John Connolly - Księga rzeczy utraconych

Здесь есть возможность читать онлайн «John Connolly - Księga rzeczy utraconych» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Księga rzeczy utraconych: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Księga rzeczy utraconych»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Fantastyczna, pełna literackich odniesień baśń dla dorosłych autorstwa Johna Connolly’ego, wcześniej cenionego autora thrillerów i horrorów.
Dwunastoletniego Davida właśnie osierociła matka. Ojciec założył nową rodzinę, w której pozornie nie ma dla niego miejsca. Zrozpaczonemu chłopcu towarzyszą w samotności książki. Gdy realny świat rozpada się, Davida wchłania baśniowa kraina – groźny, podstępny świat zaludniany przez bohaterskie postacie i potwory. Czeka go podróż pełna wyzwań i niebezpieczeństw, którą podejmuje każdy, kto niechętnie wkracza w dorosłość, pozostawiając za sobą wiek niewinności.
„Księga rzeczy utraconych” jest dla wszystkich, którzy wierzą w życie zaklęte w książkach i w siłę tego, co zostało zapisane.

Księga rzeczy utraconych — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Księga rzeczy utraconych», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Mamo – szepnął. – Jeśli tam jesteś, potrzebuję twojej pomocy. Nie będę cię mógł odnaleźć, jeśli mnie nie poprowadzisz.

Nie otrzymał jednak żadnej odpowiedzi.

Wrócił na krzesło i zamknął oczy. Zasnął i śnił mu się jego pokój, ojciec i nowa rodzina, lecz nie byli w domu sami. W jego śnie Garbus skradał się przez korytarz, aż dotarł do pokoju Georgiego, gdzie stał przez długą chwilę, wpatrując się w dziecko. Potem wyszedł z pokoju i wrócił do swojego świata.

XV

O dziewczynce-jeleniu

Kiedy rankiem David z krasnoludkami wyszli z domu, Śnieżka jeszcze chrapała w swoim łóżku. Małym ludzikom humor poprawiał się z każdym krokiem, który oddzielał ich od królewny. Doszli razem z Davidem aż do białej drogi, a potem stali dookoła skrępowani, próbując znaleźć najlepszy sposób, by się pożegnać.

– Oczywiście nie możemy ci powiedzieć, gdzie znajduje się kopalnia – powiedział Brat Numer Jeden.

– Oczywiście – odparł David. – W pełni to rozumiem.

– Bo to coś jakby sekret.

– Jasne.

– Nie chcemy, by jakiś Tom, Dick czy Harry zaczęli węszyć.

– To bardzo rozsądne.

Brat Numer Jeden pociągnął się w zamyśleniu za ucho.

– Kopalnia leży za tym wielkim wzgórzem po prawej stronie – powiedział szybko. – Prowadzi do niej szlak. Jest jednak dobrze ukryty, więc musisz stale go szukać. Oko na drzewie to wskazówka. Wyrzeźbiliśmy je, a przynajmniej tak mi się wydaje. Z tymi drzewami nigdy nic nie wiadomo. Mówię to tak na wszelki wypadek, gdybyś zatęsknił za odrobiną towarzystwa. – Brat Numer Jeden rozpromienił się. – Ha! – wykrzyknął. – Powiedziałem „odrobiną”! Widzicie? Odrobiną towarzystwa, czyli za przyjaciółmi, i odrobiną towarzystwa, czyli za krasnoludkami. Kapujesz?

David zrozumiał i roześmiał się posłusznie.

– Pamiętaj – powiedział Brat Numer Jeden – jeśli spotkasz księcia albo młodego szlachcica, a w zasadzie jakiegokolwiek faceta, który będzie na tyle zdesperowany, żeby dla pieniędzy ożenić się z wielką babą, to zaraz przyślij go do nas. Powiedz mu tylko, żeby koniecznie poczekał na nas na tej drodze. Nie chcemy, żeby dotarł do chaty sam i… No, sam wiesz…

– Wystraszył się – dokończył za niego David.

– Zgadza się. No, powodzenia. Trzymaj się drogi. O dzień czy dwa stąd znajduje się wioska i ktoś na pewno ci tam pomoże. Nie waż się tylko zbaczać z drogi, choćbyś nie wiem co zobaczył. W tych lasach czai się mnóstwo paskudnych stworów, które mają sposoby, by zwabić ludzi w swoje szpony, więc patrz, gdzie idziesz.

Z tymi słowami David rozstał się z odrobiną towarzystwa. Krasnoludki zniknęły w lesie, a on usłyszał, jak śpiewają piosenkę, którą ułożył dla nich Brat Numer Jeden. Melodia nie była zbyt skomplikowana, a Brat Numer Jeden napotkał spore trudności, by znaleźć rymy do „kolektywizacji pracy” i „ucisku przez kapitalistyczne psy”. Mimo to David zasmucił się, gdy piosenka ucichła i został na drodze sam.

Polubił krasnoludki. Co prawda, często nie miał pojęcia, o czym mówią, ale jak na grupę morderczych ludzików z obsesją na punkcie systemu klasowego byli nawet zabawni. Kiedy go zostawili, poczuł się bardzo samotny. Choć droga wyglądała na główną, był jedynym wędrowcem. Od czasu do czasu znajdował ślady osób, które podążały przed nim – resztki dawno wygasłego ogniska i skórzany pasek, zjedzony z jednego końca przez głodne zwierzę – lecz przez cały dzień nie spotkał żywego ducha. Nieustanna szarówka, która zmieniała się znacząco tylko wcześnie rano i późno wieczorem, wyczerpała jego energię i przygnębiła. Poczuł, że jego myśli zaczynają błądzić bezładnie. Czasami wydawało mu się, że zasypia na stojąco, bo przez jego głowę przelatywały wizje, w których stał nad nim doktor Moberley i coś do niego mówił, a gdy ogarniała go ciemność, wydawało mu się, że słyszy głos ojca. Budził się nagle, gdy zbaczał z drogi i o mało co nie przewracał się na kępach trawy.

