Hong Ying - Córka rzeki
Здесь есть возможность читать онлайн «Hong Ying - Córka rzeki» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Córka rzeki
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Córka rzeki: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Córka rzeki»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Ujawnia prawdziwe oblicze chińskiego socjalistycznego dobrobytu i pokazuje, że człowiek o rozbudzonej świadomości może odmienić własny los.
Córka rzeki — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Córka rzeki», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Wziął do ust moje palce, a potem wsunął je sobie między nogi. Penis był twardy i gorący. Nie wiedziałam, że członek tak nabrzmiewa i czerwienieje. Był większy, niż się spodziewałam, pulsował. Przywodził na myśl zwierzę uwolnione z klatki. Ręka mi drżała, ale jej nie cofnęłam. Nigdy nie sądziłam, że starczy mi odwagi, by posunąć się do czynu tak bezwstydnego jak trzymanie mężczyzny za penis. Obejmował mnie mocno, jakby chciał wcisnąć w siebie. Promienie słońca prześwitywały między liśćmi bambusa i kładły się plamami na mym nagim ciele, które zdawało się rozumieć radość biegnącego leoparda. Plamy słońca spajały nasze ciała jak pierścień ognia. Potężna Jangcy płynęła za oknem, zmieniając miasto po drugiej stronie w miraż, klif za oknem stał się pokrytą cieniem płaszczyzną. Na dworze jakieś małe dziewczynki skakały, skandując:
Jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem,
Wielkie orchidee pną się aż pod niebo.
Dźwięcznym dziewczęcym śmiechom na klifie wtórowały radosne głosy syren statków przybijających do przystani na dole. Po raz pierwszy zrozumiałam, dlaczego statki porozumiewają się między sobą. Wszystkie odgłosy zza okna tworzyły akompaniament do muzyki płynącej z gramofonu.
Z wielką radością pochwyciłam jego rękę i położyłam się, przyciskając piersi do torsu mężczyzny. Czułam rytmiczne bicie jego serca.
– Masz serce bardziej kruche niż inne dziewczęta – wyszeptał, całując mnie w ucho. – Ledwo dotyk wystarczy, żeby je przebić.
Rozsunął mi nogi i poczułam, jak coś twardego wkrada się w przestrzeń między nimi, niby złodziej, który się przemyka, kiedy nikt nie patrzy.
Zapytał, czy boli; odparłam, że nie.
Westchnął i powiedział, że jego bardzo boli. Tam na dole był tak obolały, że miał wrażenie, iż lada chwila eksploduje. I bolało go również serce. Ale ból jest dobry, powiedział. Miłość nie jest słodka, a kochanie się ze mną sprawia mu większy ból, niż to sobie wyobrażał.
Jego język wniknął w moje usta i spotkał się z moim, splotły się nasze palce. Naparł ciałem na moje piersi i wszedł we mnie. Teraz bolało. Przeszywał mnie nieznany dotąd ból, tłumiłam krzyk przy każdym kolejnym pchnięciu. Nie mogłam złapać tchu, ale nie krzyknęłam, bo się wstydziłam. Chciałam patrzeć na niego, na to, co mi robi, lecz nadal z całej siły zaciskałam powieki. Byliśmy jak stopieni ze sobą, poczułam skurcze w podbrzuszu, które teraz zdawało się płonąć.
Rzeka odwróciła się do góry dnem, statki żeglowały po obłokach, a góry zwisające z nieba spadały na jego język, jego palce, spojrzenie, zagniewaną twarz, ekstatyczną twarz. Niebo trzymało mnie w objęciach, wokół mej głowy unosiły się i opadały fale, bezlitośnie mnie wchłaniając
Nagle popłynęły mi łzy i nie potrafiłam ich powstrzymać. Drżałam na całym ciele. Skóra lśniła od potu, woń własnego ciała wypełniała mi nozdrza. Pachniało jak orchidee czy gardenie. A co najdziwniejsze, urosły mi piersi. Jestem pewna, że dojrzały tamtego dnia; stały się pełne i jędrne.
4
Stopniowo spowalniał nam oddech; leżeliśmy w milczeniu, spleceni w wilgotnych objęciach. Pocałował mnie i zapytał, dlaczego nie było krwi. Wyczułam nutę zdziwienia w jego głosie. Sprawdziłam matę, rzeczywiście nie było. Zamiast zapytać, czy byłam już z jakimś mężczyzną, zauważył tylko, że mogłam utracić dziewictwo podczas ciężkiej pracy.
Kiedy gładził bliznę wokół mego pępka, zamknęłam oczy i słuchałam zgranego bicia naszych serc. Objęłam go ramieniem za szyję i opierając się o niego jedną nogą, drugą przerzuciłam przez jego nogi. Wiedziałam, że wszystkie dziewice mają certyfikat autentyczności – hymen. Czyżbym przyszła na świat bez cnoty? Może mi nie była potrzebna, a może urodziłam się niedziewicą?!
