne – mówi i wkłada kartki z powrotem do koperty. – Kochałaś go?

Nie wiem, nie pamiętam – mówię niedbale, albo wiem trafiłam na swoje świadectwa ze szkoły średniej i nie mam pojęcia, jak to ukryć przed Tosia.

Jak to, nie wiesz? – Tosia jest oburzona. – Jak nie wiesz, to znaczy, że nie kochałaś!

Kochałam twojego ojca – mruczę, przyglądając się z sentymentem troi z fizyki i z chemii, które okupiłam ciężkim wysiłkiem umysłowym dawno, dawno temu.

Zadawałaś się z dwoma naraz???

Zwariowałaś! – Jakie te dzieci są niemądre. – Twojego ojca poznałam w maturalnej klasie, a Jędrusia wcześniej. Jak poznałam ojca, to już nie pisałam do Jędrusia!

Ale ten Jędruś fajnie pisał! – Tosia odkłada listy i błyszczą jej z podniecenia oczy. – Ojej, mamo, to są twoje świadectwa?

Nie – mówię bezczelnie – twojego wujka, zaplątały się. – Szybko składam czerwonawe kartki i pakuję do koperty. Czuję się w obowiązku poinformować Tosię, że jednak nie żałuję, że mam ją właśnie, a nie jakieś obce dziecko z obcym zupełnie mężczyzną z przeszłości. – Twój ojciec też ładnie pisał, podaj mi listy od ojca, tam leżą…

Tosia rozgląda się bezradnie po podłodze. Niby bystra, a nie zauważyła listów pod kaloryferem, za stertami starych magazynów, kupką czasopism sprzed trzech lat, zdjęciami, pudełkiem po butach, z którego wyjęłam stare rachunki, i bardzo starymi brudnopisami odpowiedzi listów, które niegdyś przyszły do redakcji, a które czekają, aż je wklepię w bazę danych. Moja córka patrzy na mnie i rozkłada ręce.

Gdzie tam? – Pod kaloryferem.

Tosia podnosi się, przekracza stertę książek do upchania na półkach, stertę kaset, które miałam kiedyś opisać, ale nigdy tego nie zrobię, bo nawet nie pamiętam nazw zespołów, które tam nagrywałam, akt notarialny kupna ziemi, umowę z MPO, czarne pończochy z niebieskim połyskiem, które dostałam od Cioci Kombatantki z dziesięć lat temu albo i więcej, i które miałam w tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątym drugim przed sylwestrem, oddać do repasacji, a zapomniałam, ale szkoda wyrzucić, choć już chyba nie ma repasacji, i podnosi listy.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ja wam pokażę!»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ja wam pokażę!» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Juliette Benzoni
libcat.ru: книга без обложки
Juliette Benzoni
Katarzyna Leżeńska - Kamień W Sercu
Katarzyna Leżeńska
libcat.ru: книга без обложки
Katarzyna Grochola
libcat.ru: книга без обложки
Katarzyna Grochola
Katarzyna Grochola - Podanie O Miłość
Katarzyna Grochola
Katarzyna Grochola - Przegryźć Dżdżownicę
Katarzyna Grochola
Katarzyna Grochola - Serce na temblaku
Katarzyna Grochola
Antonio Gargallo Gil - La psicóloga de Medjugorje
Antonio Gargallo Gil
Antonio Gargallo Gil - El psicólogo de Pietrelcina
Antonio Gargallo Gil
Antonio Gargallo Gil - El psicólogo de Nazaret
Antonio Gargallo Gil
Отзывы о книге «Ja wam pokażę!»

Обсуждение, отзывы о книге «Ja wam pokażę!» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x