Jo Beverley - Diabelska intryga

Здесь есть возможность читать онлайн «Jo Beverley - Diabelska intryga» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Diabelska intryga: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Diabelska intryga»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Diana, księżna Arradale jest kobietą piekną i niekonwencjonalną – jeździ konno, strzela z pistoletu, fechtuje się, a co więcej – pisze do króla list z prośbą o przyznanie jej miejsca w Izbie Lordów,Monarcha postanawia położyć kres fanaberiom bogatej arystokratki. Za pośrednictwem markiza Rothgarda przekazuje książnej wezwanie do szybkiego powrotu na dwór. W czasie wspólnej podróży do Londynu markiz i książna odkrywają, że nie są sobie obojętni, choć żadne z nich nie zamierza wstępować w związki małżeńskie. Dopiero pewne dramatyczne wydarzenia sprawiają, że i książna i markiz muszą ponownie zastanowić się nad swoją przyszłością…

Diabelska intryga — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Diabelska intryga», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Nagle w pierwszych rzędach rozległy się szmery.

– Król! Król! Król!

Wszyscy zwrócili się w stronę władcy, ale on dał znak, żeby wrócić do przerwanych rozmów. Jerzy III miał dopiero dwadzieścia pięć lat, świeżą cerę i niebieskie oczy. Jego twarz była nieprzenikniona. Ponieważ wciąż poważnie traktował swoje obowiązki, zaczął przechadzać się po sali, starając się z każdym zamienić choć parę słów. Rothgar nie mógł zgadnąć, w jakim jest nastroju.

W końcu wdał się w krótką pogawędkę z hrabią Marl-bury, który stał nieopodal markiza. Rozmowy powoli zaczęły cichnąć. Oczy zebranych zwróciły się na Rothgara. Król podszedł do niego i skinął lekko głową.

– Cieszymy się, widząc cię w dobrym zdrowiu, panie, co? – powiedział. – Bardzo się cieszymy.

Rothgar odkłonił się głęboko.

– Wasza Królewska Mość jest dla mnie bardzo łaskawy. Niech mi wolno będzie przedstawić sir George'a Uftona z Uf ton Green i jego syna, George'a.

Od tego momentu wszystko poszło już gładko. Zebrani na sali przedstawiciele arystokracji i szlachty powrócili do swoich rozmów, a sir George odpowiadał krótko, ale sensownie na pytania króla, dotyczące głównie sytuacji w hrabstwie Berkshire. Na koniec król zapytał młodego George'a, czy podoba mu się w Londynie i usłyszawszy nerwowe „Tak, Wasza Królewska Mość", przeszedł dalej.

Sir George odetchnął z ulgą. Rothgar miał ochotę pójść w jego ślady, ale oczywiście tego nie zrobił. Nie pozwolił sobie nawet na uśmiech zwycięstwa. Gdy tylko Uftono-wie uspokoili się nieco, wyprowadził ich na świeże powietrze. Tutaj czekał na nich Carruthers, który przekazał Uftonów w ręce dwóch lokai w liberiach i poinformował markiza, że król chce go widzieć na prywatnej audiencji.

– Więc to jeszcze nie koniec – wymamrotał pod nosem Rothgar i poklepał po ramieniu zaniepokojonego sekretarza.

Pospacerował trochę między marmurowymi rzeźbami, a potem udał się do sypialni królewskiej, która służyła też jako sala przyjęć. Po drodze zastanawiał się, czy chodził o sprawę Curry'ego, czy też król po prostu chce zasięgnąć jego rady w sprawach państwowych.

Rothgar czasami żałował tego, że zajmuje tak wysoką pozycję w państwie. O ileż przyjemniej byłoby mieć niewielką, według jego standardów, posiadłość, taką jak Ufto-nowie. Największym problemem byłaby wtedy zła pogoda lub choroba bydła i nie musiałby się wówczas zastanawiać, czy następnego dnia nie trafi do więzienia.

Skoro jednak sam Bóg wyznaczył mu takie obowiązki, musi teraz z pokorą przyjąć Jego wolę.

Po powrocie do domu, Rothgar z przyjemnością pozbył się peruki i dworskiego stroju. Teraz miał czas na to, żeby przemyśleć rozmowę z królem. Mimo pokoju zawartego z Francją, wiele osób w Paryżu myślało o nowej wojnie, chcąc w ten sposób powetować sobie porażkę. Chodziło o to, żeby wybadać, kto się ku temu skłania i na ile zaawansowane są przygotowania. Król wiedział, że Rothgar ma, dzięki swym koneksjom, większe możliwości w tym względzie, niż jego szpiedzy. Nie chcąc zawieść władcy, musiał napisać parę listów, na pozór niewinnych, ale zawierających wyraźne wskazówki.

Kiedy skończył, zajął się sprawami domowymi. Podpisał kilka rachunków i zaczął przeglądać pisma, zawierające prośbę o patronat lub wsparcie. Nie miał nastroju na podobne problemy i już chciał wyrzucić papiery, gdy nagle zauważył pakiet przysłany przez znajomego wydawcę.

Wewnątrz znalazł wybór wierszy. Jeden z nich wyszedł spod pióra Rousseau, ale był przetłumaczony na angielski:

Słońce dobiegło niemal końca szlaku, Kiedy cna Diana w dziewiczym orszaku…

W tym momencie przypomniała mu się inna Diana, lady Arradale. Podobnie jak bohaterka wiersza, była piękna, stworzona do miłości i… zdecydowana strzec swej cnoty.

