Hari Kunzru - Impresjonista

Здесь есть возможность читать онлайн «Hari Kunzru - Impresjonista» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Impresjonista: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Impresjonista»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Na przełomie wieków, w odległym zakątku Indii, angielski urzędnik służby cywilnej poznaje młodą hinduskę podczas wyjątkowo ciężkiej ulewy. Dziewięć miesięcy później, rodzi się dziecko. Jego przyszłość jawi się niepewnie. Jasny kolor skóry Prana Natha jest odbierany jako symbol szlachetnego urodzenia, jednakże, gdy jego prawdziwe pochodzenie wychodzi na jaw zostaje wyrzucony z domu ojca. Sprzedany parze eunuchów, trafia do zaściankowego Pendżabu i staje się przynętą w dynastycznych intrygach rozwiązłego dworu hinduskiego. W końcu ucieka do Bombaju, gdzie odnajduje się w roli Pretty Boba (Ślicznego Boba), księcia dzielnicy czerwonych świateł. Gdy przypadkiem poznaje pewnego pijanego Anglika, w jego życiu dochodzi do niezwykłego przełomu. IMPRESJONISTA jest historią chłopca, którego życie zbudowano na kłamstwie. Autor stworzył niezwykle sugestywną opowieść, w sposób mistrzowski operując wyobraźnią. W swej pierwszej powieści przedstawił bohatera, jakiego można by długo szukać we współczesnej prozie. (Za tę pozycję, jej trzydziestoletni autor otrzymał już rekordową kwotę 1,8 miliona dolarów.)

Impresjonista — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Impresjonista», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Któregoś dnia docierają do rozwidlenia rzeki. „Nelly” wpływa na przewężone nagle koryto, zaledwie dwa razy szersze od niej samej. Z każdą godziną woda robi się bardziej mulista i płytka. Widać, że już niedługo nie da się po niej płynąć. Po zachodzie słońca, w miejscu, gdzie rzeka zamienia się w błotnistą breję, przed „Nelly” wyrasta rozpadający się drewniany pomost. Jego niebezpiecznie poprzechylane filary przypominają rozchwiane zęby.

Brzeg tętni życiem. Dźwięk silnika zwabił na nabrzeże setki obdartusów, którzy składają ręce i wołają coś do białych przybyszów. Ciemności za ich plecami rozświetla blask obozowych lamp. W nozdrza Jonathana uderza gryzący zapach dymu i smród odchodów.

Zbity z tropu profesor każe przycumować do przeciwległego brzegu, co nie powstrzymuje paru mężczyzn przed wejściem do rzeki i podpłynięciem do „Nelly”. Próbują dostać się na pokład. Załoga spycha ich z powrotem do wody pełnej odpadków i śmieci. Odpływają, dopiero gdy Gregg strzela z rewolweru ponad ich głowami.

– Gdzie jesteśmy? – pyta Gittens żałosnym tonem.

– Na końcu rzeki – mówi Morgan. Marchant spluwa.

– Raczej na końcu cholernego świata.

Nikt nie ma ochoty zejść na ląd. Uzbrojeni, spędzają pełną napięcia noc, zmieniając się na warcie. Dwa razy spokój zakłóca im donośny huk. Według Gregga to strzały z karabinu. „A to oznacza – konkluduje – że są tu inni biali”. Nikogo szczególnie ta informacja nie uspokaja.

Powoli większość gapiów znika z nabrzeża. Podróżnicy zostają, przycupnięci w mroku, wsłuchani w szmery czynione przez niewidzialne postacie. Nie sposób ocenić, ile osób obozuje w pobliżu. Z ostatniej wyprawy profesor pamięta, że była tam nieduża faktoria, której właściciel sprzedał mu zepsutą peklowaną wołowinę.

Z nastaniem dnia ich oczom ukazuje się osobliwy widok. Faktoria zniknęła, jeśli (co szeptem sugeruje Marchant) w ogóle tam była. Zamiast niej widać lichą wioseczkę i nędzną ruinę wielkiej szopy krytej żelaznym dachem. Drewniany krzyż od frontu wskazuje, że to kościół. Obok parkują dwie ciężarówki załadowane gigantycznymi szpulami kabli. W promieniu pół mili rozciąga się prowizoryczne obozowisko, po którym uwija się mrowie ludzi. Gotują, piorą, czerpią wodę albo zwyczajnie stoją, zbici w bezładne gromady. Na dużej przestrzeni teren został całkowicie pozbawiony roślinności. Zebrano wszystko, co nadawało się na opał.

Etnografowie ruszają na poszukiwanie kogoś kierującego tym bałaganem. Z rewolwerami i strzelbami gotowymi do strzału ostrożnie wchodzą na teren obozowiska. Wokół nich natychmiast gromadzi się tłum. Choć nie ma w nim otwartej wrogości, czuć napiętą uwagę, niemą uporczywość spojrzeń, która budzi przerażenie Jonathana. Najwidoczniej inni czują to samo, gdyż mocniej zaciskają dłonie na broni i gorączkowo rozglądają się na boki. Trudno dopatrzyć się tu jakiegoś porządku, oznaki, że stoi za tym jakaś legalna cywilna władza. Kiedy niewiele brakuje, by stracili resztki zimnej krwi, od strony ciężarówek dobiega ich głos z wyraźnym obcym akcentem.

– Hej! Biali! Chodźcie tutaj!

Jest ich dwóch. Eino – jasny blondyn, Martti – ciemnowłosy. Ich twarze pokryte są pęcherzami po oparzeniach słonecznych, a nazwiska pokonują nawet najbardziej zahartowanego etnolingwistę w grupie. Od tygodnia tkwią pośrodku tego chaosu i najbardziej ze wszystkiego interesuje ich, czy Anglicy przywieźli im ryby.

