J.G. Ballard - W pośpiechu do raju

Здесь есть возможность читать онлайн «J.G. Ballard - W pośpiechu do raju» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

W pośpiechu do raju: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «W pośpiechu do raju»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Dr Barbara Rafferty, brytyjska lekarka, zaangażowała się bez reszty w ochronę ginących albatrosów, wybijanych masowo podczas budowy baz wojskowych na Pacyfiku. Udaje się jej zgromadzić fundusze i śmiałków, którzy gotowi są wyruszyć z nią na ocean, aby odbić z rąk Francuzów wysepkę, na której wielkie ptaki zakładają gniazda. Determinacja członków wyprawy i poparcie opinii światowej sprawiają, że kolejny szturm na wyspę kończy się sukcesem. Pojawia się szansa na stworzenie ekologicznego raju w miejscu, które miało stać się francuskim poligonem atomowym. Jednak w czasie budowy rezerwatu wolnego od eksperymentów nuklearnych, turystyki i zanieczyszczeń środowiska ekolodzy-zapaleńcy uświadamiają sobie, że wydarzenia przybierają niespodziewany obrót, a ich przywódca, dr Barbara, ma być może zupełnie inne plany.

W pośpiechu do raju — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «W pośpiechu do raju», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Tak, ale on jest… niezbyt udany. – Pozwoliła małemu bawić się jej palcami, ale Neil był pewny, że nigdy nie spojrzała w oczy temu dziecku o nienormalnie dużej głowie.

Dotknęła fiolki z jeszcze ciepłym moczem Neila, jakby czerpała z tego inspirację. – Powinny zacząć wszystko od początku, z nowym mężem. To byłby naprawdę nowy początek i dobry znak dla świata.

– Gdyby pani z nimi porozmawiała… Wiem, że obie lubią seks. Ale kogo w roli ojców ma pani na myśli?

– Mówiąc ściśle, chodzi o jednego ojca.

– O Wolfganga? Obie z nim sypiają. Czasami Werner kocha się z Trudi, jeśli dręczy ją niepokój…

– Nie! Nie można oczekiwać rasowego potomstwa po wyniszczonych reproduktorach. DNA Wolfganga i Wernera z pewnością wygląda jak zużyta taśma telegraficzna.

– A co z Kimem?

– Oszczędza spermę na potrzeby królestwa Hawajów.

– Lub z Davidem?

– Jest za stary, a poza tym żonaty. – Przycisnęła fiolkę z moczem do czoła Neila niczym kapłan koronujący młodocianego króla. – Miałam na myśli ciebie.

– Pani doktor?! – Usiłował odwrócić wzrok, zanim na jej twarzy ponownie zagości uśmiech porywający go jak tsunami. - Nie sądzę, żeby one…

– Jesteś młody, idealnie zdrowy i gotów przyjąć odpowiedzialność. Jak sądzisz, po co bez przerwy badam twoją krew i mocz? Podobają ci się Niemki, czy nie? – Lekarka wydawała się nagle zaniepokojona o Neila. – A może Trudi jest dla ciebie zbyt drobna? Inger jest o wiele bardziej krzepka, lecz te ciężkie piersi mogą być nieco przytłaczające…

– Inger podoba mi się tak samo jak Trudi. Obie są…

Doktor Barbara zawsze podchodziła do seksu trzeźwo; zapisywała na przykład kolejne masturbacje Neila. Jednak teraz jej otwartość paraliżowała chłopca. Przyglądał się lekarce w milczeniu, gdy przemierzała w tę i z powrotem gabinet, jak zamknięta w klatce tygrysica. Z sobie tylko wiadomych powodów zaczęła się zaniedbywać. Przestała się czesać, co stanowiło kolejny znak, że zżera ją pragnienie zmiany. Znudziła się rezerwatem. Cały czas pochłaniała członkom zespołu praca. Walka o zapewnienie sobie i zwierzętom dostatecznej ilości pożywienia nie miała końca. Lekarka niechętnie zgodziła się przyjąć ładunek paszy dostarczonej przez japoński statek wielorybniczy. Dało to tylko powód Carline’owi i Kimowi do wylegiwania się w namiotach. W miarę jak mężczyźni słabli, coraz więcej obowiązków spadało na kobiety. W oczach doktor Barbary w ten sposób w rezerwacie zaczęto odtwarzać najgorszy model życia społeczeństwa burżuazyjnego. Znała ten model – w którym kobieta spełnia liczne posługi, nie zaznając odrobiny komfortu – ze swego ponurego dzieciństwa spędzonego w Szkocji. Spostrzegłszy, jak surowo lekarka patrzy na Gubby’ego, Neil odgadł jej pragnienie wprowadzenia w życie na Saint-Esprit kolejnej radykalnej zmiany – elementu destrukcji, początkowo wytrącającego wszystkich z równowagi, ale w ostatecznym bilansie wzmacniającego odporność. Przez cały czas doktor Barbara poddawała zespół rozmaitym próbom – najpierw narażając go na kule francuskich żołnierzy i konfrontując z agresywnymi mediami, a następnie izolując od świata i odcinając pomoc. Sprostali wyzwaniom, lecz skończyło się to ciągłym układaniem chodników i kopaniem coraz głębszych latryn. Teraz lekarka obmyślała kolejny sposób sprowokowania uczestników wyprawy. Potrzeby seksualne, tłumione przez nich od czasu przybycia na Saint-Esprit, stanowiły potencjalną broń, którą mogła im podsunąć jako środek samozniszczenia. Wciąż była zła na Neila, że doszło między nim a nią do niedorzecznej konfrontacji z powodu mleka w proszku dla Gubby’ego. Jednak doskonale wiedziała, że gwałtowne dojrzewanie seksualne szesnastolatka może wkrótce przyczynić się do ożywienia siermiężnego życia na Saint-Esprit, i chciała to wykorzystać przeciw chłopcu. Nawet najmniejsza wzmianka, iż Neil sypia z Trudi i z Inger i że to z nim obie są w ciąży, przyprawiłaby Monique i panią Saito o święte oburzenie.

