Północ. Mamy jeszcze nie ma.
2 nad ranem. Mamy ani śladu.
25 Środa
Zwiastowanie N M Pannie
Zasnąłem w końcu, więc nie wiem, o której mama wróciła. Ojciec powiedział, że poszła na kolację i na tańce urządzane w firmie ubezpieczeniowej z okazji Bożego Narodzenia. W marcu! Daj spokój, tato! Nie urodziłem się wczoraj! Dziś na wf było pływanie. Woda, podobnie jak szatnia, była lodowato zimna. Muszę postarać się o jakąś kontuzję, żeby nie iść na wf w przyszłym tygodniu.
26 Czwartek
Policja zatrzymała Barry Kenta, bo jechał na rowerze bez tylnego światła. Mam nadzieję, że wsadzą go do więzienia. Dobrze by mu zrobił gwałtowny szok.
27 Piątek
Pandora i Nigel rozstali się! Głośno o tym w szkole. Dla mnie to najlepsza wiadomość od niepamiętnych czasów.
Czytam "Panią Bovary". To też napisał żabojad.
28 Sobota
Ostatnia kwadra księżyca
Nigel dopiero, co wyszedł, jest zupełnie załamany. Próbowałem go pocieszyć aforyzmami o plaży pełnej kamyków I morzu pełnym ryb. Był jednak za bardzo przygnębiony, żeby w ogóle mnie słuchać. Powiedziałem mu o moich podejrzeniach dotyczących mamy i pana Lucasa, na co zauważył, że to przecież ciągnie się od dawna. A więc wszyscy wiedzieli, poza mną i ojcem!
Rozmawialiśmy jeszcze przez dłuższy czas o rowerach wyścigowych, a potem Nigel poszedł do domu rozmyślać o Pandorze.
Jutro Dzień Matki. Nie mogę się zdecydować, czy kupić jakiś prezent czy nie, Mam tylko sześćdziesiąt osiem pensów.
29 Niedziela
Czwarta w wielkim poście, Dzień Matki
Wczoraj wieczorem ojciec dał mi trzy funty. Powiedział przy, tym: "Synu, kup matce coś porządnego, to może być już po raz ostatni". Nie miałem najmniejszego zamiaru jechać z powodu mamy do śródmieścia, więc kupiłem u pana Cherry'ego pudełko czekoladek Czarna Magia i kartę z nadrukiem " Wspaniałej matce". Producenci kart widocznie uważają, że wszystkie matki są wspaniałe, bo słowo to figuruje na absolutnie każdej kartce. Miałem ochotę wykreślić " wspaniała " i napisać w to miejsce "rozwiązła", ale się powstrzymałem. Podpisałem "syn Adrian". Dałem mamie prezent rano. Powiedziała tylko: "Adrianie, nie powinieneś był tego robić". Miała rację, rzeczywiście nie powinienem był.
Muszę kończyć, Mama urządza coś, co nazywa "cywilizowanym spotkaniem". Ma być pan
Lucas. Ja naturalnie nie jestem zaproszony! Będę podsłuchiwał pod drzwiami.
30 Poniedziałek
Straszna rzecz zdarzyła się wczoraj wieczorem, Ojciec i pan Lucas pobili się w ogródku przed domem, cała ulica wyległa, żeby to obserwować. Mama starała się ich rozdzielić, ale obydwaj przykazywali, żeby "trzymała się od tego z daleka". Pan O'Leary próbował pomóc mojemu ojcu i wykrzykiwał raz po raz: "George, przyłóż temu oślizgłemu cwaniaczkowi jednego ode mnie". Pani O'Leary wygadywała głośno straszne rzeczy na moją matkę. Wyglądało na to, że od Bożego Narodzenia pilnie obserwowała wszystkie mamy poruszenia. Cywilizowane spotkanie skończyło się koło piątej, kiedy ojciec uzmysłowił sobie, od jak dawna trwał romans mamy i pana Lucasa.
Około siódmej odbyli kolejne cywilizowane spotkanie, kiedy jednak mama wyznała, że wyjeżdża z panem Lucasem do Sheffield, ojciec zapomniał o kulturze i zaczął walczyć. Pan Lucas uciekł do ogrodu, ale ojciec przygwoździł go chwytem rugby koło krzaków laurowych i walka rozgorzała na nowo. Naprawdę było to bardzo ekscytujące. Z okna mojego pokoju miałem dobry widok. Pani O'Leary powiedziała w pewnej chwili: "Żal mi tylko tego dziecka ", wtedy wszyscy spojrzeli do góry i zauważyli mnie, więc zrobiłem smutną minę. To doświadczenie objawi się prawdopodobnie w przyszłości pod postacią jakichś urazów. Na razie czuję się dobrze, ale przecież nigdy nie wiadomo.
31Wtorek
Mama wyjechała z panem Lucasem do Sheffield. Musiała usiąść za kierownicą, bo pan
Lucas miał tak popodbijane oczy, że nic nie widział. Poinformowałem sekretarkę w szkole o ucieczce mamy. Była bardzo miła i dała mi jakiś formularz, żeby ojciec wypełnił. To na bezpłatne obiady w szkole. Staliśmy się teraz niepełną rodziną.