– Czy tego właśnie chciałaś? – zapytał mnie, mocno tuląc do siebie. – Leżeć ze mną nago?
Przytaknęłam.
Wyznał, że on tego bardzo pragnął. Za każdym razem, gdy w swoich snach zdjął ze mnie ubranie, budził się z uczuciem żalu.
Zapytałam dlaczego.
Powiedział, że kiedy siedziałam nago na łóżku, na moich udach widział krew. Nie chciał dośnić tego snu do końca, bojąc się, że może mnie skrzywdzić. Głęboko poruszona, przytuliłam policzek do jego twarzy. Przepełniało mnie szczęście; zakochałam się w człowieku godnym mej miłości.
Poprosił, żebym usiadła.
Zawsze mu posłuszna, zrobiłam, jak sobie życzył. Przysiadłam na piętach, opierając dłonie na kolanach, bo tak widział mnie w swoich snach. Nagi wydawał się wyższy i mocniej zbudowany. Tylko penis miał zwiotczały. Wziął blok papieru i usiadł na stołku najbliżej łóżka. Po kilku minutach podszedł i pokazał mi rysunek.
Moje nagie ciało! Bardzo starannie narysował sutki, pępek i włosy łonowe. Twarz była tą samą, którą naszkicował u siebie w biurze. Teraz dodał ciało. Więc to ja, kobieta, bardziej naturalna teraz niż w ubraniu. Dzikie, zmysłowe zwierzę. Dobrze się czułam taka bezwstydna. A więc dlatego naszkicował głowę u góry kartki! Liczył na to, że resztę zapełni później. Przez cały czas mną manipulował! Jak cudownie! Podniecałam go od samego początku!
Poprosiłam o rysunek.
– Nie boisz się, że ktoś go zobaczył
– To ja. Czemu miałabym się bać? – odparłam. – Podpiszesz mi go?
Skreślił na rysunku zamaszysty podpis, wyrwał kartkę z bloku i położył ją na poduszce. Zauważyłam, że się podniecił, kiedy patrzył na szkic.
Odwrócił się zażenowany i zaczął ubierać.
Zeskoczyłam z łóżka, włożyłam bieliznę, a potem bluzkę i spódnicę. Kiedy wsuwałam stopy w sandały, on zapinał klamrę przy pasku.
Podszedł do gramofonu, wyłączył muzykę, a kiedy wrócił, miał dziwny wyraz twarzy. Pociągnął mnie za sobą na łóżko, posadził i otoczył ramieniem. Powiedział, że żona i córka wrócą do domu dopiero po zmierzchu, i poprosił, bym jeszcze trochę została. Nie czułam zazdrości ani żalu. Wręcz przeciwnie, byłam zachwycona, że zrobiłam coś, czego pragnęłam od dłuższego czasu, i że to okazało się piękniejsze, niż myślałam.
5
Leżeliśmy na plecach obok siebie. W pewnej chwili podparł się na łokciu i zaczął mówić. Ale teraz jego głos brzmiał inaczej; wydawał się znużony, bezbarwny.
– Zapomnij o mnie – zaczął. – Nie zasługuję na to. Nie różnię się od innych mężczyzn, a nawet jestem od nich gorszy; jestem skończonym draniem.
Usiłowałam mu przerwać, ale zakrył mi usta dłonią.
– Nic nie mów, po prostu mnie wysłuchaj. I zapamiętaj, co powiem.
Wstał. Myślałam, ze chce nalać herbaty, ale on sięgnął po papierosa. Zapalił i zaciągnął się głęboko. Nigdy nie widziałam, żeby palił. Powiedział, że aktywiści z okresu rewolucji kulturalnej dostają wezwania z dzielnicowych komitetów partyjnych, żeby stawić się w „klasie szkoleniowej”, i on też spodziewał się takiego pisma. Władze szkolne już zażądały, żeby przyszedł na rozmowę w przyszłym tygodniu, i chociaż nie wie, czego będzie dotyczyć ta rozmowa, intuicja mu podpowiada, że wkrótce go zamkną w jednym z tych prowizorycznych więzień.
Podniosłam się, kręcąc głową.
– Nie wierzysz mi?
– Nie mówisz tego poważnie. Strzepnął popiół na podłogę.
– Któregoś dnia zrozumiesz – stwierdził. – Na pewno zrozumiesz, kiedy dożyjesz mego wieku.
Gdybym była bardziej skupiona, niewątpliwie wyczułabym zmianę atmosfery w pokoju. Ale ja tylko się w niego wpatrywałam.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Córka rzeki»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Córka rzeki» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Córka rzeki» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.