Charles Bukowski - Hollywood

Здесь есть возможность читать онлайн «Charles Bukowski - Hollywood» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Hollywood: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Hollywood»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Charles Bukowski, amerykański pisarz niemieckiego pochodzenia pozostawił po sobie bogaty dorobek w postaci ponad 30 książek, tomów prozy i poezji. Otaczająca go atmosfera skandalu i prowokacji, emanująca z jego prozy postawa niepokornego buntownika, obalanie obyczajowych tabu, dosadny, często wulgarny język sprawiły, że stał się kultowym pisarzem undergroundu, idolem mas i pokolenia bitników. W powieści "Hollywood", będącej znakomitym literackim wizerunkiem słynnej "fabryki snów", Bukowski obnażył kabotyństwo filmowego świadka, drwiąc bezlitośnie z obowiązujących w nim konwencji i reguł gry, które obudziły jego odrazę.

Hollywood — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Hollywood», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Zgadza się. Ale myślałem o tych 80 milionach w banku szwajcarskim i moje listy nabierały coraz większej doskonałości. Listy miłosne. Namiętne i żarliwe.

– Strzel sobie jeszcze – powiedziałem, napełniając mu kieliszek.

– No więc zaprosiła mnie wreszcie, żebym ją poznał. I nagle ni stąd, ni zowąd znalazłem się pośród śniegów Moskwy…

– Śniegów Moskwy…

– Dostałem pokój, w którym KGB zainstalowało podsłuch. Wygląda na to, że mieli podsłuch nawet w ubikacji. Mogli słuchać, jak wyciskam gówno.

– Mam wrażenie, że to raczej ty usiłujesz nam wcisnąć jakieś gówno…

– Nic podobnego, posłuchajcie… Umówiłem się wreszcie na spotkanie z damą. Poszedłem pod wskazany adres i zastukałem. W drzwiach stanęła przepiękna dziewczyna. W życiu nie widziałem równie pięknej dziewczyny.

– Zlituj się, Jon, na miłość boską…

– Niestety, to nie była dama, tylko jej tłumaczka.

– Jon – zaniepokoiła się Sara – co ty jeszcze piłeś oprócz tego wina?

– Nic! Absolutnie nic! To wszystko prawda. Wchodzę do pokoju, a tam siedzi ta stara jędza, cała w czerni. Nie ma ani jednego zęba, za to cała twarz w brodawkach. Podszedłem do niej, skłoniłem się, wziąłem ją za rękę, przymknąłem oczy i pocałowałem. Tłumaczka przypatrywała się nam ze swojego stołka. „Chciałbym zostać sam na sam z tobą” – zwróciłem się do tłumaczki. Powiedziała coś do starej, po czym przemówiła do mnie. „Metra też pragnie zostać z tobą sam na sam, ale w cerkwi. Metra jest bardzo pobożna.” „Czuję, że jestem w tobie zakochany” – powiedziałem do tłumaczki. Tłumaczka powiedziała coś do starej. Stara odpowiedziała tłumaczce. „Metra nie wyklucza wzajemności, ale najpierw musisz z nią pójść do cerkwi”. Skinąłem głową na znak zgody. Stara dama powoli podniosła się z fotela. Wyszliśmy razem z pokoju, zostawiając tę młodą, piękną dziewoję…

– Ta pieprzona opowieść mogłaby trafić Oscara – stwierdziłem.

– Daruj sobie. Wiesz przecież, że robiłem to dla pieniędzy na twój przyszły scenariusz.

– Wiem. Proszę cię, Jon, nie przerywaj sobie. Co było dalej?

– No dobra, idziemy do tej cerkwi, klękamy w ławkach. Nie chodzę do kościoła. Klęczymy przez jakiś czas w milczeniu. Wreszcie Metra ciągnie mnie za połę. Wstajemy i podchodzimy do ołtarza. Ołtarz tonie w świecach. Niektóre się palą, większość jest pogaszona. Wargi Metry drżą, strumyczek śliny spływa z kącików ust, niknąc w zmarszczkach. Wierzcie mi, proszę, że nie mam nic, ale to nic przeciwko starości! Dlaczego jednak niektórzy starzeją się o tyle gorzej od innych? – Nie mam pojęcia – przyznałem – ale odnoszę wrażenie, że ludzie, którzy nie myślą zbyt wiele, wyglądają młodziej.

– Nie wydaje mi się, żeby ona zbyt wiele myślała… W każdym razie po zapaleniu tych wszystkich świec znów się podnieciła. Łapie mnie za rękę i ją miażdży. To była niezwykle krzepka staruszka. Ciągnie mnie pod figurę Chrystusa…

– Tak…

– Puszcza moją rękę, klęka i zaczyna całować stopy posągu. Odlatuje na amen. Obślinia każdziutki palec. Drży w uniesieniu. Wreszcie podnosi się z klęczek, bierze mnie za rękę i zaczyna popychać w stronę stóp figury. O, kurwa, pomyślałem, ale potem przypomniałem sobie o 80 milionach dolarów, ukląkłem i ucałowałem stopy. Jak się domyślacie, w Rosji tych stóp za bardzo się nie myje. Ślina Metry… i kurz… Najwyższym wysiłkiem woli zmusiłem się do pocałunku. Wstałem z klęczek. Metra z powrotem prowadzi mnie do ławki. Znowu klękamy. Nagle łapie mnie i zaczyna całować w usta. Zrozumcie, nie mam nic przeciwko podeszłemu wiekowi, ale to było tak, jakbym całował dół kloaczny. Żołądek podjechał mi do gardła. Podszedłem do konfesjonału, rozsunąłem zasłonki, wszedłem do środka, ukląkłem i puściłem pawia. Podniosłem się z klęczek. Razem wyszliśmy z cerkwi. Odprowadziłem ją pod drzwi. Kupiłem butelkę wódki i wróciłem do pokoju hotelowego.