Nigel poprosił Barry Kenta, żeby przez kilka najbliższych tygodni przestał mnie maltretować.
Barry Kent oświadczył, że się nad tym zastanowi.
Kwiecień
1 Środa
Prima aprilis
Rano zadzwonił Nigel udając przedsiębiorcę pogrzebowego i zapytał, kiedy ma przyjechać po ciało.
Telefon odebrał ojciec. On naprawdę nie ma poczucia humoru.
Miałem w szkole dobrą zabawę mówiąc dziewczynom, że wystają im halki, co było nieprawdą. Barry Kent przyniósł na lekcję plastyki proszek łaskoczący i nasypał go do długich butów pani Fossington-Gore. Ona też nie ma za grosz poczucia humoru. Barry Kent nasypał mi trochę proszku za koszulę. To nie. było zabawne. Musiałem pójść do szkolnej pielęgniarki, żeby mnie uwolniła od tego całego łaskotania.
Dom wygląda potwornie brudno, bo ojciec nic nie robi. Pies tęskni za mamą.
Urodziłem się dokładnie trzynaście lat i trzysta sześćdziesiąt cztery dni temu.
2 Czwartek
Dziś mam czternaście lat! Dostałem od ojca dres i piłkę. (On nie ma najmniejszego pojęcia 0 moich potrzebach). Od babci Mole dostałem "Podręcznik stolarki dla chłopców". (Bez komentarza).
Od dziadka Sugdena jednego funta schowanego w kartce urodzinowej. (Z pewnością nie można go zaliczyć do osób nadmiernie rozrzutnych). Najlepsze było dziesięć funtów od mamy i pięć od pana Lucasa. (Wyrzuty sumienia).
Nigel przysłał żartobliwą kartkę. Na pierwszej stronie jest nadruk: "Kto jest atrakcyjny, czarujący, inteligentny i przystojny", a w środku: "no, z pewnością nie ty, bracie". Nigel dopisał do tego: "Bez obrazy, druhu". Do koperty włożył dziesięć pensów.
Bert Baxter przysłał kartę do szkoły, ponieważ nie wie, gdzie mieszkam. Ma cholernie porządny charakter pisma, zdaje się, że to się nazywa pismo rytownicze. Na pierwszej stronie kartki jest owczarek alzacki, a w środku Bert napisał: "Najlepsze życzenia od Berta i Szabli. PS. Zlew się zatkał". W kopercie był bon książkowy wartości dziesięciu szylingów. Stracił ważność w 1958 roku, ale mimo wszystko był to miły gest.
A więc nareszcie mam czternaście lat! Wieczorem przyjrzałem się sobie dokładnie w lustrze i wydało mi się, że dostrzegłem pewne oznaki dojrzałości. (Poza tymi przeklętymi pryszczami).
3 Piątek
Dziś dostałem doskonałą ocenę z klasówki z geografii. Tak! Z dumą donoszę, że uzyskałem dwadzieścia punktów na dwadzieścia możliwych! Zostałem także pochwalony za schludną formę mojej pracy. Nie ma takiej rzeczy, której bym nie wiedział o norweskim przemyśle skórzanym.
Barry Kent wydaje się rozkoszować własną ignorancją. Na pytanie panny Elf, jaką pozycję zajmuje Norwegia w odniesieniu do Wielkiej Brytanii, odpowiedział: "Piąta woda po kisielu". Przykro mi odnotować, że nawet Pandora śmiała się wraz z całą klasą. Jedynie ja i panna Elf zachowaliśmy powagę. Przepchałem zlew Berta Baxtera, pełen był kości i liści herbacianych. Poradziłem Bertowi, żeby używał raczej herbaty w torebkach. W końcu żyjemy w dwudziestym wieku! Bert obiecał, że spróbuje. Powiedziałem mu też,że moja mama uciekła z agentem ubezpieczeniowym, a on na to: "Czyżby to było zrządzenie boskie"? I zaczął się śmiać, aż mu oczy zaszły łzami.
4 Sobota
Nów
Dzisiaj z ojcem sprzątaliśmy w domu. Nie mieliśmy wyboru: jutro babcia przychodzi na herbatę. Po południu poszliśmy do Sainsbury'ego. Ojciec wybrał wózek, którym nie sposób było kierować. Ponadto wózek piszczał jak torturowana mysz. Wstydziłem się być w pobliżu. Ojciec oczywiście ładował do wózka wyłącznie niezdrowe jedzenie. Musiałem się temu sprzeciwić i żądałem z uporem, żeby kupił jakieś świeże owoce i sałatę. Kiedy doszliśmy do kasy, nie mógł znaleźć karty gwarancyjnej banku, bez której kasjerka nie chciała przyjąć czeku, dopiero kierownik kas musiał zażegnać ten spór. W końcu ojciec pożyczył ode mnie część pieniędzy urodzinowych.
Читать дальше