Uświadomił sobie, że jest bardzo głodny. Rano zjadł razem z krasnoludkami, ale teraz burczało mu w brzuchu. Nadal miał jedzenie w worku, a krasnoludki uzupełniły nieco jego zapasy, dając mu trochę suszonych owoców, ale nie miał pojęcia, jak długo przyjdzie mu wędrować, zanim dotrze do zamku króla. Nawet krasnoludki nie potrafiły mu pomóc. David zdążył się zorientować, że król w zasadzie nie rządzi już królestwem. Brat Numer Jeden powiedział mu, że kiedyś w chacie zjawił się mężczyzna podający się za królewskiego poborcę podatkowego, ale po godzinie spędzonej w towarzystwie Śnieżki wybiegł bez kapelusza i już nigdy się nie pokazał. Brat Numer Jeden mógł jedynie potwierdzić, że istnieje jakiś król (prawdopodobnie) i jakiś zamek, gdzieś na końcu drogi, którą podążał David, chociaż sam nigdy ich nie widział. Błądząc myślami, David szedł więc dalej, z żołądkiem ściśniętym z głodu, po ciągnącej się przed nim białej drodze.

Kiedy raz o mało co nie wpadł do rowu, na gałęziach drzewa rosnącego na skraju lasu dostrzegł jabłka. Były zielone i prawie dojrzałe. Poczuł, że ślinka napływa mu do ust. Przypomniał sobie ostrzeżenia krasnoludków, by trzymał się drogi i nie dał się skusić darom lasu. Co jednak mogło się stać, gdy zerwie kilka jabłek? Nadal będzie widział drogę, a z pomocą złamanej gałęzi będzie mógł strząsnąć dość owoców, by przetrwać dzień, może nawet dwa. Zatrzymał się i zaczął nasłuchiwać, ale nic nie usłyszał. W lesie panowała cisza.

David zszedł z drogi. Grunt był miękki, a przy każdym jego kroku rozlegało się nieprzyjemne chlupotanie. Kiedy zbliżał się do drzewa, zobaczył, że owoce na koniuszkach gałęzi są mniejsze i mniej dojrzałe niż te bliżej pnia, gdzie każde jabłko było wielkości pięści mężczyzny. Mógłby ich dosięgnąć, gdyby się wspiął na drzewo, a z tym akurat radził sobie wyśmienicie. Pokonanie pnia zajęło mu zaledwie kilka minut i wkrótce już siedział na gałęzi, chrupiąc jabłko, które wydało mu się niezwykle słodkie. Minęły całe tygodnie od czasu, gdy ostatni raz jadł jabłko – farmer z sąsiedztwa przyniósł ukradkiem kilka owoców i dał je Rose „dla maluchów”. Tamte jabłka były małe i kwaśne, lecz te smakowały cudownie. Sok ciekł mu po brodzie, a miąższ chrupał w ustach.

Zjadł do końca pierwsze jabłko, wyrzucił ogryzek, po czym sięgnął po następne. Jadł je już wolniej, przypominając sobie ostrzeżenia matki przed zjedzeniem zbyt wielu tych owoców. Rozboli cię brzuch, mówiła. David podejrzewał, że napychanie się czymkolwiek prowadziło do bólu brzucha, ale nie był pewny, jak mają się sprawy, gdy nie jadło się nic niemal przez cały dzień. Wiedział na pewno, że owoce są pyszne, a żołądek był mu za nie bardzo wdzięczny.

Schrupał już połowę drugiego jabłka, kiedy usłyszał na dole jakiś hałas. Coś zbliżało się bardzo szybko z jego lewej strony. Dostrzegł poruszenie w krzakach i błysk brązowej skóry. To coś wyglądało jak jeleń, choć nie widział jego łba, i najwyraźniej przed czymś uciekało. Natychmiast pomyślał o wilkach. Przytulił się do pnia i próbował ukryć za liśćmi. Zastanawiał się, czy wilki wyczują jego zapach na ziemi i czy woń jelenia wystarczy, by oszukać ich zmysły.

Kilka sekund później jeleń wypadł ze swojej kryjówki i wszedł na polanę pod drzewem. Zatrzymał się na chwilę niepewny, w którym kierunku ruszyć, i w tej chwili David mógł po raz pierwszy przyjrzeć się jego głowie. Na ten widok żachnął się, bo nie była to głowa zwierzęcia, lecz dziewczynki z jasnymi włosami i ciemnozielonymi oczami. Widział dokładnie miejsce, w którym kończyła się jej ludzka szyja i zaczynało ciało jelenia, bo widniał tam czerwony obrzęk. Przestraszona hałasem dziewczynka podniosła głowę i jej oczy napotkały wzrok Davida.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Księga rzeczy utraconych»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Księga rzeczy utraconych» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


John Connolly - The Burning Soul
John Connolly
John Connolly - Los amantes
John Connolly
John Connolly - Dark Hollow
John Connolly
John Connolly - The Whisperers
John Connolly
John Connolly - El Ángel Negro
John Connolly
John Connolly - The Black Angel
John Connolly
John Connolly - Nocturnes
John Connolly
Отзывы о книге «Księga rzeczy utraconych»

Обсуждение, отзывы о книге «Księga rzeczy utraconych» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x