Neil leżał przy ognisku na plaży, bawiąc się trzymanym przez Gubby’ego rybim ogonem i taksując wzrokiem śpiące obok Niemki. Ślady po nakłuciach żył na ich rękach i udach niemal już zniknęły. Apatyczne hipiski o woskowatej matowej skórze, które kiedyś wysiadły na brzeg atolu z przeciekającego jachtu, powłócząc nogami, zmieniły się dzięki rybnej diecie i witaminom podawanym im w zastrzykach przez doktor Barbarę. Bez chwili wahania porzuciły Wernera i Wolfganga, którzy pozostali w zniszczonych szałasach, usiłując przysposobić „Parsifala” do wypłynięcia w morze. Trudi, często rozłączana z dzieckiem, wciąż nie mogła się oswoić z życiem w rezerwacie. Drobna, o ostrych rysach, była bystrzejsza od Inger, ale również ona nie domyślała się, jakie role wyznaczyła im doktor Barbara.

– Gubby, zobacz… – Neil zataczał nad jego głową kręgi rybim ogonem, równocześnie łaskocząc go w nos. Mały śledził ruch ręki Neila z wielkim zaciekawieniem. Pod bunkrem czoła jego oczy wyglądały jak szpary dla kamer w murze wieży obserwacyjnej. – Gubby, to latająca ryba…

– Lubisz dzieci, Neil – odezwała się Trudi. Niemki obudziły się i uniosły na łokciach, wystawiając do słońca nagie piersi. – Czy w Anglii wychowywałeś się z młodszym bratem?

– Nie. Ale Gubby lubi się bawić i jest bardzo inteligentny.

– Oczywiście. Będzie się bawił przez całe życie. – Ścisnęła małemu nos i wybuchnęła śmiechem, gdy z gardła Gubby’ego wyrwał się wrzask przypominający dźwięk trąbki. – On cię kocha, Neil. Z pewnością jesteś już ojcem.

– Ja… – Chłopiec ważył słowa świadom, że za drzewami ponad plażą stoi doktor Barbara, współczesna Margaret Mead, obserwująca rytuał zalotów w wyspiarskim plemieniu. – Mógłbym być… Dopóki nim nie zostanę, nie będę wiedział, co to znaczy.

– To postaraj się. – Inger szacowała go wzrokiem doświadczonej kobiety. Zwróciła uwagę na długie sprężyste nogi pływaka i barczyste ramiona, oceniając w pamięci wielkość przysypanej teraz piaskiem moszny. Przejechała palcem wskazującym po twardym ścięgnie ponad rzepką, gdzie mięśnie przypominały napięte cugle w rękach woźnicy pędzącego na rydwanie. – Rozmawiałeś z doktor Barbarą?

– Co masz na myśli?

– Oczywiście ważne sprawy. – Inger pociągnęła łyk wina z dzbana. – Doktor Barbara rozmawia tylko o takich. O życiu i śmierci, i o swoich bezcennych zwierzętach.

– O albatrosach – dorzuciła Trudi.

– Jasne. Nigdy o nich nie zapomni. – Inger odgarnęła piasek z brodawki sutkowej Neila. – Kiedyś wszystkie poderwą się do lotu i nie będzie już widać nieba.

– I nie będzie też ani życia, ani śmierci. Doktor Barbara jest na takie rzeczy za poważna – zażartowała Trudi. Leżała odwrócona plecami do Neila. Jej łokieć spoczywał na jego biodrze. – Ale teraz musimy robić to, co ona nam każe… łowić ryby, marzyć, a popołudniami mieć pokojowe usposobienie.

Fale z sykiem lizały piasek. Gubby mruczał coś do siebie, a Inger szukała we włosach Neila pcheł. Leżąc pomiędzy dwiema kobietami i słuchając ich gardłowych głosów, nastolatek czul oszołomienie winem i błogie rozleniwienie.

– Inger?

– Słucham, Neil?

– Doktor Barbara ma nowy pomysł. Na użytek twój i Trudi.

– Oczywiście. Zawsze realizujemy jej pomysły.

– Powiedziała mi o nim… – Zastanawiał się, jak to delikatnie wyrazić. – Pragnie następnego dziecka.

– Miło to słyszeć, ale ma już ciebie. Ty jesteś jej dzieckiem.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «W pośpiechu do raju»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «W pośpiechu do raju» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
James Ballard
libcat.ru: книга без обложки
James Ballard
libcat.ru: книга без обложки
James Ballard
James Ballard - La forêt de cristal
James Ballard
James Ballard - Le monde englouti
James Ballard
J. Ballard - High Rise
J. Ballard
J. Ballard - Crash
J. Ballard
J. Ballard - Concrete island
J. Ballard
libcat.ru: книга без обложки
James Ballard
libcat.ru: книга без обложки
James Ballard
J. Ballard - Hello America
J. Ballard
Отзывы о книге «W pośpiechu do raju»

Обсуждение, отзывы о книге «W pośpiechu do raju» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x