Pomyślał, że mógłby jej dać ten wiersz w prezencie.

Rothgar rozumiał decyzję Diany, by nie wychodzić za mąż. Wiedział jednak, że w przeciwieństwie do mężczyzn, nie będzie jej łatwo zaspokoić swoje seksualne potrzeby. Co więcej, dla wielu osób piękna i niezamężna kobieta stanowiła afront wobec boskich wyroków. Ci ludzie gotowi ją byli uważać za wysłanniczkę piekieł, czy też współczesną Lilit.

Niestety, należał do nich również król, który w dodatku nie krył swojej niechęci wobec faktu, że Diana West-mount została głową rodu. Pytał o nią nawet w czasie rozmowy, a Rothgar odpowiedział coś wymijająco w nadziei, że monarcha wkrótce o wszystkim zapomni. Co prawda ograniczało go wiele przepisów, ale wciąż potrafił kąsać.

Markiz doczytał wiersz do końca. Opisywał on wojnę, jaką bogini łowów wypowiedziała Kupidynowi. Był zabawny, a także pouczający. Wprawdzie Dianie udało się przepędzić posłańca miłości ze swego królestwa, ale zakochała się, zraniona jego zabłąkaną strzałą. Hrabina z pewnością doceni kunszt poety oraz wymowę wiersza.

Tak, musi dać ten wiersz do przepisania. Przy okazji powinien zachować jeden egzemplarz dla siebie. Diana West-mount była taka, jak jej poetycki odpowiednik – odważna, mądra i wyjątkowo piękna. Trzeba było wiele wewnętrznej siły, żeby się w niej nie zakochać.

Oczywiście miała też i wady. Rothgar nigdy nie spotkał osoby równie władczej i impulsywnej. To powinno wystarczyć, żeby się od niej trzymać z daleka. Tymczasem on, wciąż do niej powracał, jeśli nie dosłownie, to chociaż myślami

Jako kuzynka narzeczonej Branda, stanie się wkrótce jego daleką powinowatą.

– Człowiek rozumny unika niebezpieczeństw – powtórzył głośno jedną z maksym, którymi się kierował.

Przez chwilę bawił się pierścieniem z rubinem, zastanawiając się, czy jechać na ślub Branda. Nikt nie miałby mu za złe, gdyby się na nim nie pojawił. Wszyscy wiedzieli, żei ma na głowie mnóstwo ważnych spraw.

Jednak, z drugiej strony, była to rzadka okazja, żeby spotkać się niemal z całą rodziną. I z Dianą Westmount, dodał w myśli.

Wstał od biurka i zaczął przechadzać się po pokoju. Sprawy związane z Francją mogą poczekać. Carruthers zostanie w Londynie i w razie czego prześle mu wieścił przez posłańca. Zobaczy tylko szczęśliwy koniec przygody Branda i będzie wracał. W końcu i on przyłożył ręki do pomyślnego zakończenia tej całej historii.

Stanął przed oknem, jak zwykle, gdy miał już gotową decyzję. Pojedzie na trzy dni i, przy odrobinie szczęścia, w ogóle nie zobaczy się z hrabiną.

Rothgar wyszedł, żeby przygotować się do serii wieczornych spotkań. W głębi duszy wiedział, że trzy dni to bardzo dużo. Wystarczy, żeby spowodować nawet największą katastrofę.

Trzy dni, pomyślała Diana, nasłuchując, czy jej odźwierny nie obwieszcza trąbieniem przybycia Mallore-nów. Będą tu tylko trzy dni. Musi uważać, żeby w tym czasie unikać wszelkich starć.

W końcu usłyszała daleki sygnał. Jej serce zatrzepotało w piersi niczym ptak. Usiłowała tłumaczyć sobie, że to dlatego, iż w dawnych czasach właśnie w ten sposób zapowiadano nadciągających wrogów.

Potrzebowała chwili, żeby się uspokoić. Przecież to nie najazd, tylko zwykła wizyta. Ona będzie się zachowywać jak dama, markiz jak dżentelmen, a na koniec uścisną sobie dłonie i się rozstaną. Najchętniej na zawsze.

– Diano.

Aż podskoczyła, słysząc głos matki. Starsza pani nie traciła nadziei, że córka jednak wyjdzie za mąż. Teraz zapewne chciała zobaczyć, jak zareaguje na przyjazd Mallore-nów, a właściwie jednego z nich.

– To chyba goście weselni, Diano – powiedziała. – Nie zejdziesz ich przywitać?

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Diabelska intryga»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Diabelska intryga» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Bertrice Small - Królewska Intryga
Bertrice Small
Jessica Steele - Intruz z Werony
Jessica Steele
Robert Sheckley - Diabelska maszyna
Robert Sheckley
libcat.ru: книга без обложки
Ireneusz Kamiński
Martin Kat - Diabelska wygrana
Martin Kat
Stephanie James - Diabelska cena
Stephanie James
Marek Hemerling - Diabelska Maskarada
Marek Hemerling
Frederick Forsyth - Diabelska Alternatywa
Frederick Forsyth
Beverley Nichols - Der Garten ist geöffnet
Beverley Nichols
Beverley Naidoo - Journey to Jo’Burg
Beverley Naidoo
Beverley Nichols - The Tree that Sat Down
Beverley Nichols
Отзывы о книге «Diabelska intryga»

Обсуждение, отзывы о книге «Diabelska intryga» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x