– Wiem, ale zaczekaj. To jeszcze nie koniec. Pijąc wódkę, przemyślałem wszystko od a do zet. Zdecydowałem się nie wycofywać. Stara niewątpliwie była szurnięta. Czy kto widział, żeby całować się w cerkwi? Chyba że na ślubie. A więc tak sprawy wyglądają…

– Pocałowali się, a, potem żyli długu szczęśliwie, co? – odgadłem.

– Widzisz, chciałem sobie zagwarantować te 80 milionów. Wykończyłem butelkę i zabrałem się za długi miłosny list do Metry. Pisząc, cały czas myślałem o tłumaczce. Wyszedł mi całkiem niezły list. Między miłosnymi wyznaniami wyjaśniłem, że chciałbym nakręcić film o nas dwojgu i że słyszałem o jej koncie w Szwajcarii, z którym zresztą moja wizyta w Moskwie nie ma nic a nic wspólnego, tyle tylko że nie mam dostatecznych funduszy, żeby przenieść historię naszej miłości na ekran i udostępnić szerokiej publiczności oraz czcicielom Chrystusa.

– I to wszystko po to, żeby zdobyć pieniądze na realizację scenariusza, którego Hank nie tylko że jeszcze nie napisał, ale nawet nie wiedział o jego istnieniu? – zdumiała się Sara.

– Dokładnie – potwierdził Jon.

– Chyba zwariowałeś – zawyrokowałem.

– Być może. W każdym razie starsza pani dostała mój list miłosny. Odniosłem wrażenie, że zgodziła się pojechać ze mną do Szwajcarii, żeby wyjąć pieniądze z konta. Szykowaliśmy się do podróży. Tymczasem dwukrotnie wybraliśmy się całować stopy Chrystusa, palić dziesiątki świec i wymieniać buziaki. Nagle… dzwoni moja informatorka. Kobieta, która ma 80 milionów w Szwajcarii, nazywa się tak samo i jest w tym samym wieku co moja starucha, ale przyszła na świat w innym mieście, w zupełnie innej rodzinie. Zaszedł idiotyczny zbieg okoliczności. W Moskwie nie miałem już czego szukać. Dałem się wpuścić w maliny. Za pieniędzmi musiałem się rozglądać gdzie indziej…

– Ja cię chromolę! To jedna z najsmutniejszych historii, jakie w życiu słyszałem – musiałem przyznać.

– W dodatku, niestety, prawdziwa – uzupełnił Jon.

– Co ci każe znosić tak wiele w imię robienia filmów? – zaciekawiła się Sara.

– Kocham tę robotę – wyznał.

14

W parę dni później pojechaliśmy znowu do studia Danny Servera w Venice.

– Jeden gość zrobił film o piciu i szlajaniu się – powiedział Jon. – Moglibyśmy zobaczyć, jak mu poszło.

Pojechaliśmy do Venice, Jon, Sara i ja. Widownia była już zapełniona, bar natomiast był zamknięty.

– Bar jest zamknięty – poskarżyłem się Jonowi.

– Owszem – potwierdził.

– Słuchaj, musimy zdobyć coś do picia.

– Monopolowy jest o przecznicę stąd w stronę plaży, po drugiej stronie ulicy.

– Zaraz wracamy.

Dotarliśmy pod wskazany adres, kupiliśmy 2 butelki czerwonego i korkociąg. W drodze powrotnej dwa razy zatrzymano samochód z prośbą o datek. Zajechaliśmy pod studio. Pchnąłem drzwi. Weszliśmy do środka. Było ciemno. Film już się zaczął.

– Cholera – zakląłem. – Nic nie widzę. Ciemno jak w dupie.

Ktoś syknął na mnie.

– Nawzajem – odpowiedziałem.

– Czy byłby pan łaskaw się uciszyć – zażądała jakaś kobieta.

– Spróbujmy usiąść w pierwszym rzędzie – zaproponowała Sara. – Nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że widzę kilka miejsc.

Brnęliśmy w ciemnościach do przodu. Potknąłem się o czyjąś nogę.

– Skurwysynu – odezwał się łagodny męski głos.

– Pierdol się – poradziłem mu.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Hollywood»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Hollywood» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Charles Bukowski - Post Office
Charles Bukowski
Charles Bukowski - Women
Charles Bukowski
libcat.ru: книга без обложки
Charles Bukowski
Charles Bukowski - Factotum
Charles Bukowski
Charles Bukowski - Szmira
Charles Bukowski
Charles Bukowski - Faktotum
Charles Bukowski
Charles Bukowski - Listonosz
Charles Bukowski
libcat.ru: книга без обложки
Charles Bukowski
Charles Bukowski - Essential Bukowski - Poetry
Charles Bukowski
Отзывы о книге «Hollywood»

Обсуждение, отзывы о книге «Hollywood» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x