– Ryby? – pyta profesor.

– Śledzie – mówi Martti.

– W puszkach – wyjaśnia Eino. – Mamy trunek, ale potrzebujemy śledzi.

– Mamy śledzie? – profesor kieruje pytanie do Jonathana. Jonathan sprawdza listę zapasów.

– Nie, panie profesorze. Nie mamy śledzi.

– A niech to! Myśleliśmy, że macie śledzie – rzuca Martti.

– Bardzo mi przykro – mówi profesor.

– W takim razie opony – podsuwa z nadzieją Eino.

– Do ciężarówek – dopowiada Martti. – Przywieźliście opony?

– Nie – mówi profesor. – Nie sądzę. Nawet nie wiedzieliśmy, że tu są ciężarówki. Przecież tu nie ma dróg.

– Myli się pan – to znów Eino. – Są drogi. A może macie dla nas coś innego? Jakieś zapasy? Listy?

– Jonathan, mamy? Jonathan kręci przecząco głową.

– Więc to tak – wzdycha przybity Eino.

– Pozwoli pan, że spytam… – mówi profesor. – Co wy tu właściwie robicie?

Zdzierając z nosa płat obłażącej skóry, Eino wskazuje szpule z kablem.

– Telefon – wyjaśnia. – Zakładamy linię telefoniczną. Wzdłuż drogi.

Antropolodzy nie wierzą własnym uszom. Marttiego i Eino cieszy taka reakcja. Z zapałem opowiadają, jak ważna jest ich praca, ponieważ pewnego dnia cały świat zostanie połączony w jedno; i jaka trudna, ponieważ tubylcy, nie rozumiejąc jej sensu, kradną przewody dla miedzianych drutów, a słupy wyciągają z ziemi na opał. Być może nie zbiją tu obaj majątku. Może lepiej będzie wrócić do Finlandii. Popsuły im się ciężarówki, a oni muszą tu tkwić i czekać na parowiec z częściami zamiennymi, listami i zapasami żywności. Myśleli, że parowiec Anglików to ich parowiec, ale się pomylili. „I wychodzi na to, że jeszcze tu sobie poczekamy” – kończy Martti.

– A ci wszyscy ludzie… Skąd się tu wzięli? – pyta profesor. Finowie wzruszają ramionami.

– Niektórzy przyjechali budować drogę. Reszta z innych powodów. Profesor kręci głową i zwraca się do swoich towarzyszy:

– Ostatnim razem tego nie było. Było naprawdę spokojnie.

– Sądzi pan, że tak będzie wszędzie? – pyta niespokojnie Morgan.

– A władza? – chce wiedzieć profesor. – Dlaczego nie ma tu przedstawiciela władzy?

– Jest w kościele – wyjaśnia Eino. – Musi go pan porządnie trzepnąć. On wstaje dopiero po drugiej. Najlepiej trzy razy.

Po bliższych oględzinach okazuje się, że kościół zamieniono w dom. Choć większość ścian się rozsypała, część budynku, gdzie kiedyś stał ołtarz, została naprawiona, a dziury w dachu załatane słomianymi plecionkami. Resztę przekształcono w dziedziniec z paleniskiem i licznymi garnkami. W kącie stoi rower z łańcuchem przeżartym rdzą.

– Halo! – woła profesor, stając przed wejściem.

Ze środka dobiega kaszel i bezcielesny angielski głos:

– Odchrzań się. Nie widzisz, że myślę?

– Słucham?

– Przyjacielu, czy nazywasz się Johnnie Walker?

– Nie, proszę pana. Chapel. Profesor Henry Chapel z uniwersytetu w Oksfordzie.

– Skoro nie jesteś Johnnie Walkerem, nie mam najmniejszej ochoty z tobą gadać. Zjeżdżaj.

Po chwili słychać głuchy odgłos ciężkiego przedmiotu spadającego na ziemię. Zaraz potem jęk.

– Na pomoc! – zawodzi płaczliwie ten sam głos. – Przewróciłem się na bok i zleciałem z łóżka.

Nazywa się Short i reprezentuje tu cholerny rząd i wszystko inne. Jeśli chcą mu bruździć, to on gotów wyjść na zewnątrz i się bić. Jego bojowy zapał studzi wiadro rzecznej wody wylanej na głowę. Po tym zabiegu Short przedstawia sobą żałosny widok. Mętne, rozbiegane oczy, skóra pokryta na przemian sińcami i śladami po ukąszeniach owadów. Jest młodym mężczyzną, niewiele starszym od Jona-thana, lecz whisky i gorączka uczyniły z niego ruinę człowieka. Spogląda na krąg otaczających go antropologów i wykrzywia usta w uśmiechu, odsłaniając poczerniałe zęby.

– Jezu – mamrocze. – Jesteście prawdziwi. A ja myślałem, że mam przywidzenia.

Podróżnicy pomagają mu wrócić do łóżka, po czym odbywają naradę na dziedzińcu. Niezdolność Shorta do działania stanowi wielki problem. Jako administrator okręgu, powinien pomóc im znaleźć tragarzy i poinformować o obecnej sytuacji w krainie Fotse. Na wybrzeżu mówiono o eskorcie, może nawet o oddziale West African Frontier Force albo miejscowej policji. Tymczasem Short, który najwidoczniej nie rozumie, kim są, wydaje się niezdolny do samodzielnego zatroszczenia się o jedzenie dla siebie, nie mówiąc już o udzieleniu pomocy ich wyprawie. Jonathan teraz rozumie, dlaczego spis ludności spadł na niego.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Impresjonista»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Impresjonista» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Impresjonista»

Обсуждение, отзывы о книге «Impresjonista» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x